galka 29.10.2008 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2008 Wszędzie dobrze,gdzie nas nie ma... Nie jestem nauczycielem,ale wiem,że dla nauczyciela,który rzetelnie przygotowuje się do lekcji czy wykładów 18godz. tygodniowo to fikcja.Jego wkład pracy widać i uczniowie wbrew pozorom to widzą i doceniają,ale nie czarujmy się są też tacy nauczyciele ,którzy realizują jedynie program przetrwania-aby do dzwonka.Pracują w trudnych warunkach-na pewno-ale każdy ma na lekcjach taką dyscyplinę jaką sobie wypracuje.czy zazdroszczę nauczycielom? i tak i nie .Tak ,kiedy widzę ,ze po trzech godzinach lekcyjnych idą do domu a moja własna działalność wymaga 12 godz pracy,tak,kiedy mają wakacje ,ferie i wszystkie możliwe wolne.Nie ,kiedy muszę pójść do szkoły w czasie przerwy i po 10 minutach chciałabym uciec stamtąd z wrzaskiem .Każdy sam musi zdecydować ,czy ten zawód ma dla niego więcej blasków czy cieni. Ktoś tu napisał ,że urzędnicy to mają wspaniałe życie bo sobie siedzą ,"siorbią"kawkę i ,nic nie robia i olewaja petentów.Akurat na ten temat mogę cos powiedzieć , tony bezsensownych papierzysków do wyprodukowania ,kilometry durnej sprawozdawczości i masa dobrej,nikomu niepotrzebnej roboty.kto chce niech zostaje,ja sie wypisałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 29.10.2008 22:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2008 Dlatego proponuję podjąć temat zastępczy - personel medyczny w Głownie strajkuje o "marne 500 zł", ewakuacja szpitala (oddz. wewn.) odbyła się. Cisza? Boże, Ty widzisz i nie grzmisz? Łącząc temat pedegogów i personelu medycznego Placówka oświatowa (szkoła specjalna), oddział rehabilitacj, 7 etatów (nie wliczając kierowniczych) 3 etaty oswiata 4 etaty medyczne OŚWIATOWE / MEDYCZNE godziny przacy dziennie 4-5 / 8 święta,wakacje, długie weekendy, ferie wolne / pracujące wcześniejsza emerytura tak / nie roczny urlop "zdrowotny" tak / nie dofinansowanie/ finansowanie szkoleń i kursów tak / nie Pensja w obu przypadkach taka sama, zakres obowiązków - także Czy to jest OK ?? Zarówno etaty oświatowe jak i medyczne podlegają temu samemu starostwu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 29.10.2008 23:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2008 Czy to jest OK ?? Zarówno etaty oświatowe jak i medyczne podlegają temu samemu starostwu. nie jest OK Jestem lekarz, mój mąż nauczyciel I choć cieszyałm się, że ma malo godzin, że może zająć się dzieckiem i to on tworzył nasz dom, to czasem czułam się jak idiotka. Bo ja miałam pracę co dzień a po powrocie do domu była nauka często do późna w nocy i przygotowanie się na dzień następny, a on miał te swoje 18 godzin, czasem cos poczytał, a jak dziennik wypełniał, to płakał, bo tyle roboty. I przez długi czas on miał pensję wyższą, niż ja! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 30.10.2008 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2008 No cóż... Jak gdzieś wyżej napisano - są nauczyciele i nauczyciele... Jedni pracują, dokształcają się za SWOJE (nie z dofinansowania) PRYWATNE pieniądze, trawiąc na to co drugi weekend, kiedy trzeba pojechać do innego miasta na uczelnię, do tego ponieść koszty podróży i koszty utrzymania tamże, chadzają na dyskoteki i imprezy szkolne pilnować dzieciaków, wcześniej długie popołudnia i wieczory spędzają na przygotowaniu i organizacji tychże imprez i różnej maści festynów szkolnych, świąt matki, babci, strażaka i leśnika i kogo tam jeszcze, organizują wyjazdy i wycieczki, użerają się z biurami turystycznymi i biorą na siebie zebranie funduszy, jadą potem na wycieczkę, nie śpiąc prawie, bo 24 h/dobę odpowiadają za życie i zdrowie podopiecznych, oprócz tego realizują różnorakie zajęcia pozalekcyjne, piszą publikacje, raporty, opracowania, walczą z pomiarem jakości w szkole (też temat-rzeka), siedzą na wielogodzinnych radach pedagogicznych, organizują wywiadówki i spotkania z rodzicami, sprawdzają długie godziny zeszyty i poprawiają dziecięce gryzmoły, przygotowują testy i sprawdziany, które pomogą dzieciakom osiągnąć dobry wynik na sprawdzianie końcowym po podstawówce czy na egzaminie gimnazjalnym, a inni przyjdą do domu i najwyżej czasem coś poczytają...Znam bardzo wielu nauczycieli z tych pierwszych i kilku z tych drugich. Bez żadnych ocen, złośliwości i podtekstów - wszystkie nauczycielskie lebiegi, karykatury nauczyciela, które znam - to faceci. Chyba jednak facet musi mieć specjalne zdolności, żeby być nauczycielem z prawdziwego zdarzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 30.10.2008 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2008 Wroce do tych " sitw" nauczycielskich .......tak jest na swiecie, ze jak jedno z rodzicow jest absolwentem znanej szkoly sredniej ( np Miss Porter - tylko zenska ) lub uczelni np Harvarda czy Yale czy Princeton to dziecko ma preferencje przy przyjeciu ...dlaczego tak jest, nie wiem. Traka tradycja. , Skad sie wziela, nie wiem. Ale tak jest i juz i nikt tego nie kwestionuje. Aha, porusze tez temat szkol kooedukacyjnych. Otoz odchodzi sie od nich w Stanach szczegolnie w dzielnicach zagrozonych duza przestepczoscia nieletnich, po badaniach, ze w szkolach tylko zenskich i tylko meskich jest wiekszy poziom nauki i wieksza dyscyplina. A moze na odwrot - w kazdym razie jedno pociaga za soba drugie. Takze Polska oswiata powtarza teraz bledy publicznych szkol amerykanskich lat 50 i 60 ubieglego wieku kiedy to brak dyscypliny pomylono ze swoboda wypowiedzi i inne takie tam drobnostki .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 30.10.2008 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2008 Gwoli wyjaśnienia - mój mąż uczył w szkole muzycznej, tam jest troszke inaczej, nie ma wycieczek a są konkursy Swoją drogą ciekawe, zawsze wolałam mieć nauczycieli, niż nauczycielki. Byli bardziej konkretni, choć może przy feminizacji zawodu zostawali w szkole tylko ci z powołania... A co do wycieczek, organizowania itd - szkoda, że żaden nauczyciel, któremu się chce, nie pracuje w szkole mojej córki. Nie żeby uczyli ją źli nauczyciele, nie narzekam, ale raczej po prostu dobrze wypałniają minimum, które muszą. Dobre i to..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 31.10.2008 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2008 Kazdy nauczyciel jest indywidualnoscia a najlepiej jesli rowniez ma osobowosc - takich nauczycieli sie pamieta. Nauczyciel powinien miec prawo do swojego sposobu prowadzenia lekcji - jesli nauczycielka uwaza, ze dzieci powinny pracowac w grupach - to ma do tego prawo i rodzicom n i c do tego. Brak umiejetnosci w dostosowywaniu sie do otaczajacego swiata - rodzice ostro pracuja zeby w dziecku wyrobic te umiejetnosc, ale ostrzegam, ze w pozniejszym wieku nie uda im sie zmienic nauczyciela akademickiego albo nielubianego szefa w pracy. I co wtedy ? Kicha. Placz i rozpacz. Rodzice, wrzuccie na luz i przestance dzieciom urzadzac swiat - z waszego punktu widzenia. I latac jak kot z pecherzem zeby swiat waszego dziecka byl i d e a l n y. Bo taki nigdy nie bedzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 31.10.2008 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2008 hmmm.. nic do tego`... rozumiem , zgadzam sie i na ogół jest okale...w czwartek u nas był halny /wiało tak, ze kot o mało o sciane nie uderzył ciałem wychodzac rano przed dom :)/ a pani od wuefu mego syna zabrała klasę na boisko w pełnym stroju niesportowym /kurtki dzinsy itp/ zeby sobie pograli. A ze mój syn/kl.IV/ we wrzesniu nie był 1 raz w szkole z powodu specjalistycznych badań /opuscił 1 wf w tym roku szkolnym/ to pani stwierdziła ze teraz zaliczy /on i kolega/ wrzesniowy bieg /o tym ze trzeba go zaliczyć nikt nie informował ani syna ani nas mimo 2 wywiadówko-konsultacji/. I w tym pełnym stroju i wietrze, który w okolicy łamał drzewa /ale słonce było :)/ 5 okrazeń wokół duzego boiska. Efekt: wieczorem 38,5 w nocy 39,8. Syn do klasy III uwielbiał wuef. Teraz jest w czwartej - ma 10 lat.Pani ma uzupełniony rządek ocen. Mój syn ma dopa i jest chory. Ja na zwolnieniu.To chyba nie jest ok.A może ja sie nie powinnam wtracac i to jest ok? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 31.10.2008 22:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2008 Ciezka sprawa Mozna by powiesc napisac ale np moj ojciec zdawal na studia i dostal l pytanie do czego Stalin porownal literature....poniewaz w domu nie bylo tradycji czytania Dziel Wszystkich Stalina moj ojciec nie dostal sie na studia.....za to karnie dostal sie do wojska na dwa lata ............. Czy moi dziadkowie a rodzice mego starego kwestionowali pytanie i decyzje grona pedagogicznego ? ( niechyby sprobowali hehehe ) To przywilej ze mozesz ksztalcic swoje dziecko - i wcale ci sie to nie nalezy. W wielu ubogich krajach jak nie masz pieniedzy to dzieci jak twoje szyja Nike'i shoes za 2 centy na godzine - zamiast pyszczyc na nauczycieli badz wdzieczna, ze w ogole ktos jeszcze chce za te marne grosze uzerac sie z cudzymi dziecmi. bo moze w kazdej chwili wyjechac do Francji albo Anglii i tyle. A w ogole to po co dzieciom wuef ? Niech siedza przed telewizorem lub komputerem , jedza czipsy i tyja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 01.11.2008 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2008 Aha.... czyli mam z pokora przyjąć ewidentnej głupoty wuefistki ciesząc się jednocześnie, że ona w ogóle jest, bo wszak w takiej Afryce.....itp, itd.? To tak coś jak z błędami w sztuce lekarskiej.Rozumiem.Nie mam więcej pytań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 01.11.2008 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2008 Wuefu moze w ogole wkrotce nie byc ....w ramach oszczednosci zostanie zlikwidowany w szkolach i wtedy klopoty rozwiaza sie same. W Stanach w ubogich dzielnicach w szkolach nikt o wuefie nie slyszal od 50 lat . Dzieciaki moga se pograc w koszykowke na osiedlowych, wybetonowanych podworkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 01.11.2008 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2008 Ależ spokojnie, napisałam że rozumiem. W poniedziałek zaniosę wuefistce kwiaty i czekoladki. w dowód wdzięczności. Za to że jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 01.11.2008 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2008 To przywilej ze mozesz ksztalcic swoje dziecko - i wcale ci sie to nie nalezy. czytajac takie frazy, mysle ze korzystanie z internetu tez powinno byc przywilejem ... dla nielicznych Poki co lumpie, polecam mniej odwolan do skompromitowanej Ameryki, a wiecej do Polski i naszej Konstytucji, w ktorej prawo do bezplatnej nauki w szkolach publicznych jest zagwarantowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 01.11.2008 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2008 Każdemu wolno pisać, jesli umie przynajmniej w Polsce. :) A tak serio: uwazam, ze praca nauczycieli jest bardzo trudna. I cholernie odpowiedzialna. dlatego tez nauczyciel pownien miec jakiąs pewnośc zatrudnienia.W przeciwnym wypadku np. w liceum gdzie pracuje koleżanka wszyskie matematyczki czy poloniści byłyby zwalniane w czerwcu na skutek nacisków rodziców, którzy usiłuja wymuszać pozytywne oceny lub wywinięcie sie z poprawek. Albo udowadniają ze oni lektur nie czytali i było ok :) ai w ogole wszystkiemu winni nauczyciele.Ale ich pociechy potem zdają maturę. Tylko że nauczyciel pracuje z zywym materiałem i kazdy jego błąd moze być brzemienny w skutki. Więc jakas weryfikacja być powinna. I głos rodzicow powinien być brany pod uwagę. Jak miałoby to wyglądać zeby nie było przegięc? Nie wiem. I chyba nikt tego jeszcze nie wymyślił. Stąd mamy co mamy. Dlatego bardzo doceniam tych, którzy są ok. W szkole syna większość. A z panią od wuefu sobie porozmawiam w poniedziałek Bo przegięła. A ja nie chcę, żeby mi sie dziecko zraziło do ćwiczeń. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 01.11.2008 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2008 Zapewniam cie, ze nie takie halniaki czekaja ma twoje dziecko w zyciu - nie masz co tak rozdzierac szat. A goraczke ma bo pewnie zlapal jakiego wirusa a nie dlatego, ze przebiiegl sie wokol boiska Ja tez bylam " zrazona" do cwiczen i wuefu dopoki nie kazali mi slono za nie placic - plus oplata rejestracyjna w "salonach" czyli gymach i silowniach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 01.11.2008 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2008 Wybacz, ale mnie też nie wzruszają twoje traumatyczne przeżycia natury finansowej Powiem tylko, że możesz w tym wątku znaleźć cząstkową odpowiedz na pytanie: skąd biorą się jazdy na nauczycieli. W swoich ostatnich postach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 01.11.2008 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2008 Moja corka zwrocila uwage na jeszcze jedna rzecz - dzieci w szkole w ktorej praktykowala w Warszawie w ogole nie uzywaly takich slow jak " prosze, dziekuje, przepraszam ". Ale z pretensjami do nauczycieli rodzice biegali na wyrywki - zawsze mozna sie wyzyc na jakim nauczycielu, nie ? ? Zapewne jak dziecko ma goraczke to winna jest nauczycielka wuefu ( bo sie przebiegl biedak i troche s p o c i l a wiatr wial , no w ogole prawie koniec swiata ) a nie wirus. A jak go spotka taki halny to jak go obronisz http://www.youtube.com/watch?v=dJZDsJ8UU64 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 01.11.2008 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2008 No dalej, dalej..... Widzę , ze to przemyślana robota Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 01.11.2008 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2008 Nauczyciel w Polsce to taki chlopiec do bicia . Winny jest wszystkiemu - teraz jak sie okazuje, ze nawet jak dziecko ma goraczke to winna jest nauczycielka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 01.11.2008 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2008 No jeszcze, jeszcze......dalej....na pewno dasz radę..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.