mort 02.07.2009 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Guzmanko, widziałem wczoraj, że Wasz dach jest już częściowo pokryty dachówką! A gdzie są zdjęcia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Guzmanka 02.07.2009 09:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Guzmanko, widziałem wczoraj, że Wasz dach jest już częściowo pokryty dachówką! A gdzie są zdjęcia? I znowu byłeś rowerem? Ty to masz zdrowie! Cierpię na brak czasu i dziennik podupada A dom tak, już z jednej strony ma dachówkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mort 02.07.2009 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Guzmanko, widziałem wczoraj, że Wasz dach jest już częściowo pokryty dachówką! A gdzie są zdjęcia? I znowu byłeś rowerem? Ty to masz zdrowie! Cierpię na brak czasu i dziennik podupada A dom tak, już z jednej strony ma dachówkę Liczę, że podreperujesz troszkę dziennik, choćby samymi zdjęciami Kondycja chyba coraz lepsza, bo coraz krótszy czas przejazdu. Wczoraj poniżej 1h do Poznania:) Mimo tego, trzeba będzie w końcu przesiąść się do autka.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Guzmanka 02.07.2009 10:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2009 Guzmanko, widziałem wczoraj, że Wasz dach jest już częściowo pokryty dachówką! A gdzie są zdjęcia? I znowu byłeś rowerem? Ty to masz zdrowie! Cierpię na brak czasu i dziennik podupada A dom tak, już z jednej strony ma dachówkę Liczę, że podreperujesz troszkę dziennik, choćby samymi zdjęciami Kondycja chyba coraz lepsza, bo coraz krótszy czas przejazdu. Wczoraj poniżej 1h do Poznania:) Mimo tego, trzeba będzie w końcu przesiąść się do autka.. Podziwiam Cię, a w ten upał i duchotę to już naprawdę wyczyn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beata i Rafał 09.07.2009 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2009 Jak widzę cały czas ciężko pracujecie! Nie odczuwacie zmęczenia? Bo ja to mam już czasami dość! Praca - budowa - dom - budowa - praca - dom. ZWARIOWAĆ można Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Guzmanka 09.07.2009 11:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2009 Jak widzę cały czas ciężko pracujecie! Nie odczuwacie zmęczenia? Bo ja to mam już czasami dość! Praca - budowa - dom - budowa - praca - dom. ZWARIOWAĆ można Zmęczenia? Padamy na twarz, często nie mamy siły na nic!!! A podczas godzin pracy załatwiamy coś ciąglle, telefonicznie, mailowo. Nie ma chwili wytchnienia.Siedzimy po nocach, ustalamy, szukamy po necie. Masakra!!! Co weekend sobie obiecujemy, że odpoczniemy i co? tyramy jak takie woły W poniedziałek nie mamy na nic siły Mieliśmy nadzieję, że teraz sobie odpoczniemy... dekarze kończą pracę. I co okazuje się, że musimy już konkretnie podawać rozstawy urządzeń, żeby zaplanować kanalizę. I znowu ryjemy po sieci w poszukiwaniu umywalek, wanny, kabin, baterii podtynkowych. Bleeee Dobrze, że dzieciaczki pojechały nad morze z babcią i nie musimy się nimi przejmować. Ale długo tak nie pociągniemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GLAMOURMUM 10.07.2009 06:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2009 Jak widzę cały czas ciężko pracujecie! Nie odczuwacie zmęczenia? Bo ja to mam już czasami dość! Praca - budowa - dom - budowa - praca - dom. ZWARIOWAĆ można Zmęczenia? Padamy na twarz, często nie mamy siły na nic!!! A podczas godzin pracy załatwiamy coś ciąglle, telefonicznie, mailowo. Nie ma chwili wytchnienia.Siedzimy po nocach, ustalamy, szukamy po necie. Masakra!!! Co weekend sobie obiecujemy, że odpoczniemy i co? tyramy jak takie woły W poniedziałek nie mamy na nic siły Mieliśmy nadzieję, że teraz sobie odpoczniemy... dekarze kończą pracę. I co okazuje się, że musimy już konkretnie podawać rozstawy urządzeń, żeby zaplanować kanalizę. I znowu ryjemy po sieci w poszukiwaniu umywalek, wanny, kabin, baterii podtynkowych. Bleeee Dobrze, że dzieciaczki pojechały nad morze z babcią i nie musimy się nimi przejmować. Ale długo tak nie pociągniemy Guzmanko kanaliza i doprowadzenie to mały pikuś... zobaczysz to znaczy ustalanie elektryki. Dobrze, że nam zakłada znajomy mojego teścia...i ustalanie parteru zeszło nam w 2,5 godziny. Przy tym cholerstwie...musisz wiedzieć jaka ściana będzie oświetlona , co ma się włączać, a co wyłączać...która lampa kiedy się zapala...i najważniejsze gdzie powiesisz tą lampę.... wlączanie i wyłączanie rolet...a jeszcze byłoby dobrze mieć 1 wyłącznik przy drzwiach wyjściowych.., przy wyjściu z domu automatycznie opuszcza wszystkie rolety....oświetlenie tarasu.... który włącznik pod które lampy, czy oświetlać tylko tą część tarasu na której obecnie siedzimy, czy całość.....w tej sytuacji musisz wiedzieć jak będzie umeblowane każde pomieszczenie w domu.... Jak dla mnie MASAKRA!!! Zostało nam tylko ustalenie góry...ale to we wtorek...musze się dokładnie nad wszystkim zastanowić...a zwłaszcza w łazience , siłowni i w pokojach dzieci... Dobrze, że masz wsparcie w mężu...i razem ustalacie wszystko...bo ja to muszę robić SAMA..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Guzmanka 10.07.2009 07:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2009 Jak widzę cały czas ciężko pracujecie! Nie odczuwacie zmęczenia? Bo ja to mam już czasami dość! Praca - budowa - dom - budowa - praca - dom. ZWARIOWAĆ można Zmęczenia? Padamy na twarz, często nie mamy siły na nic!!! A podczas godzin pracy załatwiamy coś ciąglle, telefonicznie, mailowo. Nie ma chwili wytchnienia.Siedzimy po nocach, ustalamy, szukamy po necie. Masakra!!! Co weekend sobie obiecujemy, że odpoczniemy i co? tyramy jak takie woły W poniedziałek nie mamy na nic siły Mieliśmy nadzieję, że teraz sobie odpoczniemy... dekarze kończą pracę. I co okazuje się, że musimy już konkretnie podawać rozstawy urządzeń, żeby zaplanować kanalizę. I znowu ryjemy po sieci w poszukiwaniu umywalek, wanny, kabin, baterii podtynkowych. Bleeee Dobrze, że dzieciaczki pojechały nad morze z babcią i nie musimy się nimi przejmować. Ale długo tak nie pociągniemy Guzmanko kanaliza i doprowadzenie to mały pikuś... zobaczysz to znaczy ustalanie elektryki. Dobrze, że nam zakłada znajomy mojego teścia...i ustalanie parteru zeszło nam w 2,5 godziny. Przy tym cholerstwie...musisz wiedzieć jaka ściana będzie oświetlona , co ma się włączać, a co wyłączać...która lampa kiedy się zapala...i najważniejsze gdzie powiesisz tą lampę.... wlączanie i wyłączanie rolet...a jeszcze byłoby dobrze mieć 1 wyłącznik przy drzwiach wyjściowych.., przy wyjściu z domu automatycznie opuszcza wszystkie rolety....oświetlenie tarasu.... który włącznik pod które lampy, czy oświetlać tylko tą część tarasu na której obecnie siedzimy, czy całość.....w tej sytuacji musisz wiedzieć jak będzie umeblowane każde pomieszczenie w domu.... Jak dla mnie MASAKRA!!! Zostało nam tylko ustalenie góry...ale to we wtorek...musze się dokładnie nad wszystkim zastanowić...a zwłaszcza w łazience , siłowni i w pokojach dzieci... Dobrze, że masz wsparcie w mężu...i razem ustalacie wszystko...bo ja to muszę robić SAMA..... To fakt Glamurko, że razem łatwiej, można coś przedyskutować, rozważyć. Ja mam coś takiego, że w pewnym momencie mam dosyć i później jest mi wszystko jedno. Potrzebuję oddechu, żeby znów zacząć myśleć. Darek się "wyłącza" po pracy na jakąś godzinę lub dwie Więc jakoś się uzupełniamy, hehehe. Trochę przerażasz mnie z tą elektryką. U nas na parterze jest jeszcze tak mało ścian, że obawiam się, iż będziemy mieli kilka listew jedna pod drugą. U nas elektrykę będzie robił Darek ze swoim wujkiem, więc też mam nadzieję, że się przyłożą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GLAMOURMUM 10.07.2009 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2009 Jak widzę cały czas ciężko pracujecie! Nie odczuwacie zmęczenia? Bo ja to mam już czasami dość! Praca - budowa - dom - budowa - praca - dom. ZWARIOWAĆ można Zmęczenia? Padamy na twarz, często nie mamy siły na nic!!! A podczas godzin pracy załatwiamy coś ciąglle, telefonicznie, mailowo. Nie ma chwili wytchnienia.Siedzimy po nocach, ustalamy, szukamy po necie. Masakra!!! Co weekend sobie obiecujemy, że odpoczniemy i co? tyramy jak takie woły W poniedziałek nie mamy na nic siły Mieliśmy nadzieję, że teraz sobie odpoczniemy... dekarze kończą pracę. I co okazuje się, że musimy już konkretnie podawać rozstawy urządzeń, żeby zaplanować kanalizę. I znowu ryjemy po sieci w poszukiwaniu umywalek, wanny, kabin, baterii podtynkowych. Bleeee Dobrze, że dzieciaczki pojechały nad morze z babcią i nie musimy się nimi przejmować. Ale długo tak nie pociągniemy Guzmanko kanaliza i doprowadzenie to mały pikuś... zobaczysz to znaczy ustalanie elektryki. Dobrze, że nam zakłada znajomy mojego teścia...i ustalanie parteru zeszło nam w 2,5 godziny. Przy tym cholerstwie...musisz wiedzieć jaka ściana będzie oświetlona , co ma się włączać, a co wyłączać...która lampa kiedy się zapala...i najważniejsze gdzie powiesisz tą lampę.... wlączanie i wyłączanie rolet...a jeszcze byłoby dobrze mieć 1 wyłącznik przy drzwiach wyjściowych.., przy wyjściu z domu automatycznie opuszcza wszystkie rolety....oświetlenie tarasu.... który włącznik pod które lampy, czy oświetlać tylko tą część tarasu na której obecnie siedzimy, czy całość.....w tej sytuacji musisz wiedzieć jak będzie umeblowane każde pomieszczenie w domu.... Jak dla mnie MASAKRA!!! Zostało nam tylko ustalenie góry...ale to we wtorek...musze się dokładnie nad wszystkim zastanowić...a zwłaszcza w łazience , siłowni i w pokojach dzieci... Dobrze, że masz wsparcie w mężu...i razem ustalacie wszystko...bo ja to muszę robić SAMA..... To fakt Glamurko, że razem łatwiej, można coś przedyskutować, rozważyć. Ja mam coś takiego, że w pewnym momencie mam dosyć i później jest mi wszystko jedno. Potrzebuję oddechu, żeby znów zacząć myśleć. Darek się "wyłącza" po pracy na jakąś godzinę lub dwie Więc jakoś się uzupełniamy, hehehe. Trochę przerażasz mnie z tą elektryką. U nas na parterze jest jeszcze tak mało ścian, że obawiam się, iż będziemy mieli kilka listew jedna pod drugą. U nas elektrykę będzie robił Darek ze swoim wujkiem, więc też mam nadzieję, że się przyłożą. To, że sie przyłoży to nie mam wątpliwości...rozważ sobie wsyztskie możliwości, żebyś potem nie musiała potem kuć w wytynkowanych ścianach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Guzmanka 10.07.2009 08:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2009 Masz całkowitą rację. I już się boję... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Gosc_gość 10.07.2009 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2009 To, że się przełoży to nie mam wątpliwości...rozważ sobie wszystkie możliwości, żebyś potem nie musiała potem kuć w wytynkowanych ścianach Tia, ja elektrykę miałem dokładnie rozplanowaną, zrobiony projekt... a i tak trzeba było trochę kuć w tynkach Na poddaszu kierunek otwierania drzwi w sypialni zmieniliśmy i włącznik trzeba było przenieść na drugą stronę. Po zabudowie GK poddasza jedno gniazdko w łazience wyszło na styk przy zabudowanym pionie kanalizy - gniazdko trzeba było przesunąć. W kuchni 2 gniazda trzeba było podnieść wyżej, bo fachury od mebli kuchennych mówią, że gniazdo nie może być za piekarnikiem, kuchenką mikrofalową i zmywarką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Guzmanka 10.07.2009 08:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2009 To, że się przełoży to nie mam wątpliwości...rozważ sobie wszystkie możliwości, żebyś potem nie musiała potem kuć w wytynkowanych ścianach Tia, ja elektrykę miałem dokładnie rozplanowaną, zrobiony projekt... a i tak trzeba było trochę kuć w tynkach Na poddaszu kierunek otwierania drzwi w sypialni zmieniliśmy i włącznik trzeba było przenieść na drugą stronę. Po zabudowie GK poddasza jedno gniazdko w łazience wyszło na styk przy zabudowanym pionie kanalizy - gniazdko trzeba było przesunąć. W kuchni 2 gniazda trzeba było podnieść wyżej, bo fachury od mebli kuchennych mówią, że gniazdo nie może być za piekarnikiem, kuchenką mikrofalową i zmywarką Ooo jakie cenne informacje. Dzięki Kristofuros Generalnie jakoś dużo zmian nie miałeś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Gosc_gość 10.07.2009 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2009 To, że się przełoży to nie mam wątpliwości...rozważ sobie wszystkie możliwości, żebyś potem nie musiała potem kuć w wytynkowanych ścianach Tia, ja elektrykę miałem dokładnie rozplanowaną, zrobiony projekt... a i tak trzeba było trochę kuć w tynkach Na poddaszu kierunek otwierania drzwi w sypialni zmieniliśmy i włącznik trzeba było przenieść na drugą stronę. Po zabudowie GK poddasza jedno gniazdko w łazience wyszło na styk przy zabudowanym pionie kanalizy - gniazdko trzeba było przesunąć. W kuchni 2 gniazda trzeba było podnieść wyżej, bo fachury od mebli kuchennych mówią, że gniazdo nie może być za piekarnikiem, kuchenką mikrofalową i zmywarką Ooo jakie cenne informacje. Dzięki Kristofuros Generalnie jakoś dużo zmian nie miałeś Bo projekt był dość przemyślany i był także myślący elektryk, który odrobinę zmian wprowadził Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AskaK1719503823 14.07.2009 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2009 Cześć Guzmanko , dziękuję za odwiedziny u mnie, wpadłam zobaczyć jak sobie radzicie - no,no, w tym tempie to spokojnie w tym roku możecie się wprowadzać. Chyba zapożyczę sobie Waszą metodę na komunikację z majstrami - czerwony spray. Bo niestety nigdzie sobie nie zapisują, a potem nie pamietają co jest do poprawki. To prawda, elektrykę warto dobrze przemyśleć aby dom był potem wygodny i ozdobiony światłem tak, jak chcecie. My zrobiliśmy sobie swój projekt, ale jak weszli elektrycy okazało się, że o wielu rzeczach zapomnieliśmy, na szczęście podpowiedzieli sami. Ale i tak brakuje np kabli do wentylatorów w łazience wspomagajacych wentylację, a gniazdka do tv są idiotycznie na środku ściany w salonie (bo elektryk tak zaproponowal, ja nie przemyslalam czy tak chcę, a teraz wiem że już nie chcę...). No i nie pomyślałam np.o podświetleniu kolumn na ganku. Będę tu wpadać! A kiedy planujecie się wprowadzić..? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Guzmanka 15.07.2009 08:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2009 Hej AskaK - o jak dobrze, że piszesz o takich rzeczach, może nam uda się nie zapomnieć np. o kablach do wentylatorów, ale chyba nigdy nie da się zrobić wszystkiego idealnie Planujemy wprowadzić się za rok, może niecały rok. Nam nie spieszy się tak jak Wam . Wręcz przeciwnie dzieciaki trzeba będzie wozić do starej szkoły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dankaf 15.07.2009 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2009 Częsc Oj dawno u Ciebie nie byłam ale dziennik czytam regularnie Poszliście jak burza .............wspaniale.........domek piękny.......roslinki również.........różyczkom u Ciebie bardzo dobrze czekam na nowsze zdjęcia z budowy .....tyracie na budowie tak samo jak my pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Guzmanka 15.07.2009 09:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2009 Hej Dankaf fajnie, że wpadłaś. Różyczki rzeczywiście ładnie kwitną, ale mam problem z rododendronami. Nie wiem co im jest. Wsadzając je dałam dużo ziemi do RH, na wierzchu posypałam korą.... Dużo padało, nie wiem, może dlatego .... 2 spośród 3 miały najpierw takie jasnozielone prawie zółtawe liście, a teraz mają czerwone plamki Nie wiesz co im jest? Martwią mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dankaf 16.07.2009 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2009 Cześc Pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa to w jakim miejscu rosną Rh? Słoneczne?cieniste? Zbyt wiele w tym temacie Ci nie pomoge ponieważ w tym roku dopiero zaczynam przygodę z Rh.Ale mogę napisac Ci jak ja to zrobiłam Wymieszałam zakupioną ziemię z ziemią swoja ogrodową.Nie sadziłam go zbyt głęboko bo Rh mają płytki system korzeniowy. Na wierzch poszła kora. Rh muszą miec wiecznie wilgotno stąd ta kora. Napisz w jakim miejscu rośnie Twój Rh. podam Ci link i przyjrzyj się czy u Ciebie też występują takie objawy. http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=23583 Z tego co opisujesz może to byc chloroza manganowa lub , i chloroza żelazowa.A może zbyt słoneczne miejsce. Popatrz na zdjęcia opisowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Guzmanka 16.07.2009 13:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2009 Hmmm. Trudno powiedzieć, wg mnie te zdjęcia z linku podobnie wyglądają. Chyba najlepiej będzie jak zrobie tym swoim zdjęcie. Ale najdziwniejsze jest to, że mam tam 3 RH. Jeden inny i dwa pozostałe inne. I ten pojedyńczy ładnie rośnie, ma ładne ciemnozielone liście...,a dwa pozostałe tak zmarniały.... Wszystkie są posadzone obok się, niestety w słonecznym miejscu (u nas nie ma niesłonecznego) i mają wilgotno. Zrobię zdjęcia tym moim biedakom. A i dzięki za odpowiedź Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dankaf 16.07.2009 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2009 Rh lubią cieniste zakątki i miejsca osłonięte od wiatru Będziesz musiała wykombinowac im jakąś osłonkę A przy domku nie masz cienistego miejsca lub chociaż z rozproszonym słońcem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.