Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Powieść w odcinkach


amalfi

Recommended Posts

W jego głosie brzmiało niedowierzanie. Powtórzył oszołomiony, tym razem głośniej

- Co to jest?

Bowiem w szklance z kompotem, zamiast śliwki pływało coś w co trudno było uwierzyć.

Mało tego, że pływało to jeszcze bezczelnie patrzyło na faceta, wprawiając w jeszcze większe oszołomienie. Teraz zabrzmiał już przenikliwy wrzask

- Co to ma być do k..y n..y ?!

- Dlaczego w moim kompocie pływa oko?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 481
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

... dopiero po chwili zauważył, ... było to "oko złotej rybki" ... jak przez mgłę zaczął sobie przypominać, że kiedyś będąc w oku cyklonu, jego własne oczęta się tak rozjechały, iż jedno oko patrzyło na Maroko a drugie na Kaukaz - być może tak stało się złotej rybce i jedno oko nie wytrzymało różnicy ciśnień - wypadło i znalazło się jakimś cudem w kompocie.

Cóż - pomyślał - może oko spełni choć jedno życzenie

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jakiego Pita? Brada Pita mam rozliczyć? Ale z czego? Wszak nie spotkałem go nigdy, chociaż słyszałem, że był widziany gdzieś w polach, a potem odleciał uczepiony szpica Andżeliny... - myślał głośno Wielki Szef, bo to on był od wczoraj na urlopie i uświniony przez trzy świnki siedział jak świnia, chociaż wszyscy myśleli, że to Rudobrody skonsumował związek z siostrą Wandzią. Hehe.

- Pita Skarbowego, durniu - wycedziła siostra Wandzia i aż sie zdziwiła, że miała tyle odwagi, aby cedzić.

 

Hubert Urbański, który szybko zmienił krawat i majtki i przeleciał ze studia Milionerów do studia Pitów i z prowadzącego stał się spikerem, zaryczał z telewizora:

- Rozlicz Pita!!! Te oka tłuszczu ani oka złotej rybki nic ci nie pomogą, głupku!!!

 

Wielki Szef mamląc pestką ze śliwki, która wpadła w kompot, a potem pod jego język, wybełkotał:

- Sryta, nie Pita!

 

Tymczasem siostra Wandzia, splunąwszy z obrzydzeniem, zaczęła pakować walizkę. Pierwszą rzeczą, którą spakowała był...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....klucz do nowiutkiego apartamentu i złota karta kredytowa.

 

Właśnie dostała informację,że akcja ,w której udawała siostrę Wandzię dobiega końca.Jednym z celów tej akcji było rozpracowanie szefa -dogłębnie i od środka.Dlatego-niestety-musiała się za niego wydać"'.....Wyszłam za mąż ,zaraz wracam"-przemknęło jej przez głowę i aż znowu splunęła z obrzydzeniem.

 

Chwilę postała przy oknie obserwując rozgwieżdżone niebo.

Gwiazdy,jak to mają w zwyczaju ,podziałały na nią kojąco....

zupełnie juz rozlużniona zaczęła nucić pod nosem

''Czerwoneee koraaaale".....ale kiedy doszła do słów"we włosy miał wtarty żel''

zapaliło się jakię światełko ostrzegawczo-przypominające...

No tak-pomyślała-gdzieś tu miałam wielki słoik żelu.

Potrzebny mi będzie do następnego wcielenia...Jakiś agent Romek czy cuś......

Ale żelu nigdzie nie było....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego już było za wiele siostrze Wandzi - nagle jej spokój ducha nabyty spojrzeniem w rozgwieżdżone niebo prysł jak obietnice wyborcze po wyborach. Zobaczyła jak niby mąż wyżera koncówkę żelu ze słoika, żelu który ona przez tydzień robiła pracowicie. Żel był specjalny bo przeznaczony dla specjalnych agentów pokroju siostry Wandzi i agenta Romka i stanowił specjalną mieszanke gumy arabskiej, super glue oraz bliżej niezidentyfikowanej substancji którą dziadek siosty Wandzi ukradł z budowy kosmodoromu Bajkonur i która nijak nie dawała się zniszczyć. Zmarszczyła groźnie czoło i poruszyła gniewnie wąsami, chwyciła tasak Fiskarsa i zamanęła się z całej siły. Szybkim ruchem odcięła koncówkę łyżki trzymanej przez jej niby męża i przy okazji przecięła stół na pół. Jeszcze raz poruszyła gniewnie wąsami i krzyknęła

- won odśnieżać!!! bo nas zaraz zasypie!!!

Niby mąż spojrzał oślim wzrokiem na dwie połówki stołu i rzekł:

- Odśnieżać, odsnieżać - dobrze ale czym i z kim? I jakos tak dziwnie się czuję po tym galaciku na zagryzkę ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Nagle ich codzienne zmagania z rzeczywistością oraz sobą , przerwał dawno nie słyszany dźwięk dzwonka do drzwi, nabytego na corocznej wyprzedaży u Rogatego Freda. Ding-Dong rozbrzmiał w tym pustym od czegokolwiek domu wypełniajac każde pomieszczenie i niosąc echo wprost do uszu stojących w osłupieniu niby męża i siostry Wandzi. Ich nerwowe spojrzenia oganręły całe powstałe zamieszanie , stół nabyty na corocznej wyprzedazy u Rogatego Freda ,a raczej to co z niego zostało walajacy się słoik z resztkami czerownej mazi na jego ściankach .Tasak wypadł siostrze Wandzi z ręki lecz nie był to objaw obaw ze spotkaniem oczekującej osoby za drzwiami.Spojrzenia napotkały na siebie i z pełnym zrozumieniem powagi sytuacji szukały w sobie chęci do wykrzesania krzty odwagi aby zmierzyć się z obcym.Siostra Wandy wiedziała że nie może liczyc na niby męża i ruszajac ku drzwiom rzuciła do stojącego w kałuży moczu , który kapał niby mężowi z mocno nadszarpniętej zębem czasu nogawki:

-Ogarnął bys sie jakoś..........

I nie czekając na reakcje postawiła jeden z pięciu kroków dzielących ją od drzwi.

Pierwszy najtrudniejszy był chwiejny nastepne już bardziej pewne aczkoliwek wiedziała , że nie bedzie to łatwe wyzwanie. Doszła do drzwi. Nerwową ręką starajac sie zupełnie bezgłosnie odsunąć wizjer zerkała czy widzi to niby mąż,nie widział. Spojrzała w wizjer i jej oczom ukazał się......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tam rzeczywiście stał Rudobrody!!!

Stal i przytupywał z zimna bo na zewnątrz było przecież -25stopni od czasu do czasu wymachiwał cewnikiem który niewiadomo gdzie się kończył. Coś gniewnie pokrzykiwał - lecz niestety przez drzwi gniewne pomruki były zbyt niewyraźne by je zrozumieć.

Siostra Wandzia wybałuszyła oko przez judasza jeszcze mocniej i dojrzała że za Rudobrodym stał i podskakiwał ktoś jeszcze ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...niepewność tego co zobaczyła kazała jej zerknac jeszcze raz w równie bezgłosny sposób w srebrnego judasza. To co jeszcze dostrzegła spowodowało przeszywający jej całe ciało dreszcz oraz strużkę słonego potu spływająca po jej skroni wprost do rozwartych ze zdziwienia murzynskich ust. Lekko odchylona do przodu głowa Rudobrodego musiała wskazywac że do karku miał przytknięty jakiś przedmiot zapewne metalowy , który pomimo swojego podstawowego znaczenia zapewne odznaczała się wątpliwa prezyjemnościa przy 25 stopniowych mrozach podczas kontaktu z ciałem. Zastanawiało ją tylko czemu Rudobrody wymachuje tym cewnikiem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...siostra Wandzia szybkim ruchem odryglowała i otworzyła drzwi , i jedynm zgrabnym susem znalazła się na zewnątrz. Rudobrody zajęty wydobywaniem z oka na wpół przytomnego gazownika swojego cewnika ,nawet nie zauważył że sie tam pojawiła. Ale zauważyła to trzecia osoba stojąca przed drzwiami i rzuciła sie do ucieczki .Natychmiast za nim w pogoń ruszyła siostra Wandzia , jej dłuuuugie ponętne nogi nie tylko dobrze sie prezentowały ,ale również szybko przemierzały odległości, w końcu mogła się poszczycic wojewódzkim tytułem mistrzyni na dystansie 100 m w szkole podstawowej . Już się zbliżała do intruza , gdy z nagle z prawej strony wyskoczył niby mąż i lamparcim skokiem powlił na ziemię intruza. Sisotra Wandzia aż zdębiała z wrażenia jakie wywarł na niej skok niby męża , byłaby to ostatnia rzecz jakiej by sie po niej spodziewała , zdąrzyła tylko wybełkotac z siebie - Orzesz ty....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...orzeszku.

Hmmm orzeszki - pomyślała - lubię orzeszki. Niestety, stan uzębienia nie pozwalał Wandzi na oddanie się bez reszty swojej namiętności. Z pięknej klawiatury, pozostał jedynie siekacz i do tego chwiejący się na prawą stronę. Parę trzonowych też jeszcze było, ale na nie nie zwracała już uwagi.

Pochłonięta swoimi przemyśleniami nie zwróciła uwagi, iż intruz - na oko 72 kg czystego mięsa - wyrwał się z uścisku niby męża i z piekielnym wrzaskiem rzucił się w jej kierunku z gazrurką w ręku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyćwiczona agentka, która dla dobra misji od kilku lat funkcjonowała jako siostra Wandzia wyrwała gazrurkę i zawiązała ją w supeł. Intruz z wrażenia zdjął kominiarkę i wszyscy zobaczyli, że to Chuck Norris, który został stróżem Teksasu, czyli takiej knajpy na rogu, w której emeryci mieli cotygodniowe bale dla wdów i wdowców i któremu najwyraźniej sie nudziło w nowej robocie....

 

- Gdzie jest Narrator ? !!!!!! - zawył rozpaczliwie Rudobrody.

- Poszedł za potrzebą - odpowiedzieli wszyscy zgodnym chórem

- A co? - dodali wpatrując się wyczekująco w Rudobrodego...

 

- Niech mnie do cholery uwolni od cewnika, bo to już przestajke być zabawne - wyryczał Rudy.

 

- To ty przyszedłeś w celu usunięcia cewnika, a nie dlatego, że mnie kochasz? - załkała siostra Wandzia, a Chuck ją mocno przytulił i wytarł kominiarką jej łzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...to podparł sie lewą ręką bo prawa odmówiła współpracy juz dawno , po tym jak w Wietnamie włożył rękę do garnka z fajerwerkami jakie przygotowywały " żółtki" dla przyjezdnych agresorów.Wsparcie na lewej rece pomogło mu wstac , otrzepać sie oraz wydobyc z przepastnej wewnętrznej kieszeni roboczego kombinezonu zapasowa gałkę oczna. Szybkim zgrabnym ruchem umieścił ją w oczodole jakby przez całe życie nic innego nie robił. Spojrzał na lekko osłupionych tym co zobaczyli ludzi. Nawet siostr Wandzia przestała juz szlochać .Gazownik wymierzy w ich kierunku rekę mocno ściskajac w niej metalowy przedmiot jakim uciskał kark Rudobrodego i z dzika satysfakcja powiedział...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...