Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Drzewo, które rośnie zbyt blisko budynku - pomóżcie ...


asia.malczewska

Recommended Posts

Mam taki oto problem:

przy lokalu użytkowym, który wynajmuję rośnie sobie sosenka samosiewka. Panowie budowlańcy nie wycięli jej przy budowie bloków mieszkalnych i sobie rosła. Obecnie sięga ok. 1 piętra i jest jakieś 20 cm od okna. Mój lokal znajduje się na parterze, ma spore wystawowe okno, niestety zasłonięte w połowie przed dzielne drzewko.

Zwróciłam się z prosbą do zarządu wspólnoty, która obsługuje ten jedyny blok, aby przenieść gdzieś sosenkę - proponowałam rozległy plac zabaw, gdzie można by było przyozdobić zimą niesforną sosenkę i gdzie nie zasłaniałaby nikomu świata, ale się nie zgodzili. Nie wiem już, co mogę poradzić na ten problem.

 

Czy ktoś biegły w przepisach mógłby poradzić mi jak znaleźć wyjście z tej sytuacji ? Czy istnieje jakiś przepis, który mówi o odległości, jaka powinna być zachowana między budynkiem a drzewami?

 

Zależy mi na przeniesieniu sosenki. Oczywiście są tacy, którzy radzą mi podlewanie wodą z ... , ale dla mnie jest to zupełna ostateczność.

 

A, zapomniałabym - ja nawet zaproponowałam zarządowi zakupienie płożaków i innych słabiej rosnących krzewów, jak np. ogniki, etc. ale nie chcieli mnie słuchać :evil:

 

proszę o pomoc i z góry dziękuję! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróć się do wydziału ochrony środowiska w gminie z pismem, że drzewo zasłania Ci dostęp światła dziennego. Po drugi takie drzewo może uszkodzić korzeniami fundament. Przyjdzie komisja, popatrzy, oceni i byc może każe wyciąć drzewo albo je przenieść...

 

Dzięki za info, spróbuję tak

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ewentualnie jak tak bardzo Ci zależy na tym właśnie drzewku, to zaproponuj spółdzielni, ze sama na swój koszt je przeniesiesz. Może wtedy posłuchają.

 

Tak właśnie zaproponowałam, ale Prezeska Zarządu to autokratka - jak sama na coś nie wpadnie to nie skorzysta za Boga z pomysłów innych ... :evil:

 

w urzędzie powiedzieli mi, tak:

1. nie ma takiego przepisu

2. na terenie należącego do wspólnoty muszę mieć zgodę zarządu, ale

3. przy dorosłym drzewie zarząd musi się zgłosić do urzędu miasta i poprosić o zgodę

4. modlić się za pomyślność przesadzenia bo jak się nie przyjmie to zapłacę jak za brak zgody

5. można poprosić o wycięcie drzewa i zgodnie z prawem posadzić n-krotność słojów

 

sporo tego ... ale wiem, wiem - to w końcu drzewo, tylko jaki idiota posadził je 20 cm od okna???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera z tymi wspólnotami. Wynajmij jakiegoś draba niech uda chuligana i je złamie po prostu i będziesz miała z głowy.

 

Napisz oficjalne pismo do tej cholernej autokratki. Jak znam sposób działania takich instytucji, to muszą odpowiedzieć. A z oficjalnym pismem masz podstawę dochodzenia swoich praw. Tylko nie wiem kto sprawuje nadzór nad wspólnotami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera z tymi wspólnotami. Wynajmij jakiegoś draba niech uda chuligana i je złamie po prostu i będziesz miała z głowy.

 

Napisz oficjalne pismo do tej cholernej autokratki. Jak znam sposób działania takich instytucji, to muszą odpowiedzieć. A z oficjalnym pismem masz podstawę dochodzenia swoich praw. Tylko nie wiem kto sprawuje nadzór nad wspólnotami...

 

Broda79, tylko jakiego ja bym musiała znaleźć draba co by złamał tą sosenkę, która sięga 1.piętra ??? :o :D

a tak poważnie, to właśnie obmyślam strategię z listem w tle. Też myślę, że musi odpowiedzieć ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi żeby rączkami złamał tylko w nocy po cichu wyciął wyniósł zrobił sobie drzewko świąteczne.

Oczywiście żartowałem. Muszą odpowiedzieć na pismo. jeżeli nie zrobią tego w ciągu 14 dni to możesz ich ponaglić drugim pismem a jak to nie pomoże to sie musisz dowiedzieć do kogo się odwołać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega miał kolizję fundamentyu z sosenka w dodatku bliźniaczą (podwójną) na jego działce.

Zwrócił się do urzędu miasta o możliwość wycinki tego cuda - nie dostał.

Ale odpowiedzieli że może przesadzić na własny koszt i jeśli w ciągu 3 lat nie uschnie to nie będzie obciążony karą 8 tyś zł. Żeby było weselej to zanim przystapił do prac musiał wpłacić te 8 tyś. do kasy miasta jako kaucja.

 

Przesadził tą sosenkę, troszczył się o nia przez 3 lata - nie zdechła na szczęście, obecnie napisał pismo do urzędu miasta, żeby przyszli stwierdzili że sosenka żyje i mu kaucje oddali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwrócił się do urzędu miasta o możliwość wycinki tego cuda - nie dostał.

Ale odpowiedzieli że może przesadzić na własny koszt i jeśli w ciągu 3 lat nie uschnie to nie będzie obciążony karą 8 tyś zł. Żeby było weselej to zanim przystapił do prac musiał wpłacić te 8 tyś. do kasy miasta jako kaucja.

To jakiś absurd jest!!! :o :o :o :o :o

Na jakiej podstawie prawnej pobrano od niego kaucję??? Niech się odwołuje i żąda odsetek ustawowych - nieźle na tym wyjdzie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega miał kolizję fundamentyu z sosenka w dodatku bliźniaczą (podwójną) na jego działce.

Zwrócił się do urzędu miasta o możliwość wycinki tego cuda - nie dostał.

Ale odpowiedzieli że może przesadzić na własny koszt i jeśli w ciągu 3 lat nie uschnie to nie będzie obciążony karą 8 tyś zł. Żeby było weselej to zanim przystapił do prac musiał wpłacić te 8 tyś. do kasy miasta jako kaucja.

 

Przesadził tą sosenkę, troszczył się o nia przez 3 lata - nie zdechła na szczęście, obecnie napisał pismo do urzędu miasta, żeby przyszli stwierdzili że sosenka żyje i mu kaucje oddali.

 

oj, widzę że się nieźle wsadziłam na minę sądząc że jakoś tą sosenkę wyrwę stamtąd :cry:

zapowiada się coraz lepsze kino ... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 cm od okna? czy to oznacza, że przy większej wichurze może walić w okno i stanowić zagrożenie? albo na upartego można by tak twierdzić? to zaczekać na wichurę i wezwać straż, poprosić o wycinkę. w takiej sytuacji, jeśli podzielą Twój pogląd, oni nie muszą się przejmować zgodami, ani zezwoleniami, ani opłatami. u mnie nie dawno wycięli tak jedno wieeeelkie drzewo w trybie awaryjnym (co prawda zagrożenie było dość realne). jeden telefon i po kilku h było po problemie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ze strażakami czasem można się dogadać... 8)

No ale autorce postu zależy chyba na ocaleniu sosenki...

 

Już chyba coraz mniej ... :oops:

właśnie mąż mi znalazł ustawę, że za każdy centymetr sosny płaci się 30 zł - moja nie jest jakaś specjalnie gruba, więc ... powołam się chyba na niebezpieczeństwo bryły korzeniowej na fundamenty i wytnę ją ustawowo płacąc kilka złotych ...

no cóż a chciałam lepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

asia,

źle to interpretujesz. zgodę właściciela (czyli wspólnoty w tym wypadku) trzeba uzyskać, żeby uzyskać zgodę na wycinkę. bez takiej zgody (na wycinkę, tak więc i właściciela) opłaty są razy trzy. czyli 100 zł za każdy cm obwodu (zmierz na wysokości 130 cm), to daje na pewno min. kilka tys. zł. to gdyby Ci przyszło do głowy zrobić to bez żadnych zezwoleń.

 

a jeśli dostaniesz jednak zezwolenie to z opłat tak czy inaczej jesteś zwolniona gdy drzewa czemuś zagrażają albo gdy o zezwolenie występuje osoba fizyczna nie prowadząca działalności gospodarczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

asia,

źle to interpretujesz. zgodę właściciela (czyli wspólnoty w tym wypadku) trzeba uzyskać, żeby uzyskać zgodę na wycinkę. bez takiej zgody (na wycinkę, tak więc i właściciela) opłaty są razy trzy. czyli 100 zł za każdy cm obwodu (zmierz na wysokości 130 cm), to daje na pewno min. kilka tys. zł. to gdyby Ci przyszło do głowy zrobić to bez żadnych zezwoleń.

 

a jeśli dostaniesz jednak zezwolenie to z opłat tak czy inaczej jesteś zwolniona gdy drzewa czemuś zagrażają albo gdy o zezwolenie występuje osoba fizyczna nie prowadząca działalności gospodarczej.

 

civic9 - a możesz powołać się na jakiś akt prawny ? dzięki za poprawienie mnie, bo już mnie trochę trafia ta pzygoda z sosenką ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jeśli dostaniesz jednak zezwolenie to z opłat tak czy inaczej jesteś zwolniona gdy drzewa czemuś zagrażają albo gdy o zezwolenie występuje osoba fizyczna nie prowadząca działalności gospodarczej.

Uwaga na wyboldowany fragment.

Część urzędów interpretuje ten zapis na zasadzie, że jeżeli masz pan działalność to płać! Otóż nie! To jak zarabiasz nie ma najmniejszego znaczenia i nie może mieć! Płacisz tylko jeżeli wnioskujesz jako osoba prowadząca działalność gospodarczą (np. wycinasz drzewo na parkingu przed zakładem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...