Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

POMOCY ,podział działki ,miasto nie chce się zgodzić


dizers

Recommended Posts

6. Jeśli plan pokrywa się z niebieską linią niech geodeta jeszcze raz złoży projekt podziału według pierwotnej wersji, w przypadku odmowy zatwierdzenia podziału składaj odwołanie do SKO.

 

wiesz co ,oglądałem te plany i są tak ja piszesz wyżej ,pokrywają się z niebieską linią ,nawet nie rozumie dlaczego UM wyskoczył nagle z tym zakrętem ...

Zrobie tak jak radzisz ..... niech geodetka złoży jeszcze raz projekt podziału tak jak było w pierwszej wersji czyli tak jak przebiega niebieska linia.

 

W piątek mam się zgłosić po odbiór decyzji ,ale tej poprawionej przez geodetkę czyli błędnej ..... zobaczymy co dalej

 

dzięki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zrobisz zgodnie z "niebieska linią", to skutek będzie taki, ze bezpowrotnie stracisz możliwość rekompensaty za grunt zawarty miedzy liniami zieloną i niebieską (w opcji jeszcze linia czerwona), bo nie sadzę aby "powstała 3 działka.

Bez względu co zrobisz i tak będziesz miał "pod górkę" - dlatego moim zdaniem wycofaj i zrób nowy podział polegający tylko i wyłącznie na "poprzecznym" podziale działki w istniejących granicach.

Ty chcesz podziału w wyniku którego powstaną 2 dzialki.

W przypadku odmowy zrób odwołanie do SKO. Jest to dużo prostszy sposób na walkę z urzędem, bo bronisz swojej własności, natomiast idąc na "częściową ugodę" z urzędem (podzial na "niebiesko") dajesz urzędnikom argumenty (jak dał trochę, to może da więcej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podział musi byc zgodny z MPZP i tego napewno nie przeskoczy. Dzieląc tylko na dwie jest niemal pewne że SKO taką skargę odrzuci gdyż podział nie jest zgodny z prawem miejscowym (MPZP). SKO nie będzie sie zastanawiac nad ewentalnym roszczeniem finansowym z tytułu zajęcia działki pod drogę tylko czy podział był zgodny z prawem. O wykup działki zajętej pod właściwie mozna powiedziec poszerzenie drogi autor wątku a właściwie jego teśc musi sie starac osobno od tej sprawy. sSiwy proponując mu takie rozwiązanie narażasz go na niepotrzebne przeciągnięcie sprawy zakończonej prawie napewno niepowodzeniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sSiwy proponując mu takie rozwiązanie narażasz go na niepotrzebne przeciągnięcie sprawy zakończonej prawie napewno niepowodzeniem.

 

I tak, i nie. Oczywiście spowoduje to odmowę - bo musi, ale jednocześnie w sposób jednoznaczny zmusi gminę do podania przyczyny i podstawy (w tym przypadku zapisów w MPZP). Mając taki "kwit" dokonuje wniosek o podział zgodny z zapisami zarówno w Decyzji jak i MPZP.

Z drugiej strony, jeśli postąpi inaczej, też będzie musiał odwołać się i być może ponownie złożyć wniosek.

Tak źle i tak niedobrze - niestety.

Ale kolega ma wiekszy problem do razwiazania, jeśli otrzyma podział dokonany "samowolnie" przez geodetę. :evil: "odkrecenie" tego może być co najmniej kłopotliwe, biorąc pod uwagę, że dalej bedzie chciał podziału na "swoich warunkach". Może "odpuścić"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ustawa o gospodarce nieruchomościami USTAWA z dnia 21 sierpnia 1997 r.

Art. 95.

Niezależnie od ustaleń planu miejscowego, a w przypadku braku planu niezależnie od decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, podział nieruchomości może nastąpić w celu:

3) wydzielenia części nieruchomości, której własność lub użytkowanie wieczyste zostały nabyte z mocy prawa;

------------

żeby nie zaśmiecać

przyznaję rację Oskarowi i aglig, w ustawie jest też pare innych artykułów na korzyść dizers

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałam to proponowac ale ta furtka jest troche skomplikowana. Bo co dla autora wątku to oznacza że własnośc lub użytkowanie wieczyste zostały nabyte z mocy prawa. Zasiedzenie ? ( minimum 30 lat ) , zniesienie współwłasności (możliwe, ale długotrwałe i kosztowne) ? Raczej stosuje się w przypadku zniesienia współwłasności jeżeli działka nie spełnia wymogu wielkości po podziale (min 600 m2), ale może znacie jakieś inne przypadki ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może niezbyt uważnie przeczytałem wszystkie posty powyżej, ale chciałbym zabrać głos i napisać, że nie wszystko jest dla mnie jasne.

Staram się zrozumieć traumę dizers-a (nikt nie chciałby zwężenia i tak małej i wąskiej działki, dodatkowo narożnej), ale w przedstawionym przez niego stanie faktycznym widzę sporo zagrożeń, których nie da się już chyba usunąć.

 

Po pierwsze, powyżej zamieszczane ilustracje są albo szkicami autora, albo skanami z mapy zasadniczej. Nie ma wyrysu z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. A ma on dla sporu znaczenie decydujące. Od tego, jak wyglądają linie rozgraniczające ulic w planie zależy postanowienie burmistrza opiniujące (pozytywnie lub nie) projekt podziału.

 

Po drugie, jeśli "niebieska linia" (z wyjątkiem "czerwonego ścięcia", o którym poniżej) pokrywa się z linią rozgraniczającą drogi (przy okazji również ogrodzenia) to możliwe jest przedstawienie do zaopiniowania tylko działek z takim podziałem. Na każdy inny burmistrz musi wydać opinie negatywną (bo podział będzie niezgodny z obowiązującym planem). Jeśli tak będzie (tzn. linia podziału nie będzie pokrywała się z linią rozgraniczającą w MPZP), to wszelkie odwołania do SKO będą nieskuteczne. W tej sytuacji widzę jeden pozytyw: za oddaną ziemię (między liniami zieloną a niebieską) miasto musi zapłacić. Oczywiście z tym będą kłopoty (miasto będzie starało się odłożyć zapłatę w czasie), ale dzizers ma też instrument w ręku. Z tytułu podziału miastu będzie przysługiwać od ojca dzizersa opłata adiacencka, liczona od wzrostu wartości podzielonych działek. Ale przecież może on "rozliczyć" różnicę między opłatą a odszkodowaniem za utracone metry, może wymóc pisemne zobowiąznie do urządzenia ulicy, wprowadzenia mediów itp.

 

Po trzecie, "czerwona linia" wchodząca głęboko w działkę. Szanse na pozytywne rozstrzygniecie w SKO istnieją tylko wtedy, gdy jej przebieg jest inny niż w MPZP. Jeśli jest identyczny - SKO potwierdzi tylko rozstrzygnięcie burmistrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może niezbyt uważnie przeczytałem wszystkie posty powyżej, ale chciałbym zabrać głos i napisać, że nie wszystko jest dla mnie jasne.

Staram się zrozumieć traumę dizers-a (nikt nie chciałby zwężenia i tak małej i wąskiej działki, dodatkowo narożnej), ale w przedstawionym przez niego stanie faktycznym widzę sporo zagrożeń, których nie da się już chyba usunąć.

 

Po pierwsze, powyżej zamieszczane ilustracje są albo szkicami autora, albo skanami z mapy zasadniczej. Nie ma wyrysu z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. A ma on dla sporu znaczenie decydujące. Od tego, jak wyglądają linie rozgraniczające ulic w planie zależy postanowienie burmistrza opiniujące (pozytywnie lub nie) projekt podziału.

 

Po drugie, jeśli "niebieska linia" (z wyjątkiem "czerwonego ścięcia", o którym poniżej) pokrywa się z linią rozgraniczającą drogi (przy okazji również ogrodzenia) to możliwe jest przedstawienie do zaopiniowania tylko działek z takim podziałem. Na każdy inny burmistrz musi wydać opinie negatywną (bo podział będzie niezgodny z obowiązującym planem). Jeśli tak będzie (tzn. linia podziału nie będzie pokrywała się z linią rozgraniczającą w MPZP), to wszelkie odwołania do SKO będą nieskuteczne. W tej sytuacji widzę jeden pozytyw: za oddaną ziemię (między liniami zieloną a niebieską) miasto musi zapłacić. Oczywiście z tym będą kłopoty (miasto będzie starało się odłożyć zapłatę w czasie), ale dzizers ma też instrument w ręku. Z tytułu podziału miastu będzie przysługiwać od ojca dzizersa opłata adiacencka, liczona od wzrostu wartości podzielonych działek. Ale przecież może on "rozliczyć" różnicę między opłatą a odszkodowaniem za utracone metry, może wymóc pisemne zobowiąznie do urządzenia ulicy, wprowadzenia mediów itp.

 

Po trzecie, "czerwona linia" wchodząca głęboko w działkę. Szanse na pozytywne rozstrzygniecie w SKO istnieją tylko wtedy, gdy jej przebieg jest inny niż w MPZP. Jeśli jest identyczny - SKO potwierdzi tylko rozstrzygnięcie burmistrza.

AMEN :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cd.....

byłem dziś w um odebrac decyzję .... nie spodziewałem sie cudu ,no ale ....

niestety opinia była negatywna :cry:

Trudno .... no nic pytam kobity czy może mi to jakoś wytłumaczyć bo nie potrafię dojść do tego gdzie błąd....wytłumaczyła :wink:

 

Problem tkwi w zwykłym błędzie geodety :evil: poprostu Pani geodetka nie przyłożyła sie do pracy zbytnio ... po pierwszej odmowie odwiedziała um i skorygowała błąd ,ale źle :evil: a mało tego że źle poprowadziła linie rozgraniczające działkę to jeszcze błędnie podała powierzchnię działek :evil: :evil: :evil: ( ...i jeszcze ja jej za to zapłaciłem Wrrr.... )

 

Rozmawiałem nawet z kierownikiem referatu (akurat się napatoczył) i mówi mi tak ,podział zgodny z MPZP i będzie ok. ale jak w zgodzie z planem to i w zgodzie z rzeczywistościa :D

 

Tylko ten czas ...... :roll:

 

 

 

...na środę jestem umówiony z geodetką ,ależ było jej zdziwienie jak ją dziś poinformowałem że zaś walnęła "babola"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

witam,

dla zainteresowanych ,na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak,

błąd jak już wcześniej wspomniałem polegał na tym iż geodetka źle sporządziła rysunek ,różnica to ok 0,25 mm więc chyba miała prawo się pomylić a swoją drogą ależ ci urzędnicy dokładni .... :roll:

 

obecnie sprawa wygląda tak ,rysunek poprawiony ,papiery złożone czekam ....

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

witam,

na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak :)

 

w końcu łaskawie UM rybnika zgodził sie na podział działki ale trzeba było poprawić w projekcie linię rozgraniczającą o jakieś 0,25 mikrona :lol: ,cóż trzeba być dokładnym.Udało sie.Zgoda jest.Przybyła geodetka ,szukała szukała i kamienie wyszukała :) Pomierzyła i ... oddała dokumenty do operatu ...

 

i tu moje pytanie do Was ... co dalej ??

 

chce to trochę przyspieszyć ale niewiem gdzie sie udać ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

18 go marca odebrałem dokumenty od geodety.Musiałem zapłacić 1200 zł.

Złożyłem je ponownie do UM z wnioskiem o wydanie ostatecznej decyzji dot. podziału nieruchomości (ok.14 dni + uprawomocnienie 14 dni)

Później tylko muszę dostarczyć prawomocną decyzję ,wypis z rejestru gruntów i mapy do opieczętowania (ok.14 dni) i do notariusza ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...