Paulka 27.10.2008 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 ja nie mam rocznego płatnego urlopu na "podratowanie zdrowia" to fakt :)Ty wiesz, że ja cię love, ale teraz to poczułam się dotknięta Ej tam Kaśka...Jeszcze sie nie pogodziłas z faktem, że jestes niedouczonym leniem biorącym cięzko zarobione pieniądze podatników za NIC? Za to że UDAJESZ że uczysz? Mnie już takie durne dyskusje nie ruszają . Pozdrawiam całe CIAŁO (pedagogiczne oczywiście ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 27.10.2008 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Dobre zarobki nauczycieli , odbudowa p r e s t i z u zawodu nauczyciela, powazanie plus male szkoly, male klasy - to lezy w interesie samych rodzicow i dzieci. ano leży, leży, tylko zastanawiam się jak mam to postawić, nawet jeśli należę do grona rodziców, ktorym zależy ?NIe mogę nic zrobić. Na razie walczę o moją sześciolatkę przyszłą i jakoś czarno to widzę.. Tak więc niech mi nikt nie mowi, że mam wybór bo go nie mam.wiolasz, je też go nie mam, wiesz?? Odnosze wrażenie, że jak tylko przychodzi nowy minister to jakaś magiczna siła każe mu wprowadzać coraz to gorsze, absurdalne przepisy, ignorując totalnie głosy nauczycieli, o rodzicach to już nie wspomnę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 27.10.2008 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 ja nie mam rocznego płatnego urlopu na "podratowanie zdrowia" to fakt :)Ty wiesz, że ja cię love, ale teraz to poczułam się dotknięta Ej tam Kaśka...Jeszcze sie nie pogodziłas z faktem, że jestes niedouczonym leniem biorącym cięzko zarobione pieniądze podatników za NIC? Za to że UDAJESZ że uczysz? Mnie już takie durne dyskusje nie ruszają . Pozdrawiam całe CIAŁO (pedagogiczne oczywiście ) Za pozdrowienia dziękuję Wiesz Paulka, u mnie z tym niedoczeniem to było tak: jakieś 10 chętnych na 1 miejsce, w sumie jakieś 1000 chętnych na 100 miejsc. Dostałam się, ukończyłam z wyróżnieniem. POszłam do pracy pełna zapału i chęci. I nawet dobrze mi szło, "wdrapałam" się na szczyt drabiny awansu i postanowiłam odejść. I nie chodzi tu o zarobki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 27.10.2008 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 (...) - wymagań jakie się stawia nauczycielowi ( nie chodzi tu o merytoryczne wymagania, ale takie: nauczyciel ma tolerować i ZROZUMIEĆ, że uczeń był głodny i dlatego spóźnił się na jego lekcję jedynie 30 minut, gdzie jednoczeńsnie nauczyciel nie ma prawa napić się herbaty w trakcie lekcji) - chorej atmosfery w pracy, (...) Heh, w tym temacie, to najwiecej mogliby powiedziec nauczyciele akademiccy z tzw. prywatnych szkół wYŻSZYCH Tepota, bezczelność, prostactwo tamtych studentów, dorosłych przeciez ludzi, jest materiałem na kilkaset komedii absurdu. Ale przynajmniej tam wiadomo za co się czlowiek męczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 27.10.2008 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 (...) - wymagań jakie się stawia nauczycielowi ( nie chodzi tu o merytoryczne wymagania, ale takie: nauczyciel ma tolerować i ZROZUMIEĆ, że uczeń był głodny i dlatego spóźnił się na jego lekcję jedynie 30 minut, gdzie jednoczeńsnie nauczyciel nie ma prawa napić się herbaty w trakcie lekcji) - chorej atmosfery w pracy, (...) Heh, w tym temacie, to najwiecej mogliby powiedziec nauczyciele akademiccy z tzw. prywatnych szkół wYŻSZYCH Tepota, bezczelność, prostactwo tamtych studentów, dorosłych przeciez ludzi, jest materiałem na kilkaset komedii absurdu. Ale przynajmniej tam wiadomo za co się czlowiek męczy ja wiem, że to wydaje się niedorzeczne i absurdlane, ale tak własnie jest w mojej szkole, w której to nadal jestem zatrudniona. Jeszcze raz powtarzam, mnie nie chodzi o zarobki ( choć są śmieszne). Mnie chodzi o elementarny szacunek do osoby: 1) starszej, 2) wykształconej. Mnie naprawdę nie trzeba pokłonów bić, prezentów przynosić czy Bóg wie co tam jeszcze. Ja chcę jedynie tego, zeby uczeń mnie nie obrażał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 27.10.2008 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 ja nie mam rocznego płatnego urlopu na "podratowanie zdrowia" to fakt :)Ty wiesz, że ja cię love, ale teraz to poczułam się dotknięta Kasieńka, gadałayśmy na ten temat - ty się nie czuj, bo jesteś inna liga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 27.10.2008 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Nie masz mozliwosci wziecia urlopu na podratownie zdrowia, ale nie spedzasz nawet ulamka tego czasu ze swoimi dzieci co ich nauczyciele - plus oczywiscie 30 innych dzieci w klasie . Ojojoj a skąd Ty wiesz ile ja czasu spędzam z moimi dziećmi ? Mocno naciągana teoria moooocno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 27.10.2008 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 ja nie mam rocznego płatnego urlopu na "podratowanie zdrowia" to fakt :)Ty wiesz, że ja cię love, ale teraz to poczułam się dotknięta Kasieńka, gadałayśmy na ten temat - ty się nie czuj, bo jesteś inna liga noooo!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 27.10.2008 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Nie odnosze sie jakos specjalnie do partykularnej osoby czy rodzica .. Dziecko spedza w szkole przecietnie 8 godzin dziennie albo i wiecej piec dni w tygodniu - daje to co najmniej 40 godzin . Po przyjsciu ze szkoly dzieciak z reguly nie siedzi t y l k o w domu z rodzicami. To i l e godzin spedzaja rodzice ( zwlaszcza jesli pracuja i pozno wracaja do domu ) tygodniowo ze swoimi dziecmi a ile ich nauczyciele ? Wolalabym zeby osoba ktora spedza tyle czasu z m o i m i dziecmi byla dobrze oplacana i cieszyla sie spolecznym szacunkiem. A nie zle oplacana i traktowana jak szmata, ktorej kazdy moze dolozyc i naublizac. Co wlasnie sie w Polsce dzieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 27.10.2008 20:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 ..miałąm w LO nauczycielkę geografii. Na lekcjach była jak wicher, nikt nie śmiał pisnąć, bo by nie usłyszał, co mówi, a WSZYSTKO co mówiła, było warte słyszenia.Mieliśmy angliste, znienawidzonego za wymagania ale tak cudownego, że nawet jak byłam chora, przesyłałam mu zeszyty z pracami do sprawdzenia. To byli ludzie, którzy poświęcali man swój czas a my w zamian szanowaliśmy ich. Szkoda, że tak ich było mało. Ale tego nie można się nauczyć. I tzreba to lubić.uwierz mi, tacy nauczyciele, w większości szkół mają teraz PRZESRANE Ja wlaśnie z tego gatunku jestem, aktualnie dochodzę do siebie na tym rocznym, płatnym urlopie dla podratowania zdrowia. Pewne rzeczy ma się we krwi albo nie. Jak nie, to szkoda czasu no i zwykle brak wyników. Tak się rodzą kiepscy nauczyciele, kiepscy lekarze i ...kiepskie urzędniczki.Prawda, ktoś w końcu zauważył, że nieudacznicy zdażają się też nie tylko pośród nauczycieli... Odchodzę z tego zawodu nie z powodu coraz słabszych uczniów jacy przychodza do mojej szkoły, ale z powodu: - absurdalnych przepisów, zmieniających się jak kalejdoskop, - nieustających gróźb zwolnienia z pracy (make my day ) - wymagań jakie się stawia nauczycielowi ( nie chodzi tu o merytoryczne wymagania, ale takie: nauczyciel ma tolerować i ZROZUMIEĆ, że uczeń był głodny i dlatego spóźnił się na jego lekcję jedynie 30 minut, gdzie jednoczeńsnie nauczyciel nie ma prawa napić się herbaty w trakcie lekcji) - chorej atmosfery w pracy, Ogólnie temat rzeka, kiedyś Paty zaczęła i się namiętnie udzielałam, teraz straciłam ochotę na udowadnianie, że nie jestem wielbłądem. a do cholery jasnej uczeń ma prawo jeść w czasie lekcji??????????? od tego jest przerwa dla niego jak i nauczyciela.............bez przesady jak zawód nauczyciela może mieć poszanowanie w oczach pierwszogimnazjalisty jak Pani z matematyki mówi do klasy przed sprawdzianem "proszę do sprawdzianu dołączyć brudnopis, będzie również sprawdzany jeżeli nie zdążycie całości przepisać na czysto" i co i moja córka dołącza taki brudnopis z resztą zadań i dostaje ocenę dost. , przynosi do domu pokazać sprawdzian a tam oceniona tylko kartka czystopisu i oceniona na 3 a w brudnopisie dwa zadania zrobione dobrze tylko nie przepisane. Tłumaczę dziecku , ze Pani sie pomyliła i że jak pokarze jej to w szkole to zostanie sprawiedliwie oceniona..............i zdziwko Pani nauczycielka powiedziała ze wróciła właśnie z jakiejś narady i tam mówiono że brudnopisów oceniać jej nie wolno ...........i co ja mam dziecku powiedzieć, że ma durną Panią, jak ma ją szanować , jaki m ona w tej chwili jest dla niej autorytetem .................w większości sami nauczyciele swoja niekonsekwencją, niesprawiedliwym ocenianiem, zaszufladkowaniem uczniów , złośliwością , zazdrością i nie wiem czym jeszcze zrażają uczniów do siebie młody człowiek nie jest debilem, jemu da się wytłumaczyć, ale lubi jasne zasady i konsekwencje w ich egzekwowaniu, dlaczego są tak lubiani nauczyciele wymagający tzw. "piły "................. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skama 27.10.2008 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Paty, jeżeli pani wyjaśniła, że wróciła właśnie z jakiejś narady, to postanowienie o niesprawdzaniu brudnopisów nie jest jej wymysłem, tylko kolejnym przepisem naszych drogich /ach, jak drogich /władz! A tego rodzaju przepisy mnożą się jak króliki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 27.10.2008 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 No to powiedzcie mi, dlaczego ZNP tak bardzo protestuje przeciwko kilku naprawdę koniecznym zmianom? Jak się zaczyna mówić o zwiększeniu udziału płący motywacyjnej w wynagrodzeniu nauczyciela - aj waj, tego sie nie da zrobić, to za bardzo uznaniowe jest, a zresztą najważniejsza jest wysługa lat ( w moim zawodzie jakoś nikt na wysługę nie patrzy, a na jakość pracy i owszem) Jak się niedawno mówiło o tym, żeby nauczyciele raportowali przepracowany faktycznie czas - och, ach, niepotrzebna biurokracja (tak jakby nie można im było odpuścić biurokracji rzeczywistej kosztem takiej, która coś mogłaby wnieść). Komu zależy na tym, zeby WSZYSCY mieli po g... byle po równo? Komu zależy na utrzymaniu fikcji, że nie ma w tym zawodzie lepszych i gorszych? Nie ma się co dziwić, taka jest rola związków zawodowych. Natomiast rolą członków tych związków jest przejrzenie na oczy, czyim interesom one służą. Bo moim zdaniem wnoszą wartość dodaną tylko dla tych, którzy akurat w tym zawodzie są kiepscy, i siedzą w szkole tylko dlatego, że nie poradziliby sobie za Chiny na wolnym rynku... PS. Jestem córką nauczycielki i o tych 18 godzinach tygodniowo conieco wiem, i pamiętam, do której się u mojej mamy paliła nocna lampka na biurku... A pani od matematyki powinna sprawdzian unieważnić, co jest oczywistą oczywistością, bo nie zmiania siereguł w trakcie gry... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 27.10.2008 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Paty, jeżeli pani wyjaśniła, że wróciła właśnie z jakiejś narady, to postanowienie o niesprawdzaniu brudnopisów nie jest jej wymysłem, tylko kolejnym przepisem naszych drogich /ach, jak drogich /władz! A tego rodzaju przepisy mnożą się jak króliki. sory ale tego nie jest w stanie nikt udowodnić, a Pani ma świetną wymówkę, nigdzie nie pisze że to brudnopis, dziecko wg mnie może na 10 kartkach pisać jeżeli chce a nauczyciel ma je obowiązek sprawdzić jeżeli są na temat .......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 27.10.2008 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Zeby miec nauczycieli nie z przypadku to trzeba zawod nauczyciela go d z i w ie oplacac. W relacji cen i zarobkow to rodzice powinni sie cieszyc, ze w ogole ktos jeszcze chce uczyc ich dzieci........dodac do tego, ze nauczycieli to teraz chlopiec do bicia i ludzie rzucili sie zeby nauczycielom dowalic...... Nie ma co liczyc na dobry towar jak sie nie chce placic. ( nauczycielom ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 27.10.2008 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 a do cholery jasnej uczeń ma prawo jeść w czasie lekcji??????????? od tego jest przerwa dla niego jak i nauczyciela.............bez przesady bez nerwów nie zrozumiałaś chyba tego co napisałam Wyraźnie mówię, że uczeń się spóźnił, bo musiał se zjeść śniadanie zajęło mu długą przerwę i 30 minut lekcji. Trochę długo jak na mój gust..Z drugiej strony dyrekcja robi sceny każdemu nauczycielowi, który ośmieli się wyjść na lekcję z herbatą Nie rozumiem więc o co kaman... Pani nauczycielka powiedziała ze wróciła właśnie z jakiejś narady i tam mówiono że brudnopisów oceniać jej nie wolno znowu nie czytałaś dokałdnie tego co napsiałam wyżej: zmieniające się przepisy..... ...........i co ja mam dziecku powiedzieć, że ma durną Panią, jak ma ją szanować , jaki m ona w tej chwili jest dla niej autorytetem .................w większości sami nauczyciele swoja niekonsekwencją, niesprawiedliwym ocenianiem, zaszufladkowaniem uczniów , złośliwością , zazdrością i nie wiem czym jeszcze zrażają uczniów do siebie no comments młody człowiek nie jest debilem, jemu da się wytłumaczyć, ale lubi jasne zasady i konsekwencje w ich egzekwowaniu, dlaczego są tak lubiani nauczyciele wymagający tzw. "piły ".................ja z "pił" jestem i uwierz mi, o lubieniu nie ma mowy Dopóki nie zrozumiesz, że w szkolne reguły nie zależą od nauczycieli, będziesz dalej mnie obrażać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 27.10.2008 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 sory ale tego nie jest w stanie nikt udowodnićgenialne tłumaczenie a Pani ma świetną wymówkę, nigdzie nie pisze nie jest napisane,że to brudnopis, dziecko wg mnie no właśnie, wg Ciebie może na 10 kartkach pisać jeżeli chce, a nauczyciel ma je obeowiązek sprawdzić jeżeli są na temat .......... PRZEPISY mówią, że nauczyciel nie ma żadnego obowiązku sprawdzać brudnopisu. POcząwszy od kartkówki, skończywszy na maturze. AMEN No i sama widzisz: uczeń chce, nauczyciel ma obowiązek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 27.10.2008 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 a do cholery jasnej uczeń ma prawo jeść w czasie lekcji??????????? od tego jest przerwa dla niego jak i nauczyciela.............bez przesady bez nerwów nie zrozumiałaś chyba tego co napisałam Wyraźnie mówię, że uczeń się spóźnił, bo musiał se zjeść śniadanie zajęło mu długą przerwę i 30 minut lekcji. Trochę długo jak na mój gust..Z drugiej strony dyrekcja robi sceny każdemu nauczycielowi, który ośmieli się wyjść na lekcję z herbatą Nie rozumiem więc o co kaman... Pani nauczycielka powiedziała ze wróciła właśnie z jakiejś narady i tam mówiono że brudnopisów oceniać jej nie wolno znowu nie czytałaś dokałdnie tego co napsiałam wyżej: zmieniające się przepisy..... ...........i co ja mam dziecku powiedzieć, że ma durną Panią, jak ma ją szanować , jaki m ona w tej chwili jest dla niej autorytetem .................w większości sami nauczyciele swoja niekonsekwencją, niesprawiedliwym ocenianiem, zaszufladkowaniem uczniów , złośliwością , zazdrością i nie wiem czym jeszcze zrażają uczniów do siebie no comments młody człowiek nie jest debilem, jemu da się wytłumaczyć, ale lubi jasne zasady i konsekwencje w ich egzekwowaniu, dlaczego są tak lubiani nauczyciele wymagający tzw. "piły ".................ja z "pił" jestem i uwierz mi, o lubieniu nie ma mowy Dopóki nie zrozumiesz, że w szkolne reguły nie zależą od nauczycieli, będziesz dalej mnie obrażać. nie ma co się dziwić i oburzać bo aj nie do Ciebie personalnie tylko do ogółu, w podstawówce mojej córki chodziła z nią do klasy córka Pani z tej ze szkoły i wszystkie oceny miał naciągane co najmniej o 1 stopień w górę, sytuacja ( widziałam na własne oczy )te same sprawdziany moje córka dostaje 21 pt i ocenę 4 ta opisywana dziewczynka ocenę 5-, cholerna sprawiedliwość, dzieci widzą porównują wyniki, wierszyk na pamięć , opisywana dziewczynka -6 mimo kilku błędów , moja córka bezbłędnie 5 -------o niesprawiedliwym ocenianiu tej dziewczynki mówiły w klasie wszystkie dzieci w szkole i po za nią i co z tego .........,walka z wiatrakami, pani i tak znajdzie tysiące powodów dlaczego robi tak a nie inaczej.........bo np. po naradzie była ........ przykładów można mnożyć i pisać pól nocy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 27.10.2008 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Ekhm, dla kazdego rodzica to o b r a z a majestatu teraz jak dziecko dostanie zly stopien.... I zawsze winny jest nauczyciel......mam znajomego, ktory chodzi i wykloca sie z nauczycielami....a Agata po prostu olewa historie i geografie ...do matki potrafi powiedziec - wyjdz z pokoju bo smierdzisz . Trzeba sie postarac zeby corka byla tak dobra i miala tak material opanowany z przedmiotow zeby naciagane stopnie ( a moze nie naciagane ) corki Pani z Tej Samej Szkoly nas nie ruszaly.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 27.10.2008 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 sory ale tego nie jest w stanie nikt udowodnićgenialne tłumaczenie a Pani ma świetną wymówkę, nigdzie nie pisze nie jest napisane,że to brudnopis, dziecko wg mnie no właśnie, wg Ciebie może na 10 kartkach pisać jeżeli chce, a nauczyciel ma je obeowiązek sprawdzić jeżeli są na temat .......... PRZEPISY mówią, że nauczyciel nie ma żadnego obowiązku sprawdzać brudnopisu. POcząwszy od kartkówki, skończywszy na maturze. AMEN No i sama widzisz: uczeń chce, nauczyciel ma obowiązek to po cholerę mówi uczniom że to będzie robił...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 27.10.2008 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Kasiu, ale czy nie uważasz, że jeśli pani dowiedziała sie o tych przepisach już po uruchomieniu sprawdzianu, to powinna albo go unieważnić, albo zakomunikować uczniom, że to już ostatni raz, kiedy sprawdzi brudnopisy, a potem nowe zasady wchodzą w życie? No generalnie jest parę sposobów, żeby z takiej sytuacji wyjść z twarzą i nie stracić szacunku uczniów, nie naruszyć zasad uczciwości? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.