Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze Diuna mix Betomisiów


BeaWroc

Recommended Posts

Bea

 

strasznie mi przykro. Niestety szczytówki jak stoją same sobie są bardzo narażone na zawalenie - przecież to wielka płaszczyzna a niczym nie podparta. Dobrze że nikomu nic się nie stało. Będziecie to jeszcze opowiadać z uśmiechem choć wierzę że nie jest Wam do śmiechu i szkoda kasy pracy i czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 816
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No to jesteśmy ofiarami nawałnicy

23 lipca 2009r.

TEJ ŚCIANY JUŻ NIE MA :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

 

szkoda :( Dobrze że nic więcej się nie stało. Szczytowe są narażone na przewrócenie, ale powiem Wam że skończony dom bez podbitki także straszy. U nas więźba aż skrzypiała od wiatru :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, jestem juz po rekonesansie, sytuacja jest opanowana, musze w tym miejscu podziekować za szybką i sprawna pomoc ekipy budujacej, która jeszcze wczoraj pojechała na budowę żeby podeprzeć szczyty, ale niestety było już za późno :( , ale szacunek dla Nich za zainteresowanie

DZIĘKUJEMY :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję Wam , za współczucie i zainteresowanie .

My teraz codziennie oglądamy pogodę i modlimy się żeby nie było wichury :roll:

Nasi dekarze znowu przesunęli termin rozpoczęcia budowy dachu :evil:

Ja nie wiem, czy ja mam do czynienia z dziećmi czy z dorosłymi ludźmi :evil:

Jak mozna mówić : "przychodzimy w poniedziałek...."

Ja dzwonię w poniedziałek i słyszę że : "przychodzimy w czwartek...."

To wszystko jakieś chore jest normalnie, czy jest na świecie człowiek z którym można sie umówić na termin bez przesunięć :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam o Waszej ścianie szczytowej - również współczuje. Rzeczywiscie człowiek lata na budowę zobaczyć jak postępy a tu .... Dobrze że nic gorszego się nie stało. My w ten dzień także uciekaliśmy z budowy. Całą drogę zdrowaśki leciały i dzieciom nie wolno było okazać strachu a miałam pełne gacie. Po drodze widzielismy drzewo zwalone na murowane ogrodzenie. Mam nadzieje że to się nie powtórzy. Okropne jest lato tego roku - jak nie ulewy to upały :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od dzisiaj zaczynam na szczęscie urlopik, od jutra jeżdżę na budowę, maluje podbitkę 8) szykuje sie do kładzenia dachu.

dzwoniłam dzisiaj do tartaku, więźba powinna byc najpóźniej w czwartek 8)

Nie poddajemy się :p

Jak postanowiliśmy ,że będziemy mieli dom, to będziemy i już.

Żadna burza nie będzie nas odstraszała :evil:

Do końca tego tygodnia ma być słonecznie, trzymajcie kciuki żeby zaczęli ten cholerny dach, bo nie reczę za siebie jak nie zaczną :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się chłopaki nie wezmą do roboty w czwartek, to chyba nimi troszkę potrząsnę, może się ockną, a jak nie, to zagrożę niezapłaceniem pierwszej transzy 8)

 

Wasze budowy będą szły sprawnie i szybko, cały bagaż nieszczęść wzięłam na siebie, więc nasz rocznik budujących wyczerpał pecha

8) teraz tylko do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się chłopaki nie wezmą do roboty w czwartek, to chyba nimi troszkę potrząsnę, może się ockną, a jak nie, to zagrożę niezapłaceniem pierwszej transzy 8)

 

Wasze budowy będą szły sprawnie i szybko, cały bagaż nieszczęść wzięłam na siebie, więc nasz rocznik budujących wyczerpał pecha

8) teraz tylko do przodu.

 

Potrząśnij i będzie dobrze :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem, czy ja mam do czynienia z dziećmi czy z dorosłymi ludźmi :evil:

Jak mozna mówić : "przychodzimy w poniedziałek...."

Ja dzwonię w poniedziałek i słyszę że : "przychodzimy w czwartek...."

To wszystko jakieś chore jest normalnie, czy jest na świecie człowiek z którym można sie umówić na termin bez przesunięć :roll:

 

Kochana ja mam tak cały czas! Co prawda nadal nie mogę pojąć jak tak można ... bo przecież każdy z nas przy takim stosunku do swojej pracy wyleciałby już co najmniej 10 razy, ale widać święte krowy nadal istnieją :evil:

 

Nigdy nie zdecydowałabym się na drugą budowę!! Ale może i w tym przypadku działa syndrom wyparcia i szybko człowiek zapomina siedząc w fotelu przed kominkiem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tofee

 

działa, działa. ale trzeba dużo czasu żeby odetchnąć.

 

chociaż.... mam znajomych którzy budują dom, przeprowadzają się do niego i budują następny, jak kończą to się do niego przeprowadzają i budują kolejny a ten poprzedni sprzedają - ot taki sposób na życie. nie potrafię tego zrozumieć. zwłaszcza przeprowadzki dla dzieci to musi być lekka trauma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja juz po tej budowie , to nie chcialabym następnej :(

Traume mam teraz, dzieciaki tego nie rozumieją, ale jakbym im zafundowął przeprowadzi co parę lat, to chyba długo by z nami nie pomieszkali 8)

pakowaliby manele i uciekli do dziadkow w mieście , oni przeżywaja teraźniejszą przeprowadzkę, która odbedzie się dopiero w następnym roku a co dopiero co parę lat :roll:

Nie, budowanie następnego i następnego i następnego na pewno nie wchodzi w rachubę :roll:

Oszalałabym na miejscu 8)

A teraz nius: jutro przyjeżdżają dachowcy i więźba prosze trzymac ksiuki 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tofee

 

działa, działa. ale trzeba dużo czasu żeby odetchnąć.

 

Efi Jesteś moim dobrym duszkiem na tym forum. Zawsze powiesz coś pocieszającego w odpowiednim momencie http://www.forum.wesele-lodz.pl/images/smiles/bukiet.gif

 

Bea jak tam dach? ja też trzymam kciuki. Z takim tempem już za chwilę będziesz daleko przede mną ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :D

Dach się robi, jutro zrobię pare fotek, dzisiaj jak wyjeżdżałam z budowy stawiali więżbę. :D

Zdjęć dzisiaj nie robiłam żeby nie przeszkadzać 8) wszędzie pełno chłopa, pięćiu ich dzisiaj przyjechało, drzewo na piętrze zawaliło całe pomieszczenie nad domem, nie maiłam wstępu na balkony ! ale to nic, niech robią chłopaki, jutro ich nie ma,wchodzi z powrotem ekipa murarzy,wymurować nieszczęsny szczyt nad garażem :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...