Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pies i kot


tomek1950

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja mam goldenka.

 

hhihihi, uśmiałam się :lol: (nie złośliwie :D ) myślisz, że to zmienia postać rzeczy?

 

Nie chodziło mi konkretnieo rotty, tylko o sam fakt nakręcania się psa na kota :D

 

Nie. :)

Ale on jest taką pier..łą, że czasami nie zauważa kota. :lol: :lol: :lol:

To pies kanapa. Latem 4 letni mój wnuczek był zmęczony i zasnął na psie. PIES NAWET NIE DRGNĄŁ. Wygodnie mu nie było. Idealny opiekun dla dziecka. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po roku, nowy pies (dorosły) i problem. Kot ucieka i prycha, pies wprawdzie macha ogonem, dla kota to sygnał ataku, więc ucieka, a pies goni. I tak jest od roku.

 

Mam podobną sytuację. Dwa zasiedziałe koty i głupi szczeniak (jak do nas przyszedł miał jakieś 3-4 miesiące. Oczywiście chciał się bawić (dalej chce) a koty tego nie tolerują. Nie chciały przychodzić do domu.

 

Zaczęłam stosować metodę siłową. Koty były przynoszone do domu na jedzenie na siłę, a kot ma zakaz uganiania się za nimi. Ciągle próbuje, ale reaguje szybko na hasło "nie wolno" albo "zostaw". Koty mają swój azyl gdzie mogą wejść i pies tam nie ma wstępu (błogosławieństwo niezałożonej szyby w jednych z drzwi wewnętrznych). Tam sobie spokojnie jedzą a na początku również spały. Teraz śpią w tym samym pokoju co pies ale w miejscach gdzie psu nie wolno. Na oparciu kanapy, na grzejniku, na parapecie, w pościeli.

 

Może kiedyś pies nie będzie ich tak brutalnie namawiał do zabawy a one się przyzwyczają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciiiii.... wszystko jest na dobredzej drodze. Chyba. Byli od siebie w odległości 40 cm bez agresji. Kitunia jest trochę zaniepokojona. Pocierałem jej pyszczek ręka którą obślinił goldenek..

Teraz ONA siedzi na stole. ON pod stołem. Bez agresjii. Byli od siebie pyszczkami w odleglości 40 cm kiedy Kitunia nie widziała machającego przyjaźnie ogona goldena.

Napiszę oczywiście co z tego wyniknie. Jest 3:50. Idę spać. kot i pis w tym samym pomieszczeniu. innego wyjscia nie ma.

Złośliwy jestem dla zwierząt. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie sielanka. To znaczy są w tym samym pomieszczeniu. O przyjaźni nie ma mowy, ale jest, w miarę, tolerancja. Kotka trochę prycha jeśli pies podejdzie zbyt blisko, ale pies nie jest zbyt nachalny. Przez 2 godziny byli sami i nie widzę śladów walki. :D

Trzymajcie kciuki by się udało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Internet się zaciął. Zwierzaki się tolerują. Nie jest źle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Internet się zaciął. Zwierzaki się tolerują. Nie jest źle.

Tomek, niedawno czytałam artykul, że są spreje uspokajające. Dla kotów feromony policzkowe (zadowolone koty zostawiaja ten zapach ocierając się o meble itp.), dla psów zapach imitujący zapach suki z pierwszych tygodni życia szczeniaków (sa wtedy slepe i ten zapach je uspokaja), podobo ok. 90 zł kosztuja każdy (dawka miesięczna). Nie wiem, czy w Twoim wypadku którys z tych specyfików by się sprawdził i wiem o nich tylko z tego artykułu (moge wskanowac i Ci przesłac, jest z ostatniego Weranda Country), ale może warto pogooglac za szczególami, a nóz widelec sie przyda któryś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Ja mam goldenka.

ja też mam 2,5 roczną goldenkę, która kocha wszystkich i wszystko. Od roku mamy kocicę znajdę, która jak ja przynieslismy do domu to od razu wtuliła sie w naszą Daisy. Nasza Daisy pozwala sie kochać wszystkim zwierzaczkom, bo od kiedy mieszkamy na swoim , na wsi( rok) rodzina powiększa się w zastraszającym tempie!! W lipcu przybył nam Borys (mieszaniec owczarkowaty) a we wrześniu znaleźliśmy na środku drogi małego, wychudzonego i z okropnie zaropiałymi oczkami kotka. To nasza Milka ( imię takie , bo umaszczenie ma podobne do krowy - jak z tej reklamy... a niedługo imie będzie pasowało do gabarytów!)traktuje starszą Sussie jak starszą siostrę! Zresztą śpią , tak wtulone w sieb ie, że jak bym tego nie widziała to oglądając zdjęcia zastanawiałabym się gdzi nogi, a gdzie głowa.. Milka jak ja znależliśmy miała bardzo zaawansowany koci katar, leczenie trwa do dzisiaj. Piszę to wszystko nie dlatego,że chce sie pochwalic ilością inwentarza, ale żeby napisać ,że u nas wszystkie zwierzęta sie bardzo kochają . Kot potrafi nawet z partyzanta podbiec do Borysa i " natrzaskac mu po pysku" a ten jest w takim szoku,że patrzy tylko na kota (starszą Sussie) z miną, która mówi: śmierci sie nie boisz...?!.Także , może się jeszcze pokochają?! Pozdrawiam i trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem było to, że oba zwierzaki były dorosłe. Kot 14 lat, pies 4. Obecnie jest zawieszenie broni. Chodzą obok siebie, ale bez agresji. To chyba mój największy sukces wychowawczy w życiu. Może się jeszcze zaprzyjaźnią.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymam kciuki! Jest jednak malutkie światełko w tunelu. Może się jeszcze polubią! Pozdrawiam

 

Dziekuję w imieniu swoim i zwierzaków. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

Podniosę trochę wątek.

Do wczoraj miałem w domu 2 kocury (tak ~2letnie, wykastrowane), wczoraj dołączyła suczka (2-3 letnia, mieszaniec owczarka z czymś... może rottwailerem, też po kastracji) wzięta ze schroniska. Decyzja była jak najbardziej przemyślana.

Jak na razie stan jest taki: jeden kot na szafie i prycha, drugi nie wychodzi z bezpiecznego legowiska (to kot który normalnie "unika" ludzi, chyba że chce jeść, teraz śpi obok żony)... suczka - generalnie brak agresji, podchodzi z merdającym ogonem (na przy pierwszym podejściu dostała między oczy od tego z szafy) ew kompletnie ignoruje obecność kota w odległości mniejszej niż metr (pod warunkiem że ten się za bardzo nie rusza i nie prycha).

Generalnie są spore szanse na spokój, ale może ktoś zna jakieś sposoby żeby proces przyspieszyć (znając zachowanie kotów które mam - tego prychającego i tego schowanego, to czas potrzebny na akceptację pewnie tak 1-3 tyg).

 

zielony_listek - jakieś może dokładniejsze informacje o środku, o który wspominasz?

 

Może ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia z tym jak całą ferajnę pogodzić. Nie zależy mi na przyjaźni (może przyjdzie z czasem) ale na tolerancji umożliwiającej zostawienie całej zgrai pod jednym dachem bez oddzielania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zacytuję:

"trzeba to przespać, przeczekać , przeczekać trzeba mi ...." :lol:

nic nie zrobisz - sami muszą sobie hierarhię ułożyć :wink:

już teraz mogę Ci powiedzieć, że koty będą na szczycie , a pies niżej w ich mniemaniu :D

nasza kota przyszła do domu jak juz był pies od 4 lat - pies systematycznie dostaje po pysku na dzień dobry , tudzież kilka razy dziennie na dokładkę (kota mogłaby napisać poradnik "jak wychowac sobie faceta" :lol:

to tak dla zgrywy , w sumie krzywdy żadnej sobie nie robią i mogę powiedzieć że mam wrażenie, że nawet się lubią - czasem śpią na jednym posłaniu ... nie wiem co to będzie jak do domu przytargam jeszcze jednego "nowego" kota .... a mam taki niecny plan wakacyjny :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My kota jak wzielismy to starszy pies mial 7 lat, kot jest juz u nas 6 msc i jakos sie toleruja, dzisiaj np przez kilkanascie minut kot "ujezdzal" psa siedzac mu na grzbiecie, a pies biegal po domu patrzac blagalnie zebym mu pomogla. Jak rykne na kota psychopate to odejdzie od psa ale wystarczy, ze sie odwroce i kot znowu jest przy psie.

Z drugim psem (pies 90 kg) tez robi co chce i kiedy chce, to kot decyduje kiedy sie bawia, a jak ma juz dosc to pies dostanie pazurami po pysku co oznacza ze strony kota - koniec zabawy, juz nie mam ochoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zielony_listek - jakieś może dokładniejsze informacje o środku, o który wspominasz?

Tej Wrandy Country, w ktorej była artykul, to juz raczej nie znajdę.

Ale myślę, że to o cos takiego chodzi:

http://www.karusek.com.pl/produkt.php?action=prod&prod_id=4966

O, jest też na Karusku artykuł o feromonoterapii:

http://www.karusek.com.pl/poradnik-feromonoterapia.php

Drogie to, ale w VetLandii mi się znalazło w promocyjnej cenie:

http://vetlandia.pl/pl,product,232276,feliway,spray,kocie,feromony.html?partner=1988&utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2009-05&utm_content=232276

Może są jeszcze inne produkty tego typu.

 

Osobiscie nigdy nie stosowałam tego preparatu, moje pociechy same sie "docierały". Początkowo tez były wystraszone, ale nic na siłę, powolutku...

U mnie było o tyle łatwiej, że koty mają "swoj" pokój, w ktorym zostaja jak nie ma domowników, a psy do niego nie maja wstepu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zielony_listek:Dziękuję. Zastanowię się czy nie kupić, poczekam jeszcze do końca tygodnia i zobaczę jak się sytuacja będzie rozwijać.

Na razie wszystko siedzi oddzielone od siebie w różnych pokojach. Koty wykazują coraz większą ciekawość i chyba mniej się boją (jeśli tak można powiedzieć... jeśli 0 to pełen relaks a 10 to totalna panika to są na poziomie ~9,5), z kolei psina jak chciał gonić tak nadal ma na to ochotę... "postęp" jest taki, że jak ją trzymałem to się nie wyrywała i w miarę szybko uspokoiła... i przede wszystkim nie wydała już z siebie żadnego dźwięku :) Może tylko ja chce jakiś postęp widzieć, choć tak na prawdę to go nie ma? :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...