Nefer 02.11.2008 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Wielu rodziców uważa nauczycieli za debili, jak widać. Tak się składa, że uczenie dzieci to jedno, a jeżdżenie na wycieczki to drugie. Dla ciebie to najwyraźniej to samo. nauczyciel nie ma obowiązku jeździć na zieloną szkołę i nie wyciąga ręki po dodatek za wychowawstwo. Sądzę, że 99 % moich koleżanek i kolegów zrzekło by sie tego dodatku i zrezygnowało z wychowawstwa. Twoja wypowiedź o warzywniaku jest obraźliwa i niekulturalna, przynajmniej dla mnie, a jestem nauczycielem w trzecim pokoleniu. Skoro uważasz, że nauczyciele mają tak dobrze, to zostań nauczycielką, nie musisz jednak, jak sądzę, podbudowywać swojego ego obrażając innych. Żyj i daj zyć innym. Widzisz Renjul - wycieczka i zielona szkoła to również nauka - szkoda, ze muszę to tłumaczyć nauczycielowi. Ten etos nietykalności wporwadza Cie w stan rozedrgania - bez względu na zawód, jeśli człowiek się do niego nie nadaje, powinien sobie dać spokój - i na przykład sprzedawać pomidory - nie uważasz ? Jeśli jesteś nauczycielem w 3 pokoleniu to powinnaś DOSKONALE zdawać sobie sprawę do jakiej pracy idziesz. A jak widzę nie bardzo. To daje do myślenia. Wybrałaś jednak tę pracę - chcesz to robić. Bez względu na wszystko. Ok - Twój wybór. Ale nie kwękaj. Podpisałaś umowę ? Znałaś warunki ? No to o co chodzi ? Nie zamierzam być nauczycielem, bo robię to co ja lubię. I nie kwękam. A jak mi się nie podoba - zmieniam firmę. Chętnie dam żyć innym - najchętniej tym, ktorzy nie mają wpływu na rozwój moich dzieci. I na tym polega problem. Dla rodziców nauczyciel to człowiek godny zaufania . Szkoda, że nauczyciele niezbyt często to rozumieją. I czy chcą czy nie - są poddawani ocenie. To przykre, ale taką mają pracę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 02.11.2008 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 a u mnie były normalne lekcje z poniedziałku I się ciesz - w mojej szkole były jakieś biegi przełajowe :) Po co mają przychodzić wszyscy do pracy jak wystarczy wyznaczyć "dyżurnych" :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 02.11.2008 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 a u mnie były normalne lekcje z poniedziałku I się ciesz - w mojej szkole były jakieś biegi przełajowe :) Po co mają przychodzić wszyscy do pracy jak wystarczy wyznaczyć "dyżurnych" :) ale mnie nurtuje jedno pytanie dlaczego poniedziałek ma być wolny ?????????????, rozumiem w przypadku , który opisujesz, wolny dzień przypada w sobotę ale co do tego ma szkoła??????????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 02.11.2008 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Zamiast tak kwekac ile to nauczyciele maja wolnego , pomyslcie inaczej.Im wiecej wolnego od szkoly ...... tym wiecej czasu na nauke. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edybre 02.11.2008 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Bo nauczycieli ten system nie obejmuje i za 1 listopada nie należy nam się wolne. Wreszcie jest przywilej, którego nauczyciele nie mają. a 10 listopada z jakiej racji wam się należy ????????? Nie należy się wolne, odrabialiśmy ten dzień: u mnie były normalne lekcje w sobotę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edybre 02.11.2008 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 A propos przywilejów: wprawdzie mamy więcej wolnego, ale nie możemy wziąć urlopui w innym terminie niż ustawowo przewidziane. A w życiu różnie wychodzi i żeby sprawę załatwić to trzeba brać urlop bezpłatny. To zupełnie tak jak w każdej innej pracy Niezupełnie: mój mąż bez problemu może wziąć urlop wtedy kiedy potrzebuje, nawet z dnia na dzień. Ja nie mogę bo nauczyciel nie ma wyboru co do terminu urlopu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 02.11.2008 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Niezupełnie: mój mąż bez problemu może wziąć urlop wtedy kiedy potrzebuje, nawet z dnia na dzień. Ja nie mogę bo nauczyciel nie ma wyboru co do terminu urlopu. Cóż... ja mogę brać urlop tak jak Ty - w wakacje i ferie - dla mnie bomba Mój mąż ma obecnie ok 50 dni urlopu - wogóle nie może brać ...I żyje :)A od 5.11 do 16.11 będzie pracował codziennie z sobotami i niedzielai i wolnymi i świętami po 16-18 h. Ale przecież nie chcemy sie licytowac :) Bo co to zmienia ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edybre 02.11.2008 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Wielu rodziców uważa nauczycieli za debili, jak widać. Tak się składa, że uczenie dzieci to jedno, a jeżdżenie na wycieczki to drugie. Dla ciebie to najwyraźniej to samo. nauczyciel nie ma obowiązku jeździć na zieloną szkołę i nie wyciąga ręki po dodatek za wychowawstwo. Sądzę, że 99 % moich koleżanek i kolegów zrzekło by sie tego dodatku i zrezygnowało z wychowawstwa. Twoja wypowiedź o warzywniaku jest obraźliwa i niekulturalna, przynajmniej dla mnie, a jestem nauczycielem w trzecim pokoleniu. Skoro uważasz, że nauczyciele mają tak dobrze, to zostań nauczycielką, nie musisz jednak, jak sądzę, podbudowywać swojego ego obrażając innych. Żyj i daj zyć innym. Widzisz Renjul - wycieczka i zielona szkoła to również nauka - szkoda, ze muszę to tłumaczyć nauczycielowi. Ten etos nietykalności wporwadza Cie w stan rozedrgania - bez względu na zawód, jeśli człowiek się do niego nie nadaje, powinien sobie dać spokój - i na przykład sprzedawać pomidory - nie uważasz ? Jeśli jesteś nauczycielem w 3 pokoleniu to powinnaś DOSKONALE zdawać sobie sprawę do jakiej pracy idziesz. A jak widzę nie bardzo. To daje do myślenia. Wybrałaś jednak tę pracę - chcesz to robić. Bez względu na wszystko. Ok - Twój wybór. Ale nie kwękaj. Podpisałaś umowę ? Znałaś warunki ? No to o co chodzi ? Nie zamierzam być nauczycielem, bo robię to co ja lubię. I nie kwękam. A jak mi się nie podoba - zmieniam firmę. Chętnie dam żyć innym - najchętniej tym, ktorzy nie mają wpływu na rozwój moich dzieci. I na tym polega problem. Dla rodziców nauczyciel to człowiek godny zaufania . Szkoda, że nauczyciele niezbyt często to rozumieją. I czy chcą czy nie - są poddawani ocenie. To przykre, ale taką mają pracę Naprawdę Nefer nie widzisz różnicy między prowadzeniem lekcji w szkole a wyjazdem na "zieloną" czy "białą" szkołę? Poza tym wychowawca nie ma obowiązku organizowania takich wyjazdów - to dobra wola nauczyciela. I ta nauczycielka nie kwękała, że jej ciężko tylko nie zorganizowała białej szkoły. Ja mając małe dzieci nie wyobrażam sobie wyjechać na tydzień czy dwa. A podpisując umowę raczej nikt mi nie powiedział, że będąc nauczycielem nie powinnam mieć rodziny i żyć powołaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 02.11.2008 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Naprawdę Nefer nie widzisz różnicy między prowadzeniem lekcji w szkole a wyjazdem na "zieloną" czy "białą" szkołę? Poza tym wychowawca nie ma obowiązku organizowania takich wyjazdów - to dobra wola nauczyciela. I ta nauczycielka nie kwękała, że jej ciężko tylko nie zorganizowała białej szkoły. Ja mając małe dzieci nie wyobrażam sobie wyjechać na tydzień czy dwa. A podpisując umowę raczej nikt mi nie powiedział, że będąc nauczycielem nie powinnam mieć rodziny i żyć powołaniem. Edybre, Mnie tylko daje do myślenia, że na 4 klasy pierwsze przez lata 1-3 tylko klasa mojego dziecka nie wyjechała nigdy nigdzie. W końcu zapytałam wychowawczynię drugiego syna - pokiwała głową i powiedziała : "no cóż - współczuję tylko dzieciom." Tak, uważam, że Zielona szkoła czy biała czy wycieczka całodniowa to ogromna nauka. Pod warunkiem, że się wie jak to przeprowadzić. Ostatnio mój syn był w Grecji na Zielonej Szkole. Nieźle , co ? Wiesz ile się nauczył ? Historia, sztuka, malarstwo, geografia - tylko trzeba chcieć. nauczyciel wyjechał za darmo ( zrobiliśmy ściepę na wszystkich opiekunów, żeby nie musieli płacić). Szczerze mówię - zaskakujesz mnei swoim pytaniem. Jestem mama dwójki dzieci. Mojego pracodawcę mao intresowało czy mam je z kim zostawić jak miałam wyjazd na Węgry czy do Austrii czy do Rosji. Tak wygląda to w normalnej pracy. Nie możesz pracować , bo masz dziecko - nie pracuj ! Siedziałam w domu 4 lata i nikt mnie nigdzie nie wysyłał. Ale potem , jak poszłam do pracy , nikogo nie interesowało co zrobię z dzieckiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edybre 02.11.2008 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Jak czytam Twoje wypowiedzi Nefer, to mam wrażenie, że u Ciebie jakoś wszystko jest na maksa: Ty pracujesz 280 godzin miesięcznie, mąż po 14-18 godzin dziennie, urlop ma zaległy za 3 lata itp. Być może Twój charakter pracy i zarobki uwzględniają taki wymiar pracy i również wielodniowe wyjazdy. I decydując się na tę pracę miałaś tego świadomość. Ja nie sadzę, żeby za 2300 brutto powinnam wyjeżdżać na 2 tygodnie do pracy 24 godz. na dobę. A Twoja uwaga o ściepie dla opiekunów to już zupełnie nie na miejscu - to niby nauczyciel miałby jeszcze zapłacić za swój wyjazd i wszelkie koszty? No chyba żartujesz. Przecież w szkole nie dostaje się delegacji i "rozłąkowego" i czego tam jeszcze z tej okazji. Sadzisz, że nauczyciel powinien zapłacic np. 1000 zł czy więcej za wyjazd, gdzie ma pracować? W ramach etatu??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 02.11.2008 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Jak czytam Twoje wypowiedzi Nefer, to mam wrażenie, że u Ciebie jakoś wszystko jest na maksa: Ty pracujesz 280 godzin miesięcznie, mąż po 14-18 godzin dziennie, urlop ma zaległy za 3 lata itp. Być może Twój charakter pracy i zarobki uwzględniają taki wymiar pracy i również wielodniowe wyjazdy. I decydując się na tę pracę miałaś tego świadomość. Ja nie sadzę, żeby za 2300 brutto powinnam wyjeżdżać na 2 tygodnie do pracy 24 godz. na dobę. A Twoja uwaga o ściepie dla opiekunów to już zupełnie nie na miejscu - to niby nauczyciel miałby jeszcze zapłacić za swój wyjazd i wszelkie koszty? No chyba żartujesz. Przecież w szkole nie dostaje się delegacji i "rozłąkowego" i czego tam jeszcze z tej okazji. Sadzisz, że nauczyciel powinien zapłacic np. 1000 zł czy więcej za wyjazd, gdzie ma pracować? W ramach etatu??? A fuj - jaka nadinterpretacja - brzydko NIgdzie nie pisałam ile ja pracuję :) Informacja o ściepie dla opiekunów nie była żadną UWAGĄ - była informacją. Rodzice tak zdecydowali BO CHCIELI i uważali , że tak wypada. Skąd to przewrażliwienie Edybre ? Ty jako nauczyciel powinnaś być raczej obiektywna ... Napiszę jeszcze raz - dla zrozumienia łatiwjeszego : poszłaś do pracy, ktorą wybrałaś. Podpisałaś umowę. W umowie było napisane, że zarabiasz tyle ile zarabiasz. Zadziwiasz mnie tylko dorabiając jakieś teorie - najpierw, że Zielona szkoła i wycieczka niczego nie uczy ( jak rozumiem ani Malbork, ani Muze3um Powstania Warszawskiego ani Biskupin... no takkkk) a ta k w ogóle to albo nauczyciela nie stać ( uspakajam - nie płaci) albo nie ma z kim dziecka zostawić ( a to już nie wina rodziców ani ich dzieci..) Ja rozumiem, że nie bardzo wiesz jak się teraz wybielić, ale nie pogrążaj się dalej - szczególnie wmawiając mi rzeczy, ktore nie miały miejsca. A mój mąż rzeczywiście tak pracuje - co gorsza kocha swoją prace i pomimo, że nie ma za to dodatkowych pieniędzy to potrafi pracować tygodniowo 120 h. Głupek jakiś czy co ? W życiu jako nauczyciel tego nie doświadczysz :) Dlatego mnie wkurza ta niczym nie poparta martylologia ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 02.11.2008 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 P.S. nie wierzę, że od podwyżki pracownik zmądrzeje i będzie pracował lepiej i więcej. Będzie być może szczęśliwszy ( czytaj "mniej zgorzkniały" a więc może i przez chwilę będzie milszy) ale jak ma robotę od zawsze w d.upie to będzie miał dalej. I pisze to na podstawie długoletniego doświadczenia :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 02.11.2008 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 . Ja nie sadzę, żeby za 2300 brutto powinnam wyjeżdżać na 2 tygodnie do pracy 24 godz. na dobę. no to ja jestem naiwna. Wróciłam do pracy po urodzeniu dziecka, gdy córka miała 9 msc musiałam wyjechać służbowo na 2 tygodnie. Po raz pierwszy i nie ostatni. Podpisałam nawet, że się zgadzam, bo prawnie nie mogli mnie zmusić. Ale taka praca, wtedy szedł duży projekt... Zarabiałam relatywnie mniej, niż twoje 2300 dzisiaj. Co zrobię z dzieckiem nikogo nie obeszło... To o czym pisze Nefer to normalne życie. Zupełnie nieznane nauczycielom, jak widać. Dlatego nadal sadzę, że część nauczycieli pracuje w szkole GŁÓWNIE dla krótszego czasu pracy, wakacji itd, bo nawet licząc pracę w domu jest się jednak w tym domu więcej, dzieci nie muszą się tułać po świetlicach do 16-17, rano nie muszą włączać same alermu itd itp.... I może gdyby zlikwidować takie korzyści, w szkile zostaliby ci, co faktycznie chcą uczyć.... I pewnie tzreba by im było więcej zapłacić Ale dzieciom by to wyszło na dobre. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 02.11.2008 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Rodzice a nawet dziadkowie w US to moga wspolpracowac , a jak ta wspolpraca wyglada opisalam powyzej...... Kobieto, ty nie masz pojecia jaka d y s c y p li n a panuje w US..... Nie maialbys tam w szkole nic do powiedzenia.....szczegolnie, ze nie rozumiesz slowa " wspolpraca " ....... to jest praca a nie pyszczenie nauczycielom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 02.11.2008 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Lumpie - Ty mi wytłumacz tę swoją figurę retoryczną : co to jest "pyszczenie nauczycielom". Ja wiem, że kiedyś uczyli , że trzeba zamykać mordę jak mówi nauczyciel...nawet jak gadał bzdury np. o wodzu Stalinie ( co się czasem zdarzało) Ale wiesz, niektórzy wybrali jednak niezależność, myślenie i wyciąganie własnych wniosków. Ale tylko niektórzy jak widzę...I chyba nie o to Ci chodzi, co ? Ja już nie mam nauczyciela...na szczęście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 02.11.2008 22:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Na nauczycieli miernych , leniwych i caly ten niewydolny i chory system edukacji jest sposób.Samoksztalcenie.Tyle ile nauczylem sie sam , nie nauczyl mnie nikt. W LO np wagarowalam na potege m in po to zeby sie czegos nauczyc. Nauczyciel do tej pory kojarzy mi sie z nieudacznikiem.Chociaz przyznam .... fajnie byloby miec zone nauczycielke , dziecmi by sie zajela i w ogole.Poza tym nauczycielki sa calkiem ladne. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 02.11.2008 22:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Narzekamy na polskie szkolnictwo - a tu okazuje się , że bywa gorzej Na takie opracowanie się natknęłam - oczywiście przykład USA jest tutaj czystym przypadkiem quote : W USA natomiast wymagania stawiane nauczycielom są o wiele mniejsze. Ponad 40 stanów zezwala na zatrudnianie nauczycieli, którzy nie spełniają podstawowych wymagań związanych z uprawianiem tego zawodu. Amerykanie zwracają więcej uwagi na kwalifikacje weterynarzy, leczących amerykańskie psy i koty, niż tych, którzy kształcą dzieci i młodzież.Tak małe wymagania mają jeśli chodzi o naukowe przygotowanie do zawodu. Baczną uwagę Amerykanie natomiast zwracają na stosunek nauczyciela do ucznia. Wszelkie przejawy dyskryminacji czy przemocy mogą skończyć się dla nauczyciela sprawą sądową i wyrokiem. unquote. i kto by pomyslal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 02.11.2008 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Zochna - to plotki som plotki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Edybre 02.11.2008 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Jak czytam Twoje wypowiedzi Nefer, to mam wrażenie, że u Ciebie jakoś wszystko jest na maksa: Ty pracujesz 280 godzin miesięcznie, mąż po 14-18 godzin dziennie, urlop ma zaległy za 3 lata itp. Być może Twój charakter pracy i zarobki uwzględniają taki wymiar pracy i również wielodniowe wyjazdy. I decydując się na tę pracę miałaś tego świadomość. Ja nie sadzę, żeby za 2300 brutto powinnam wyjeżdżać na 2 tygodnie do pracy 24 godz. na dobę. A Twoja uwaga o ściepie dla opiekunów to już zupełnie nie na miejscu - to niby nauczyciel miałby jeszcze zapłacić za swój wyjazd i wszelkie koszty? No chyba żartujesz. Przecież w szkole nie dostaje się delegacji i "rozłąkowego" i czego tam jeszcze z tej okazji. Sadzisz, że nauczyciel powinien zapłacic np. 1000 zł czy więcej za wyjazd, gdzie ma pracować? W ramach etatu??? A fuj - jaka nadinterpretacja - brzydko NIgdzie nie pisałam ile ja pracuję :) Informacja o ściepie dla opiekunów nie była żadną UWAGĄ - była informacją. Rodzice tak zdecydowali BO CHCIELI i uważali , że tak wypada. Skąd to przewrażliwienie Edybre ? Ty jako nauczyciel powinnaś być raczej obiektywna ... Napiszę jeszcze raz - dla zrozumienia łatiwjeszego : poszłaś do pracy, ktorą wybrałaś. Podpisałaś umowę. W umowie było napisane, że zarabiasz tyle ile zarabiasz. Zadziwiasz mnie tylko dorabiając jakieś teorie - najpierw, że Zielona szkoła i wycieczka niczego nie uczy ( jak rozumiem ani Malbork, ani Muze3um Powstania Warszawskiego ani Biskupin... no takkkk) a ta k w ogóle to albo nauczyciela nie stać ( uspakajam - nie płaci) albo nie ma z kim dziecka zostawić ( a to już nie wina rodziców ani ich dzieci..) Ja rozumiem, że nie bardzo wiesz jak się teraz wybielić, ale nie pogrążaj się dalej - szczególnie wmawiając mi rzeczy, ktore nie miały miejsca. A mój mąż rzeczywiście tak pracuje - co gorsza kocha swoją prace i pomimo, że nie ma za to dodatkowych pieniędzy to potrafi pracować tygodniowo 120 h. Głupek jakiś czy co ? W życiu jako nauczyciel tego nie doświadczysz :) Dlatego mnie wkurza ta niczym nie poparta martylologia ... Myślałam, że piszesz tu o sobie: A może 280 h miesięcznie i wkurwieni Klienci ? Polecam zmianę - zdecydowanie Zacytuj mnie, gdzie powiedziałam, że zielone szkoły niczego nie uczą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 02.11.2008 22:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Zochna - to plotki som plotki Neferko - mam w swojej zawodowej tfu karierze roczny epizod w szkolnictwie, za przeproszeniem wyzszym. W zwiazku z tym nie mozesz podwazac moich wypowiedzi. Mozesz ewentualnie wspolpracowac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.