Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

przestronny:)


Recommended Posts

Od dłuższego czasu zabieram się do pisania dziennika i ciągle coś wyskakuje innego do zrobienia. No ale ponieważ już pierwsze prace ruszyły to czas najwyższy zacząć pisać. A zaczęło się tak:

 

maj 2003

razem z moim kochanym mężem pobraliśmy się i choć mieliśmy gdzie mieszkać (mieszkanie moich rodziców) to marzyliśmy o czymś własnym - no i stanęło na budowaniu domu.

Pojawił się pierwszy problem. Działka którą dostaliśmy od moich rodziców jest rolna i nie ma planów zagospodarowania przestrzennego terenu - czyli nie możemy przekształcić jej na budowlaną. :evil: Troszkę sobie więc odpuściliśmy w UM ciągle powtarzali, że plany już nie długo będą (swoją drogą to jeszcze ich nie ma).

Jednak myśl o własnym domu nie dawała mi spokoju. Aż pewnego dnia pewna przemiła pani w UM powiedziała, że jeśli byśmy mieli ponad hektar ziemi to moglibyśmy budować zabudowę siedliskową.

I tak oto w kwietniu 2006 staliśmy się rolnikami:) Oprócz ziemi mamy także część lasu:)

W czerwcu 2006 dostaliśmy decyzję o warunkach zabudowy:)

Zaczął się czas wybierania projektu. Długo nam z tym się zeszło. Najpierw mial być domek z użytkowym poddaszem, a potem pomyślałam sobie, że dom buduję na całe życie i zamarzył mi się parterowy. W koncu trafiliśmy na taki, co spełniał nasze oczekiwania:)

http://img241.imageshack.us/img241/5139/dom2318yb8.jpg

http://img384.imageshack.us/img384/2435/dom2319mr8.jpg

http://img403.imageshack.us/img403/8222/dom233vl8.jpg

 

A potem były zmagania nasze z architektem. Ciężkie zmagania. Już sobie obiecałam, że nie będę nikogo brała po znajomości. Nasz kochany architekt jeszcze nie skończył projektować wszystkiego, choć pozwolenie na budowę otrzymaliśmy w końcu w sierpniu 2008 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lipiec 2008

Ogrodziliśmy działkę na siatkę i słupki wydaliśmy ponad 2 tys.zł Pogoda dopisywała więc zabrałam się za malowanie słupków:) Poza tym stanęła też najważniejsza budowla na działce - zrobiona własnoręcznie przez mojego męża no może z pomocą teścia i mojego taty:)

Kupiliśmy też tzw. "blaszak" kosztował nas 1500 zł.

Ale aż miło popatrzeć na ogrodzoną działeczkę, wykoszoną trawkę (ukłon w stronę męża:))

Czekaliśmy teraz na ekipę od bicia studni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec października. Na działce pojawił się geodeta i koparka. Jedna koparka przyjechała zdjąć humus. "Koparkowy" zrobił to beznadziejnie, więc za dalszą współpracę mu podziękowaliśmy.

Ponieważ troszkę zmieniliśmy projekt i robimy częściowe podpiwniczenie przyjechała koparka i wykopała nam ogromny dół. Jak to mój mąż stwierdził świetnie nadający się na basen. Potem przyjechała kolejna koparka i wykopała nam fundamenty. Za koparki zapłaciliśmy w sumie 2600 :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne dni budowy za nami. We wtorek przywieźli bloczki i nasi ukochani fachowcy ruszyli stawiać ściany:) O ile we wtorek pogoda rozpieszczała, wczoraj było w miarę, to dziś jest okropnie. Wieje, pada deszcz i zimno jest okropnie. Fachowcy trafili nam się naprawdę świetni. Nie przeraża ich zła pogoda, a na dodatek doradzają, co i jak zrobić, żeby było w dobrze i w miarę tanio. Naprawdę warci są polecenia :p

Oczywiście wraz z dostawą materiałów trzeba było wydać kolejne pieniądze. Tym razem to kwota ponad 5 tys. Myślałam, ze będzie więcej, więc to miła niespodzianka :)

Musze wybrać się na naszą działkę i porobić kolejne zdjęcia:) No i ciekawość bardzo mnie zżera co już jest zrobione :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś obudziliśmy się rano i okazało się że na dworze spadł śnieg.:-? Nasza Córa uszczęśliwiona bardzo, my trochę mniej. Ale nasi panowie budują dzielnie dalej. Mąż właśnie pojechał na działeczkę. Ma być spotkanie z naszym kierownikiem (swoją drogą zastanawiamy się czy go nie zmienić). Mam nadzieję, że po południu będę mogła wstawić już jakieś zdjęcia.:D Sama jestem ciekawa jak tam wszystko wygląda, a póki co nie mam jak pojechać :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zdjęć mój mąż nie zrobił :( Chyba dziś pojadę zobaczyć jak to wszystko wygląda. Zdjęć to chyba nie za wiele zrobię, bo zasypał nas śnieg :-?

Teraz zastanawiamy się nad stropem nad piwnicą. będzie to też podłoga garażu, więc musi być wytrzymały. Nie wiemy czy robić lany czy żeraniowy. Musimy porównać ceny, bo nasz wykonawca i kierownik twierdzą, ze oba są wytrzymałe i nie będzie problemu. Była też propozycja zrobienia wzmocnionej terivy, ale na niego nie zgadza się kierownik - może słusznie, nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

W końcu mamy zdjęcia:)

A więc tak wygląda nasza piwnica

http://img201.imageshack.us/img201/3251/p1050076ly0.jpg

i jeszcze z drugiej strony

http://img155.imageshack.us/img155/8831/p1050077vp2.jpg

 

A tutaj będzie nasz salon:)

http://img155.imageshack.us/img155/9420/p1050078cl6.jpg

 

Wszystko wygląda super:) Murarze na razie skończyli soją robotę. Wczoraj rozliczyliśmy się z nimi za ten etap budowy. Wzięli w sumie 8570 zł. Z dalszą budową ruszą jak tylko dostaniemy kredyt no i o ile oczywiście pogoda dopisze.

Teraz teść maluje "czarnym", a w następnym tygodniu będziemy zasypywać ziemią:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekipę naszą pożegnaliśmy w zeszłym tygodniu. Mają zjawić się na wiosnę. Teraz działamy sami. Pomalowane zostało już wszystko "czarnym", obklejone styropianem i obłożone folią kubełkową. Dziś skończyliśmy obsypywać dom piachem - została do obsypania piwnica, ale to już zadanie dla koparki - sami to chyba byśmy przez miesiąc to zasypywali. Na jutro więc zamówiona jest koparka. Poza tym zasypujemy dom w środku. Idzie opornie i ciężko. Przede wszystkim nie za bardzo jest jak podjechać "ładowaczami" - ziemia jest jak plastelina i właściwie to nie jedzie się tam gdzie się chce, tylko tam gdzie traktor jedzie sam. Poza tym ładowacz nie sięga wszędzie i równamy ziemię szpadlami. Mamy już zasypany prawie salon i pokój z łazienką. Zostały do zasypania pokoje i kuchnia z przodu domu, no i piwnica, a więc całkiem sporo. Zobaczymy co jutro zdziała koparka.

 

W międzyczasie rozglądałam się za kredytem. Wniosek jest jeden - z zaciągnięciem kredytu musimy się wstrzymać co najmniej do stycznia. Może warunki będą bardziej przystępne. Po październikowym kryzysie większość banków wstrzymała udzielanie kredytów we frankach.

Poza tym myślimy nad podzieleniem naszej działki, tak by cała nie znalazła się pod hipoteką - będziemy mieli mniejszy wkład własny, ale za to w przyszłości będziemy mogli w razie potrzeby sprzedać działki bez hipoteki.

 

A na koniec w miarę aktualne zdjęcia:

 

http://images33.fotosik.pl/423/0f98de22dc8ba2c4med.jpg

 

http://images36.fotosik.pl/39/22fe23128079d6a7med.jpg

 

http://images47.fotosik.pl/39/37e1e3750465eee3med.jpg

 

http://images33.fotosik.pl/423/e65d46be46fdc0e6med.jpg

 

To pokoje i część łazienki - dziś już prawie zasypana

http://images32.fotosik.pl/417/e5ccadba5e0c61d8med.jpg

 

To salon - też dziś już prawie zasypany ziemią

http://images48.fotosik.pl/39/1797e7751c48da82med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...

Dawno nie pisałam. Ale ciężko o takim czymś pisać.

Jeszcze w tamtym roku udało nam się zasypać fundamenty, mieliśmy zabezpieczyć je przed zimą, ale kiedy mąż pojechał na budowę okazało się, że zawaliła się ściana w piwnicy, a druga jest pęknięta. Trzeba stawiać od nowa. Kilkadziesiąt bloczków zniszczonych, więc trzeba dokupić nowe. Czasami to mam wrażenie, że jakieś fatum wisi nad tą budową, bo za co się nie weźmiemy to jest nie tak jak być powinno. Teraz czekamy na poprawę pogody, poza tym rozglądamy się za kredytem. Mam nadzieję, że w tym roku już jakoś będzie z górki z tą budową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Zaczęła się na dobre wiosna powinniśmy też więc zacząć na nowo budowę. Niestety dalej nie mamy kredytu. Wszystkie formalności się przedłużyły i dopiero tydzień temu złożyliśmy wniosek. Zdecydowaliśmy się złożyć dokumenty do Pocztowego. Staramy się o kredyt z dopłatami, a oni póki co mają najkorzystniejszą ofertę. Niestey bardzo długo czeka się na decyzję (około 5 tygodni). No zobaczymy jak to wszystko się potoczy.

 

Za to dziś w końcu po wielkich trudach i bojach z Zakładem enegetycznym mamy PRĄD :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

W końcu udało nam się ruszyć z robotą, choć nadal czekamy na decyzję w sprawie kredytu - oby było pozytywnie. Odpowiedź ma być w czwartek. Póki co staramy się wykorzystać własne siły i oszczędności. Równamy więc ziemię, obkładamy styropianem fundamenty, wybudowaliśmy już ścianę, co niestety zawaliła nam się podczas zimny i staramy się cieszyć tą budową, choć przed nami jeszcze wiele pracy.

Poza tym jesteśmy na etapie zmiany kierownika budowy - z poprzednim współpraca szła opornie. Mam nadzieję, że teraz już będzie z górki:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Uff przebrnęliśmy przez formalności związane z bankiem i kredytem. Długo to trwało, ale najważniejsze że się udało:) 1 lipca DOSTALIŚMY KREDYT Za tydzień w czwartek przychodzi ekipa. Póki co to co mozemy staramy się robić sami, by oczywiście zminimalizować koszty budowy. Mamy już wylany chudziak na posadzki, poprawioną mamy piwnicę. Pogoda jak na razie dopisuje i mam nadzieję ze tak będzie:) Dzieciaki są przeszczęśliwe na działce, a my cieszymy się arzem z nimi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

W końcu na dobre ruszyliśmy z budową:) 16.07. ponownie zawitali nasi wspaniali murarze i oby teraz było już z górki. Po trzech dniach budowania ściany stanęły na wysokość ok 160 cm:) Coraz łatwiej wyobrazić sobie pokoje, są bowiem już zarysy okien:)

Wprowadzamy kilka zmian, na szczęście na tym etapie jest to jak najbardziej możliwe.

Wprowadzone zmainy to:

- likwidacja jednego małego okna w salonioe (tam gdzie w projekcie oryginalnym są drzwi wyjściowe na boczny taras)

- pomniejszamy okna w piwnicy,

- powiększyliśmy okno w małym pokoju (10), zaś zmniejszyliśmy okno w pokoju nr 9 - teraz oba okna mają 150 cm

- zmniejszyliśmy garderoby, dzięki czemu mamy małą garderobę do której wejście jest z korytarza.

Oczywiście już na jesieni zmieniliśmy strop oraz dobudowaliśmy piwnicę pod garażem i pom. gosp. W pom. gosp. będzie też zrobione wejście na strych.

To chyba tyle ze zmian.

Dziś pogoda dopisuje wieć już nie mogę się doczekać kiedy po pracy pojadę i zobaczę jak dużo "urósł" nasz dom;)

 

A wieczorem postaram się wkleić zdjęcia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom rośnie w oczach:)

 

Na potwierdzenie wklejam zdjęcia. Najpierw z niedzieli - tyle murarze zrobili przez 2,5 dnia:)

 

http://img197.imageshack.us/img197/8343/p1050654e.jpg

to widok od tyłu domu

 

http://img23.imageshack.us/img23/5455/p1050659.jpg

to też widok od tyłu

 

http://img39.imageshack.us/img39/6825/p1050660.jpg

a to od frontu:)

 

a teraz dla porównania zdjęcia z wtorku:

 

http://img15.imageshack.us/img15/2681/p1050674j.jpg

 

http://img15.imageshack.us/img15/6475/p1050679z.jpg

 

http://img196.imageshack.us/img196/1200/p1050681c.jpg

 

http://img196.imageshack.us/img196/5868/p1050683.jpg

 

Tak więc nie da się ukryc że budowa ruszyła.

 

Wczoraj przyjechały też płyty na strop nad piwnicę (koszt ok 4200 brutto z transportem), a dziś panowie robili zbrojenie, szalowali schody i jutro mają zalewać:) Póki co od zeszłego czwartku wydaliśmy ie całe 20 tys.

Zamówiliśmy 1300 sztuk belitu, cegłę czerwoną, cement, drut, płyty na strop, folie, żwir i gwoździe.

Tak więc trochę już tych pieniędzy ubyło, ale mimo to super się patrzy jak wlasny dom jest budowany:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...

Troszkę zaległości się mi narobiło, ale pogoda sprzyja to i przy komputerze mniej siedzę.

Nie może jednak pozostać bez wpisu tak ważna data jak 13.08.2009r. - nasi murarze wylali strop, a tym samym I etap budowy zakończony. Mamy już wszystkie ściany, strop, teraz czekamy na dach. Jak nic się nie zmieni to fachowcy od dachu przyjdą w połowie września. Do tego czasu mamy zamiar uporządkować teren wokół domu, wylac podłogę w piwnicy, w łazience małej, przedpokoju i kuchni - tam jeszcze jest ziemia - po naszych jesiennych przebojach z walącymi ścianami, nasi murarze doradzili nam, by najpierw postawić ściany, zrobić strop, a potem zająć się podłogą. Tak więc pracy troszkę jest, a czasu nie wiele, biorąc pod uwagę, że i dni coraz krótsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...