Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

DO NAUCZYCIELI I NIE TYLKO


Kasiaa29

Recommended Posts

Ja na nauczycieli nie narzekam - w szkole mojej córki pracują świetnie i generalnie cóka bardzo lubi szkołę. W pierwszych trzech latach były spazmy jak musiała zostać w domu np. jeden dzień z powodu choroby :)

 

Narzekam na brak oferty dla dzieci z zainteresowaniami - szkoła wyłącznie uczy materiału, a nie tędy droga. Generalnie nasza szkoła to system kształcenia mas żeby siedziały cicho i słuchały a nie ludzi myślących czy nie daj bóg twórczych i przedsiębiorczych - te cechy są bardzo niemile widziane.

 

To też efekt tego jak się przygotowuje nauczycieli. Jestem za podwyżkami o 100% lub więcej dla nauczycieli - na początek - ale niech za tym idzie ich lepsze przygotowanie (nie merytoryczne bo nauczycieli mamy dobrych - ale PEDAGOGICZNE) i zmiana podejścia do nauczania - na propagowanie kreatywności i MYŚLENIA nawet kosztem mniejszej wiedzy encyklopedycznej. Po co komu wkuwanie jak są słowniki i encyklopedie - dostępne w sieci nawet przez komórkę? Dziś nie są nam potrzebne roboty z wiedzą w głowie ale ludzie którzy wiedzą jak z wiedzy korzystać i jak zmieniać świat koło siebie.

 

Mamy inne czasy - a dalej szkoła ze swoimi zasadami siedzi w 19 wieku.

Śmiejemy się z wiedzy dzieci amerykańskich - a jak porównamy naukę polską i amerykańską - kto ma większe osiągnięcia? To samo dotyczy biznesu, kreatywności etc.

 

Inwestycja w szkołę i nauczanie to inwestycja która zwróci się za co najmniej 10 lat - więc u nas nikt nie chce inwestować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 639
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

COś jeszcze powiem - dlaczego w końcu rzuciłam szkołę po 6 latach - przy "reformie" okazało się że baznadziejna pani nauczycielka z nikłą wiedzą, nielubiana przez uczniów, bez podejścia, i z - moim zdaniem - bardzo niskim IQ :p będzie zarabiała 2 razy tyle co ja. Podziękowałam.

 

Dopóki nie będzie systemu oceniania nauczycieli - tak będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktem jest, że polski system edukacyjny jest baaaardzo daleki od doskonałości, a dzieciaki każe się uczyć wiedzy encyklopedycznej, a nie KORZYSTANIA Z NIEJ. :evil:

System obrósł setkami niespójnych przepisów, które uczyniły z nauczyciela raczej urzędnika niż pedagoga. Nawet nie wiecie jaką ilość "dokumentów" zmuszony jest wytwarzać każdy nauczyciel - a najgorsze to to, że 95% tych "dokumentów" nikomu do niczego nie jest potrzebne.

Nie ma systemu oceniania i promowania nauczycieli, ale za to jesli nie jest się pokornym wobec dyrektora to można i z pracy wylecieć, bo nagle godzin dla nas zabraknie.

Też wysiadłam z tego pociągu. 8)

Teraz jestem szczęsliwą nauczycielką w szkolnictwie prywatnym. :D

Inny świat. 8) :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BK, Depesia - znacie więc takie historie jakie opisują tu rodzice.

Promowanie kiepskich nauczycieli, beznadziejne warunki pracy - to własnie powoduje frustrację u nauczycieli - i ja się nie dziwię. Tylko gdzie ta frustracja jest wywalana ? No przecież nie w gabinecie dyrektora, bo można skończyć tak jak pisze Depesia.

Więc jednak coś jest na rzeczy. I rodzice to nie rozhisteryzowany tłum pałający nienawiścią i powodowany zazdrością.

Po prostu my to widzimy. Dzieci to widzą. A to jakie są powody takiego a nie innego zachowania nauczycieli , ktorych znamy ...cóż... jest ich wiele i wiele z nich jest zrozumiałych. Ale rodzice oczekują, że ludzie, którzy zajmują się ich dziećmi nie będą sfrustrowani, wściekli lub olewający własna pracę.

Dlatego mamy takie a nie inne doświadczenia. Jeśli sami nauczyciele nie zaczną zmieniać tego środowiska - to rodzice na to nic nie poradzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Stanach wraca sie do mundurkow, dyscypliny i wymagania - szkola to szkola.

 

Szkola ma dac podstawy na ktorych dziecko bedzie moglo budowac. Szkola nie

 

nauczy wszystkiego i nie zastapi rodzicow. ( wychowanie - i " prosze, dziekuje, przepraszam " )

 

Sa dzieci o bardzo okreslonych zainteresowaniach a sa takie ktore w przyszlosci

 

beda zmieniac kierunki studiow ze 3 razy a na koniec zostana specjalistami od

 

zachowania wiewiorek - szkola nie musi miec specjalistycznej klasy od zachowania gryzoni.

 

Jesli dziec i beda lubily to co robia dadza sobie rade - i nie kazdy zostanie

 

przedsiebiorca. ( a o to walcza rodzice jak lwy przy jednoczesnym chronieniu dziecka przed wszystkim - wiatrem, wuefem, niedobra pania, kartkowka itp itd.

 

Rodzice maja przerost ambicji i nierealistyczne oczekiwania

 

wobec szkoly.

 

Moze zamiast sadzac dziecko przed komputerem lub telewizorem rodzice zaczeli by rozwijac zainteresowania swoich dzieci, spedzac z nimi czas - bo wymagania wobec szkoly ogromne, ale, niestety, twoje dziecko - twoj problem i ty jestes za nie odpowiedzialny/a.

 

Aha, no i jak sie nie chce miec sfrustrowanego nauczyciela w klasie to trzeba tak mu zaplacic zeby starczylo mu na utrzymanie jego wlasnych dzieci, czynsz, swiatlo, gaz, telefon, jedzenie, przejazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lumpie, bardzo mnie rozczarowujesz pisząc same truizmy..chyba się starzejesz. Napisz jeszcze,że dzieci nie wolno bić i trzeba chodzić z nimi do stomatologa. Piszesz w kółko to samo - tylko to nie temat o wychowaniu dzieci ani o tym jaka jest rola szkoły w tym procesie. A może szkoda. Bo szkoła już ma zerowy udział w tym procesie. I mundurki teo nie zmienią. Żaden rodzić nie oczekuje od szkoły, że wychowa jego dziecko, więc wałkowanie tego w co trzecim poście jest po prostu n u d n e.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkola przekazuje wiedze i to w zasadzie jej podstawy, za wychowanie dzieci

 

odpowiedzialni sa

 

rodzice - szkola moze im pomoc, ale jak pomoc rodzicom, ktorzy maja

 

nierealistyczne oczekiwania i jescze do tego sa chamowaci ? :D :D :D :D

 

No i wydaje im sie, ze nauczyciel to rodzaj niewolnika. :D :D :D :D

 

Mundurki sluza do tego zeby dzieci z mniej zamoznych rodzin nie byly upokarzane przez rewie mody jakie urzadzaja bogate showoffy. :D :D :D :D

 

No i jak napisalam powyzej wraca sie dla szkol ( publicznych bo wiekszosc prywatnych jest wlasnie taka ) tylko zenskich albo tylko meskich.

 

Zeby sie zastanawiac jaka " rola szkoly w procesie wychowawczym " , szumnie brzmi, ale ok, to trzeba najpierw sobie odpowiedziec na pytania jaka ta szkola ma w ogole byc.

 

:D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, to ja wychowuję dzieci, ale ja nie nauczę dzieci współpracy w grupie, rozwiązywania konfliktów, wspólnego działania na rzecz np. jakiejś sprawy społecznej albo prowadzenia wspólnego projektu. Jak mam to zrobić? Tylko w szkole są koleżanki i wspólne wycieczki. A nauczycieli nie interesuje to żeby rozwijać właśnie takie społeczne zachowania.

Dwa - jak już mówiłam, nauczycieli moja córka ma świetnych - brakuje nam tylko czegoś co by przekraczało poza tą szkolną sztampę - jak w Stanach np. są szkolne rozgrywki, szkolne projekty, zawody, konkursy, i to na tematy jakie są dla dzieci ciekawe.

Nauczycielom si e nie chce łowić talentów bo i po co.

Polska szkoła jest dla średniaków - przeciętniaków. Nie promuje indywidualności bo nie potrafi, bo kto by sobie z tym dał radę. A kto odnosi w życiu prawdziwy sukces? Ktoś kto potrafi po pierwsze postawić na swoim, stworzyć coś nowego, zmienić świat - i to z odwagą, a po drugie ktoś kto potrafi współpracować z innymi.

TO ile ma w głowie wiedzy - to już nieważne.

 

Co mnie denerwowało w moje szkole? NUDA -powtarzalność lekcji. Co pamiętam? Były dwa przedmioty, na któych nauczyciele szanowali nasze zdanie, dyskutowali, pomagali poszukiwać wiedzę a nie wtłaczali ją do głów. I to wspominam dobrze.

Moja ulubiona nauczycielka mówiła: "nie umiesz? udawaj że umiesz. Uwierzą ci. Inteligencja to między innymi umiejętność robienia dobrego wrażenia" :p

 

To naprawdę mądre ...

Szkoda że takich nauczycieli jest tak niewielu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale i nawymyslac niewolnikowi moze i przez leb zdzielic, nieprawdaz.......

 

A od nauki nawiazywania kontaktow, rozwiazywania konfliktow, i wielu, wielu rzeczy to

 

jest grupa rowiesnicza ....tej nie zastapi ani telewizja ani komputer.

 

Szkola ani nauczyciel tez grupy rowiesniczej nie wytrzasnie z rekawa.

 

W szkole publicznej sa rozne dzieci ( teraz tez z ADHD, depresja , autyzmem ) wiec sila rzeczy szkola publiczna nastawiona jest na srednia - indywidualnosc to mozna sobie rozwijac na studiach. Albo w szkolach prywtnych tudziez w home schooling.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą drobną róznicą, że nauczyciel i dyrektor są członkami tej społeczności - czy tego chcą czy nie. Bo to nie tylko grupa równieśnicza. To szkolna społeczność. Jej częścią są również rodzice. I dopóki będzie barykada, sorry...A ja na codzień widzę "my nauczyciele" i "oni rodzice i dzieci". A Twoje wypowiedzi są również tego najlepszym dowodem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza..sie ewidentnie wymagajacy głupcy"którzy" nie maja pojecia o wychowywaniu.. to my..wy zaś ..jestescie nierzadko ponad to..bezsilnie..z błedami wszzystkich sie borykający..nieopłacani wcale..i zarobieni po uszy..wszystko jest 100% prawdą i nauczyciel ma zawsze racje..dla 12 latka..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer - no to wieszajmy psy na systemie, który na to w pełni zasługuje, ale nie na wszystkich nauczycielach jako takich - bo to krzywdzące i niesprawiedliwe. I co tu dużo gadać - bardzo przykre i bolesne dla osób takich jak ja. Piszą o mnie (w końcu też jestem nauczycielką) ludzie, którzy w życiu na oczy mnie nie widzieli, pojęcia nie mają jak pracuję, a ich dzieci nigdy nie miały ze mną do czynienia. I piszą, że "nauczyciele nic nie robią, a mają 18 godzin pracy".

1/ Nieprawda

2/ Nie znają mnie, więc jakim prawem mnie oceniają?

3/ Człowiek się stara, przychodzi do domu zmęczony i wypompowany pracą pośród dziesiątek rozwrzeszczanych dzieciaków, nad którymi trzeba zapanować i coś im jeszcze do głów powtłaczać, otwiera kompa - i dowiaduje się, że jest wrzodem na tyłku zdrowego narodu, w którym wszyscy rzetelnie pracują prócz mnie. :o :evil:

 

No i się zaczyna.

 

Na system edukacyjny za to możemy narzekać razem - to, w czym każe się nam pracować, jest po prostu jakimś XIX-wiecznym przeżytkiem, który ubiera się w nazwę "nowoczesnego nauczania".

Nowoczesne nauczanie to będzie wtedy, kiedy klasy będą liczyły najwyżej po 20 dzieciaków, będzie kasa na zajęcia pozalekcyjne, w gabinetach będzie DVD z monitorem dla każdej klasy, odtwarzacz płyt audio, a w gabinetach językowych prócz tego systemy audiofoniczne do ćwiczenia wymowy i sprawdzania ćwiczeń na bieżaco przez n-la.

I nie powinnam mieć obowiązku tworzenia stosu dokumentów, włacznie z takimi absurdami jak sławny niegdyś rozkład materiału, potem plan wynikowy. I jak nie daj Boże ktoś chciał się posłużyć gotowym, opracowanym przez sztab specjalistów specjalnie dla potrzeb realizacji konkretnego podręcznika, to nie wolno było.

Wizytatorka kazała nam przepisywać ręcznie (!!!!!), bo "wtedy jest szansa, że zwróci pani większą uwagę na to, co tu jest i wniesie coś twórczego, swojego"!!! Jak bonie dydy!!! :o :evil:

No to teraz już nie pracuję w oświacie państwowej - po 11 latach stałam się zagrożeniem dla dyrektorki, bo zaraz miał być kolejny konkurs (upływała kadencja), a ja jako jedyna miałam oprócz niej kwalifikacje i więcej ukończonych podyplomówek.

Nagle zabrakło dla mnie godzin, a 3 młodych nauczycieli zostało w tym czasie przyjętych.

Teraz się cieszę, że tak się stało.

Ale ilu jeszcze takie rzeczy wciąż spotykają i czy mają tyle szczęścia co ja, żeby znaleźć lepszą pracę?

Brak obiektywnego i niezależnego od władz szkolnych systemu oceny pracy nauczycieli.

Brak zmiany w nastawieniu - dzieciaki wciąz się uczy encyklopedycznie, a nie praktycznie.

Brak edukacji nauczycieli na studiach we właściwy sposób - młody nauczyciel przychodząc do pracy pojęcia nie ma, co go spotka, jak powinien budować dokumentację zawodową, jak rozmawiać z uczniami i rodzicami, a już o ustawieniu i nauce dykcji i emisji głosu nie wspomnę, choć ta grupa zawodowa głosem własnie pracuje, a gada dziennie więcej niż aktor, który ma długie i szczegółowe zajęcia z tego zakresu.

Et, rozgadałam się. Przepraszam. :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zna ktos na swiecie perfekcyjny system szkolnictwa publicznego ? :D

 

Bo ja nie . :D :D :D :D A troche po swiecie jezdzi sie :D :D :D :D

 

Bo albo sie przekazuje wiedze i podstawy duzej grupie dzieci z roznych domow

 

gdzie jest rozny dochod na glowe albo rozwija sie indywidualnosc. (

 

od tego sa guwernantki albo bardzo drogie szkoly prywatne gdzie zreszta tez jest ostra dyscyplina tylko, ze w tzw bialych rekawiczkach. Dziecko musi sie dostosowac do wymagan szkoly. )

 

Tylko sa tam male klasy i nauczyciele swietnie zarabiaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lumpie, perfekcji może nigdy się nie osiagnie, ale to nie znaczy, że mamy być zadowoleni z byle czego.

 

System oceniania nauczycieli? Powiedzcie to działaczom ZNP. :lol: No przecież sie nie da, nasz związek będzie do końca świata stał na straży urawniłowki. Byle jaka kasa za bylejaką pracę. A nuż cos wystrajkujem, to bedzie po dwie stówki na głowę. Sprawiedliwie, bo po równo. Wyklęty powstań ludu ziemi ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depesiu, przypuszczam, że nie znajdziesz tu postu z tekstem, że WSZYSCY nauczyciele są do d.upy. Wprost przeciwnie jak widze. Niemniej to wszystko co piszesz potwierdza to co widzą rodzice. Ale to nie rodzice mogą zmienić obrzydliwe układy w szkole, prawda ? ZNP. Ktos tych ludzi wybiera, ktoś ich popiera, występują w imieniu całej branży. I co ? Kto pozwala im na chołubienie nieudaczników ? Dlaczego tak się dzieje ? Dopóki branża się sama nie zacznie czyścić - nikt jej nie pomoże. A odpowiedzią na każdą próbę naprawy ze strony rodziców jest "bo ja tyle zarabiam,że nie będę się szarpać". Dziwisz się wieć opiniom ? Ja nie.

Moich Klientów nie interesuje czy zarabiam mało czy dużo. Interesuje ich usługa jaką dostarczam. I ma być najwyższej jakości. A w szkole usługa jest szczególna - kształtuje umysły dzieci. Dlatego też temat jest tak drazliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeeee tam, branża sama czyścić. :lol:

Chyba z tych, co przeszkadzają.

Co do ZNP - pełna zgoda, nawet więcej.

Kiedy przyszłam do pracy, to wyobraźcie sobie, że zostałam zapisana bez pytania mnie o zgodę i księgowa odpisywała od moich nędznych zarobków składki na tych darmozjadów i NIKT MNIE NIE ZAPYTAŁ O ZGODĘ!!! :evil: :evil: :evil:

Podobrych kilku miesiącach coś mi się zaczęło nie zgadzać z wypłatami. Sprawdziłam.

Wyobraźcie sobie mój szok i wkurw. :evil: :evil: :evil:

NIGDY nie pozwoliłam na zapisanie mnie w szeregi tych pijaków i nierobów w naszej szkole. 8)

Precz z ZNP!!! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...