ubek 20.11.2008 08:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2008 Testowałem wczoraj węgiel brunatny ze składu. Wrzuciłem trzy w miarę solidne kawałki (de facto prawie jak łupane drewno, tylko ciemniejsze i cięższe). Wnioski:1. Na pewno dobrze się paliło i dawało większą temperaturę.2. Czas palenia - podobnie jak drewno3. Podczas palenia otwarłem drzwi i "zaciągnąłem się" - rzeczywiście trochę śmierdzi, ale w pomieszczeniu nic nie czułem Kupiłem ten niemiecki z Casto - dziś to przetestuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 20.11.2008 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2008 Podawajcie ceny co kupujecie na próbę. To ważna informacja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ubek 20.11.2008 10:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2008 Podawajcie ceny co kupujecie na próbę. To ważna informacja. Zwykły brunatny na składzie - 250PLN /t (podbeskidzie) Brykiet z casto - 9 PLN/10kg (czyli 900PLN/t?) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość ZW 20.11.2008 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2008 Próbowałem. Nieprzyjemnie śmierdzi, taki smrodek techniczno-kolejowy. Do kominka według mnie się nie nadaje, raczej do pieca CO niech śmierdzi w kotłowni. No ale de gustibus. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarzeb 20.11.2008 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2008 Śmierdzi dym. Jeśli dorzucasz do kominka, to nie ma bata - zawsze się trochę wydostanie. W przypadku drewna zapach może być nawet przyjemny. W przypadku węgla brunatnego smród jest nieprzyjemny i długo się utrzymuje. Potwierdzam. Śmierdzi i juz, nawet po tym jak kilka godzin pozniej otworzys zkominek... Dym tez smierci wokół domu i wszyscy mysla - czym ten sąsiad znowu pali Popiół z węgla brunatnego nie nadaje się do nawożenia. JARZEB - A propo's - nawozisz trawnik popiołem ??? czyli nie kupuję - pozostaję przy drewnie co do nawożenia - OCZYWIŚCIE - zresztą nie tylko trawnik uwaga taka, że nie używam rozpałek.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 20.02.2009 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2009 Dziś kupiłem na próbę worek 27 kg węgla brunatnego za 7zł, jedyna wada to była strasznie mokry nie wiem czy to normalne ale mimo to w kominku pali się nieźle spaliny są nawet czystsze niż jak pale drewnem. Dymu z komina praktycznie nie widać. Żądnych nieprzyjemnych zapachów na razie nie wyczuwam. Szyba się nie brudzi, długo trzyma ciepło. Zastanawiam się teraz czy nie kopic na wiosnę kilka ton tego węgla, żeby przez lato troszkę podeschnął później go poworkować w reklamówki i w ziemie mieszać go z drewnem. Na pewno mniej roboty by było z tym niż z drewnem które trzeba sezonować. Tylko nie wiem czy przypadkiem taki węgiel nie spala się lepiej jak jest wilgotny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 21.02.2009 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 Witam. Taniej wychodzi "muła", "flot" i brykiet z torfu... No to...żart oczywiście. Paląc węgiel brunatny to tak jakbyś włożył do kominka drewno, tyle że o wilgotności ca. 40-50 %, w dodatku o mocno zasiarczonych, agresywnych spalinach. Poza tym żadnej różnicy. Jak Ci nie szkoda własnego wkładu i komina, to nie ma przeciwwskazań. Efekty dopiero widać po kilku latach takiego palenia. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rogacek 21.02.2009 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 raz na próbę zakupiłem brunatniaka. śmierdzi ale pali się długo. nigdy więcej go nie kupię. kawał suchego dębu lub buku pali się długo i nie śmierdzi. po za tym jest tańszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropi 21.02.2009 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 Mnie się "zaczyna kończyć" "suche" drewno, czyli to, które przywiezione przed 1,5 rokiem jako lekko-podsuszone władowałem do piwnicy z racji braku ogrodzenia - została pryzma jakieś 1-1,5 mp, przy utrzymujących się mrozach może nie wystarczyć - na razie delikatnie dogrzewam podłogówką na prunt ale rozważam dokupienie jakiejś alternatywnej formy kominkowej, pytanie tylko czy ten brykiet po 8 zł/10 kg z marketu nie wyjdzie drożej niż ten prunt?Węgiel brunatny odradzał mi pan kominkowy ze wzgl. na kwaśne spaliny, choć na pewno są one mniej szkodliwe niż te z mokrego drewna, które piętrzy się na podwórku i czeka na następny sezon... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
morafa 21.02.2009 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 Tylko nie pal węglem brunatnym.Tobie nie zaszkodzi ale sąsiedzi Cię znienawidzą. Mój sąsiad palił pewien czas ale udało nam się Mu wyperswadować to paliwo i w końcu można oddychać swobodnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 21.02.2009 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2009 Nie wiem jaki wy mieliście ten węgiel i jakie macie z nim doświadczenia, ale ten co ja kupiłem spala się bezdymnie dymu z komina w ogóle nie widać, jak pale suchym drewnem to dym widać, mało bo mało, ale widać,a przy węglu wcale. Możliwe że by śmierdziało i dymiło się jak bym go dusił, ale ja go spalam tak jak drewno ustawiam tak szyber i dolot powietrza żeby było widać płomienie. Jedynie co zauważyłem że niestety żeby dobrze go spalić trzeba bardzo wysokiej temp.Wczoraj zasypałem 2 szufelki węgla i kominek do pełna drewnem paliło się to extra. Dziś rano zasypałem więcej węgla mniej drewna i niestety kominka nie mogłem rozbujać. Po dwóch godzinach temp na kominku miała 30*C. A jak pale drewnem to w ciągu 30 min rozgrzewam kominek do 55*C( w tej temp uruchamia mi się pompa) wiec dołożyłem wiadro drewna do kominka i dopiero wtedy się to rozbujało. Temp. momentalnie wzrosła do o 80*C i tak się utrzymywała pomimo że drewno się wypaliło. Samym brunatnym palić się raczej nie da bo trudno wycisnąć z niego wysoka temp. ale po zmieszaniu z drewnem i wtedy pali się to rewelacyjnie. Kominka mi nie szkoda bo wyłożyłem go szamotem, zmniejszyłem w nim palenisko i mam założony zawór termostatyczny, dzięki czemu spalam wszystko w wyższej temp. i nie wkrapla mi się kondensatu. temp za kominku zawsze mam powyżej 65*C a temp. wody powrotnej do niego wynosi 60*C. Spalam wiec wszystko w wysokiej temp. i pewnie dlatego spaliny mam czyste. Sąsiedzi mnie na pewno nie zjedzą za to palenie bo nic przed domem nie czuć. Jak paliłem drewnem to czasem było czuć taki specyficzny zapach palonego drewna ale jak mieszałem węgiel z drewnem to nic nie czułem. To ja prędzej mogę być wściekły na sąsiadów którym z kominów dymi jak z lokomotywy. Na razie jednak nie będę eksperymentował z tym węglem bo mam jeszcze dość drewna ale w na wiosnę kupię na pewno trochę tego węgla żeby przesechł sobie i później będę go mieszał z drewnem. Spalić się da wszystko tylko trzeba wiedzieć jak to zrobić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 22.02.2009 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Witam. Spalić się da wszystko tylko trzeba wiedzieć jak to zrobić W krematoriach i spalarniach śmieci dobrze spalają...wszystko Wiedzą jak to robić... Myślę że wiem dużo o spalaniu, bo m.in. uczę innych o tym. Napisałem jakie są skutki spalania węgla w kominku. W dodatku z płaszczem wodnym. Wyłożyłeś palenisko - bardzo dobrze zrobiłeś. Ale nad paleniskiem masz jeszcze olbrzymią powierzchnię odbioru ciepła przez wodę. I dopiero po dłuższym paleniu będzie widać "efekty". Nie po kilku rozpaleniach, ale po kilku miesiącach, może po 2-3 latach eksperymentowania z różnymi rodzajami paliw. Wkład kominkowy ogromnie różni się pod względem konstrukcyjnym od pieców na węgiel, które są przeznaczone do spalania ww. No ale oczywiście Twój kominek - Twoja sprawa Zastanawia mnie jedynie czasem fakt następujący. W większości "cywilizowanych" krajów użytkownicy wszelkich urządzeń technicznych stosują się do instrukcji ich użytkowania. A Polacy? Nie, no...oczywiście Polaków to nie obowiązuje, bo zawsze staramy się udowadniać innym, że jesteśmy mądrzejsi niż przepisy, prawo, zdrowy rozsądek. Ludzie u nas mają to w głębokim poważaniu...Dopóki nie zmieni się tego w naszej narodowej mentalności, dopóty będziemy tym "gorszym" składnikiem kultury europejskiej. Niestety... Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
admiro 22.02.2009 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 A Polacy? Nie, no...oczywiście Polaków to nie obowiązuje, bo zawsze staramy się udowadniać innym, że jesteśmy mądrzejsi niż przepisy, prawo, zdrowy rozsądek. Ludzie u nas mają to w głębokim poważaniu...Dopóki nie zmieni się tego w naszej narodowej mentalności, dopóty będziemy tym "gorszym" składnikiem kultury europejskiej. Niestety... Pozdrawiam. Pisz co chcesz ale nie pluj na Polskę i Polaków, proszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 22.02.2009 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Witam.Nie opluwam nikogo.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
admiro 22.02.2009 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Witam. Ależ nie opluwam nikogo Podkreślam i wytykam nasze narodowe wady. Pozdrawiam. Ale oceniasz o "gorszym składniku" Europy, jak dla mnie to raczej wisienką na torcie. Nie każdy lubi torty, wisienki owszem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 22.02.2009 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Witam.Ja tylko nie lubię jak ludzie "katują" kominki mokrym drewnem, brykietami z torfu, węglem brunatnym i kamiennym, butelkami - pet, kawałkami folii i reklamówkami, tudzież kasetami magnetofonowyni, pampersami, starymi ciuchami i mnóstwem innych rzeczy.To zwykłe barbarzyństwo.Czy kominek robi się we własnym domu po to by się z niego cieszyć czy umyślnie i świadomie go niszczyć?Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 22.02.2009 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Forest-Natura wiec powiedz mi w takim razie co się stanie jak będę palił tym węglem w swoim kominku? Zardzewieje mi wkład? Bo jakoś zauważyłem spalając te 27 kg drewna wręcz coś innego wkład mi się ładnie wyczyścił z sadzy. Paliłeś kiedyś tym węglem w kominku że masz doświadczenie że mi kominek padnie? A może ktoś robił jakieś badania na ten temat? Jeżeli nie to tylko gdybasz. Nie zamierzam używać tego węgla jako paliwo główne, bo mam drewna jeszcze na 1 sezon, a w tym roku dokupuje 10m drewna, jednak jest to dobre paliwo żeby podrzucić je do podtrzymania temp np. na noc. Drewnem niestety trudno jest podtrzymywać temperaturę. Uważam że bardziej szkodliwe dla kominka jest spalanie drewna w niskiej temp niż używanie tego węgla. Powiedz mi dlaczego nie stosuje się zabezpieczenia kominków poprzez loddomaty czy zawory esbe tv 60? Przecież zastosowanie tych elementów instalacji zalecają producenci kotłów na drewno pod groźba utraty gwarancji. Czyżby w kominku wytwarzało się mniej kondensatu? Uważam że nie chodzi tu o Polska mentalność tylko o to że nie ma u nas dobrych fachowców dzięki którym każdy z nas musi sam się uczyć i próbować zanim dojdzie do rozsądnych wniosków. A ja tu opisałem tylko swoje doświadczania powtarzam doświadczenia z tym opałem i uważam że ten opał możne być alternatywa dla drewna. nie każe tobie tym palić. Nie jestem również fachowcem, ale niestety wiem że prawdziwych fachowców też jest niewielu. Pozdrawiam kończę dyskusje na ten temat . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
admiro 22.02.2009 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Witam. Ja tylko nie lubię jak ludzie "katują" kominki mokrym drewnem, brykietami z torfu, węglem brunatnym i kamiennym, butelkami - pet, kawałkami folii i reklamówkami, tudzież kasetami magnetofonowyni, pampersami, starymi ciuchami i mnóstwem innych rzeczy. To zwykłe barbarzyństwo. Czy kominek robi się we własnym domu po to by się z niego cieszyć czy umyślnie i świadomie go niszczyć? Pozdrawiam. Ja cię w tym w pełni popieram. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 22.02.2009 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Witam.Badania i owszem są. Tak jak podstawy teoretyczne.W skrócie (ogromnym): - paleniska możemy podzielić na "zwykłe", w których średnie temperatury spalania przebiegają na poziomie do około 450 stopni C. Są to (też w ogromnym uproszczeniu) wkłady tańsze, bez dodatkowych wyłożeń, o słabszej konstrukcji, cieńszych ściankach, często bez wielu dodatkowych mechanizmów i rzeczy ułatwiających i usprawniających ich użytkowanie. Popularne wkłady z płaszczem wodnym też mieszczą się w tej kategorii- paleniska przeznaczone do spalania drewna w temperaturach dużo wyższych, sięgających nawet 900-950 stopni C. I te mają z reguły inną konstrukcję, do ich wykonania używa się np. grubszej stali, grubszych i masywniejszych odlewów żeliwnych.Teraz zobacz co zrobiłeś. Masz wkład nie przystosowany do spalania w temperaturach rzędu 600-900 stopni, bo takiego założenia nie uwzględnił producent oraz do takiego założenia dobrał zarówno materiały jak i konstrukcję wkładu. Każdy wkład jakie jest legalnie do nabycia u nas na rynku przechodzi badania techniczne i atesty. Dwukrotnie - u samego producenta (importera) oraz w instytutach do tego przeznaczonych (np. w Łodzi, Zabrzu, Krakowie). I bada się go tylko pod kątem i z zaleceniami użytkowymi samego producenta."Przerobiłeś" swój wkład dodając do niego wyłożenia szamotowe. Zwiększyłeś temperatury jakie można uzyskać ze spalania weń paliwa. W dodatku zacząłeś też spalać paliwo, które również ma większą kaloryczność i temperaturę potrzebną do spalania całkowitego tego paliwa.Wydaje Ci się że wszystko jest OK. Ale w ten sposób stal, czy żeliwo użyte do jego produkcji zacznie się pomału deprecjonować i zużywać. Inna konstrukcja wkładu, nie sprawdzona na stanowisku badawczym pod kątem uzyskiwania tak wysokich temperatur też może zacząć szwankować...Tyle tylko że nie stanie się to natychmiast. Do tego potrzeba czasu...I kominek, który w założeniu miał u Ciebie pochodzić, no powiedzmy lat 15-20, zacznie szwankować za lat np. 8-10.Żeby nie było że gdybam - jestem bardzo związany z branżą i bywam na wielu szkoleniach technicznych u samych producentów wkładów. Jestem konsultantem i wspólprojektuję nową linię wkładów w pewnej firmie, która mnie do tego wynajęła. Ze względu na doświadczenie zawodowe...Oczywiście osobnym tematem jest skład spalin pochodzących ze spalania drewna oraz innych paliw, w tym np. węgla. Węgiel brunatny czy kamienny zawiera o wiele więcej związków siarki, chloru,azotu. Dlatego się chociażby odsiarcza "ekogroszek". W procesie spalania takiego paliwa tworzą się związki żrące, kwasy, powodujące zarówno samą korozję części stalowych palenisk, jak i deprecjację kominów.Widziałeś kominy ze stali INOX (kwasoodpornej) podziurawione jak sitko od palenia węglem brunatnym i kamiennym? Dysponuję dokumentacją fotograficzną...A co dopiero zwykła stal (zwana popularnie kotłową) czy rdzewiejące jeszcze szybciej żeliwo.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawulon30 16.03.2009 22:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2009 Witam. Czegoś tu nie rozumiem a mianowicie: korzystam z kominka z płaszczem wodnym MERKURY od 5 lat, ale bardzo rzadko zdarz mi się uzyskać temp. 45-50*C nie mówiąc o wyższej bo jest to chyba nie realne, no chyba że otworzę wszystkie dopływy powietrza na full i szyber no ale wtedy nie nadążyłbym z dokładaniem drewna wkład miałem wyłożony szamotem ale z miesiąc temu pozbyłem go się z myślą że szybciej będzie się nagrzewał a przede wszystkim bardziej! Ale nie sprawdziłem tego dokładnie bo zabrakło mi już suchego drewna a mokrym nie ma sensu palić wiec kupowałem różne dziwne wynalazki typu: brykiet z trocin (RUF), brykiety wiórowe, brykiety węgla brunatnego i według mnie to wszystko to takie dziadostwo. Najlepsze jest sezonowane drewno(dąb, buk) no ale. Wczoraj wpadłem na genialny pomysł i skombinowałem wiadro węgla kamiennego i w sumie taż nie było szału bo 40-45* ale po przeczytaniu Waszych postów już z niego zrezygnowałem i do końca tego sezonu zostanę jednak przy gazie bo według mnie wyjdę na tym lepiej niż kupując te brykiety, bo chcacy mieć w domu normalną temp. trzeba by spalić ok. 3 opakowania brykietów dziennie Proszę o odpowiedż bo może z moim kominkiem jest cos nie tak że tak cienko mi grzeje albo ja robię coś żle, tylko co tu można spierniczyć. dzieki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.