olatomek 01.11.2008 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2008 W związku z tym, że będziemy mieli część białych kafli w łazience (również w kabinie prysznicowej), myślimy o takiej własnie fudze, żeby się za szybko nie zbrudziła.Jak się robi taką fugę, żeby kafelki się nie zniszczyły? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wenderko 01.11.2008 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Listopada 2008 U nas robił to nasz majster, po raz pierwszy. To dość gęsta masa i z tego co wiem, to trzeba ja niejako wciskać w fugi. Najważniejsze to wycierać na bieżąco i nie dać temu dziadostwu wyschnąć na płytkach bo wtedy kicha. ALe warte to zachodu. Mamy już parę miesięcy i nic, totalnie nic się nie osadza. Poprzednia fuga mimo, że jakaś lepsza, nienasiąkliwa itd. bardzo szybko się brudziła i ciemniała. To częste szorowanie ścian mnie dobijało. Uważam, że do prysznica nic innego nie powinno się stosować. Cena to też już nie taki znowu kosmos. Szczerze polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Henku_wawa 02.11.2008 06:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Wbrew niektórym opiniom, fugowanie epoksydem nie jest trudne. Piszę to z autopsji jako inwestor, który sam wyłożył epoksydem (mapei kerapoxy) kotłownię. Różnicę między epoksydem a zwykłą fugą widać już na etapie wyrabiania masy - jest bardziej plastyczna. Sama fuga jest 2-składnikowa, jest masa i jest utwardzacz. Nie stosuje się wody do rozrobienia masy fugowej - woda wcale nie powoduje, że masa staje się bardziej rzadka (przez co łatwiej by się nią kładło), ba, producent nawet wyraźnie określa w dokumentacji, żeby nie dodawać ani wody, ani rozpuszczalników. Do rozrobienia masy stosuje się właśnie utwardzacz, który po zmieszaniu z masą (i parę godzin po zmieszaniu) sprawia, że masa jest właśnie bardziej rzadka, plastyczna, taka mokra i dająca łatwo się modelować plastelina. Odpowiedni stosunek masy i utwardzacza (czyli zgodnie z instrukcją obsługi - lub po prostu cały kubeł masy i cała buteleczka utwardzacza idą do mieszania) stanowi już o części sukcesu. Reszta jest podobna do szpachlowania zwykłą fugą, choć faktycznie fugowanie epoksydem może jest nieco bardziej wymagające, bo masę trzeba jakoś mocniej wetrzeć w szczeliny między płytkami i/lub gresem (ale znowu: nie jest to problem, masa łatwo daje się wetrzeć - o ile jest w odpowiedniej proporcji rozrobiona z utwardzaczem dostarczonym w kubełku z masą). Należy też pamiętać o starciu pozostałości po fudze (na płytkach) nie później niż kilka godzin po jej nałożeniu (ja ścierałem po 3-4 godzinach i schodziło łatwo, jak poczekałem trochę dłużej (jakieś 5 godzin) - było nieco więcej szorowania mokrą gąbką i tyle). Zakładam, że pozostawienie fugi niestartej na więcej niż kilka godzin może być problemowe - bo będzie trudniej zetrzeć, tj. gąbka z wodą może nie wystarczyć, może nie obyć się bez skrobania). I to tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olatomek 02.11.2008 08:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Dziękujmy za wyczerpującą odpowiedź!!! Przyznam, że nas pocieszyłeś, ze da się to zrobić bez doktoratu Dotychczas naczytaliśmy się wiele na temat tej fugi i z opinii wynikało, że lepiej się za to nie brać jeżeli się nie ma ogromnego doświadczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 02.11.2008 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Zgodnie z instrukcją. U mojej znajomej "fachowiec" tak położył fugę epoksydową , że po trzech dniach nadal była wilgotna i można ją było palcem wydłubać. Po prostu spierniczył proporcje. I to chyba cała sztuka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tuuska1 02.11.2008 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2008 Dokładnie! Zgodnie z instrukcją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amor 05.11.2008 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2008 A jakiej firmy fug epoksyd. używaliście? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
XX 05.11.2008 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2008 ja położyłam fuge epoksydową mapei sama (białe kafle) własnymi ręcymaBardzo ważne to absolutnie dobrze odmierzone proporcje (nawet wagą) i czas - 45minut od rozrobienia (naprawdę nie dłużej- stąd trzeba rozrabiać paczkę 5kg przynajmniej na 2).Robiłam fuge 2mm (przy czym było napisane od 3mm) - nakładanie jej to szpachlowanie pod kątem (nigdy nie trzymać packi prostopadle ani równolegle do szczeliny).Zmywać najlepiej scotch britem - białą częścią - do kupienia w mapei. Zwykłymi gabkami bym się zajechała - tych używałam do wykończenia fugi.Po 45minutach zmyć wszystkie pozostałości i wyprowadzić gąbeczką lub palcem fugę na błysk.Konsystencja - lepiąca się plastelina...Mam je od pół roku - na razie bez zarzutów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 05.11.2008 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2008 Zgodnie z instrukcją. U mojej znajomej "fachowiec" tak położył fugę epoksydową , że po trzech dniach nadal była wilgotna i można ją było palcem wydłubać. Po prostu spierniczył proporcje. I to chyba cała sztuka A czy po czasie zastygła? Czy wymienialiście? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mim 28.04.2010 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2010 Nakładałem taką fugę parę dni temu i jest to męczarnia. Dodam, że robiłem to pierwszy raz w życiu i nie jestem glazurnikiem. Oto uzasadnienie. 1. W wąskie fugi 2mm ciężko wcisnąć materiał zwłaszcza po pół godzinie, gdy materiał zaczyna tężeć. Najpierw używałem gumowej pacy, później przerzuciłem się na metalową szpachelkę. Słusznie napisano w instrukcji, że fugi są od 3mm. Jednak nasi wykonawcy glazurnicy położyli fugę na 35 m2 gresu, tam była fuga 2mm. Ja kładłem 5 m2 terakoty w schowku pod schodami. 2. Ciężka praca jest z myciem tej fugi. Żona zakupiła flizelinę i była to dobra decyzja. Lepiej byłoby kupić 2-3 sztuki. 3. Nawet fachowcy glazurnicy zrobili jeden błąd w naszej łazience. Mozaika miała takie mikroszczeliny, nie była jednorodna. I w te szczeliny weszła fuga. Teraz jest nie do usunięcia i mamy białe kropki na niebieskiej mozaice Na przyszłość wolę wybierać tradycyjną fugę. Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joaśka01 04.12.2015 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2015 Zgodnie z instrukcją , to jest więcej niż połowa sukcesu. Większość porażek zaczyna się od nie przygotowania do pracy ,następnie niewłaściwe rozmieszanie dwóch składników , używanie nieodpowiednich narzędzi np. gąbek .Wszystko , to jest napisane w instrukcji i nie wiem dlaczego mało kto do niej zagląda przed pracą tylko w trakcie lub po kiedy jest już za późno na reakcję. Tak w ramach informacji Litokol włoski producent chemii ma epoksyd Starlike którym w temperaturze pokojowej mamy ok. 1,5 godziny czasu na sam proces fugowania , a dopiero po tym bierzemy się za mycie. Jak zostaną mazy też nie ma problemu , jest do tego chemia i można usunąć .Cały czas się dziwię ,że niektórzy wykonawcy z uporem maniaka bronią się przed fugami epoksydowymi , przecież nie ma lepszej spoiny która po latach stosowania wciąż wygląda estetycznie , nie ma problemu z wykwitami ,grzybem ,pleśnią czy wykruszaniem jak w przypadku spoin cementowych. Zachęcam do fugi epoksydowej ponieważ jest to ważny element wykończenia wnętrz którego nie zmienimy sobie tak szybko i łatwo jak dywanu. czy koloru ścian ,trzeba mieć świadomość ,że będziemy na nią patrzeć przez następne kilka lub kilkanaście lat ,więc warto! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
żona m 05.12.2015 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2015 nie każdy potrafi takie fugi rozrabiać a najważniejsze są proporcje. Trzeba to robić z aptekarską precyzją. U nas najpierw zrobili za słabą, bo po weekendzie dalej była jak ciastolina. Gdy już opracowali proporcje to tak zabrudzili płytki, ze przez tydzień myli je wszystkim co było na rynku. Nie do końca im się to udało, bo odbarwili miejscami czerwoną fugę na czerwonej ścianie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KolorowySłoń 06.12.2015 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2015 Do fugi epoksydowej firmy kerakoll - fugalite, stworzona została cała linia chemii do mycia zarówno świeżych zabrudzeń jak i tych kilkudniowych. Są to produkty dedykowane do usuwania resztek fugalite, dzięki czemu wyeliminowany został problem z myciem nietypowych rodzajów płytek . Sama zaś fuga jest doskonale obrabialna i plastyczna oraz dostępna w szerokiej gamie kolorystycznej. Dodatkowo występuje w kolorze neutro - czyli w wersji bezbarwnej/mlecznej przeznaczonej specjalnie do mozaiek szklanych oraz płytek drewnopodobnych. Fuga ta "przyjmuje" kolor płytki i staje się praktycznie niezauważalna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.