Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dwoje niepełnosprawnych w domu-zwariuję!


iza mama gabora

Recommended Posts

Od 11 lat jestem mamą dziecka z mózgowym porażeniem dziecięcym,który zaczyna już naukę chodzenia trzymany za ręce(stale jednak potrzebuje ciągłej,całodobowej opieki)Tak bardzo cieszyliśmy się tym faktem :D Niestety 3 tygodnie temu moją 63-letnią,mieszkającą samotnie mamę potrącił na przejściu dla pieszych 79-cioletni facet :evil: Efekt-złamana noga,zagipsowana ostatecznie 4 dni temu na 2 miesiące(osteoporoza,więc może i na dłużej).Gips na calutkiej nodze.Mieszkamy 50 km od siebie i "dochodzenie" byłoby technicznie niewykonalne.Efekt II-mama mieszka u nas(dom z trzema sypialniami ale nas czworo).Dzieli więc pokój z synem.Dodatkowo jest mocno nieudolna i uciążliwa w tym swoim"bólu"(problem z wypróżnianiem i higieną osobistą).Rozumiem ją a zarazem jestem wściekła na los,na dziada prowadzącego auto, na nią i na siebie(za to,że jestem wściekła na nią).Mąż pomaga mi jak może ale to przecież moja mama!Pracowałam dorywczo.Efekt III-musiałam zawiesić pracę ze względu na opiekę.Jestem jedynaczką,cała odpowiedzialność spadła na mnie.Chce mi się wyć!!!!!!!!!Czy jestem złym człowiekiem bo targają mną takie uczucia?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Izo! Jakim złym? Ocipiałaś? :o Jesteś po prostu człowiekiem, na którego spadło za dużo na raz.

 

Jedyna pociecha, że organizacyjnie z każdym dniem będzie pewnie łatwiej. Trzymaj się i... bądź wściekła. To jak najbardziej stosowne uczucie w tej sytuacji. No i mija szybciej niż inne negatywne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pierwszej stronie mojego dziennika jest takie fajne motto :)

Buduję dom, bo muszę zająć się bratem męża z zespołem Downa i teściem po zawale mózgu ( częściowy paraliż, nie mówi, pielucha). Moja teściowa jest na ostatnich nogach - z okazji zmęczenia coraz więcej widzę objawów Alzhaimera. Jej matka miała bardzo głęboką wersję tej choroby .

Zdarza jej się dzwonić do mnie z płaczem - rozumiem ją - ile można się zajmować dwójką chorych ludzi. Zwykle pomaga jej rozmowa, trochę się powygłupiamy, albo zabieram ją gdzieś do sklepu.

Z drugiej strony - wiem co mnie czeka.

 

Jesteś zmęczona i dlatego Cię nosi. I to nie jest tak, że to "Twoja" matka - przestań się licytować :) Tak samo Twoja jak i Twojego męża. Zdarzało mi się przejmować cały ciężar opieki nad rodzicami mojego męża (jak teściowa wylądowała w szpitalu) i wiem, że obraziłabym się, żgdyby mi powiedział, że nie muszę, "bo to jego rodzina".

 

Rada ? Zostaw to towarzystwo na jeden wieczór - spotkaj się z przyjaciółmi , wcześniej idź do fryzjera (świetna metoda na "nicnierobienie" przez 1,5 h :):)) może do kina - zrób to co lubisz, a nie rozbiłaś ostatnio :) Może zacznij chodzić wieczorem na basen ? To w końcu max. godzina. Wiem, że "zacisnęłaś zwieracze" i sobie założyłaś, że poradzisz. Nie zapominaj tylko o jednym : jeśli się rozchorujesz to cały ten misterny plan pójdzie w piz....u. Dbaj więc o siebie - a to nie tylko znaczy "dbaj o ciało". Masz też duszę, umysł. Potrzebujesz czasem zamknąć za sobą drzwi i być sama albo z "obcymi" ludźmi.

 

Jesteś niezwykle dzielna. Nie dawaj się - mocno trzymam za Ciebie kciuki - pamiętaj, że nie jesteś sama na świecie :):)

P.s. pamiętaj że Ty już możesz grzeszyć - i tak pójdziesz z butami do nieba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Izo co by czlowiek nie powiedzial i tak Ci nie pomozemy. A Tobie potrzeba jest pomoc, nie slowna, fizyczna pomoc. Ktos kto

Cie odciazy choc na dwie godziny dziennie.

koniecznie udaj sie do Osrodka pomocy spolecznej i popros o taka pomoc.

Ja mowiac prawde, tez nie wiem czy nam sie cos takiego nalezyi jak to sie zalatwia, ale zapytac trzeba.

Tutaj jest pare adresow, moze pod ten pierwszy zapytac, na pewno cos doradza i powiedza gdzie masz sie udac w swojej miejscowosci...

http://www.warszawaorzekanie.pl/organizacje.htm

 

Ne obwiniaj sie jeszcze dodatkowo sobie tym szkodzisz. Po prostu cialo ma swoje ograniczenia, nikt nie jest niezniszczalny. Pilnuj swojego zdrowia bo Twoj syn bedzie cCe jeszcze dlugo potrzebowal.

 

Trzymam kciuki abys zalatwila sobie jakas pomoc.., ktora Ci sie nalezy.., kurka wodna.., czy na tym swiecie ludzie w potzrebie sa niewidzialny..,krew mnie zalewa... :(

Daj znac czy sie udalo. Przesylam usciski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystałam z usług opiekuńczych pomocy społecznej w przypadku mojej chorej cioci - znacznie mniej powaznie chorej niż opisywane tu przypadki. Nie było problemu z "przydzieleniem" opiekunki, która przychodziła w przypadku mojej cioci na 2 godziny od poniedziałku do piątku ( ilość godzin ustalana indywidualnie). Odpłatność była symboliczna - ustalana w oparciu o kryteria finansowe danej osoby ja płaciłam ok. 80 zł miesięcznie - w zależności od liczby godzin (1,65 /godz.). Szczegóły tu:http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=WDU20040640593&type=3&name=D20040593Lj.pdf

Należy się też zasiłek pielegnacyjny - w przypadku mojej cioci 153 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usługi opiekuńcze bardzo ostatnio podrożały - ale to mogą być lokalne regulacje, bo chyba nad podziałem pieniędzy czuwają tu samorządy. Nie wiem czy wszędzie, ale u nas MOPS wypowiedział stare umowy i dopłaty bardzo podskoczyły (było bodaj ok 5 zł, a jest 10 czy więcej za godzinę - z tym, że można wybrać czy przez PCK czy przez nowe, chyba prywatne podmioty. Resztę dofinansowują nadal. Rzecz w tym, że taka pomoc przysługuje zwykle osobom zamieszkującym samotnie.

 

Jednak w takiej sytuacji jak u Was, być może uda się uzyskać tymczasowe wsparcie. Zadzwoń do MOPS i popytaj.

 

Jeśli się nie uda. Odszukaj najbliższe Ci Centrum Wolontariatu http://www.wolontariat.org.pl/ i zgłoś się do nich. Niestety pewnie nie od razu znajdziesz kogoś chętnego, więc najlepiej wybierz się osobiście, to jakoś się domyślisz co zrobić, by ktoś z wolontariuszy wybrał właśnie Twoje zgłoszenie, jedno z wielu innych. Troszkę ponękać telefonicznie nie zawadzi :) Potrzebujesz najbardziej teraz. Pilnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Izo, kilkanaście lat temu miałem podobny problem. Moja Matka wymagała opieki i dozoru 24 h na dobę. Próbowalismy początkowo sami wraz z naszymi dziećmi, zarywając im czasami szkołę, a sobie pracę. To był horror. Szukałem pomocy gdzie tylko sie dało. Przy pomocy sasiadki która była działaczką w pobliskim kościele dostalismy pomoc wolontariuszki. Wprawdzie dziewczyna była troche niepełnosprawna ale doskonale sobie radziła przez kilka godzin dziennie. Nam pozwoliła jej pomoc na odpoczynek i jakies w miarę normalne życie.

Trzymaj się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też myślę, że przydałoby się zatrudnienie kogoś do pomocy. Mój tata na zmianę ze swoim bratem zajmują się moją babcią, któa ma 99 lat i jest wprawdzie sprawna, ale sama nie może juz zostawać (a mieszka sama i nie wyobraża sobie, że mogłaby mieszkać z kimś). Korzystają z pomocy pani, która jest emerytką i chętnie sobie dorabia (nie wiem ile bierze, ale niewiele, przychodzi na 5 godzin dziennie). Babcia pozwala się tej pani umyć (bo uważa ją za pielęgniarkę), a członkom rodziny - nie - nawet córce i synowym - bo się wstydzi. Zachowuje się przy niej poprawnie, wstydzi się marudzić - poza tym to zawsze kontakt z kims z zewnątrz. Izo gdyby udało Ci się znaleźć kogoś takiego mama może pilnowałaby się trochę, bo nie chciałaby robić sobie wstydu, że taka jęcząca i wszystkim by to wyszło na zdrowie.

Jesteś bardzo dzielna, podziwiam Cię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety 3 tygodnie temu moją 63-letnią,mieszkającą samotnie mamę potrącił na przejściu dla pieszych 79-cioletni facet :evil: Efekt-złamana noga,zagipsowana ostatecznie 4 dni temu na 2 miesiące(osteoporoza,więc może i na dłużej).Gips na calutkiej nodze.

 

Iza, spróbuj poszukać czy części kosztów nie da sie odzyskac z OC sprawcy, w końcu własnie w takich wypadkach OC ma służyć. W przepisach jest mowa, że sprawca z OC powinien pokryc koszty leczenia (zalecają w pierszym rzedzie publiczną służbę zdrowia, tylko w uzasadnionych przypadkach odlatną) i specjalistycznej opieki, ale nie mam pojęcia, czy dotyczy to przypadku Twojej mamy.

Znaczy w tym sensie, czy w przypadku takiego typu nieruchomienia "przysługuje" opieka w świetle zasad OC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety 3 tygodnie temu moją 63-letnią,mieszkającą samotnie mamę potrącił na przejściu dla pieszych 79-cioletni facet :evil: Efekt-złamana noga,zagipsowana ostatecznie 4 dni temu na 2 miesiące(osteoporoza,więc może i na dłużej).Gips na calutkiej nodze.

 

Iza, spróbuj poszukać czy części kosztów nie da sie odzyskac z OC sprawcy, w końcu własnie w takich wypadkach OC ma służyć. W przepisach jest mowa, że sprawca z OC powinien pokryc koszty leczenia (zalecają w pierszym rzedzie publiczną służbę zdrowia, tylko w uzasadnionych przypadkach odlatną) i specjalistycznej opieki, ale nie mam pojęcia, czy dotyczy to przypadku Twojej mamy.

Znaczy w tym sensie, czy w przypadku takiego typu nieruchomienia "przysługuje" opieka w świetle zasad OC.

 

Zielony listek ma rację. Niedoczytałem przyczyny. Koszty leczenia, rehabilitacji i ewentualnej renty a nawet zadośćuczynienia za doznane obrażenia i cierpienie oraz opieki muszą być również pokryte z , OC (odpowiedzialności cywilnej) sprawcy jeśli wypadek zaistniał z winy kierowcy który spowodował wypadek. Jeśli kierowca został ukarany mandatem lub wyrokiem skazującym ma Twoja Mama ma prawo dochodzić zwrotu wszelkich kosztów jakie poniosła w związku z wypadkiem. O zwrot kosztów, odszkodowanie należy zrócić się do ubezpieczyciela (firmy ubezpieczeniowej), a nie do sprawcy wypadku.

Trzymaj się Izo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...