lump praski 08.11.2008 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2008 Od tego zaczelismy....ze nauczyciele i szkoly sa do de ...... Te szkoly publiczne, ktore widzialm ostatnio w Warszawie ( srednie w rankingu ) sa widac tak biedne, ze az po prostu. smutno sie robi ......do tego biedni nauczyciele i nauczycielki ...... jest pracownia komputerowa, sala gimnastyczna i nauczyciele prowadza zajecia dodtakowe z przedmiotow , ktorych ucza - co mozna jeszcze wymagac ..... .. Miec pretensje do nauczycieli, ze nie ma orkiestry szkolnej, kolek zainteresowan, czir liderek , kolka szachowego - - sa potrzebni instruktorzy a zeby oplacic instruktora potrzebne sa p i e n i a d z e . System szkol publicznych w Polsce nie jest wcale taki zly , ale mozna zawsze go zniszczyc.......czemu nie. ZNP jak wszystkie zwiazki zawodowe nauczycielskie jest silny i bardzo dobrze. Inaczej sfrustrowani nowobogaccy zaczeli by nauczycieli linczowac...... ze nie spelnaiaj ich nierealistycznych oczekiwan. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 08.11.2008 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2008 Dyskusja jakby kołem się toczy, a ja jako polonistka Elity sobie słucham Polonista to nie zawód, ale hobby, polonistą być nie życzę nikomu. Polonista po godzinach nie dorobi, choćby zabrał robotę do domu. Polonista to nie jakiś domokrążca, co odzywa się wprost ze dworu: Bardzo ładnie rozbieram zdania! Czy jest jakieś stare zdanie do rozbioru? Choćby szukał racji i pretekstu, pozostanie ciągle na uboczu. Mniej się ceni analizę tekstu, od banalnej analizy moczu. Cera blada, na spodniach łaty, rozmaite braki w kondycji. Oświeceniem nie ogrzejesz sobie chaty! Pozytywizm nie poprawi twej pozycji. Poloniście sterczą chude żebra jak sztachety mizernego płotu. Jak się jeden raz u Kaśki rozebrał, to się składał z orzeczenia i podmiotu! A jak inny kiedyś zleciał z ławki, bo był gapa wyjątkowa i niezguła, to zostały zeń dwie przydawki, trzy zaimki-i... partykuła. Polonista niepoprawny romantyk nie najlepszym się cieszy mirem, ale ja mu laury i akanty! Ale ja mu kadzidle i mirrę! Ale ja go całuję w ramię, ale ja go szanuję i cenię, a ty przed nim na kolana chamie, cały w złocie i w volkswagenie. Bo jeżeli jestem i ty jesteś, to dlatego, ze stojący na warcie polonista znużonym gestem kartki książek wertował uparcie. Za Kaisera, za Hitlera i za cara, i za innych carów paru, i dlatego właśnie nie umiera coś ważnego, co nazywa się naród! Więc umieszczam na końcu Wiersza, ja satyryk, błazen i ladaco, zdanie proste: Kocham polonistów! Rozwinięcie zdania: Bo jest za co! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 08.11.2008 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2008 No to ja dorzuce najpiekniejszy wiersz o nauczycielu jaki znam ...... Nie moge przypomniec sobiejego twarzy stawal wysoko nade mnana dlugich rozstawionych nogachwidzialemzloty lancuszekpopielaty surduti chuda szyjedo ktorej przyszpilony bylniezywy krawat on pierwszy pokazal namnoge zdechlej zabyktora dotykana iglagwaltownie sie kurczy On nas wprowadzilprzez zloty binokularw intymne zycienaszego pradziadka pantofelka on przynioslciemne ziarnoi powiedzial sporysz z jego namowyw dziesiatym roku zyciazostalem ojcemgdy po dlugim oczekiwaniuz kasztana zanurzonego w wodzieukazal sie zolty kieleki wszystko rozspiewalo soewokolo w drugim roku wojnyzabili pana od przyrodylobuzy od historii jesli poszedl do gory - moze chodzi terazna dlugich promieniachodzianych w szare ponczochyi ogromna siatkai zielona skrzyniawesolo dyndajaca z tylu ale jesli nie poszedl do gory - kiedy na lesnej sciezcespotykam zuka ktory gramoli siena kopiec piaskupodchodzeszastam nogamii mowie :- d z i e n dobry panie p ro f e s o r z e pozwoli pan, ze panu p o mo g e podnosze go delikatniei dlugo za nim patrzeaz giniew ciemnym pokoju profesorskimna koncu korytarza lisci Zbigniew Herbert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 08.11.2008 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Listopada 2008 szukam Cię rabi za którym firmamentem ukryłeś mądre ucho...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 09.11.2008 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2008 To piekne wiersze i dziękuję za ich przytoczenie. To miłe, że jednak czasem potrafimy powiedzieć o kimś dobre słowo, choćby wierszem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 09.11.2008 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2008 Dpsiu nie wiem, czy to powod do radosci - zobacz, ze to raczej same nauczycielki tak sobie wierszuja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 09.11.2008 13:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2008 Ale to nie nauczyciele je napisali. No. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 12.11.2008 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2008 O jak poetycko. To ja sobie pozwolę sparafrazować a propo: Matka Boska od AniołówMatka Boska od pająkówŚnieżnych żagli smagła PaniSygnaturko z kolczykamiMatko Boska z żółtą twarząMatko Boska z orlim pióremMatko Boska kolonialnaŁzo astralna i kopalnaWędrująca na pirodzeFruwająca na korwecieNa Holendrze latającymW dumnej pozie na lawecieDługoręka długoszyjaZłotopalca krągłogłowaPysznooka wąskostopaŻyzna w ludzi jak EuropaO kopalnio naszych natchnieńNa księżycu wąskim sierpieMatko Boska coś nie mitcoś jak ogród z plonem łask Rzuć najmniejszy choćby blaskW ciemny profesorski byt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 12.11.2008 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2008 Cos nie moge znalezc tego wiersza Tuwima a calosci nie pamietam ...... ......Panie Boze, nie moglem od razu. Zostaw mnie na drugie zycie Jak na drugi rok, w tej samej klasie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Altaries 12.11.2008 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2008 J Tuwim 'Nauka' Nauczyli mnie mnóstwa mądrości, Logarytmów, wzorów i formułek, Z kwadracików, trójkącików i kółek Nauczali mnie nieskończoności.Rozprawiali o "cudach przyrody", Oglądałem różne tajemnice: W jednym szkiełku "życie w kropli wody", W innym zaś - "kanały na księżycu". Mam tej wiedzy zapas nieskończony; 2piR i H2S04, Jabłka, lampy, Crookesy i Newtony, Azot, wodór, zmiany atmosfery. Wiem o kuli, napełnionej lodem, O bursztynie, gdy się go pociera... Wiem, że ciało pogrążone w wodę Traci tyle, ile... etcetera. Ach, wiem jeszcze, że na drugiej półkuli Słońce świeci, gdy u nas jest ciemno! Różne rzeczy do głowy mi wkuli, Tumanili nauką daremną. I nic nie wiem, i nic nie rozumiem, I wciąż wierzę biednymi zmysłami, Że ci ludzie na drugiej półkuli Muszą chodzić do góry nogami. I do dziś mam taką szkolną trwogę: Bóg mnie wyrwie - a stanę bez słowa! - Panie Boże! Odpowiadać nie mogę, Ja... wymawiam się, mnie boli głowa... Trudna lekcja. Nie mogłem od razu. Lecz nauczę się... po pewnym czasie... Proszę! Zostaw mnie na drugie życie Jak na drugi rok w tej samej klasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 12.11.2008 16:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2008 Ladnie to Tuwim napisal ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 12.11.2008 22:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2008 O jak poetycko. To ja sobie pozwolę sparafrazować a propo: Matka Boska od Aniołów Matka Boska od pająków ... dandi to Twoja autorska parafraza? Fajna PS Mam sentment do Twojego nicka - moj czarny kocur rasy europejskej ma tak na imię - Dandys, dla swoich Dandi.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 13.11.2008 06:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2008 [dandi to Twoja autorska parafraza? Fajna zmieniłem tylko końcówkę, w dodatku nieznacznie, reszta to robota Grochowiaka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 13.11.2008 07:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2008 Nooo i jak miło się zaczęło czytać ten wątek. Też kocham polonistów. A najbardziej jednego, spaczonego wieloma innymi zawodami wprawdzie, ale z tą wrażliwością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 13.11.2008 07:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2008 skoro to wątek do nauczycieli i nie tylko. macie taki jakiś utwór który zawsze do was wraca? może to byc coś prostego byle ze szkoły. Tak mnie Altaries tym Tuwimem szturnął i jakoś tak jesiennie i nostalgicznie mi się zrobiło a w dodatku poetycko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 13.11.2008 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2008 Nostalgicznie i jesiennie i Tuwim:http://strony.aster.pl/mira1/piosenki-jesien/wspomnienie.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 13.11.2008 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2008 Dropsiak dla mnie każda jesień tym wierszem w wykonaniu Niemena sie zaczyna I jeszcze jeden wiersz wraca do mnie listopadową jesienią. Zrobił na mnie - swieżo upieczonej licealistce ogromne wrażenie, które do dzisiaj nie opuszcza Jan Lechoń "Piłsudski" Czarna Rachel w czerwonym idzie szalu drżąca I gałęzie choiny potrąca idąca - Nikogo nie chce budzić swej sukni szelestem, I idzie w przód jak senna, z rąk tragicznym gestem, I wzrokiem, błędnym wzrokiem gasi mgieł welony, I świt się robi naraz. I staje zlękniony. Pobladłe Robespierry, cisi, smutni, czarni, Wychodząc, z hukiem drzwiami trzasnęli kawiarni. Na rogach ulic piszą straszną ręką krwawą, Uśmiechają się dziwnie i giną na prawo. Tylko słychać nóg tupot na ulicy pustej I szept cichy. Trup jakiś z zbielałymi usty - I gdzieś kończy muzyka jakiś bal spóźniony. Pod lila abażurem mrugają lampiony. Białych sukni w nieładzie senność, ciepło, zmiętość I piersi, krągłych piersi obnażona świętość, I mazur, biały mazur w ogłupiałej sali: Dziś! dziś! dziś! Wieś zaciszna i sznury korali. Roztańczyła się sala tęgim nóg tupotem. Hołubce o podłogę walą, b^ją grzmotem, Białe panny i panny niebieskie, różowe, Przelotnie a zalotnie przechylają głowę I mówią czarnym frakom: "Przyjdźcie do nas jutro" I podają im usta za podane futro. A kiedy świt różowy przez żaluzje wnika, Dla siebie, nie dla gości, gra jeszcze muzyka. Manuetem się cichym wiolonczela żali, I białe margrabiny przychodzą z oddali. Na liliowych oparach spływają bez słowa, I panier rozłożyła markiza liliowa, Kawaler podszedł blady. Pani tańczyć każe! I tańczą hafty, sprzączki, koronki, pliumaże. A w klarnet, flet i skrzypce, w ukłony margrabin Czerwoną, rozwichrzoną wpada nutą Skriabin. Drze ciszę dysonansem, wali w okiennice, Muzykę wyprowadza przed dom, na ulice, Na place, rozkrzyczane w potępieńcze ryki, I rzuca w twarz akordom zgłodniałe okrzyki, Na ziemię je obalił i kopie z rozpaczą: Otworzyć wszystkie okna! Niech ludzie zobaczą!! Wielkimi ulicami morze głów urasta I czujesz, że rozpękną ulice się miasta, że Bogu się jak groźba położą pod tronem I krzykną wielką ciszą... lub głosów milionem. A teraz tylko czasem kobieta zapłacze - Aż nagle na katedrze zagrali trębacze!! Mariackim zrazu cicho śpiewają kurantem, A później, później bielą, później amarantem, Później dzielą się bielą i krwią, i szaleństwem, Wyrzucają z trąb radość i miłość z przekleństwem, I dławią się wzruszeniem, i płakać nie mogą, I nie chrypią, lecz sypią w tłum radosną trwogą A ranek, mroźny ranek sypie w oczy świtem. A konie? Konie walą o ziemię kopytem Konnica ma rabaty pełne galanterii Lansjery-bohatery! Czołem kawalerii` Hej, kwiaty na armaty! żołnierzom do dłoni! Katedra oszalała! Ze wszystkich sił dzwoni. Księża idą z katedry w czerwieni i zlocie. Białe kwiaty padają pod stopy piechocie. Szeregi za szeregiem` Sztandary` Sztandary` A On mówić nie może` Mundur na nim szary Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 13.11.2008 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2008 Mnie jesienią zawsze rusza literatura wojenna. Od kiedy urodził mi się Maciek, najbardziej roztkliwia mnie "Elegia o... [chłopcu polskim]" ale ja jestem stary głupi i sentymentalny, mało tego - beczę czytając Janka Muzykanta tylko dlatego, że mój synek też ma płowe włosy, dlatego jeżeli ktos nie czuje elegii to się wcale nie obrażę: Oddzielili cie, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,wyszywali wisielcami drzew płynące morze.Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.Czy to była kula, synku, czy to serce pekło? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 13.11.2008 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2008 Dandi - nie pal tego świństwa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghost34 13.11.2008 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2008 mnie rowala knajpa morderców.. Znów w dłoni zamiast butelki znany kształt kolby od parabelki a w końcu palca wibruje skrycie jak łaskotanie tu smierć tam zycie" Nie palę nefcia..tzn zielska... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.