Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

DO NAUCZYCIELI I NIE TYLKO


Kasiaa29

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 639
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jezeli masz umowe na czas okreslony z data jej zakończenia 31 sierpnia to w tym dniu umowa sama sie rozwiązuje, nie trzeba składać wypowiedzenia. Chyba że chciałabyś przerwać prace w ciagu roku szkolnego to okres wypowiedzenia obowiązuje, ale to znowu zależy od stazu pracy. Jeżeli masz lepszą pracę to zmień, wcale nie będzie lepiej jak popracujesz wszkole dłużej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

chcialabym jak najszybciej się stamtąd zwolnic, a z drugiej strony mam tak wiele rozterek, głównie moralnych :cry:

Kasiu, daj spokój z tymi rozterkami.. Naprawde myslisz, że uczniowie a tym bardziej szacowne grono będzie za Tobą tęskniło...

Wielu z nich na ulicy uda ze Cię nie zna. A Ty matwisz się,ze klasa maturalna dostanie innego nauczyciela? :o

 

Kasiu spieprzaj ze szkoły i to jak najszybciej

 

Mówi Ci to wychowaczyni klasy maturalnej i nauczycielka z 19 -letnim stażem, której brakuje odwagi zeby zrobic to samo.

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 tygodnie - to w jeśli chodzi o rozwiązanie umowy.

 

A jesli chodzi o prace - wg mnie dałas sobie za mało czasu. Niemal każda praca na początku to stres, niepewnośc i poczucie nadmiaru obowiązków. Za jakis czas nie będzie zajmowało ci tyle czasu przygotowanie sie do lekcji, czy sprawdzenie zeszytów.

A praca nauczyciela to naprawdę harówka z ważnym plusem - sa "momenty" o których wspomniałas...

Absolutnie nie namawiam jednak do pozostania w tym zawodzie wbrew sobie :wink:

 

 

Trzymaj się!

 

PS. Twój post powinni przeczytac wszyscy ci, którzy "wyrzygują" -za przeproszeniem- nauczycielom niewielką liczbę godzin, dobre :o zarobki, płatne wakacje itd itp :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paulka, bardzo bym chciala dać sobie czas, gdybym tylko była na siłach...

ale ja już "wysiadam"

Muszę podjąc decyzję jak najszybciej, i jaka by nie była nie traktowac jej jako osobistej klęski, a to jest najtrudniejsze :cry:

 

Oj tam od razu klęska :roll:

to praca dla męczenników, masochistów i ludzi o nerwach i siłach psychicznych jak kontrolerzy lotów :wink:

Może jestes stworzona do innych celów?

 

Wiesz, ludzie myślą, że przychodzisz sobie na 4 godzinki do szkoły, sączysz kawę i patrzysz jak dzieci grzecznie notują w zeszytach wnioski, które sami wcześniej opracowali :wink:

I "niesprawdzenie" sie w tej roli mogłoby wydawac sie klęską.

Ale widze że ambitnie i odpowiedzialnie podchodziłas do pracy. Brawa dla ciebie, ale jeśli jestes wypalona juz w tym momencie...

Uznaj, że do tej pracy stworzona nie jestes!

I juz.

Każdy z nas ma inną rolę do spełnienia. szkoda sie męczyc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje za odwagę, za to że sama głośno mówisz że mim o że kształciłaś się na nauczyciela czujesz i widzisz że się do tego NIE NADAJESZ........odejdź jak najszybciej bo nie ma nic gorszego niż pedagog z przymusu, a takich jest podejrzewam co najmniej połowa w tym zawodzie i między innymi uczą oni nasze dzieci, i w jaki sposób mają je motywować do nauki ..................?????????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko co niby jest tym przymusem w przypadku nauczycieli?

 

Jak można żyć z przeświadczeniem, że się męczy i siebie i innych.

 

Dlatego własnie chcę zrezygnować, nie ma nic gorszego niż świadomość, że to, co robię , robię na pół gwizdka, a żeby przetrwać tak musiałoby być (w moim przypadku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączę się do rad starych/pracuję 27. rok/ nauczycieli - dałaś sobie za mało czasu. Początki są zawsze trudne -problemy z utrzymaniem dyscypliny /normalka/, chęć nauczenia wszystkich wszystkiego itp. Na podstawie obserwacji widzę, że dopiero po około 3 latach nauczyciel " dochodzi do siebie" w zawodzie. Nie namawiam Cię do trwania na posterunku wbrew sobie, po prostu przemyśl jeszcze raz całą sytuację. Czy nie ma w tej szkole nikogo, kto mógłby Ci pomóc? U nas każdego przyjętego do pracy otacza się opieką, zaprasza na lekcje koleżeńskie, służy radą i wsparciem. Jesteś tam sama ze swoimi problemami?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skama, jest kilku nauczycieli bez których nie wytrzymalabym pewnie nawet tych 2 miesięcy, pomagają mi , zawsze wspierają.

3 lata :o Dla mnie każdy dzień w szkole jest wyzwaniem i każdego dnia zastanawiam się, ile jeszcze wytrzymam. Poświęcam przygotowaniu każdej lekcji tak dużo czasu a i tak bardzo często po postu lekcje są nudne i nieciekawe - widze to na twarzach uczniów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiu - jedna rzecz, która mi się nasunęła. Twoi maturzyści dostali Ciebie na początku ostatniej klasy, dla nich taka zmiana to duży stres i wielka niewiadoma.

 

Może właśnie z tego wynikają Twoje problemy z dotarciem do nich? Tak sobie tylko myślę... że to może być jedna z okoliczności, że tak powiem, zewnętrznych, które skłądają sie na to, że wszędzie widzisz tylko porażki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie każdy dzień w szkole jest wyzwaniem i każdego dnia zastanawiam się, ile jeszcze wytrzymam. Poświęcam przygotowaniu każdej lekcji tak dużo czasu a i tak bardzo często po postu lekcje są nudne i nieciekawe - widze to na twarzach uczniów.

 

Wielu nauczycieli tak ma :-?

W zasadzie nie ma znaczenia ile przygotowujesz się do lekcji, bo zawsze znajdzie się uczeń, któremu zwisa i powiewa to co masz do powiedzenia :-?

Ja akurat pracowałam w takiej szkole, gdzie zdecydowana większość tak miała :-?

Oczywiście do czasu wystawiania ocen, wtedy nagle wszyscy mieli ambicje :-?

Jednym słowem koszmar. Od lutego jestem na urlopie. Nie wiem czy wrócę do szkoły, tej szkoły czy innej. W ogóle do zawodu :-? Chyba się wypaliłam, chyba się nie nadaję. Ale mnie zajęło to 12 lat :-?

 

I o ironio, jak już się "wspięłam po wszystkich szczeblach awansu" postanowiłam odejść :roll: Nie mam już siły kopać sie z koniami (cytując klasyka :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje lekcje sa na pewno ciekawe ....... twarze uczniow to w tym wieku z reguly maja wyraz sceptyczny.........my tez tacy bylismy. 8) 8)

 

Wbrew pozorom im zostaje duzo we lbach tylko po sobie tego nie pokazuja.

 

Staralam sie wciagac np poprzez troche luzne tematy tj prosze podac z uzasadniem najpiekniejsza lub najsympatyczniejsza pare literatury polskiej niekoniecznie w typie Romea i Julii . Bylo sporo zabawy moze ze skoda dla dyscypliny, ale jakos szlo.......ale po dwoch latach tez mialam dosc.

 

Jeden moj uczen, zdolny i mily chlopak ( z Ulanowa ) sie zacpial.... wszyscy to przezylismy.....mimo wszystko te dwa lata tak nas polaczyly, ze utrzymujemy kontakty caly czas. 8)

 

A mialam do czynienia z tzw trudna mlodzieza ( z calej Polski ) w systemie nowojorskich szkol publicznych - byl dla nich specjalny program przez chwile.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zrozumiałam z Twojej wypowiedzi, problem polega na tym, że chcesz wszystkich nauczyć wszystkiego.Niestety, jest to NIEMOŻLIWE. My, dorośli różnimy się zainteresowaniami i młodzież również! Trzeba pogodzić się z faktem, że tylko niektórzy będą naprawdę zainteresowani tym, co chcesz im przekazać. Bez względu na to, jak bardzo będziesz się starać, niektórzy nie nauczą się niczego. Piszesz, że dokładnie przygotowujesz się do lekcji, może Twoje lekcje są za bardo napakowane wiedzą? Jak na pewno pamiętasz ze studiów uwaga uczniów faluje i nie ma mowy, żeby przez całą lekcję intensywnie pracowali /nawet, jeśli Tobie temat wydaje się ważny i ciekawy/ . Żeby "obudzić" niektórych uczniów staram się robić różne wstawki, nie zawsze bezpośrednio związane z tematem, ale zawierające jakieś interesujące szczegóły. Jeżeli z tematu nie da się nic ciekawego wycisnąć / ćwiczenia gramatyczne/, po prostu wchodząc na lekcję mówię "Dzisiaj będzie bardzo nuuudna lekcja". Uczniowie wiedzą, że ich rozumiem i akceptują mój plan lekcji /choć oczywiście moim zdaniem ćwiczenia gramatyczne są bardzo ciekawe/ :D Rada na dobranoc - WIĘCEJ LUZU!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie spada z nieba. Wypracowanie swojego warsztatu pracy trwa z pewnością więcej niż kilka miesięcy. Na efekty pracy też trzeba poczekać :roll: .

Myślę, że jeśli nie przerażają Cię lekcje i ich prowadzenie, to znaczy, że się nadajesz do tej pracy, tylko jeszcze o tym się nie przekonałaś :wink: Może przeraża Cię cała obudowa w postaci "makulatury", którą każdy nauczyciel musi wyprodukować, a która tak na prawdę do niczego nie jest potrzebna. Niestety z roku na rok pojawia się coraz więcej "wynalazków" naszego "kochanego" Ministerstwa i toniemy w papierach, procedurach, itd. Znudzone miny licealistów należą do dobrego tonu i nie mogą być miernikiem jakości Twojej pracy!!! Czasem dla tych kilku, którzy wykazują chęć do pracy warto pracować. Pomyśl nad tym chwilkę zanim podejmiesz ostateczną decyzję.

Pozdrawiam

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się tylko cieszę, że w końcu ktos otwarcie napisał o zarobkach nauczyciela ( i to takiego, ktory zaczyna i sam stwierdził, że się do tej pracy nie nadaje).

18 h tygodniowo. To daje max 80 h miesięcznie. I wszystkie weekendy wolne :):):):)

Nie mam pytań.

I te niezainteresowane dzieci - tragedia !!!!!!!!!!!!!!!

A może 280 h miesięcznie i wkurwieni Klienci ? Polecam zmianę - zdecydowanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się tylko cieszę, że w końcu ktos otwarcie napisał o zarobkach nauczyciela ( i to takiego, ktory zaczyna i sam stwierdził, że się do tej pracy nie nadaje).

18 h tygodniowo. To daje max 80 h miesięcznie. I wszystkie weekendy wolne :):):):)

Nie mam pytań.

I te niezainteresowane dzieci - tragedia !!!!!!!!!!!!!!!

A może 280 h miesięcznie i wkurwieni Klienci ? Polecam zmianę - zdecydowanie

 

18 godzin dydaktycznych - czyli przy tablicy - plus dyżury, zajęcia wyrównawcze, kółka zainteresowań,rady pedagogiczne, wycieczki (uwierz mi, ze to często nie jest dla nauczyciela przyjemność, spradzanie prac klasowych, przygotowywanie ich, zebrania z rodzicami, wypełnianie wielu dokumentów, i wiele innych).

Pomyśl tylko ile czasu zajmuje np przygotowanie godzinnego przedstawienia teatralnego - czy też pwoiesz że aktor pracował tylko 60 minut, bo przedstawienie tyle trwało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się tylko cieszę, że w końcu ktos otwarcie napisał o zarobkach nauczyciela ( i to takiego, ktory zaczyna i sam stwierdził, że się do tej pracy nie nadaje).

18 h tygodniowo. To daje max 80 h miesięcznie. I wszystkie weekendy wolne :):):):)

Nie mam pytań.

I te niezainteresowane dzieci - tragedia !!!!!!!!!!!!!!!

A może 280 h miesięcznie i wkurwieni Klienci ? Polecam zmianę - zdecydowanie

 

18 godzin dydaktycznych - czyli przy tablicy - plus dyżury, zajęcia wyrównawcze, kółka zainteresowań,rady pedagogiczne, wycieczki (uwierz mi, ze to często nie jest dla nauczyciela przyjemność, spradzanie prac klasowych, przygotowywanie ich, zebrania z rodzicami, wypełnianie wielu dokumentów, i wiele innych).

Pomyśl tylko ile czasu zajmuje np przygotowanie godzinnego przedstawienia teatralnego - czy też pwoiesz że aktor pracował tylko 60 minut, bo przedstawienie tyle trwało?

 

Aleź Kasiu, zmień na opcję 2 i porozmawiamy. Jesli myślisz, że do spotkania z klientem nie trzeba sie przygotowywać to się mylisz :) Również w wakacje i ferie i długie weekendy i co tylko chcesz.

Jest lekarstwo na Twoje wątpliwości - inna praca :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...