Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

halogeny 12V


Recommended Posts

Ile można podłączyć halogenów pod jeden transformator nie chodzi mi o Waty tylko o ilość punktów świetlnych żeby to normalnie funkcjonowało, wykluczyć spadki napięcia. Czytając o sposobach podłaczenia odpoiwednim doborzez kabla transformatora skutkach nadmiernego ogrzewania odnoszę wrażenie że to świetlenie 12V to jedna wielka lipa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dnoszę wrażenie że to świetlenie 12V to jedna wielka lipa

Też tak myślałem 2 lata temu. Miałem dwa zestawy: jeden 220V, drugi 12V. Oba miały po trzy punkty świetlne, moc porównywalna.

Lipą okazało się oświetlenie 220V, bo zmieniłem przez ten czas chyba z 4-5 żarówek, natomiast przy zestawie 12V z transformatorem przez 2 lata zmieniłem JEDNĄ żarówkę. Ku przemyśleniu :wink:

No, a jak dobrać, to wydaje się oczywiste - suma mocy żarówek nie powinna przekroczyć mocy transformatora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile można podłączyć halogenów pod jeden transformator nie chodzi mi o Waty tylko o ilość punktów świetlnych żeby to normalnie funkcjonowało, wykluczyć spadki napięcia. Czytając o sposobach podłaczenia odpoiwednim doborzez kabla transformatora skutkach nadmiernego ogrzewania odnoszę wrażenie że to świetlenie 12V to jedna wielka lipa

 

Tak jak kolega wcześniej napisał jeśli nie przekroczysz mocy znamionowej transformatora bądź przetwornika to żarówki na napięcie 12V jak i ich swiatło są wydajniejsze.

Jeśli masz możliwość ukrycia transformatorów to polecam TRANSFORMATOR TOROIDALNY choć większy i cięższy ale praktycznie niezniszczalny dla potrzeb oświetlenia(posiada zabezpieczenie termiczne i nie powoduje zakłóceń)

Max ilość żarówek jakie zasilałem z tego typu transformatorów to 5X 50W/12V wynikało to z mocy 250W transformatora(jest on już duży i ciężki) a długość obwodu wynosiła 11m.

 

Jednak jest jedna wada zasilania takich obwodów(większej ilości żarówek)dotyczy to obciążenia prądowego styków wyłącznika która może sięgać do 20A(przy przeciętnym obciążeniu 8A niszczy tradycyjny wyłącznik)Dlatego w moim przypadku układ współpracował z przekaźnikiem 4PDT, a jego styki zasilały żarówki oraz uzwojenie pierwotne transformatora dzięki temu nie pracował on na "biegu"jałowym gdy nie świeciły się żarówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zwykly wlacznik na zasilaniu transformatora (po stronie 230V) nie zalatwilby sprawy. Tez nie pracowalby na biegu jalowym :D, a prad ~20 razy mniejszy.

 

Tak oczywiście,ale jak pisałem chciałem pozbawić transformator całkowicie zasilania

a żarówki sterować indywidualnie(przy 1 trafo-konieczność powodowała przepuszczenia 12V przez wyłączniki)

 

 

ps:może zagmatwałem wcześniejszą odpowiedz -albo nie sprecyzowałem ideologi sterowania za co przepraszam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dnoszę wrażenie że to świetlenie 12V to jedna wielka lipa

Też tak myślałem 2 lata temu. Miałem dwa zestawy: jeden 220V, drugi 12V. Oba miały po trzy punkty świetlne, moc porównywalna.

Lipą okazało się oświetlenie 220V, bo zmieniłem przez ten czas chyba z 4-5 żarówek, natomiast przy zestawie 12V z transformatorem przez 2 lata zmieniłem JEDNĄ żarówkę. Ku przemyśleniu :wink:

No, a jak dobrać, to wydaje się oczywiste - suma mocy żarówek nie powinna przekroczyć mocy transformatora

 

słusznie prawi. ja przez 6 lat nie zmieniałem ani jednej! (12V)

halogeny 12V mają jednak wielką wadę. Moja kuzynka powiedziała, że przy oświetleniu ich światłem widzi swoje wszystkie zmarszczki, a to doskonale psuje jej nastrój na cały dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam narazie odmienne doświadczenie z żarówkami 12 v.

Teraz w domu po ok. 3 miesiącach użytkowania halogenowych punktów świetlnych: część 12V i część 230 V (tak chyba pół na pół) wymieniłem już 2 żarówki 12 V i żadnej 230 V. W poprzednim mieszkaniu miałem tylko na 230V i przez 6 lat (też - zbieg okoliczności) nie wymieniłem żadnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dnoszę wrażenie że to świetlenie 12V to jedna wielka lipa

Też tak myślałem 2 lata temu. Miałem dwa zestawy: jeden 220V, drugi 12V. Oba miały po trzy punkty świetlne, moc porównywalna.

Lipą okazało się oświetlenie 220V, bo zmieniłem przez ten czas chyba z 4-5 żarówek, natomiast przy zestawie 12V z transformatorem przez 2 lata zmieniłem JEDNĄ żarówkę. Ku przemyśleniu :wink:

No, a jak dobrać, to wydaje się oczywiste - suma mocy żarówek nie powinna przekroczyć mocy transformatora

 

w przypadku halogenów 230v trzeba pamiętać o tzw "miękkim starcie". Niektóre włączniki to mają (głównie ściemniacze).

Przez dwa lata zero przepalonych na dobre 15 punktów.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...