Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

I jeszcze jedno:

Jeśli ktoś nowy dom zapełnia zdezelowanym elektrycznym barachłem, to niech montuje setki zabezpieczeń.

Instalacja ma prawidłowo reagować na takie "zdezelowane barachło" - a wyłączenie prądu w całym budynku nie jest chyba oczekiwaną reakcją, prawda?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/110826-instalacja-elektryczna-bez-puszek/page/3/#findComment-2775516
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ha, nie mam różnicówek, nie mam problemu ile ich mam mieć :D

Jak wywali, to usuwam przyczynę, a później taki czarny guzik se naciskam.

A tak poważnie, 5 km kabla to "lekkie" przegięcie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/110826-instalacja-elektryczna-bez-puszek/page/3/#findComment-2775591
Udostępnij na innych stronach

Ok, ale nie przekonałeś mnie.

W/g CIebie nowy dom = 100% nowych sprzętów? Jeśli Cię stać, to OK ;)

 

Ale zostawmy prodziż w spokoju.

Już kiedyś pisałem na forum: mam znajomego, który się nieźle połamał, jak spadł ze schodów lecąc po ciemku podnieść różnicówkę, bo żona nalała wody do żelazka, które dzień wcześniej spadło z deski i (jak się później okazało) pękła w nim stopa. Oczywiście miał wszystkie obwody wewnętrzne zabezpieczone jedną różnicówką, bo po co przepłacać.

 

 

 

Jeśli zastosujesz dwie na cały dom i sensownie zrobisz dwa obwody główne, a potem równie sensownie podzielisz obciążenia na poszczególne fazy, to będziesz miał dość prostą, a przez to łatwą do odczytania, i nie za drogą w budowie instalację.

A za cenę jednej zbędnej różnicówki można sobie zrobić oświetlenie awaryjne na LED-ach :-)

 

 

 

 

Rozumiem, że zabezpieczanie oddzielną różnicówką gniazd w łazience też uważasz za zbyteczne?

Powiedz mi też dlaczego mam zaufać akurat tej różnicówce która jest dedykowana do łazienki, a nie identycznej która oprócz łazienki obsługuje jeszcze jakieś inne gniazda ???

 

 

 

 

I w pasach bezpieczeństwa też nie jeździsz?

Nie w temacie dyskusji ale Ci odpowiem: tak, często jeżdżę bez pasów, na przykład na rowerze :-)

To jest tak jak z jednym który ma alarm, kraty w oknach, drzwi pancerne i wściekłego psa wielkosci krowy a i tak się boi, a drugi nie ma tego ale WIE że jest lepiej zabezpieczony.

 

 

Instalacja ma prawidłowo reagować na takie "zdezelowane barachło" - a wyłączenie prądu w całym budynku nie jest chyba oczekiwaną reakcją, prawda?

A dlaczego w całym? Pomiędzy 1 a 20 jest liczba 2, i taka ilość różnicówek plus rozsądna instalacja, chroni przed całkowitą ciemnością.

Powiedz mi natomiast, co w momencie kiedy "elektrownia" prąd wyłączy? Spadniesz ze schodów i się połamiesz? Według moich obserwacji wyłączenia prądu przez "elektrownię" są częstsze niż zadziałania różnicówek :-( więc skoncentrowałem się nad metodą rozwiązania problemu ciemności niezależnie od przyczyny owej ciemności zaistnienia :-)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/110826-instalacja-elektryczna-bez-puszek/page/3/#findComment-2775684
Udostępnij na innych stronach

Ha, nie mam różnicówek, nie mam problemu ile ich mam mieć :D

Jak wywali, to usuwam przyczynę, a później taki czarny guzik se naciskam.

A tak poważnie, 5 km kabla to "lekkie" przegięcie.

 

Zdaje się, że przepisy nie dopuszczają sytuacji, kiedy w nowo oddawanej instalacji nie ma takowych zabezpieczeń.

 

To nie jest "5km", tylko tyle ile trzeba do wykonania instalacji o topologii gwiazdy. A że wyszło 5, to trudno. Jedni jeżdżą Fiatem 126p i mówią że wszędzie zajadą i na głowę nie pada. Inni jeżdżą bardziej zaawansowanymi pojazdami a i tak to dla nich za proste i siermiężne samochody.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/110826-instalacja-elektryczna-bez-puszek/page/3/#findComment-2776843
Udostępnij na innych stronach

Panowie, widzę że się nie rozumiemy.

Moim zdaniem stosowanie róznicówek ma nam zapewnić:

1. bezpieczeństwo - i to jest podstawowa funkcja, o której nie ma co dyskutować, i którą można zrealizować jedną różnicówką na cały dom

2. wygodę/komfort wynikającą z rozdzielenia obwodów - dokładnie w ten sam sposób, jak rozdzielamy obwody na oddzielne wyłączniki nadprądowe.

 

Widzę, że NJerzy tego z p.2 nie uznaje - cóż, jego sprawa, ale przy takim podejściu nie bardzo jest sens rozdzielać obwody wcale.

Bo zastosowanie wielu nadprądówek, ale niewielu różnicówek daje nam nie bardzo sensowny podział reakcji instalacji na rodzaje awarii: na zwarcie reaguje selektywnie (nadprądowy wywala tylko dany obwód), ale na upływność/przebicie do ziemi reaguje wywalaniem zasialnia całego albo połowy domu (bo mamy 1 czy 2 różnicówki).

 

A na koniec w temacie zabezpieczania łazienki oddzielną różnicówką - to nie chodzi o zaufanie czy bezpieczeństwo (choć pośrednio też), ale o to, że w łazience instalacja (gniazda, oświetlenie) jest bardziej narażona na zalanie, niż gdzie indziej - i chodzi o to, żeby w takim przypadku odciąć zasilanie tylko od obwodów sprawiających problem.

 

W takich rozwiązaniach, jak proponuje NJerzy, może zdarzyć się następujący scenariusz:

1. Wiercimy dziurę w ścianie pod nowy piękny obrazek

2. Trafiamy akurat w przewód

3a. Jeśli wiertarka nie ma PE (albo ma uszkodzone), i zewrzemy wiertłem L i N, wywala nam nadprądówka na danym obwodzie - reszta domu działa bez problemu

3b. Jeśli wiertarka ma PE, wystarczy uszkodzenie jednej żyły i nie mamy prądu w dużej części domu.

Nie rozumiem tutaj, dlaczego reakcja instalacji na uszkodzenie ma zależeć od przypadku (ile żył uszkodzimy) i od wadliwości sprzętu (wiertarka bez PE da nam mniej rozległą awarię, niż z PE).

 

Reasumując: różnicówka, tak jak nadprądówka, jest - oprócz zapewniania bezpieczeństwa - sposobem na separację obwodów umożliwiającą przewidywanie ich zachowania w przypadku każdej awarii. I idealnie byłoby dać tyle różnicówek, ile nadprądówek - w praktyce, ze względu na koszty, daje się dużo mniej, ale 2 (wnętrze i zewnętrze) to stanowczo za mało.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/110826-instalacja-elektryczna-bez-puszek/page/3/#findComment-2777058
Udostępnij na innych stronach

Panowie, widzę że się nie rozumiemy.

Moim zdaniem stosowanie róznicówek ma nam zapewnić:

1. bezpieczeństwo - i to jest podstawowa funkcja, o której nie ma co dyskutować, i którą można zrealizować jedną różnicówką na cały dom

2. wygodę/komfort wynikającą z rozdzielenia obwodów - dokładnie w ten sam sposób, jak rozdzielamy obwody na oddzielne wyłączniki nadprądowe.

 

No i tu chyba należałoby zakończyć wątek. Bo ja tej dyskusji też nie rozumiem.

 

A na koniec w temacie zabezpieczania łazienki oddzielną różnicówką - to nie chodzi o zaufanie czy bezpieczeństwo (choć pośrednio też), ale o to, że w łazience instalacja (gniazda, oświetlenie) jest bardziej narażona na zalanie, niż gdzie indziej - i chodzi o to, żeby w takim przypadku odciąć zasilanie tylko od obwodów sprawiających problem.

przede wszystkim istnieje prawny obowiązek zabezpieczenia obwodów łazienki różnicówką. Dla innych pomieszczeń jest to tylko zalecenie.

W takich rozwiązaniach, jak proponuje NJerzy, może zdarzyć się następujący scenariusz:

1. Wiercimy dziurę w ścianie pod nowy piękny obrazek

2. Trafiamy akurat w przewód

3a. Jeśli wiertarka nie ma PE (albo ma uszkodzone), i zewrzemy wiertłem L i N, wywala nam nadprądówka na danym obwodzie - reszta domu działa bez problemu

3b. Jeśli wiertarka ma PE, wystarczy uszkodzenie jednej żyły i nie mamy prądu w dużej części domu.

Nie rozumiem tutaj, dlaczego reakcja instalacji na uszkodzenie ma zależeć od przypadku (ile żył uszkodzimy) i od wadliwości sprzętu (wiertarka bez PE da nam mniej rozległą awarię, niż z PE).

Już nie ma wiertarek z PE, wszystkie muszą być wykonane w II klasie ochronności, czyli nie mogą mieć przewodu ochronnego (taki symbol mały kwadrat w dużym)

Reasumując: różnicówka, tak jak nadprądówka, jest - oprócz zapewniania bezpieczeństwa - sposobem na separację obwodów umożliwiającą przewidywanie ich zachowania w przypadku każdej awarii. I idealnie byłoby dać tyle różnicówek, ile nadprądówek - w praktyce, ze względu na koszty, daje się dużo mniej, ale 2 (wnętrze i zewnętrze) to stanowczo za mało.

 

ogólnie się zgadzam, oprócz słownictwa. Proszę nie nadużywać słowa "separacja" bo w branży elektrycznej ma ono ścisłe znaczenie i nie takie jak wyżej. ( i nie chodzi o małżeństwo),

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/110826-instalacja-elektryczna-bez-puszek/page/3/#findComment-2777361
Udostępnij na innych stronach

niewiem dlaczego macie takie rozbieżności 2 albo 20 nikt nie napisał że są 3 fazy i ja na każdej zakładam różnic€wkę a obwodów z tego ciągnę ile trzeba

Oj, w domyśle rozchodziło się o różnicówkę 3-fazową. :) Aczkolwiek faktycznie - wystarczy rozdzielenie jej na 3 1-fazowe i już mamy postulat Bigbeat'a zrealizowany.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/110826-instalacja-elektryczna-bez-puszek/page/3/#findComment-2777499
Udostępnij na innych stronach

niewiem dlaczego macie takie rozbieżności 2 albo 20 nikt nie napisał że są 3 fazy i ja na każdej zakładam różnic€wkę a obwodów z tego ciągnę ile trzeba

 

kiedy nie ma się kasy na różnicówki, to lepszym wyjściem jest część obwodów wyłączyć spod jej działania i zabezpieczyć tylko niektóre. Pomijając łazienkę, dla której - przypominam - istnieje prawny obowiązek zabezpieczenia instalacji elektrycznej różnicówką, to ja proponuję objęcie tym zabezpieczeniem tylko: kotłowni, kuchni, obwodów zewnętrznych. Reszta, w tym w pierwszej kolejności oświetlenie korytarzy, schodów, wejście itp. są wyłączone spod zabezpieczenia różnicówką.

I tyle w tym temacie.

 

ciągnięcie ile trzeba kończy się tak jak pobieranie kasy z pustego konta.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/110826-instalacja-elektryczna-bez-puszek/page/3/#findComment-2777532
Udostępnij na innych stronach

ogólnie się zgadzam, oprócz słownictwa. Proszę nie nadużywać słowa "separacja" bo w branży elektrycznej ma ono ścisłe znaczenie i nie takie jak wyżej. ( i nie chodzi o małżeństwo),

Sorry - rzeczywiście wyszło trochę niefortunnie (przecież nie ma tam żadnego trafa ;) ) ale po prostu nie znalazłem w momencie pisania lepszego słowa.

Jak to lepiej nazwać w kontekście zabezpieczanych obwodów, a nie zabezpieczeń?

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/110826-instalacja-elektryczna-bez-puszek/page/3/#findComment-2778256
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak jest u was ale u mnie w ciagu ostatnich 9 lat roznicowka zadzialala jeden jedyny raz - podczas pomiarow. Natomiast wylaczniki nadpradowe zadzialaly w tym okesie kilkanascie razy. Najczesciej zadzialanie powodowala przepalajaca sie zarowka.

Dlatego, podobnie jak Njerzy uwazam, ze stosowanie kilku roznicowek dla wygody to przerost formy nad trescia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/110826-instalacja-elektryczna-bez-puszek/page/3/#findComment-2778279
Udostępnij na innych stronach

Dlatego, podobnie jak Njerzy uwazam, ze stosowanie kilku roznicowek dla wygody to przerost formy nad trescia.

 

uważaj se jak chcesz. ja robię instalację na lata, a z biegiem lat izolacja się starzeje...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/110826-instalacja-elektryczna-bez-puszek/page/3/#findComment-2778288
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...