Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Skąd wziąć ONka? Wrocław


TMK

Recommended Posts

A wracając do "psiarzy" uwielbiam ich, jak prosto z pieskiem na plac zabaw, bo tam koło piaskownicy to ich ulubiony murek na "sikanie"
Tfu stop zaplue.

Nie chodze kolo pisakownic , odkad pamietam mam swoj dom , bez piaskownicy :D

 

 

Co do tego , ze kogos nie stac .

Pomysl , jedna chwile .Jesli kogos stac na psa z legalnej hodowli to nie szuka po placykach tylko szuka przez ZK hodowli , no ale moze to nie logiczne .

Dyplomy ?

Swiadcza o zdanych egzaminach hodowlanych i testach psychicznych .

Mysle , ze kazdy kto ma rodzine i o nia dba chce psa zdrowego psychicznie i sprawdznego w hodowli .

 

Nie jestem hodowca . Mam 2 psy , ktorych nie wystawiam ,choc sa po doskonalych rodzicach/IDC champ class 2008/ . Tym samym nie beda nigdy reproduktorami .

Dla mnie to oczywiste.Jesli zabraknie mi na chleb to pojde do pracy .

Ludzie jak im brakuje mnoza psy , czy to tak trudno zobaczyc ? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 135
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

rrmi, ja to wszystko wiem od dawna :wink: i juz dawno nauczylam sie "pokory" i troche to w co sie czlowiek angazuje utarlo mi nosa. Tez Ci z czasem utrze :lol: i bedziesz przeszczesliwa jak zdola Ci sie wyadoptowac chociaz jedna bide, ktora bedzie jadla kasze wymieszana z rosolem z obiadu, a nie lezala rodzac w koncu grudnia pod lasem.

Tu nie jest wazna wolowina, szkolenia, obroze... tu jest wazna relacja czlowiek-pies. Jezeli to zdolamy chociaz ciut wprowadzic w zycie, to reszta juz jest pikus i taki pies bedzie szczesliwy na Pedigri z marketu, chodzac w obrozy robionej na szydelku z wloczki ze sprutych gaci :wink:

 

Jak to ugryzdz... delikatnie, bardzo delikatnie, bo musisz pamietac ze masz do czynienia z doroslymi ludzmi a nie dziecmi ktorym mozesz powiedziec co maja robic, bo zawsze skonczy sie to tak jak w tym przypadku... czyli przyniesie odwrotny skutek.

 

Zwierzeta sa i beda w naszym otoczeniu, czlowiek ma potrzebe obcowania z nimi od wszechczasow i zadne alarmy i pluszaki tego nie zmienia :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego , ze kogos nie stac .

Pomysl , jedna chwile .Jesli kogos stac na psa z legalnej hodowli to nie szuka po placykach tylko szuka przez ZK hodowli , no ale moze to nie logiczne .

Dyplomy ?

Swiadcza o zdanych egzaminach hodowlanych i testach psychicznych .

Mysle , ze kazdy kto ma rodzine i o nia dba chce psa zdrowego psychicznie i sprawdznego w hodowli .

 

 

Każdemu zależy na rodzinie, ale uważasz, że tylko pies z hodowli to gwarantuje. Jak dostanę psa od sąsiada, bo nie ma co z nimi zrobić to ten pies rodzinę wygryzie.

 

Nie chcę tu porównywać ludzi do zwierząt, ale to tak jakby ktoś powiedział, że warte kochania są tylko dzieci o określonym kolorze włosów, wzroście , wadze no i oczywiście z samymi szóstkami w szkole. Jak dziecko jest inne to już jest gorsze.

Spójrz na rodziny, w których jest conajmniej dwoje dzieci, jedni rodzice, jedne geny a zupełnie odmienne charaktery.

A drugie porównanie, to dziecku nie zapewnisz szczęścia i miłości kasą, tylko relacją jaka Was łączy.

Wielokrotnie te dziecko co jada chleb ze smalcem i chodzi w butach po siostrze bardziej szanuje swoich rodziców i rodzinę niż nie jeden "mały bogacki"/

Ale tu już odeszłam od tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna jak raz kupic szczeniaczka zabranego z podlogi czy koszyka , w ktorym robil kupe i siku , nie mial szczepien i pewnie zachoruje. Leczenie parwo i czy nosowki kosztuje wiecej niz 2500

 

 

Dla jasności jeszcze raz, nie napisałem skąd wezmę szczeniaka, nie napisałem czy będzie to szczeniak czy trochę starszy z ochronki, nie napisałem czym i jak będzie karmiony, nie napisałem na co mnie stać czy nie stać, nie napisałem że nie odwiedzę veta. Szukam rozwiązania poniżej niż 2tys., nie wiesz, czy nie chcesz odpowiedzieć na pytanie - nie odpowiadaj, szkoda Twego cennego czasu i nie czytaj między wierszami, nie domyślaj się - nie potrafisz tego.

 

 

Jak to ugryzdz... delikatnie, bardzo delikatnie, bo musisz pamietac ze masz do czynienia z doroslymi ludzmi a nie dziecmi ktorym mozesz powiedziec co maja robic, bo zawsze skonczy sie to tak jak w tym przypadku... czyli przyniesie odwrotny skutek.

 

Mam w rodzinie pewną osóbkę identycznie reagującą jak rrmi czy mokka, tyle że walczyła o niewywożenie koni do rzeźni i miała wtedy 16lat. Teraz ma cztery więcej i gwarantuję Ci, że poziom jej wypowiedzi jest znacznie wyższy od cytowanych i dalej robi swoje.

Mohaq, tu nie chodzi o delikatność, do niej jest już bardzo daleko. Sorry, napiszę wprost, trzeba być wyjątkowo bezczelnym, aby jak w/w sugerować wg swoich chorych wyobrażeń co i kto będzie robił z psem, gdzie kupi, czym będzie karmił i na co go stać. Są pewne granice których nie należy przekraczać. Cel uświęca środki? Nie sądzę. Między innymi Tobie dziękuje za sensowna odpowiedź i odpuszczam dalsze czytanie wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pies to zwierzę stadne - jak wilk

do tego, żeby byc zdrowym psychicznie potrzebuje stada , ciągłego z nim kontaktu, ustalenia hierarhii i zajęcia coby mu się nie nudziło bo wtedy broi - to wszystko zapewnia mu ciągłe bytowanie ze swoim stadem czyli z nami ludźmi - z rodziną :wink:

latem pewnie będziecie spędzać z nim jakiś tam czas bo na dworze ciepło ...a zimą ? będzie sam jak palec - oderwanie od swojego stada na zdrowie psychiczne to mu nie wyjdzie :roll:

duży pies pozostawiony sobie- bez rozmów, bez zabaw, bez ciągłej obecności swojej rodziny ....hm....ciekawe co mu tam po tej główce będzie chodziło - osobiście po jednej takiej zimie w odosobnieniu nie miałabym do niego aż tak dużego zaufania żeby zostawić z nim dziecko samo na podwórku :roll:

 

bo pies- to nie wiewiórka, to nie chomik, to nie papuga - to myślące stworzenie które nie działa tylko instynktownie , to stworzenie które wykonuje moje polecenia, które tęskni , które rozumie ton głosu którym do niego mówię , które czasem jest smutne, często wesołe, ale zawsze w pełni oddane swojej rodzinie :D

 

mój pies daje mi bezinteresowną miłość - kocha mnie za to że jestem

a ja też daję mu miłość- daję mu też dom , jedzenie, swoje i stada towarzystwo bo znam go bardzo dobrze i wiem, ze mogę na niego zawsze liczyć kiedy jestem smutna wyprowadza mnie na spacer, pozwala się głaskać, patrzy w oczy i pcha pysia do ręki i będąc z nim cały dzień znam go i wiem, że mogę mu ufać - to on "pilnuje" mojej Kasi kiedy śpi w nocy :wink:

 

dlatego - jeśli nie jesteś w stanie zapewnić psu ciągłego codziennego towarzystwa swojego stada czyli jeśli pies w domu mieszkać nie może z powodu np. alergii to nie bierz psa w ogóle - jemu oszczędzisz frustracji , a sobie problemów :wink:

nie piszę tego z jakichś negatywnych pobudek - kieruję się troską :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, popadacie w przesadę - pies to zwierzę jest, a Wy go uczłowieczacie. Nie jest genetycznie stworzony do tego, aby mieszkać w ogrzewanym domu i niejednokrotnie taki pies czuje się uwięziony w murach - znacie ten entuzjazm psi na dźwięk smyczy, czyli zapowiedź wyjścia (wreszcie) z domu?

Pies istotnie jest zwierzęciem stadnym, ale nie jest kumoszką z sąsiedztwa, potrzebującą stałego towarzystwa.

Propagowanie poglądu, że krzywdzi psa ten, kto nie trzyma go w domu i nie pozwala spać w swoim łóżku jest po prostu śmieszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie przykro się czyta niektóre wypowiedzi, zwłaszcza jak się przychodzi tu z dogomanii, i innych for, gdzie dziewczyny kosztem wszystkiego gnają przez pół Polski z psem do dupka, który chciał, ale gdy pies już praktycznie pod domem, rozmyślił się, bo może ma pchły :evil: a dom tymczasowy już zajęty :(

 

Po postach ani klepki to mi już chyba nawet niedobrze :roll: i jeszcze ten zaczepny ton o narażeniu się :o gratuluję samozadowolenia i możesz być dumna z siebie. koleś od którego kupiłaś psa, rozmoży je przy kolejnej cieczce suki, bo przecież z poprzedniego miotu mu szczeniory zeszły. Biedna sucz.

 

Nie jesteśmy towarzystwem wzajemnej adoracji, ale nie możemy patrzeć na bezmyślne mnożenie psów, które potem będą dogorywać w schronisku. Nie mówię, że to będzie akurat Twój pies, ale nie wiesz ile innych z jego miotu, poprzeniego lub następnego z tej suki zasili schrony.

 

Nie mam nic przeciwko kundelkom, sama miałam - ze schroniska zresztą, ale rozmnażaczom mówię NIE.

 

Mam nadzieję, ze TMK podejmie dobrą decyzję, a jeśli pies będzie miał chociaż ze 2 porządne spacery zwłaszcza zimą i zapewniony kontakt z domownikami mimo mrozów i pluchy, to będzie szczęśliwy i na podwórku z dostępem do garażu, no i to ewentualne psie towarzystwo :wink:

 

Inna sprawa, że ostatnio nagminnie ludziom psy z posesji znikają i są podejrzenia, że na "mięso armatnie" idą :evil: Moja na szczęście pilnuje nas, a nie trawnika, a na kanapy ma zakaz i tyle, aha, dzieci też alergiczne i to wściekle, ale jakoś nie na swojego piecha :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie jest wazna wolowina, szkolenia, obroze... tu jest wazna relacja czlowiek-pies. Jezeli to zdolamy chociaz ciut wprowadzic w zycie, to reszta juz jest pikus i taki pies bedzie szczesliwy na Pedigri z marketu, chodzac w obrozy robionej na szydelku z wloczki ze sprutych gaci :wink:

 

Jak to ugryzdz... delikatnie, bardzo delikatnie, bo musisz pamietac ze masz do czynienia z doroslymi ludzmi a nie dziecmi ktorym mozesz powiedziec co maja robic, bo zawsze skonczy sie to tak jak w tym przypadku... czyli przyniesie odwrotny skutek.

 

Zwierzeta sa i beda w naszym otoczeniu, czlowiek ma potrzebe obcowania z nimi od wszechczasow i zadne alarmy i pluszaki tego nie zmienia :wink:

 

dobrze Mohag mowi . Trzeba dac jej wodki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem tak: mam psa który woli większość czasu spędzać na zewn do domku wchodzi na inspekcję owszem w lato uwielbiała spać na zimnej posadzce blisko nas. Czasem wieczorem się poświęca i posiedzi z nami z godzinkę w domku potem z radością wychodzi na zewn. Ale to nie oznacza że ją zaniedbujemy. To tak w temacie psa na zewn. Do sypialni pies ma zakaz wstępu (ma dostępny tylko parter domku). A też jesteśmy alergikami... :roll:

 

TMK: dziewczyny w jednym mają rację: kupno psa z pseudohodowli to jedna wielka niewiadoma to w sumie weź psa w typie owczarka za darmo efekt będzie podobny u psów zachowanie czy też charakter jest bardziej dziedziczny niż u ludzi. to po co raz przepłacać a dwa napędzać kolejne mioty pseudohodowcom? Naprawde te psy z targowisk i giełd są mnożone w strasznych warunkach i to dzięki ludziom którzy kupują kolejne szczeniaki bo tańsze. Zobacz w schroniskach, fundacjach ile potem z tych psów ląduje na ulicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zocha, nabijasz sie ze mnie? no trudno :wink:

 

Ale ja poprostu wiem, ze nasze niektore podejscia wzgledem zwierzat sa "dziwne" i to co wydaje nam sie jedyne sluszne wcale takie nie musi byc ... moge sobie wyobrazic ze moj psiak zamiast codziennego mycia lap (bo lata po kurzych gownach i po zaplutych ulicach) zeby mogl z pancia pospac w lozku, wolal by sie wytarzac w lesnej padlinie, lub krowich odchodach :wink:

 

A ludzie.... hmmm czy mozna "zadac" od przecietnego smiertelnika wpuszczenia psiaka na pokoje, czlowieka ktory pamieta jak ojciec jadl objad w przedsionku, bo wracal z pola i zaraz szedl do krow? to apropo psow w kojcach na wsiach.

Ludziom trzeba najpierw wytlumaczyc dlaczego dokarmianie ptakow nie jest cacy, a jak juz to sensownie .... jak dziesiatki lat byli tego uczeni i uwazaja ze robia dobrze :wink: to byl taki przyklad na zmiany prozwierzece.

Co mozna wymagac od przecietnego smiertelnika, nie czytajacego dogo i innych takich, jak wet w miescie niby wyksztalcony czlowiek przed sterylka proponuje zeby suka czy kotka "miala chociaz raz male", nie mowiac o tych samych wyksztalconych ludziach na wsiach, ktorzy kastruja na zywca psy - no bo przeciez byki tez sie tak kastruje.

 

W takich wypadkach podziwiam moja malo pismienna sasiadke, ktora cala wiosne i jesien chodzi dniami i nocami z wiadrem goracej wody... po szopach, stodolach itp Jozka, Czeska czy jakiegos Ryska i topi slepe mioty chorych kotek, bo i tak juz tyle nieszczescia na swiecie jest.

Moze to jest i drastyczne... ale czy bez serca, nie ludzkie?

 

ps i jak tak stoje z ta moja sasiadka i slucham ze pozytecznych ptakow jest coraz mniej i bedzie nieciekawie bo robactwo nas zezre i tak sobie slucham jak tak sobie zbiera te pisklaki ktore wypadly z gniazd i tak slucham ze najlepiej takiego karmic przezuta pszenica z dodatkiem malych muszek i tak sobie slucham tego wszystkiego ...... stojac z przecinakiem i mlotkiem, ktorymi to mialam wlasnie zamiar skuc jaskolcze gniazda z okien, bo mi tylko na parapet sraja :roll: to czuje sie jak marny puch i z checia zapadla bym sie pod ziemie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteśmy towarzystwem wzajemnej adoracji, ale nie możemy patrzeć na bezmyślne mnożenie psów, które potem będą dogorywać w schronisku. Nie mówię, że to będzie akurat Twój pies, ale nie wiesz ile innych z jego miotu, poprzeniego lub następnego z tej suki zasili schrony.

[...]

Nie mam nic przeciwko kundelkom, sama miałam - ze schroniska zresztą, ale rozmnażaczom mówię NIE.

 

wyłączyłem subskrypcję wątku i ktoś mi podesłał linka... a może i dobrze...

Nigdy nie oddałem żadnego zwierzaka do schroniska, ani nikt z moich znajomych/rodziny. Wręcz przeciwnie mieliśmy wiele lat temu wyżła z ochronki i przeżył u nas całe swe życie. Bez względu jaki i skąd będzie pies, to niestety (nie mam do tego przekonania) ale na 99% będzie poddany sterylizacji - szczególnie jeśli będzie sunia. W sumie bardziej ze względów praktycznych. Gadanie o kupnie za 2-3tys. malucha jest fajne... dla hodowców. Nie chcę na ten temat dyskutować, szczególnie na poziomie co poniektórych osób.

 

Mam nadzieję, ze TMK podejmie dobrą decyzję, a jeśli pies będzie miał chociaż ze 2 porządne spacery zwłaszcza zimą i zapewniony kontakt z domownikami mimo mrozów i pluchy, to będzie szczęśliwy i na podwórku z dostępem do garażu, no i to ewentualne psie towarzystwo :wink:

 

Będzie dobrze. Zresztą pies najwcześniej na wiosnę. Całkowitej izolacji i tak nie będzie, tak się nie da. Raz że mamy taras i drzwi podczas naszej obecności najczęściej będą otwarte, dwa że teraz mogę się zapierać "że nie wejdzie", a życie nie raz udowodniło swoją rację - wg prawa Murphiego oczywiście ;) Spanie dorosłego psa w nocy w pokojach oczywiście odpada, na początku z maluchem pewnie i tak się nie obędzie.

 

Moja na szczęście pilnuje nas, a nie trawnika, a na kanapy ma zakaz i tyle, aha, dzieci też alergiczne i to wściekle, ale jakoś nie na swojego piecha

 

Od początku nie miały uczulenia czy po jakimś czasie przeszło? Napisz proszę coś więcej. Z naszymi obecnymi jest tak sobie, ale mają szlaban na dom w 100%. Koty niestety strasznie uczulają młodszą córcię i z kolei ona ma szlaban na zbliżanie się do tygrysów. Kiedy się nie uda upilnować, to od razu zaropiałe oczy itd. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A ludzie.... hmmm czy mozna "zadac" od przecietnego smiertelnika wpuszczenia psiaka na pokoje, czlowieka ktory pamieta jak ojciec jadl objad w przedsionku, bo wracal z pola i zaraz szedl do krow? to apropo psow w kojcach na wsiach.

 

No i Zosia jednak miala racje , jestes taka madra , ze naprawde :D :wink:

Zapomnialas tylko dodac , ze pies na wsi jest po to , zeby pilnowac obejscia i szczekaniem informowac o tym , ze ktos sie pod brama kreci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A ludzie.... hmmm czy mozna "zadac" od przecietnego smiertelnika wpuszczenia psiaka na pokoje, czlowieka ktory pamieta jak ojciec jadl objad w przedsionku, bo wracal z pola i zaraz szedl do krow? to apropo psow w kojcach na wsiach.

 

No i Zosia jednak miala racje , jestes taka madra , ze naprawde :D :wink:

Zapomnialas tylko dodac , ze pies na wsi jest po to , zeby pilnowac obejscia i szczekaniem informowac o tym , ze ktos sie pod brama kreci.

Nieee, no co Ty, mój ojciec jadał w oborze, do domu nie wchodził, bo i po co, przecież był tam taki sam brud i smród jak w oborze. I oczywiście pies był po to, aby informować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie nienormalne jest np. wpuszczanie psa do sypialni (sierść, roztocza, bakterie itd.) czy osoby bardziej dbające o zwierzęta niż o rodzinę czy przyjaciół... Nie znasz nas, naszego domu i ferujesz wyroki... :-?

 

TMK, jeśli interesowałeś się rasą, to pewnie wiesz, że ON-y są bardzo ukierunkowane na właściciela. One żyja "dla pana". Największe szczęscie dla nich, to robic to czego zyczy sobie ich pan. Czy bedziesz go wpuszczał do domu czy nie, to oczywiście Twoja sprawa, ale to nie jest rasa, która się sama sobą zajmie na podwórku. ON potrzebuje kontaktu z ludźmi i zastanów sie przede wszystkim, ile czasu jesteś w stanie (Ty i rodzina) z nim spędzić. Z nim, nie obok niego. Zostawiony ciągle sam ze sobą po prostu będzie nieszczęśliwy. Tylko nie oszukuj sam siebie, naprawde się zastanów nad tym jakiego psa potrezbujesz i ile czasu jestes mu w stanie poświęcić.

 

Co do nielegalnych hodowli... Mnie to przypomina kupno dziwnie taniego sprzętu. Wiadomo, że jak tani to albo podróbka albo kradziony, no ale tani, to udajemy że nie widzimy oszustwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depesia ...może i popadam w przesadę ....ale ja naprawdę nie potrafiłabym siedzieć spokojnie wiedząc , że mój pies na podwórku sam siedzi i marznie .

Zresztą- taka już jestem zwierzara ....zawsze wszystko przygarniałam (porzucone wróbelki, świnki morskie od chłopczyka który nie miał co z nimi zrobić, kota którego dzieci mało nie zapałowały kijem) ... taka już jestem - kocham zwierzeta , jestem przy tym empatyczna i nic nie poradzę :wink: :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekko zmienię temat - daggulka - będziesz przykładem złego ;). Było o psach, znawcy się wypowiedzieli, wniosek (przynajmniej w mniemaniu co poniektórych - albo drogi i w domu albo wogóle). Teraz odwrócimy role...

 

Można trzymać ryby w takich warunkach?

http://images35.fotosik.pl/22/fb70bc4de660fb8dmed.jpg

Gwarantuje że gdybym wysłał fotkę na któreś z forów akwarystycznych, to odpowiedzi byłyby minimum tak uprzejme jak w tym nt owczarka.

 

Zapoznałaś się z warunkami ich trzymania? Zadając analogiczne pytania:

1. czy masz ryby z odłowu, czy z polskich pseudo hodowli? Zakładam że to drugie, pewnie ze śląska gdzie w ciemnych piwnicach trzymany jest narybek w setkach sztuk na zbiornik. Nie uważasz, że to nie humanitarne? Wiesz ile gatunków już zostało praktycznie zniszczonych, bo ludki ciągle kupują "kolorowe" rybki dla dzieci? Już dawno doszło do parodii w stylu bezpłodnej pielęgnicy papuziej, sztucznie barwionych przeźroczek itd.

2. skalary (ameryka południowa) i gurami (azja) mają odmienne wymagania co do zbiornika. Nie wiem co tam pływa jeszcze.

- Skalary (ryba do 30cm wysokości!) to jedna dorosła para na min 200l i wysokie akwarium na min. 50cm, w końcu to wielkie pielęgnice.

- gurami - niskie akwa i długie, bardzo dużo roślinności w tym sporo pływających potrzebnych do budowy gniazda - są tam wogóle? Na zdjęciu wyglądają na sztuczne. Temperatura ok 25stC - zakładam że masz taką?

3. odmienne preferencje pokarmowe, zresztą byle nie sucha pasza ze sklepu pokroju ichtiovitu tropicala

4. czy wiesz jak przebiega cykl azotowy w akwarium? Jest zachowany?

5. oświetlenie jest zdecydowanie za mocne dla labiryntów, to płochliwe ryby

6. czy zachowane jest niskie PH wody? Po krystalicznym kolorze wody wątpię. Dalej sypiesz sodę? :)

7. dlaczego włączyłaś kurtynę powietrzną? Kiepsko natlenia, to szczegół, ale przede wszystkim drobne bąbelki powietrza oblepiają skrzela bardzo utrudniając oddychanie

8. kot straszący rybki nie jest zabawny :)

 

Mógłbym tak jeszcze parę rzeczy wymienić... Profesjonalistą nie jestem i nie będę, być może moja wiedza nt akwarystyki jest na poziomie Waszej dt psów. Krytykować kogoś jest łatwo, ale cześć z Was ma bardzo selektywne podejście do problemu. Ktoś nie lubi kotów i przegania je namiętnie, ktoś trzyma ryby w kulce (za to bym poobcinał ręce). Nie chce mi się przeglądać Waszych dzienników i wpisów, ale pewnie znalazłoby się więcej przykładów...

Życie nie jest proste, branie kolejnych zwierząt do siebie jest związane z odpowiedzialnością - przecież to powtarza się w każdej odpowiedzi.

Zanim ponownie naskoczycie na kogoś na forum, zastanówcie się nad sobą. Forum muratora jest jednym z fajniejszych miejsc w polskim necie i niech tak zostanie :)

 

 

ps. daggulka - nie traktuj tego osobiście! , to był tylko przykład z Tobą, a wpadałaś przez fotke :) Jak obecnie radzisz sobie z zielenicami? Jest lepiej po przeprowadzce do domku?

 

i dwa z moich zbiorników w różnych stadiach:

http://img204.imageshack.us/img204/8682/a1nl3.jpg

 

http://img397.imageshack.us/img397/8194/a2ep6.jpg

 

http://img243.imageshack.us/img243/1367/a3rb5.jpg

 

http://img397.imageshack.us/img397/5199/a4vs0.jpg

 

http://img233.imageshack.us/img233/4159/a5rb2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no, Twoje zbiorniki - rewelacja :D

 

co do akwa....zanim założyłam akwa zdobyłam potrzebną wiedzę na forum akwarystycznym

http://www.akwarystyka.com.pl/

 

ad1 - ryby kupowane w zaprzyjaźnionym sklepie akwarystycznym - zapewnie z hodowli , z odłowu mam tylko mruka i ducha (choć nie wiem - może też się rozmnnażają w hodowli, ale nie sądzę)

ad2- zbiornik 240l , standardowe wymiary , dużo roślinności - wszystkie rośliny "prawdziwe", wszystkie ryby kupowałam jako malutkie , zanim kupiłam - czytałam jaki to gatunek i jakie ma wymagania ,prawie wszystkie kupowane świadomie , wszystkie ryby czują się doskonale - nikt nikogo nie zżera :wink:

ad3 - karmię zróżnicowanie - mrożonki ochotki, artemii, wodzienia , + suchy pokarm i spirulina

ad4 - nie kontroluję , jest dobra filtracja (porządny filtr zewnętrzny + filtr wewnętrzny) podmieniam wodę z czyszczeniem dna systematycznie co 2 tygodnie 20% objętości więc nie ma takiej potrzeby

ad5 - oświetlenie standardowe - nie zauważyłam, żeby cokolwiek w moim akwa było płochliwe

ad6 - ph wody 6,5-7 - kontroluję na bieząco - w takim czują się najlpeiej - obserwuję swoje ryby i wiem kiedy coś im dolega , moim probleme jest zaniżające ph wody przez dużą ilośc korzeni i czasem muszę podmienić dodatkowo wodę lub sypnąc łyżeczke sody alby ph podwyższyć dla dobra ryb

ad7 - nie ma drobnych bąbelek powietrza z kurtyny - wyjęta jest końcówka i tylko tamtędy- z końca rury wylatuje jeden duży strumień powietrza

ad8 - rybki przeżyły 2 przeprowadzki , wiele z nich mam od początku (gurami, skalary) , akwa zawsze stało w miejscu gdzie się przechodzi - ryby są przyzwyczajone do ruchu - gdybym tylko zauważyła, że ryby są niespokojne na kota widok zabrałabym drapak z sąsiedztwa akwa i kot nie miałby dostępu :wink:

 

Tak więc widzisz....moim rybom krzywda się nie dzieje , czują się dobrze ...niektóre gatunki (skalary, barwniaki, kiedyś - kakadu i ślimaki ampularie) trą się co jakiś czas a to chyba znak , że czują się bezpiecznie i dobrze w moim akwa. Zanim założyłam akwa dużo czytałam, zdobywałam potrzebną wiedzę - i świadomie się nim zajmuję.

Tak więc bardzo Cię proszę o sprostowanie swoich słów , ponieważ nie uważam, że popełniam jakiś błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad1. widzisz, przy rybach nie zależy Ci na pochodzeniu - sytuacja jest w pełni analogiczna jak przy psach - jednym zależy na pochodzeniu, inni kupują w sklepiku = "placyk"

ad2. wiem że 240l, kiedyś rozmawialiśmy w innym wątku, to że nie zżerają się nie znaczy że jest optymalnie - przecież wiesz... Skalary przy tarle potrafią zagrabić cały zbiornik, chociaż Twoje jakieś małe, skoro już długo je masz - może wklej aktualne zdjęcie?

ad3. i dobrze! szkoda że większość tego nie robi

ad4. dobrze i niedobrze, skoki NO2 i NO3 mogą wybić obsadę zanim się zorientujesz, zależność ph/co2 także bywa zabójcza - a tetra zewn. nie taka znów porządna ;)

ad5. i nie zauważysz zmiany w zachowaniu labiryntów dopóki nie będzie dużo roślinności w tym pływającej np. wgłębka - to nie jest akwa dla nich. Tarło labiryntów jest jednym z najładniejszych jakie można zaobserwować w akwariach :)

ad6.pisałem kiedyś, spróbuj zrobić bufor w filtrze z grysu koralowego

ad7.nie ważne skąd, ważne że to szkodzi rybkom - deszczownica wystarczająco napowietrza + tlen z roślin

ad8.z kotem to był żart :)

a w rybach masz mix z całego świata, (dalej babciny mix :))? mruk także pasuje tam jak... zalecany jest dla niego piasek na dnie, dla ducha również

 

Jak sama widzisz, trzymasz ryby w takich warunkach, aby przeżyły i Twoim zdaniem miały się dobrze. Nie przeszkadza, Ci że pochodzą z pseudo hodowli, z chowu wsobnego (któreś już tam pokolenie). Jest szkło w domu, żyją, są kolorowe, domownicy je lubią, do optymalnych warunków jednak brakuje. Też mógłbym napisać, że jak kogoś nie stać na osprzęt do akwarium za 3tys. zł to niech kupi sobie pluszaka - a tyle kosztuje dobrze wyposażony zbiornik 200-300litrów! Na tej samej zasadzie ludzie kupują psy, dużo osób chętnie kupiłoby super szczeniaka z papierami za 500zł - tylko gdzie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ...tak dyskutować możemy w nieskończoność - tak jak i o psach :wink: .

Natomiast nie zgodze się z porównaniem ryby kontra pies. Ryby nie są inteligentne, szczerze że się tak nieładnie wyrażę wali je czy ktoś do nich gada,czy ktoś z nimi siedzi, czy ktoś coś od nich chce- stworzenia zachowujące się instynktownie i można jedynie zadbać o ich fizyczność - nakarmić, zadbać o właściwe warunki , zapewnić względny spokój żeby się nie stresowały. Uprzedzając dyskusję - oczywiście udało mi się nauczyć niektóre jeść z ręki, przypływać do szyby na widok pudełka z jedzeniem, czy podpływać do szyby kiedy ktoś podchodzi ....ale to nie są zwierzęta kontaktowe, nie wymagają obecności swojego pana jak psy.

 

Acha, żeby była jasność - nie hołduję kupowaniu psa tylko z hodowli- dla mnie kundelki sa tyle samo warte co niejeden rodowodowy drogi psiak. Natomiast coś jest w stwierdzeniu, że kupowanie psa od pseudohodowców powoduje , że facet pozbędzie się jednego miotu i z zadowolenia z kasy będzie to robił zawsze ze względu na szybki zysk. Natomiast nie jestem w temacie i nie będę się spierać akurat o ten aspekt - zresztą zauważ, że w ani jednej mojej wypowiedzi nie przewinął się temat kupna psa od pseudohodowców - po prostu się na tym nie znam i się nie wypowiadam.

 

Natomiast będę bronić jak lwica stwierdzenia, że pies to zwierzę inteligentne i aby być zdrowym i zrównoważonym psychicznie potrzebuje stałego kontaktu ze swym panem - on dla swojego pana i dla swojej rodziny żyje - nie dla siebie. A będąc w kojcu czy na zewnątrz - nie ma niestety takiej możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...