skorpio 02.11.2008 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Z własnego doświadczenia: dobre ekipy stosują umiarkowane ceny, kiepskie - albo podejrzanie niskie albo wysokie. Pierwsi łapią tych, dla których liczy się przede wszystkim każda (pozornie) zaoszczędzona złotówka, drudzy tych, którzy po zaproponowanej cenie oceniają jakość przyszłego wykonania (w myśl zasady - jak drogi to pewnie i b. dobry). Dlatego właśnie polecenia uważam za najlepszy sposób pozyskiwania wykonawców. Masz pewność, że robota zostanie fachowo wykonana za rozsądne pieniądze, a w razie jakichkolwiek problemów nie zostaniesz z tym sam. Jeżeli więc masz polecaną ekipę, to nie czekaj aż ich kryzys przydusi bo, jak wcześniej pisałem, możesz mieć ograniczony wybór. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikson 02.11.2008 17:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 do osoby która napisała że szukała ekipy w 2007 i zaczęła budować w 2008 tak właśnie to był najgorszy z możliwych momentów na budowę współczuję i życzę z całego serca oby domek był wypieszczony, do osoby która napisała że polacy wracają z kasą z anglii budować się bez komentarza,,, co do cen oczywiście zgadza się że 60tys to jest cena brutto czyli vat podatek zus nawet jeżeli to będzie 50% to sorki ale prace murarskie są naprawdę dobrze płatne bo dla 5 osób w 6-8tyg wychodzi 30 / 2 mies / 5 osób najczęściej to 3tys na rączkę więc nie jest źle niech zarabiają jak są dobrzy to fakt dobra praca musi być ceniona tylko dlaczego moja nie jest ? a pracuję w wawie w informatyce chciałbym aby był taki sam bum na informatyków dlatego uważam że ceny powoli będą odpuszczały ale nie o 50% ale z 20% jest jak najbardziej realne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 02.11.2008 18:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 mikson - nie przesadzaj, 3 tys to powoli zaczyna być standard (poza tym mnie wychodzi mniej przy Twych założeniach) - spójrz na średnia krajowa - wcale nie jest aż taka niska - poza tym mówisz o zarobkach w sezonie - podziel to przez 12 a nie 10 miesięcy wyjdzie Ci jeszcze mniej. Nie jeden budowlaniec chętnie zamieniłby szlajanie sie po budowach czy deszcz czy pełne słońce, czy 30 czy 0 stopni na siedzenie za biureczkiem w stałej temperaturze Patrząc na to z innej strony - kto porywa sie na budowę? Rodziny które stać na spłatę kredytu wiec nie kasjerki z hipermarketu samotnie wychowujące dzieci, czyli osoby dobrze wynagradzane za swoja prace ( w większości bo i tak każdy uważa ze zarabia za mało ) tym samym czasem dziwna jest ta "zazdrość" ze ktoś zarabia dobrze jeśli wykonuje dobra robotę O "angolach" chyba ja także wspomniałem - jest to efekt kilku spotkań z potencjalnymi inwestorami co właśnie wrócili - ja z zarobiona tam kasa zrobiłbym co innego ale oni przeznaczyli ja na samochody i budowy - ich sprawa życzę ci lepiej płatnej pracy - bynajmniej nie żartuje tylko całkiem serio te życzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frupper 02.11.2008 18:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 mikson - nie przesadzaj, 3 tys to powoli zaczyna być standard (poza tym mnie wychodzi mniej przy Twych założeniach) - spójrz na średnia krajowa - wcale nie jest aż taka niska - poza tym mówisz o zarobkach w sezonie - podziel to przez 12 a nie 10 miesięcy wyjdzie Ci jeszcze mniej. Nie jeden budowlaniec chętnie zamieniłby szlajanie sie po budowach czy deszcz czy pełne słońce, czy 30 czy 0 stopni na siedzenie za biureczkiem w stałej temperaturze Patrząc na to z innej strony - kto porywa sie na budowę? Rodziny które stać na spłatę kredytu wiec nie kasjerki z hipermarketu samotnie wychowujące dzieci, czyli osoby dobrze wynagradzane za swoja prace ( w większości bo i tak każdy uważa ze zarabia za mało ) tym samym czasem dziwna jest ta "zazdrość" ze ktoś zarabia dobrze jeśli wykonuje dobra robotę O "angolach" chyba ja także wspomniałem - jest to efekt kilku spotkań z potencjalnymi inwestorami co właśnie wrócili - ja z zarobiona tam kasa zrobiłbym co innego ale oni przeznaczyli ja na samochody i budowy - ich sprawa życzę ci lepiej płatnej pracy - bynajmniej nie żartuje tylko całkiem serio te życzenia Jareko - zależy jak liczysz tą średnią krajową płac , tzn. na podstawie jakiego koszyka i jakie wagi w tej średniej - jeżeli takie jak GUS i POpaprańcy to wybacz ale to taka sama propaganda jak za PRL... Nie wiem czy każdy budowlaniec ,który chciałby zamienić swą pracę na tą za tzw. biurkiem zdaje sobie sprawę ,że tam nie będzie mógł sobie czegoś zacząć , wziąć nowe zlecenie ,zaliczkę i tak jak na swoim, nie będzie też mógł sobie pozwolić na tzw. "obrażenie się " i opuszczenie miejsca pracy po tym jak inwestor lub kb wytknie mu jakąś usterkę - w biurze na stanowisku, które odpowiada tym średnim zarobkom , przynajmniej w moim regionie - po takim numerze natychmiast zabierasz zabawki i jeśli jeszcze mocniej fikasz dostajesz "wilczy bilet" w branży . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 02.11.2008 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 zdaje sobie całkowicie z tego sprawę stad od 87 roku sam jestem sobie szefem - nie wyobrażam sobie jakiegokolwiek kierownika nad sobąPoza tym ... lubię swoja prace choć często wywołuje stresy o wiele większe od "spokojnej i cieplej" posadki.realnie ci co maja dochód poniżej 3000 nie maja szansy na jakiekolwiek kredyt - do tego nawiązuje - wiec budujący nie sa najgorzej zarabiającymi i powinni tez po części łatwiej pojąc jak to jest z wynagrodzeniem za w sumie ciężka prace ale co tam - będzie jak będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawlok 02.11.2008 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 do osoby która napisała że szukała ekipy w 2007 i zaczęła budować w 2008 tak właśnie to był najgorszy z możliwych momentów na budowę współczuję i życzę z całego serca oby domek był wypieszczony, Dlaczego niby najgorszy? Zazałemw IV 2008 i nie narzekam, ceny ceramiki, papy, cementu itp itd nie były juz tak szalone jak w 2007 i brak problemu z brakiem surowców. do osoby która napisała że polacy wracają z kasą z anglii budować się bez komentarza,,, Znam takich co buduja zaocznie tzn tesc pilnuje budowy a oni tylko prelewy wysyłają co do cen oczywiście zgadza się że 60tys to jest cena brutto czyli vat podatek zus nawet jeżeli to będzie 50% to sorki ale prace murarskie są naprawdę dobrze płatne bo dla 5 osób w 6-8tyg wychodzi 30 / 2 mies / 5 osób najczęściej to 3tys na rączkę więc nie jest źle niech zarabiają jak są dobrzy to fakt dobra praca musi być ceniona tylko dlaczego moja nie jest ? a pracuję w wawie w informatyce chciałbym aby był taki sam bum na informatyków kurka..kto ci bron zostac pomocnikeim na budowie skoro to taka perspektywiczna dobrze płatna branża ? Pawlok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawlok 02.11.2008 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 sadze, ze koszty robocizny zaczna w Polsce powoli spadac, glownie ze wzgledu na zmniejszony popyt na rynku, beda budowac Ci, co juz zaczeli i Ci, ktorzy zalapali sie na jeszcze dostepny kredyt. Jesli banki rzeczywiscie zaczna wymagac wkladu wlasnego na poziomie 20-30% kosztow inwestycji to znaczaco spadnie liczba potencjalnych kredytobiorcow czyli liczba klientow firm budowlanych. Trochę mnie zaskakujesz bo sposród moich bliższych i dalszych znajomych to ci kupujący meiszkanie, segment szereowca od developera brali 100-110% kredytu. Ci decydujacy sie na budowe gospodarcza wykazywali własny wkład..my wykazalismy 10% choć mogliśmy wiecej ale mamy tą kase na czarną godzine... W Irlandii ceny nieruchomosci (tak jak w Polsce mocno przewartosciowanych) spadly od poczatku roku nawet o 20-30%, budowy stoja, w kazdym miasteczku jest dziesiatki nowiutkich domow, ktorych nikt nie chce kupowac, banki nie pozyczaja juz tak chetnie jak jeszcze kilka m-cy temu, bezrobocie rosnie, rzad tnie wydatki w przyszlorocznym budzecie, wszyscy wokol mowia o recesji a ceny robocizny spadaja. Czesc Irlandczykow z sektora budowlanego juz pracuje w Londynie pozostali albo tna koszty i zatrudnienie albo obnizaja ceny za swoje uslugi i sa dostepni od zaraz. nie wiem jak w Irlandii ale nasza Poslka rzeczywistość to pernametny brak mieszkań/domów podejrzewam ze wielu ans z tego forum gneicie sie w iwelekij płyciue w małych meiszkaniach lub w jakis domach w pare rodzin i to jest głowny powód budowy własnego domu. Najbardziej placza ci, ktorzy kupili domy na zeszlorocznym szczycie cenowym. W Polsce, w Irlandii ? - w Polsce byc moze płaczą ci ktorzy dali nabić kabze developerom... Pawlok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 02.11.2008 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 W Irlandii ceny nieruchomosci (tak jak w Polsce mocno przewartosciowanych) spadly od poczatku roku nawet o 20-30%, budowy stoja, w kazdym miasteczku jest dziesiatki nowiutkich domow, ktorych nikt nie chce kupowac, banki nie pozyczaja juz tak chetnie jak jeszcze kilka m-cy temu, bezrobocie rosnie, rzad tnie wydatki w przyszlorocznym budzecie, wszyscy wokol mowia o recesji a ceny robocizny spadaja. Czesc Irlandczykow z sektora budowlanego juz pracuje w Londynie pozostali albo tna koszty i zatrudnienie albo obnizaja ceny za swoje uslugi i sa dostepni od zaraz. nie wiem jak w Irlandii ale nasza Polska rzeczywistość to permanentny brak mieszkań/domów podejrzewam ze wielu ans z tego forum gniecie sie w wielkiej płycie w małych mieszkaniach lub w jakis domach w pare rodzin i to jest główny powód budowy własnego domu. ale kto o tym pamięta pawlok? U nas rynek nasycony, każdy ma komórkę, samochód, co najmniej jedno mieszkanie - nam budownictwo wogole nie jest potrzebne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baileys 02.11.2008 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 @Pawlok - ze brak mieszkan w Polsce, ze wielka plyta i ciasnota - zgoda, ale marzenie o wlasnym lokum a mozliwosci jego spelnienia to dwie rozne sprawy. Gdyby w Polsce kazdy, ktory potrzebuje zmienic/polepszyc swoje warunki mieszkaniowe z miejsca kupowal mieszkanie czy dom to developerzy i fachowcy mieli by kalendarze szczelnie zapisane do 2050! Czy w Polsce czy w Irlandii czy gdziekolwiek indziej na swiecie lepiej wydac mniej niz przeplacic kupujac ten sam towar. Ja, jako inwestor wolalabym zeby materialy i robocizna byly tansze i dostepne "od reki". Natomiast jako wlascieciel firmy budowlanej zapewne zupelnie odwrotnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sasha 02.11.2008 22:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Ja, jako inwestor wolalabym zeby materialy i robocizna byly tansze i dostepne "od reki". Natomiast jako wlascieciel firmy budowlanej zapewne zupelnie odwrotnie z brakiem materiałów to się nie zgodzę - w dłuższym okresie czasu dostałbyś po kieszeni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 03.11.2008 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2008 pytałem przedwczoraj swojego majstra co mi dom budował czy ma termin na przyszły rok i jakie są stawki, bo znajoma szuka dobrej ekipy Powiedział mi że nie ma o czym gadać bo ma robotę na cały przyszły rok. i to by było na tyle w tym temacie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
revalidon 03.11.2008 13:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2008 pytałem przedwczoraj swojego majstra co mi dom budował czy ma termin na przyszły rok i jakie są stawki, bo znajoma szuka dobrej ekipy Powiedział mi że nie ma o czym gadać bo ma robotę na cały przyszły rok. i to by było na tyle w tym temacie... no, no... no to chyba boom się wzmaga skoro twój majster zapełnił kalendarzyk..??!! niezły wskaźnik... ciekawe, czy mu paru klientów nie wypadnie jak nie dostana kredytu... a ludzie ze zdolnego śląska mogą podebrać ekipy leszkowi... kilku budowlańcom się wyluzował kalendarzyk... http://gospodarka.gazeta.pl/Gielda/1,85951,5876367,Leszek_Czarnecki_wstrzymuje_budowe_Sky_Tower.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 03.11.2008 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2008 nie wskaźnik rynku tylko pewna próbka rynku - skoro ktoś ocenia rynek na podstawie artykułu z gazety jakiegoś gryzipiórka, który dostał zamówienie na tekst o kryzysie - ja podaje mu próbkę z rzeczywistości... A nawet jak mu jakiś klient wypadnie to jak widać są kolejni którzy szukają ekipy. Dzisiaj mnie koleżanka (inna) w pracy pytała o ekipę, bo ma działkę, wybrała projekt i zaczyna drogę z papierkami do PNB. Ja jakoś nie widzę tego spowolnienia... a to że paru developerów padnie albo sprzedadzą "po kosztach" (czyli z mniejszym zyskiem) nie ma wpływu na rynek domków jednorodzinnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzysztof BB 03.11.2008 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2008 Dobre sprawdzone ekipy mają za sobą dobre opinie byłych klientów i argumenty w postaci dobrze wybudowanych domów. Tacy na pewno nie obniżą cen w sytuacji kiedy koszty utrzymania wzrosną a rosną wciąż.Do inwestora należy decyzja w co się wpakuje - znajdzie tańszych a owszem ale nie będzie wiedział ile budów w okolicy zasilił własnym materiałem o ile procent ma rozrzedzony beton w fundamentach albo co ma pod chudym betonem.Również przykre sytuacje kiedy zostanie z "nieprzykrytym" domem przed zimą itp mogą mu się przydarzyć.Przy okazji budowy swojego i sąsiednich domów napatrzyłem się na różne zjawiska.Sam miałem do wyboru 3 ekipy - wybrałem najdroższych i nie żałuję bo budowa obyła się bez strati domek jest ładnie zrobiony a do najłatwiejszych nie należał.A np sąsiad miał 4x tańszych i co? został ze skopanym fundamentem i ścianami. Teraz to już szkoda zalewać strop materiały poszły na zmarnowanie to co stoi nadaje się do zburzenia.Tak się skończyło szukanie oszczędności na pracy ludzkiej.Polak już taki jest sam by chciał jak najlepiej zarabiać ale drugiemu już zarobić nie za bardzo by dał.Ja jeśli uważam, że za drogo to biorę się do roboty samodzielnie jeśli komuś zlecam to za uczciwą pracę uczciwie płacę.Niestety przydarzył mi się również kontakt z jakimiś mutantami którzy mieli wykonać pewne prace i nie wykonali ,straciłem mnóstwo czasu i powiedziałem "już nigdy nie zatrudnię nikogo bez polecenia" choć i z tym różnie bywa bo w wielu firmach kadra się zmienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 03.11.2008 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2008 pierwek - to co TY i my widzimy nie ma znaczenia - liczy się to o czym piszą w gazetach i na podstawie tego ten co watek założył będzie czekał licząc na cudowne spadki cen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 03.11.2008 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2008 Krzysztof - takich jak TY jest niestety tutaj mniejszość. W mojej branży spowolnienia nie widać - nic a ni - powiem więcej - roboty jest więcej jak bylo w zeszłym roku a perspektywy są jeszcze lesze - jakby pod prąd całemu tu czarnowidztwu. Jak już wcześniej wspomniałem 90% klientów indywidualnych sa to ludzie z polecenia - wiedza z kim maja do czynienia, zarówno z towarem jaki oferuje jak i obsługa. A ze działam na rynku okiennym już 12 lat to uzbierało się tych polecających dość spora grupka. I tak jest i zawsze będzie - ci polecani będą mieli co robić i to z dużym wyprzedzeniem zaś inni... no coz... różnie z tym będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 03.11.2008 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2008 prawda leży zwykle po środku - gazetom nie wierzę bo upłynęło zbyt mało czasu żeby ocenić wpływ kryzysu finansowego na koszt usług w budownictwie... artykuły są pisane na potrzebę chwili - dziennikarze żerują na strachu i z byle czego robią sensację żeby nakład lepiej się sprzedał. teoretycznie ceny robocizny powinny spaść.... ALE... jak widać ekipy mają w tej chwili zapełnione grafiki i dopóki mają robotę dopóty cen nie obniżą - moim zdaniem ceny NA WIOSNĘ 2009 nie mają szans spaść - co najwyżej nie wzrosną a co będzie dalej okaże się w zależności od tego jak spowolnienie na rynku kredytów przełoży się na spowolnienie w budownictwie. Jak będzie wielki kryzys to i ceny będą sporo niższe ale wtedy mało kto będzie decydował się na takie ryzyko jak kredyty i budowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
revalidon 03.11.2008 13:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2008 nie wskaźnik rynku tylko pewna próbka rynku - skoro ktoś ocenia rynek na podstawie artykułu z gazety jakiegoś gryzipiórka, który dostał zamówienie na tekst o kryzysie - ja podaje mu próbkę z rzeczywistości... a ja wolę zobaczyć dane GUSu np. na temat wydanych pozwoleń na budowę i na tej podstawie choćby oceniać koniunkturę... na pewno nie jest bazą do tego kalendarzyk jakiegoś "przedsiębiorcy budowlanego"... ... a co do artykułow prasowych to sam możesz podjechać i zobacxzys rozkopane przez czarneckiego dziursko, któe teraz jedynie będzie "zabezpieczał"... a to że paru developerów padnie albo sprzedadzą "po kosztach" (czyli z mniejszym zyskiem) nie ma wpływu na rynek domków jednorodzinnych. mieszkania i domy to produkty konkurencyjne... spadnie cena mieszkań, spadnie i cena domów... kosztorysy bankowe zostana okrojone, ludzie dostaną mniejsze kredyty, będą ogladać każdą złotówkę i targować się z rosnącą rzeszą "przedsiebiorców budowlanych", którzy będą żyli wsopomnieniami jak to mieli kalendarzytk zapełniony na lata i jakie ceny podali, takie klienci łykali...no bo boom... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 03.11.2008 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2008 myślałem że temat dotyczył wiosny 2009 a nie przyszłości rynku budowlanego jako takiego... proste pytanie: ceny na wiosnę będą niższe niż teraz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
revalidon 03.11.2008 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2008 na wiosnnę raczej nie będą bo na najblizszy okres karty już zostały rozdane tj. roboty zlecone, umowy podpisane...zreszta zachowanie cen w latach koniunktury i dekoniunktury opisuje pewne prawo, nazwa którego wyleciała mi teraz z głowy, które mówi, ze w czasie koniunktury ceny rosną w sposób ciągły i proporcjonalny, co obrazuje linia prosta wznosząca się, natomiast w okresie dekoniunktury krzywa obrazująca spadek cen ma kształ schodków idących w dół... dotychczasowe ceny próbują być utrzymane, stąd odcinki poziome, ale po pewnym czasie w związku ze słabnącym popytem ceny skokowo ulegają obniżeniu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.