Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A mo?e kominek "otwarty"?


Grzegorz63

Recommended Posts

Mój kominek w salonie ma mieć charakter typowo ozdobny, bez funkcji grzania innych pomieszczeń (od tego będę miał kotłownię w piwnicy). W kominku planuję rozpalać ogień tylko parę razy w roku na specjalne okazje (rocznica ślubu :wink: ,święta, imprezy typu imieniny, urodziny... :p ). Przyznam się szczerze, że nie podobają mi się kominki z żeliwnymi wkładami zamknięte dodatkowo szybą, natomiast pieję z zachwytu, gdy widzę kominek z otwartym paleniskiem (ostatnio widziałem taki w TV w miniony weekend w programie: "Podróże kulinarne Makłowicza"- tym razem chyba z Cypru albo z Grecji- cudo!!!). :p

Czy ktoś z forumowiczów ma taki kominek i mógłby się podzielić swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi kosztów, materiałów i eksploatacji takiego kominka? Na co należy zwrócić szczególną uwagę przy jego budowie? A może ktoś ma namiary na sprawdzoną ekipę do budowy otwartego kominka z terenu Katowice + okolice?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 143
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie pomogę wiele, ale... Pomagałem szwagrowi w wybudowaniu sześć lat temu w domu letniskowym tradycyjnego kominka otwartego. Na wariata, bez żadnych konsultacji z fachowcami. Tyle, że szwagier kupił ksiązkę "W królestwie kominków" (autora nie pamiętam, ale przy okazji mogę sprawdzić).

Opisane tam jest wszystko i wytłumaczone "jak krowie na rowie czyli instrukcja (przepraszam) dla blondynki". Komin stał już w tym letniaku z 50 lat, tak że cug miał jak diabli. Kominek pali, że hej. Walimy do niego całe drewno z budowy, z rozbiórki nie patrząc czy to liściaste czy iglaste suche czy mokre. Bierze wszystko. Wyczystka jest w piwnicy. I to nie żadne tam cudo z kwasówki, tylko dziura w kominie zakryta cegłą.

Materiały: cegła klinkierowa, zwykła, szamotowa. Tynk, na to farba z fakturą. trochę desek i lakieru do drewna. Nawet ruszt wyspawaliśmy sami z pręta bodaj fi 16.

Kosztów nie pamiętam, ale wyszło niedużo w porównaniu z tym co krzyknęli fachmani od kominków - tele co materiał. Co do eksploatacji to jak pisałem kominek pali wszystko co mu się wrzuci, tyle ze jego sprawność jest nieduża, bo cała energia idzie w powietrze..... ale za to jaka frajda!!!

Dzisiaj letniak ten jest elementem powstałego nowego domu szwagra (małe skrzysdło litery L)

W salonie natomiast będzie miał drugi kiminek z wkładem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postawiłem taki kominek w oparciu o książkę którą przeczytałem wiele lat temu o piecach holenderskich. Kominek działał wspaniale i grzał też nienajgorzej. Przy otwartym palenisku jest jednak zdecydowanie niższa temperatura spalania niż w palenisku zamkniętym więc i sprawność siłą rzeczy będzie niższa. Ograniczenie prędkości spalania uzyskuje się poprzez regulacje wylotu spalin czyli szyber w kominie. Oczywiście musi on być tak skonstruowany aby nie było możliwości całkowitego zamknięcia komina. Sprawność zaś uzyskuje się wydłużając drogę spalin do komina po rozpaleniu np przez system zasuw z grubej blachy (komin nagrzany wytwarza większy ciąg niż zimny), kształt paleniska tzw lustro, czy wreszcie system kanałów powietrznych wokół paleniska tak aby wykorzystać zjawisko naturalnego ruch ciepłego powietrza do góry. Po wybudowaniu takiego otwartego kominko-pieca możliwe jest przekształcenie go w klasyczny piec, ale można wstawić mu też drzwiczki z szybą i wtedy jego sprawność mocno wzrasta. Zyskuje on wtedy istotną przewagę nad wkładem kominkowym z racji swojej dużej pojemności cieplnej (ma przecież dużą masę) i grzeje nieźle po wygaśnięciu paleniska. Koszt niestety jest nie taki mały. szamot cegły zaprawa szamotowa tynki i kafle, razem rząd wielkości 2000-3000 tys + robocizna. KONIECZNIE należy poradzić się zduna - takiego prawdziwego, jak murować, jak i gdzie dać szamot, jak zrobić zaprawe "zduńską" itd. Słowem wyzwanie wielkie ale nie niemożliwe do wykonania samemu. Fachowcy potrafiący postawić taki kominek są jednak na wymarciu. Za to efekt jednak jaki się da osiągnąć jest fantastyczny. Wiele jest zależne od charakteru wnętrza, rodzaju użytych materiałów wykończeniowych i dobrego projektu kominka. Poszperanie w archiwaliach bibliotek na pewno pomoże bo w internecie raczej trudno znaleźć tego typu informacje.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ewusia, jestem jak najbardziej zainteresowany!!! :p

Gdyby to nie sprawiło Ci za dużo kłopotu, to podaję Ci mój adres e-mail na priva.

Dziękuję za pozostałe wypowiedzi. Właśnie tak sobie wyobrażam mój przyszły kominek, jak to opisujecie (prosty, bezobsługowy, spalający wszystkie gatunki drewna). Wiem, że prawie całe ciepło pójdzie w komin, ale tak jak napisałem- nie zależy mi na jego funkcji grzewczej, ale przede wszystkim na wrażeniach zmysłowych (widok niczym nie osłoniętego płomienia..., to jest to!). :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Wy mi zrobiliście? :evil: :evil: A ja będę miała za szybką :( :( :(

To przez znajomych - mieli taką zapaść finansową że z luksusów wylądowali na zbieranym w lesie chruście .

 

Ja tez mam za szybka i go uwielbiam. Nic mi nie smierdzi (lub pachnie) , pali sie od razu. Czas rozpalania max 5 minut. No i grzeje mi cały 120metrowy dom i wode :)))))))

 

Moze w przyszlym domu bedzie otwarty .......... wyglada ladnie ale .......

 

Oorbusiowa zona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi rodzice w poprzednim domu mieli kominek otwarty (dom był budowany w czasach, gdy o kominkach zamkniętych jeszcze się u nas nikomu nie śniło).

Moje refleksje w związku z tym są takie:

- kominek otwarty ma wiele uroku, gdy pali się w nim ogień

- przy kominku otwartym bardzo brudzi się wszystko naokoło

- przy paleniu w otwartym kominku idą nieprawdopodobne ilości drewna

- po całym domu snuje się zapach ogniska - całkiem miły, ale specyficzny

- w związku z powyższym u moich rodziców użytkowany był baaardzo rzadko, zaledwie 2-3 razy w roku

- kominek otwarty wygląda wyjątkowo smętnie, gdy ogień się w nim nie pali (czyli prawie przez cały czas)

 

Dodam, że moi rodzice w nowym domu zrobili już kominek zamknięty i teraz palą w nim z wielkim zapałem niemal codziennie.

 

Pooglądajcie jeszcze raz te zjęcia, ale wyobraźcie sobie zamiast raźnie buzującego ognia smętną czarną dziurę (tak to będzie wyglądać przez większość czasu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście magmi , zdaję sobie sprawę, że jak to często w życiu bywa "nie ma róży bez kolców". Ale coś mi się wydaje, że u Twoich rodziców był jakiś błąd z systemem kominowym (brak tzw. "cugu"). Gdy komin nie będzie wytwarzał właściwego podciśnienia, to będzie czuć w domu zapach dymu zarówno z kominka otwartego, jak i z tego z wkładem (drzwiczki, nawet te dobrze uszczelnione nic nie pomogą, dym zawsze znajdzie sobie ujście na zewnątrz).

Piszesz, że kominek otwarty wygląda smętnie, gdy się w nim nie pali. A jak wygląda kominek zamknięty z okopconą szybą? A nawet, gdy wyczyścimy szybę to nie uważam, że widok czarnej dziury z żeliwa jest zachwycający.

I jeszcze jedno spostrzeżenie- nigdy w życiu nie widziałem Mikołaja, który wchodziłby z prezentami przez komin do żeliwnego, zamkniętego wkładu! :wink: :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście magmi , zdaję sobie sprawę, że jak to często w życiu bywa "nie ma róży bez kolców". Ale coś mi się wydaje, że u Twoich rodziców był jakiś błąd z systemem kominowym (brak tzw. "cugu"). Gdy komin nie będzie wytwarzał właściwego podciśnienia, to będzie czuć w domu zapach dymu zarówno z kominka otwartego, jak i z tego z wkładem (drzwiczki, nawet te dobrze uszczelnione nic nie pomogą, dym zawsze znajdzie sobie ujście na zewnątrz).

Piszesz, że kominek otwarty wygląda smętnie, gdy się w nim nie pali. A jak wygląda kominek zamknięty z okopconą szybą? A nawet, gdy wyczyścimy szybę to nie uważam, że widok czarnej dziury z żeliwa jest zachwycający.

I jeszcze jedno spostrzeżenie- nigdy w życiu nie widziałem Mikołaja, który wchodziłby z prezentami przez komin do żeliwnego, zamkniętego wkładu! :wink: :p

 

To mało widziałeś. Jak byłem mały to Św. Mikołaj a właściwie Gwiazdor (u mnie na Pomorzu tak się na Niego też mówiło i proszę go nie mylić z komuchowatym dziadkiem mrozem) wchodził przez komin i westfalkę w kuchni. Bo niby którędy miał wchodzić jak mieszkaliśmy w czwórkę (rodzice, brat i ja) w kuchni z aneksem sypialnym (wczesnae lata 60-te).

O! I też przynosił prezenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taki kominek otwarty. Sama go uzytkuje od 2 lat (jako wtorny wlasciciel domu) a kominek dziala od 7 lat. Cug wspanialy.Wyglada dokladnie tak, jak na zdjeciu nr 3. Rewelacja. Od strony estetycznej i emocjonalnej (no ten Mikolaj itp. :lol: ). Ale niestety przylaczam sie z uwagami do magmi. Po porzednich wlascicielach przejelismy strasznie brudne sciany. Zapach spalenizny moze nie roznosi sie po domu, ale czuc spalenizne... w piwnicy :o . I jeszcze jedna sprawa ABSOLUTNIE ZADNEJ PODLOGI i DYWANOW PRZY KOMINKU. Mam taka (jak na zdjeciu) i jest cala podziurawiona. Nawet plotek nie pomaga. Poza tym mam plotek wyzszy a i tak pies ze skowytem wczoraj uciekl poparzony bo iskierka przeskoczyla na jego lepetyne (a plotek był postawiony). Tak szczerze ten nieszczesny plotek powinien byc postawiony przez caly czas palenia i w zasadzie zastepuje szklane drzwi. Jak chcesz miec taki prawdziwie otwarty kominek zastosuj przy kominku szeroki pas terakoty odpornej na ogien. To jest najwazniejsze. Wtedy nie bedziesz musial stawiac tych nieszczesnych plotkow, ktore zasłaniaja ogien. Ale dzisiaj jak bede stawiala dom zastosuje kominek z zamknieta komora. Chyba ze zbuduje dwa, z czego jeden bedzie otwarty, bo prawdziwy kominek to kominek otwarty z widokiem na ogien. Pale brzoza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są takie wkłady kominkowe do palenia otwartego i zamkniętego. Myślę, że może to być jakieś kompromisowe rozwiązanie dla miłośników otwartego ognia - dla przyjemności od czasu do czasu można sobie podnieść szybę i popatrzeć bezpośrednio na płomienie.

 

Grzegorz63,

zgadzam się całkowicie, że zamknięty kominek z okopconą szybą też wygląda smętnie, gdy się w nim nie pali.

Tylko różnica jest taka, że w nim właśnie znacznie częściej się PALI (wszyscy moi znajomi, którzy sobie zafundowali zamknięte kominki, palą z wielkim zapałem już od wczesnej jesieni, do wiosny - i to niemal codziennie). A w kominku otwartym na ogół (360 dni w roku) się NIE PALI. I to jest sedno sprawy.

 

Można jakieś estetyczne rozwiązania znaleźć - podoba mi się zapchanie nieczynnego paleniska polanami brzozowymi (na przykład na lato) - całkiem dekoracyjnie to wygląda, widziałam to w wersji "za szybką" (nieokopconą :wink:), ale można by to równiż zastosować do otwartego paleniska.

 

W ogóle można coś wymysleć, żeby "nieczynny" kominek wyglądał lepiej. Tylko - dla mnie - podstawowe pytanie jest takie: po co wydawać kupę kasy na coś co się używa 2-3 razy w roku, a przez pozostały czas trzeba kombinować, co zrobić żeby ci nie szpeciło pokoju (zamiast zdobić)?

Natomiast kominki zamknięte są wygodne w obsłudze no i mają pewną funckję użytkową - całkiem nieźle grzeją. Dlatego są UŻYWANE. I taki kominek dla mnie ma sens. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...