Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Skąd wziąć ONka? Wrocław


TMK

Recommended Posts

co nie zmienia faktu że wg ZKwP i FCI On długowłosy "nie istnieje" :D ale amją swoją organizacje która prowadzi księgi miotów itd.

Istnieje istnieje, tak samo jak na przykład berneńczyk z niebieskimi oczami, duży szwajcar z długim włosem itp ,,wadliwe" psiaki. Są faktem, mają metryki ZKwP, można im wyrobić rodowód tylko do dalszej hodowli nie mogą być użyte.

DONki są rejestrowane w Polsce przez Polski Klub Psa Rasowego z tym, że nie wiem jak hodowcy PKPR ,,cenią" sobie swoje psy -zwłaszcza, że dla nich długi włos nie jest wadą- a założycielowi tego wątku zależy na tanim psie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 135
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 months później...
  • 8 months później...

Dawno po fakcie i na zakończenie wątku parę fotek w porządku chronologicznym. Nero ma już 5 miesięcy i rośnie oj rośnie :D

 

http://img24.imageshack.us/img24/4610/m214.jpg

 

http://img24.imageshack.us/img24/1240/m215.jpg

 

http://img196.imageshack.us/img196/151/m229.jpg

 

http://img231.imageshack.us/img231/2970/g01i.jpg

 

http://img517.imageshack.us/img517/6589/g08.jpg

 

http://img18.imageshack.us/img18/8945/m242.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Pięknego masz pieska. Proszę napisz mi jak zachowuje sie w stosunku do dzieci? czy tak jak planowałeś trzymasz go na dworze? z fotek wynika ze chyba jednak w domu zostal? :) Planujemy zakup psiaka i moj maz bardzo chcialby ONka, ja mam watpliwosci. Nie mamy jeszcze dzieci ale sa w planach:) i niepokoi mnie jak "dogadają" sie z takimduzym psem. Wiem, że najwazniejsze to psa wychowac odpowiednio, ale chyba jednak bylabym spokojnijsza przy jakiejs mniejszej rasie. No i maz tez wymyslil sobie kojec, a ja jestem stanowczo na nie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknego masz pieska. Proszę napisz mi jak zachowuje sie w stosunku do dzieci? czy tak jak planowałeś trzymasz go na dworze? z fotek wynika ze chyba jednak w domu zostal? :) Planujemy zakup psiaka i moj maz bardzo chcialby ONka, ja mam watpliwosci. Nie mamy jeszcze dzieci ale sa w planach:) i niepokoi mnie jak "dogadają" sie z takimduzym psem. Wiem, że najwazniejsze to psa wychowac odpowiednio, ale chyba jednak bylabym spokojnijsza przy jakiejs mniejszej rasie. No i maz tez wymyslil sobie kojec, a ja jestem stanowczo na nie.

 

Nie do mnie pytanie ale wtrace sie :p .

 

Po co Twoj maz chce psa skoro zamierza trzymac go w kojcu???

Jesli kupicie obojetnie jakiego psa i zamkniecie w kojcu wypuszczajac raz na jakis czas, potem przyjdzie dziecko, wypuscicie psa z kojca, nie upilnujecie i bedzie tragedia. Nawet jesli wytresujecie psa, a bedzie on zamkniety w kojcu to beda mu obce zachowania dzieci i jesli cos zrobi to nie bedzie to jego wina tylko Wasza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie napisalam ze jesli chodzi o kojec to " jestem stanowczo na nie".

A napisalam tak, bo po przeczytaniu calego watku nie chcialo mi sie wdawac w dyskusje na ten temat a dostalo mi sie z drugiej strony ;) Wiec napisze wprost : albo pies w domu, albo w ogóle. Nie wyobrazam sobie spedzic nocy w domu gdy moj piesek, marznie na dworze, albo nawet nie marznie albo czuje sie samotny. Miałam wcześniej szetlanda, ktory byl z nami caly czas w domku i najchetniej kupilabym taka sama kochana,lagodna i mala rase. Moj maz jest za ON kiem. Nie wiem jakiego pieska bedziemy mieli, ale wiem ze jesli bedzie to tylko z nami w domku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Onka juz drugiego ma moja kuzynka. W ciagu dnia jak sa w pracy pies biega wokol domu, jak wracaja steskniony laduje sie z nimi do domu i spedza czas z domownikami. Nocki zawsze spedza w domu na dole w hollu. Ale jak oni poloza sie w sypialni to pies skrada sie na pietro do gabinetu i laduje na kanape. Rano jak wstaja znowu lezy w hollu cwaniak :lol: .

Jesli w ciagu dnia maja gosci to pies ciekawski tez wchodzi do domu, godzine polezy i poslucha, a potem wynosi sie na dwor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiało możecie kupić :D od małego prowadzać go do dzieci, niech się uczy :D Wychowany w domu, z ludźmi, plus konsekwentne zachowanie i będą jeść z jednej miski :lol: :lol: :lol:

 

Wiem co mówię, moje najstarsze wówczas raczkujące dziecię, jak to się mówi "chwila nieuwagi" i dorwała miskę suczy, zajadała się aż miło, - mimo, że niejadek :lol: a sunia siedziała z boku i tylko ślina jej z pyska kapała :lol: Mniej więcej w tym samym czasie córa nocą wyłaziła z łóżeczka - nie do mamusi - tylko do suki na ponton i spały obie :D Teraz jest mi śmieszno, ale wtedy nie bardzo, w środku nocy szukać dziecko po pokojach, na szczęście tylko 2 były :lol: W kolejnych nocach już było spokojniej - wiedziałam gdzie szukac :D

Ale od pierwszych dni jak już psica mogła wychodzić, zabierałam ją do parku, do dzieci, obok piaskownicy, gdzie się tylko dało na głaskanie :D Bo wiedziałam. że jak podrośnie, to mamy już tak ochoczo nie będą biec z dziećmi do suńki :lol: Ja mam rottweilerki co prawda, nie ON-ki, ale przypuszczam, że ty akurat jest podobnie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, że jest na forum wiele osób które posiadają , kochają i znają sie na pieskach i co najważniejsze służą dobrą radą. Może macie doświadczenie jaka kolejność jest lepsza : kupujemy pieska wychowujemy a po jakimś czasie pojawia się dzidzia? czy czekamy z zakupem pieska aż dzieciątko będzie w domu? jak lepiej? czy piesek jak podrośnie przyzwyczai sie do nas, naszej milosci i czasu nie bedzie zazdrosny o nowego czlonka rodziny?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przerabiałam obie wersje. Naj była pierwsza sucz która, jak to mówię, wychowała mi 3 dzieci. :roll: Sunię kupiliśmy i jakoś niedługo zaszłam w ciążę, wtedy też zdarzył się pierwszy przypadek pogryzienia przez rottweilera, co się nasłuchałam w związku z tym to moje :-? Tak jak napisałam zabierałam ją wszędzie, jeżdziła autobusami, była na pokazie fajerwerków, widziała staruszki z laskami, dzieci małe itp. W domu rozpieszczana (w granicach rozsądku :roll: ) ale sprowadzana do parteru kiedy pokazywała rogi :roll: (słownie RAZ) :D

 

Po przyjściu do domu z noworodkiem dostała dziecię pod nos :D wtedy spanikowała :roll: często leżeliśmy razem na kocu na podłodze, mimo, że uwielbiała piszczące zabawki nigdy nie zdarzyło jej się zawinąć małej, dopiero jak dostała to unicestwiała w 5 minut, często spała na siedząco, z mordą opartą o łóżko na którym spało dziecię z kotem :D nieszczęśliwa, bo bolały ją łapy :roll: Dzieci, nawet obce mogły zrobić z nią wszystko. Pamiętam jak koleżanki 1.5 roczny synek prowadzał ją na patyczku wielkości ołowka, podczas gdy dorosłym "wyrywała" :wink: ręce ze stawów, uwielbiała zabawy siłowe. Ale starałam się ją dopieszczać, żeby nie odczuła tego, że coś się zmieniło. Po urodzeniu bliźniaków było dokładnie to samo, dzieciaki uczyły się chodzić, bo trzeba było suce zanieść chrupka :lol: Jak był płacz, sucz pierwsza sprawdzała co się dzieje :lol: Była rewelacyjna :D Niestety dopadło ją raczysko :(

 

W domu nastała epoka kolejnej suni, i tu była jazda, dzieci małe, sunia mała :lol: Uwielbiała dzieci, razem spała, one drzemka popołudniowa, ona obok nich, niestety wysypiała się szybciej, a ponieważ jej się nudziło, więc jęzorem budziła towarzycho do zabawy 8) musiałam pilnować kiedy się obudzi i dawać jej zajęcie :D Dzieci jadły, ona też musiała mieć swoją porcję. Ale z zabawą bywało trochę gorzej, jak biegła, to nie przeszkadzały jej dzieci na drodze, potrafiła początkowo zbijać je jak kręgle :roll: Miałam więc trójkę maluchów :wink: Zyła króciutko niestety.

 

A że dom bez psa nie jest domem :roll: mam kolejną, a jakże rocię :lol: I też jest dobrze, bo dzieci na tyle duże, (5l) że trudno je przewrócić, :lol: full energii, więc pomagają zmęczyć psa, pupami floterują podłogę podczas zabawy w przeciąganie 8) mają obowiązek nakarmić i napoić itp :roll:

 

Moim zdaniem albo przed, albo jak dziecię na tyle duże, ze "pomoże" przy psie :D tzn, nie będzie przeszkadzać u ułożeniu, bo nie ma siły duży pies potrzebuje kontaktu i pracy z człowiekiem a nie tylko przy okazji 8)

 

uff, chyba się rozpisałam :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknego masz pieska. Proszę napisz mi jak zachowuje sie w stosunku do dzieci? czy tak jak planowałeś trzymasz go na dworze? z fotek wynika ze chyba jednak w domu zostal? :) Planujemy zakup psiaka i moj maz bardzo chcialby ONka, ja mam watpliwosci. Nie mamy jeszcze dzieci ale sa w planach:) i niepokoi mnie jak "dogadają" sie z takimduzym psem. Wiem, że najwazniejsze to psa wychowac odpowiednio, ale chyba jednak bylabym spokojnijsza przy jakiejs mniejszej rasie. No i maz tez wymyslil sobie kojec, a ja jestem stanowczo na nie.

 

Cześć

 

Nero miał siedzieć na dworze, a zamieszkał w domu :). Przy obecnej pogodzie mój "wodołaz" wraca z dworu strasznie brudny i na dzień dobry ląduje w kotłowni. Jak podeschnie, to wyczesuję go lub odkurzam i dopiero ma wejście dalej. Generalnie kręci się na parterze, na piątro do sypialni ma szlaban i coraz rzadziej próbuje takich odwiedzin - z kanap także nie korzysta. Coraz częściej i tak nie chce siedzieć w domu, woli patrolować ogród. Dlatego w najbliższych 2-3 tygodniach chcę mu zrobić dużą ocieploną budę, która awaryjnie stanie gdzieś na tarasie. Na wiosnę dodatkowo jakiś kojec, do awaryjnego zamknięcia (goście etc.) - mamy znajomych bojących się psów.

Z dziećmi zasadniczo nie ma problemu, mam dwie córy 5 i 13 lat. Razem bawią się, starsza prowadza Nero na spacery, a młodszą bardziej słucha, generalnie jest ok. Ogólnie straszny pieszczoch. Czasami tylko z racji swojej siły potrafi na smyczy pociągnąć córkę. Nie jest zwolennikiem kolczatek, jednak chyba dostanie "prezent" na takie okazje. Najczęściej ze mną chodzi na spacery i po pierwszych 100-200m jest już spokojny i idzie przy nodze. Na wiosną planuje zapisać go na szkolenie, to może uda się nauka chodzenia na "luźnej smyczy". Acha, z ciekawostek - na żarełko średnio miesięcznie minimum 200zł - uwzględnij to w budżecie :)

Generalnie pies będzie taki jak go wychowasz i ile poświecisz mu czasu. D(ON)ka bardzo polecam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

TMK gratuluję podjętej decyzji i cudnego psiaka.

 

My swojego owczarka kupiliśmy w sierpniu 2008r. jako 8-tyg. szczenie. Mieszkał ze mną, mężem i z naszym 7-letnim synem w 36m2 przez 8 miesięcy.

Na początku było fajnie, taki mały słodki maluch. Spał oczywiście na swoim legowisku, raczje nie w łóżku. A to tylko dlatego, że było mu za gorąco. Chociaż ja uwielbiałam przytulać się do niego, jak położył się na kanapie, ale niestety tylko na chwilkę.

Gorzej było jak zaczął coraz szybciej rosnąć i mąż mój się śmiał, że nie stracza miejsca żeby zawracał - jak się ganiali.

Jeżeli chodzi o kontakt z dzieckiem, to rewelacja, poza codziennym szczypaniem i podgryzaniem naszego synka gdzieś do 5 miesięcy ( podobno pies próbuje dominować).

Owczarki są rewelacyjne, kochane, milusińskie i wiele mołabym jeszcze wymieniać.

W wieku ok 4 miesięcy dostał pierwszą kolczatkę. Jak sobie przypomnę, że mogłam na jednym palcu trzymać smycz to aż mi się śmiać chce. Bo to niestety na długo niestarczyło. W trakcie zimy musiałam sobie kupić odpowiednie obuwie to wyprowadzania psa, w przypadku jeżeli pies zauważył kota przede mną i nie zdążyłam się przygotować. ( ale niestety pies ważył wtedy tyle co ja, więc to zrozumiałe)

W grudniu poszedł na szkolenie, i tu rewelacja. Nasza nauka niestety nie dała żadnych rezultatów, książkowe komendy równeiż nie. Natomiast szkolenie przez osobę przygotowaną do tego i w grupie daje dużo.

Przeprowadzaliśmy się do domu kiedy Tobiasz skończył rok.

I tu wszystko się zmieniło.

Tobi do domu wchodzi tylko wtedy kiedy są goście i to tylko na chwilkę żeby zobaczyć co się dzieje. Jak mu się nudzi na dworze to zaskamle przy tarasie, żeby go wpuścić i oczywiście też tylko na chwilkę. Ostatnio było kilka nocy zimnych więc braliśmy go do domu i tu nasze zdziwienie, budził nas w nocy i odprowadzał pod drzwi żeby go wypuścić. I takim sposobem nie mamy już psa w domu. Na dworze ma budę, która mu się bardzo podoba, ale tylko do niej wchodzi i od razu wychodzi. Spać w niej nie chce, kojca nie ma i nie będzie miał.

A mi i mojemu synowi jest bardzo smutno, mysleliśmy nawet żeby kupić jakiegoś małego pieska do domku, ale chyba naszemu Tobiemu by serce pękło z zazdrości. Jest kochany, piękny i cudowny.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tobi do domu wchodzi tylko wtedy kiedy są goście i to tylko na chwilkę żeby zobaczyć co się dzieje. Jak mu się nudzi na dworze to zaskamle przy tarasie, żeby go wpuścić i oczywiście też tylko na chwilkę. Ostatnio było kilka nocy zimnych więc braliśmy go do domu i tu nasze zdziwienie, budził nas w nocy i odprowadzał pod drzwi żeby go wypuścić. I takim sposobem nie mamy już psa w domu. Na dworze ma budę, która mu się bardzo podoba, ale tylko do niej wchodzi i od razu wychodzi. Spać w niej nie chce, kojca nie ma i nie będzie miał.

A mi i mojemu synowi jest bardzo smutno, mysleliśmy nawet żeby kupić jakiegoś małego pieska do domku, ale chyba naszemu Tobiemu by serce pękło z zazdrości. Jest kochany, piękny i cudowny.

 

magsos - Z przyjemnością przeczytałem powyższe :) Nasze "maleństwo" na razie bardzo chętnie okupuje salon, chociaż rzeczywiście coraz mniej przesiaduje w domu. Patroluje ogród, uwielbia spacery jak wrócę z pracy, generalnie jest nieodłączny. Jak ma możliwość to myk i na kanapie, co niekoniecznie małżowinie się podoba, jednak i ją owinął sobie wokół łapy ;) Domownik pełną gębą, a szczególnie do jedzenia - oj ma możliwości... Teraz kupiłem mu 15kg karmy brita junior large i to akurat porcyjka na miesiąc. Oprócz tego serki, mięsko, gnaty wołowe itd - zajęcie jak przy kolejnym dziecku :) Szkolenie w miarę możliwości od wiosny, na razie sami staramy się go szkolić. Najtrudniej jest z naszą córką, ciągnie ją na smyczy równo i ciężko to zmienić. Ze mną idzie spokojnie przy nodze, jak ciągnie to zawracam o 180st. :lol:

 

na fotce trochę już świątecznie ;)

http://img443.imageshack.us/img443/978/nero1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nero jest cudowny, owczarki ą bardzo przyjazne na pewno nie będziecie żałować decyzji posiadania psa. Jeżeli chodzi o leżakowanie na kanapie, to nasz też to praktykował, ale tylko jak nas w domu nie było, widać to było oczywiście po sierści. A jeśli chodzi o jedzenie to pocieszę w miarę jak rośnie to je coraz mniej, więc i w kieszeni zostaje coraz więcej.

Pozwolę sobie przedstawić naszego Tobiasza.

2 miesiące

http://images45.fotosik.pl/235/b75d9af88a35b645med.jpg

http://images42.fotosik.pl/146/d77059391c0b1f7dmed.jpg

3,5 miesiąca

http://images36.fotosik.pl/121/986491230dd98b49med.jpg

8 miesięcy

http://images45.fotosik.pl/235/497695bb85fd5cccmed.jpg

1 rok i 2 miesiące

http://images38.fotosik.pl/230/4fa86d66be6f56bfmed.jpg

Jeszcze raz gratuluję i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...