Sure - komentarze do fotodziennika budowy

[sure]

a, i śnieg właśnie zaczął sypać..

[efilo]

a co mu zrobiłaś?

[sure]

...kotu? To, co spotyka większość domowych kotów!

[malgos2]

Pozbawilas go meskosci?

[sure]

Wprawdzie nie osobiście, ale i tak męska część mojej rodziny mi dokucza...

[malgos2]

Moze Ci teraz urosnac, wiesz?

[sure]

...co, kot?

 

mam nadzieję, ze urośnie, bo jest jeszcze mały, znaczy młody...

[malgos2]

Po pozbawieniu meskosci koty lubia tyc i podobno jak sie to robi w mlodosci kota to rosnie wiekszy niz jego mescy koledzy. Im wiekszy kocurek tym fajniejszy.

[sure]

Brytki są z natury dość duże i mocniej zbudowane, mój łobuz w wieku 8 miesięcy ma około 5 kg, a powinien rosnąć do 2 lat. Tylko teraz muszę mu zakupić odpowiednią karmę, żeby nie był za gruby.

[Kaśka73]

a już myślałam że je wyswatamy

[sure]

...no szkoda! Zawsze mogą zostać kumplami!

Kaśka, a Twoja Szarotka to też brytyjska? Wyglada delikatniej, bardziej dziewczęco... masz więcej zdjęć?

[sure]

a, i znalazłam dla Ciebie jeszcze jakieś zdjęcie podbitki:

 

http://img59.imageshack.us/img59/7834/pb300229.jpg

 

wydaje mi sie, że powinnam mieć ich więcej, ale nie dokopałam się do reszty..

[Elena76]

a już myślałam że je wyswatamy

 

Może jakaś platoniczna miłość z tego będzie

[Elena76]

Po pozbawieniu meskosci koty lubia tyc i podobno jak sie to robi w mlodosci kota to rosnie wiekszy niz jego mescy koledzy. Im wiekszy kocurek tym fajniejszy.

 

Kocurek mojego brata parę lat po kastracji wygląda jak... ludzik z reklamy delmy

[sure]

Teraz na niego patrzę, jak śpi na kanapie, wcześniej budził się na chwilę, zeby zrobić parę błędnych kroków i zapadał w sen tam, gdzie się na moment zatrzymał. Żal mi go, jest taki biedny i nieswój. Szkoda, że taką umowę mieliśmy z hodowcą i szkoda, ze kocury miewają zwyczaj "znaczenia" terenu. Inaczej bym mu tego nie robiła...

[Elena76]

Teraz na niego patrzę, jak śpi na kanapie, wcześniej budził się na chwilę, zeby zrobić parę błędnych kroków i zapadał w sen tam, gdzie się na moment zatrzymał. Żal mi go, jest taki biedny i nieswój. Szkoda, że taką umowę mieliśmy z hodowcą i szkoda, ze kocury miewają zwyczaj "znaczenia" terenu. Inaczej bym mu tego nie robiła...

 

Sure, kocurek dojdzie do siebie, jutro już będzie lepiej. Znaczenie terenu jest bardzo uciążliwe dla domowników, więc wydaje mi się, że wcześniej czy później zdecydowalibyście się na kastrację. Ale dlaczego hodowca zobowiązał Was do kastracji kota?

 

Nasza kota po sterylizacji też była strasznie słabiutka, ledwie słaniała się na nogach, ale dzielna była i mimo cierpienia po zabiegu do kuwety powolutku sunęła.

[sure]

Ale dlaczego hodowca zobowiązał Was do kastracji kota?

Mogę się tylko domyślać, ze chodziło o uniknięcie konkurencji...

Koty do hodowli pewnie mają też wyższe ceny?

[Elena76]

Ale dlaczego hodowca zobowiązał Was do kastracji kota?

Mogę się tylko domyślać, ze chodziło o uniknięcie konkurencji...

Koty do hodowli pewnie mają też wyższe ceny?

 

no dobra, ale przecież nie będzie chyba sprawdzał, czy kocur wykastrowany? monopolista jeden

czy narzucił Wam również, w jakim terminie trzeba zabieg wykonać?

[sure]

Ale dlaczego hodowca zobowiązał Was do kastracji kota?

Mogę się tylko domyślać, ze chodziło o uniknięcie konkurencji...

Koty do hodowli pewnie mają też wyższe ceny?

 

no dobra, ale przecież nie będzie chyba sprawdzał, czy kocur wykastrowany? monopolista jeden

czy narzucił Wam również, w jakim terminie trzeba zabieg wykonać?

Właśnie będzie - trzeba przedstawić zaświadczenie. I termin jest chyba do 10 m-ca życia... umowa i takie tam..

[Alunek]

heloł Sure.. dziewczyny,

 

wpadłam na chwilkę ... podczytuję tu tam u was A ja właśnie znowu na wyganiu tzn. we Wrocku. Jutro wracam do domciu. U mnie w ogrodzie już całkiem wiosennie zrobiło się. W niedzielę nie mogłam usiedzieć i zrobiłam obchód po włościach : powycinałam trochę gałęzi z wierzby mandzurskiej - wstawię to wody to ładnie wypuszczą listki i wosna zagości w domu... krokusy i inne cebulowe powychodziły z ziemi ... ale fajnie się juz robi