Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak dogrzać stary drewniany dom?


qulka

Recommended Posts

Potrzebuję doraźnego rozwiązania na ten sezon grzewczy i pomysłu na całą instalację co.

Po ponad półrocznych bojach formalnych, w końcu pod koniec września sfinalizowaliśmy zakup "naszej chaty w lesie". Dom ma 50 lat, jest parterowy, ok 85 m2 powierzchni (20m2 kuchnia, 16m2 mały pokój, 25m2 duży pokój, 12m2 sień, 8m2 wiatrołap, 5m2 łazienka wygospodarowana ze spiżarni). Zbudowany z bala drewnianego, obłożony supremą, otynkowany. Zdążyliśmy jeszcze wymienić okna. I niestety z resztą prac czekamy do wiosny. A mieszkać gdzieś musimy :).

Do ogrzewania poprzednim właścicielom służyła kuchnia węglowa i piec kaflowy (ogrzewający oba pokoje).

W weekendy jest ok. Pokłada się systematycznie tylko tyle, by zachować żar i jest cieplutko. Gorzej w ciągu tygodnia. Nasz rozkład dnia sprawia, że nie ma nas czasem 8-10 godzin. W tym czasie chata strasznie się wyziębia - wczoraj po powrocie w pokoju było 14 stopni. A zima się jeszcze nie zaczęła. Zanim piec nagrzał pomieszczenia minęła północ. Rano było ok, ale w ciągu dnia znowu się wychłodzi.

Szukam rozwiązania, które pozwoli mi dogrzać szybko te dwa pokoje. Dobrze by było gdyby jeszcze nie przewróciło nas to finansowo :).

Myślałam o grzejniku elektrycznym, ale tyle tego, że nie bardzo wiem co wybrać: olejowy? falowy? (cokolwiek to znaczy:) ), konwektorowy z nawiewem?

a może promiennik? tylko kwarcowy? halogenowy? a może gazowy na butlę?

A może po prostu wstawić zwykłą żeliwną kozę? tylko co wtedy ze spalinami?

Chciałabym, żeby nagrzewało szybko pomieszczenie po naszym powrocie, niekoniecznie chcę zostawiać podłączone do sieci podczas naszej nieobecności - nie ufam tej instalacji elektrycznej.

 

Druga sprawa to rozwiązanie docelowe problemu ogrzewania. Na wiosnę ocieplimy dach, zmienimy blachę i na górze wygospodarujemy jeszcze 3 pomieszczenia. I jak ro ogrzać w następnym sezonie? Z kuchni węglowej nie zamierzamy rezygnować. W łazience marzy mi się podłogówka (chyba z konieczności elektryczna). Ale pozostałe pomieszczenia?

Kominek z rozprowadzeniem gorącego powietrza? Kominek z płaszczem wodnym? rozbierać piec? czy można do jednego przewodu kominowego podłączyć i piec (stary) i kominek? Czy można zbudować coś co będzie połączeniem pieca akumulacyjnego i kominka?

Pomóżcie dobrzy ludzie bo pytań za dużo jak na moją blond głowę :wink: a problem zwłaszcza pierwszy wymaga rozwiązania natychmiastowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zrobiłbym tak. Kominek o odpowierniej mocy z DGP ustawiasz w dogodnym miejscu w dużym pokoju i dajesz zewnętrzny komin z rury.( z czasem możesz go obudować np tanią cegła z rozbiórki, dorobić grilla itp). DGP dzięki turbinie szybko rozprowadzi ciepłe powietrze po domu a i poddasze tym ocieplisz. Masz piec i kominek, country klimat w domu, tanio i ekonomicznie. Pytanie czy dasz radę ukryć kanały DGP?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zrobiłbym tak. Kominek o odpowierniej mocy z DGP ustawiasz w dogodnym miejscu w dużym pokoju i dajesz zewnętrzny komin z rury.( z czasem możesz go obudować np tanią cegła z rozbiórki, dorobić grilla itp). DGP dzięki turbinie szybko rozprowadzi ciepłe powietrze po domu a i poddasze tym ocieplisz. Masz piec i kominek, country klimat w domu, tanio i ekonomicznie. Pytanie czy dasz radę ukryć kanały DGP?

 

Mam nadzieję, że uda mi się wpiąć w komin już istniejący (tym bardziej, że będzie remontowany przy okazji wymiany dachu). Grill na zewnątrz będzie w innym miejscu, dalej od domu. Robiąc górę przygotujemy rurarz pod DGP. Na dole coś się pewnie wymyśli :) Mam tylko obawy czy sam kominek wystarczy aby ogrzać pokoje. Czy nie zostawić pieca kaflowego albo czy nie kombinować z jakimś innym "magazynowaniem" ciepła na noc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qulka

no to masz chłopie problem, widzę że moi porzedmówcy tak jak by nie czytali twojego postu dokładnie

RAPczyn, prono,

czytajcie uważnie co pisze autor wątku

Nasz rozkład dnia sprawia, że nie ma nas czasem 8-10 godzin. W tym czasie chata strasznie się wyziębia

a rozwiązania które proponujecie nic nie dadzą i tak potrzebny jest ktoś kto do KOZY czy też kominka będzie dokładał :lol: :lol: :lol:

 

qulka

piszesz że masz piec kaflowy?

no i co nie da się w nim napalić aby było ciepło?

taki piec trzyma ciepło kilka a nawet kilkanaście godzin, oczywiście jak jest w dobrym stanie.

A tam gdzie nie masz kaflowego pieca musisz pootwierać drzwi i też ciepło dojdzie.

Jeżeli zaś piec nie jest sprawny to proponuję jedynie rozwiązanie z elektrycznością, jakieś proste grzejniki po kilkadziesiąt zł + jakieś sterowniki które będą ci załączać grzejniki kilka chwil przed Twoim przybyciem :wink:

a jak wrócisz to rozruch piecy , wieczorkiem jak sie kaflowy nagrzeje zakręcasz go i nie ma mowy musi być ciepło.

a jak już będziesz miał ciepło to znajdziesz kilka chwil na poczytanie forum i podjęcie decyzji co do ostatecznego ogrzewania domostwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qulka zadaleś dużo pytań

nie wiem czy na wszystkie uzyskasz odpowiedzi, ja nie jestem jakimś EKSPERTEM troszkę wiem, przeczytałem kilka wątków na tym forum

piszesz:

Myślałam o grzejniku elektrycznym, ale tyle tego, że nie bardzo wiem co wybrać: olejowy? falowy? (cokolwiek to znaczy:) ), konwektorowy z nawiewem?

ja bym kupił najtańsze konwektory z nawiewem

Chciałabym, żeby nagrzewało szybko pomieszczenie po naszym powrocie, niekoniecznie chcę zostawiać podłączone do sieci podczas naszej nieobecności - nie ufam tej instalacji elektrycznej.

musisz zacząć od wymiany instalacji elektrycznej to jest podstawa a jeszcze przy drewnianym domu, jak chcesz rozwiązać ten problem tymczasowo to ja bym kuił trochę odpowiedniego przewodu i pociągną do kilku nowych gniazdek w celu zasilania grzejników elektrycznych, można jeszcze wpiąć zegar sterujący który będzie zasilał te przewody w odpowiednim czasie, ale dobrze by było pogadać na ten temat z elektrykiem, aby wszystko dobrze powpinać

Druga sprawa to rozwiązanie docelowe problemu ogrzewania. Na wiosnę ocieplimy dach, zmienimy blachę i na górze wygospodarujemy jeszcze 3 pomieszczenia. I jak ro ogrzać w następnym sezonie? Z kuchni węglowej nie zamierzamy rezygnować. W łazience marzy mi się podłogówka (chyba z konieczności elektryczna). Ale pozostałe pomieszczenia?

z kuchni węglowej nie rezygnuj, fajna sprawa.

z tą podłogówką w łazience to jest tak,ja mam akumulacyjne elektryczne w łazience, w nogi ciepło, ale potrzebny jest jeszcze grzejniczek elektryczny wiadomo jak człowiek wyjdzie z pod ciepłej wody to jednak jest chłodnawo.

piszesz o pomieszczeniach na górze

ja mam na poddaszu też 3 pokoiki + WC, mam kominek z grawitacyjnym DGP i okazuje się że jak na dole mam 23-24 stopnie to na poddaszu jest około 30 stopni, stanowczo za ciepło, zgodnie z prawami fizyki ciepłe powietrze idzie do góry :wink:

Druga sprawa to rozwiązanie docelowe problemu ogrzewania. Kominek z rozprowadzeniem gorącego powietrza? Kominek z płaszczem wodnym? rozbierać piec?

w tym temacie to musisz czytać, czytać i jeszcze raz czytać, musisz wiedzieć że przeważnie każdy chwali swoje rozwiązanie, raczej ciężko jest nam się przyznać że coś zrobiliśmy nie tak, tak wiec masz co czytać w długie zimowe wieczory

czy można do jednego przewodu kominowego podłączyć i piec (stary) i kominek?

zgodnie z prawem nie można i ja nie polecam takich kombinacji

Czy można zbudować coś co będzie połączeniem pieca akumulacyjnego i kominka?

Tak, mozna zastosować takie rozwiązanie, jeśli się nie mylę to jest to kominek z ciepłą obudową

 

tak więc masz dużo do przemyślenia

A teraz napiszę co ja bym zrobił na Twoim miejscu

Rozeznał bym się czy można wykorzystać piec kuchenny do centralnego ogrzewania, jeśli jest taka możliwość /ja nie wiem, jak pisalem nie jestem EKSPERTEM/ to dodatkowo elektryczny piec na CO który będzie nam grzał jak wygaśnie nam w piecu.

ale pierwsze to proponuję rozmowa z gościem co oceni nam stan komina, jak dom stoi tyle lat to może będzie trzeba komin nowy postawić?

a jak będzie zrywany dach to można przy okazji poprawić komin :wink:

no i oczywiście rozmowa z elektrykiem.

Ale sie rozpisałem

Pozdrawiam i życzę wytrwałości w dążeniu do realizacji życiowych celów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qulka

no to masz chłopie problem, widzę że moi porzedmówcy tak jak by nie czytali twojego postu dokładnie

RAPczyn, prono,

czytajcie uważnie co pisze autor wątku

Nasz rozkład dnia sprawia, że nie ma nas czasem 8-10 godzin. W tym czasie chata strasznie się wyziębia

a rozwiązania które proponujecie nic nie dadzą i tak potrzebny jest ktoś kto do KOZY czy też kominka będzie dokładał :lol: :lol: :lol:

 

Przeczytaj opis takiej kozy na pelet -> http://www.ekopiece.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=shop.flypage&product_id=17&category_id=6&option=com_phpshop&Itemid=40

" czas prac przy pełnym załadunku

zbiornika na pellety min.-maks

12 – 35 godz."

 

Jest sterowana poprzez zegar i czujnik temperatury, sama się włącza i wyłącza w razie potrzeby.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RAPczyn

Nie no spoko te EKOPIECE, zwracam honor :oops: jeśli jest tak jak piszą to rozwiązanie może być, ja myślałem o normalnej KOZIE a rekomendowane przez Ciebie piecyki to wyższa szkoła jazdy, tylko że kol. qulka przede wszystkim potrzebuje jak to napisał :

doraźnego rozwiązania na ten sezon grzewczy

choć dodał też:

Potrzebuję pomysłu na całą instalację co.

Tak wiec może sobie przemyśleć twoją propozycję, choć muszę powiedzieć że cena za te piecyki też jest niczego sobie, kilkanaście tysięcy zł to jak dla mnie stanowczo za drogie rozwiązanie,

nie wiem jeszcze jak wychodzi koszt eksploatacji takiego pieca to paliwo też nie jest tanie, ale nie mogę się wypowiadać co do kosztów eksploatacji.

 

ale nie powiem, fajna konstrukcja.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zezo, dziękuję, za odpowiedź. Wiem, że mamy problem :)

 

qulka

piszesz że masz piec kaflowy?

no i co nie da się w nim napalić aby było ciepło?

taki piec trzyma ciepło kilka a nawet kilkanaście godzin, oczywiście jak jest w dobrym stanie.

A tam gdzie nie masz kaflowego pieca musisz pootwierać drzwi i też ciepło dojdzie.

 

Da się napalić i trzyma ciepło, ale za krótko, a liczę się z tym, że będzie jeszcze gorzej, jak przyjdą mrozy (może nie przyjdą? :) ) Przez noc wytrzyma, ale rano palimy krótko - nie zdąży się na nowo rozgrzać, więc jak wracamy jest zimno jak w psiarni. Pierwszą czynnością po powrocie i tak jest rozpalenie w piecach.

 

qulka Jeżeli zaś piec nie jest sprawny to proponuję jedynie rozwiązanie z elektrycznością, jakieś proste grzejniki po kilkadziesiąt zł + jakieś sterowniki które będą ci załączać grzejniki kilka chwil przed Twoim przybyciem :wink:

a jak wrócisz to rozruch piecy , wieczorkiem jak sie kaflowy nagrzeje zakręcasz go i nie ma mowy musi być ciepło.

 

Właśnie o takim rozwiązaniu doraźnym myślałam :) Najbardziej do mojej wyobraźni przemawiają grzejniki konwektorowe z nawiewem i promienniki. Nie bardzo wiem co sprawniej podgrzeje pokoje. Dzieciaków szkoda jak przychodzą i kulą się z zimna :(

 

qulka a jak już będziesz miał ciepło to znajdziesz kilka chwil na poczytanie forum i podjęcie decyzji co do ostatecznego ogrzewania domostwa.

Od kilku miesięcy czytam z zapartym tchem :) i powoli układa mi się to w jakąś całość :)

 

Małgośka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małgosia

może jeszcze taka sugestia

niech Twoja połówka, wstaje wcześniej i pali w kaflowym piecu rano :wink: co będzie się wylegiwal do południa :wink: :wink:

ale muszę powiedzieć że z tym piecem kaflowym coś nie tak macie pewnie, wypalony już jest i nie trzyma ciepła, znawcą piecy kaflowych nie jestem ale wiem jak to w dawnych czasach bywało u rodziców, taki piec jak był dobry to trzymał ciepło kilkanaście ładnych godzin.

Powodzonka życzę w dążeniu do celu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

musisz zacząć od wymiany instalacji elektrycznej to jest podstawa a jeszcze przy drewnianym domu, jak chcesz rozwiązać ten problem tymczasowo to ja bym kuił trochę odpowiedniego przewodu i pociągną do kilku nowych gniazdek w celu zasilania grzejników elektrycznych, można jeszcze wpiąć zegar sterujący który będzie zasilał te przewody w odpowiednim czasie, ale dobrze by było pogadać na ten temat z elektrykiem, aby wszystko dobrze powpinać

 

Zdaję sobie sprawę, że elektryka do wymiany, chcemy to zrobić za jednym bałaganem, jak będziemy robić górę. Bo trzeba wymienić dosłownie wszystko. Cały dom "chodzi" na jednym obwodzie i częściowo na aluminiowych przewodach. Prowadzenie nowych kabli nie bardzo ma sens, jeżeli nie podłączy się tego pod nowy bezpiecznik, na który nie ma miejsca w skrzynce. Dlatego nie bardzo chcę zostawiać coś co ma duży pobór mocy podłączone do sieci. Już dodatkowo obciążyliśmy instalację poprzez wpięcie hydroforu i bojlera na ciepłą wodę.

 

 

z kuchni węglowej nie rezygnuj, fajna sprawa.

 

W kuchni będzie umieszczone kopyto (może już w przyszłym tygodniu) i będzie ona służyła do podgrzania wody. Poza tym chcę mieć taką tradycyjną wiejską kuchnię :)

 

ja mam na poddaszu też 3 pokoiki + WC, mam kominek z grawitacyjnym DGP i okazuje się że jak na dole mam 23-24 stopnie to na poddaszu jest około 30 stopni, stanowczo za ciepło, zgodnie z prawami fizyki ciepłe powietrze idzie do góry :wink:

 

Myślałam o wymuszonym obiegu. Bo, że kominek musi być to pewne :)

 

czy można do jednego przewodu kominowego podłączyć i piec (stary) i kominek?

zgodnie z prawem nie można i ja nie polecam takich kombinacji

 

Cenna informacja. Dziękuję

 

 

A teraz napiszę co ja bym zrobił na Twoim miejscu

Rozeznał bym się czy można wykorzystać piec kuchenny do centralnego ogrzewania, jeśli jest taka możliwość /ja nie wiem, jak pisalem nie jestem EKSPERTEM/ to dodatkowo elektryczny piec na CO który będzie nam grzał jak wygaśnie nam w piecu.

 

Boję się kosztów ogrzewania elektrycznością.

 

ale pierwsze to proponuję rozmowa z gościem co oceni nam stan komina, jak dom stoi tyle lat to może będzie trzeba komin nowy postawić?

a jak będzie zrywany dach to można przy okazji poprawić komin :wink:

 

Komin trzeba poprawić na pewno :) I jest to przewidziane podczas remontu dachu.

 

Małgośka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małgosia

może jeszcze taka sugestia

niech Twoja połówka, wstaje wcześniej i pali w kaflowym piecu rano :wink: co będzie się wylegiwal do południa :wink: :wink:

ale muszę powiedzieć że z tym piecem kaflowym coś nie tak macie pewnie, wypalony już jest i nie trzyma ciepła, znawcą piecy kaflowych nie jestem ale wiem jak to w dawnych czasach bywało u rodziców, taki piec jak był dobry to trzymał ciepło kilkanaście ładnych godzin.

Powodzonka życzę w dążeniu do celu

 

Nie mam serca kazać mu wstawać o 4 jak położył się po północy :) Wychodzimy ok. 7. Od 5.30-6 jeszcze do pieca podkładamy, ale rano to on jeszcze jest ciepły. Tylko przez dzień się wyziębia strasznie. Też myślę, że coś z nim nie do końca tak, bo pamiętam jak u dziadków długo trzymał ciepło. Cóż zimę jakoś przeżyć trzeba, w listopadzie pieca rozbierać nie będę a prowizorek się boję bo są najtrwalsze :) . Ale jak od wiosny ruszą prace to (mam nadzieję) przyszła zima będzie łatwiejsza :)

 

Małgośka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarno widzę, ale się nie poddawajcie. Niestety ktoś musi zostać palaczem, i to węgla kamiennego w piecach, inaczej zimy nie przetrzymacie bez ogromnych wydatków na ogrzewanie prądem. Niestety ten domek to na razie same straty ciepła.

Wiadomo że można przerobić piec kaflowy na prąd ale nie wiem czy się na 1 sezon opłaca.

Ciepłe ciuchy, ogień w sercach, to chyba wszystko, byle do lata ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qulka napisała

W kuchni będzie umieszczone kopyto (może już w przyszłym tygodniu)

Małgosia nie wiem jak się nazywa ten kawałek żelaznej rury w twoim regionie ale u mnie od dawien dawna nazywało się to PODKOWA :lol: :lol:

Boję się kosztów ogrzewania elektrycznością.

Nie wiem czy się dobrze rozumiemy, ale jeżeli wkładacie do pieca

podkowę czy też kopyto :wink: , to z tego co wiem będzie wam ten układ grzał ciepłą wodę użytkową,może da się podłączyć do tej podkowy grzejniki, jeżeli by była taka możliwość to dokładamy piec elektryczny w cały układ CO i on przejmuje funkcję grzewcze jak wygaśnie w piecu :wink: ale nie wiem jak to jest z tym wykorzystaniem podkowy-kopyta do CO, może się nie da tak więc nie ma sprawy takie grzanie samym piecem mija się celem, ja o tym wiem, choć muszę powiedzieć że jestem zwolennikiem grzania czy też dogrzewania elektrycznością, ja mam elektryczne akumulacyjne jako wspomaganie kominka.

Nie mam serca kazać mu wstawać o 4 jak położył się po północy Wychodzimy ok. 7. Od 5.30-6 jeszcze do pieca podkładamy, ale rano to on jeszcze jest ciepły.

ale ten Twój chłop ma z tobą dobrze, dbasz o niego widzę :wink: może więc taka rada jak robi mój tato, niesie z pieca kuchennego rozgrzane prawie do białości węgiel do pieca kaflowego i po krótkiej chwili zakręca piec.

Myślałam o wymuszonym obiegu. Bo, że kominek musi być to pewne

No to już wiemy wiele, że kominek musi być, wiesz jak to jest z tym kominkiem, ponoć w pierwszym roku pali się z przyjemności, w drugim z obowiązku a w 3 roku najchętniej byśmy z niego zrezygnowali :lol: :lol: :lol:

ale jeśli kominek ma być to nie wiem czy nie warto zastanowić się na kominkiem z płaszczem wodnym, dodatkowo zawsze można wpiąć w ten układ elektryczny piec CO, jest to coś takiego

http://www.allegro.pl/item484460882_piec_elektryczny_12_kw.html

zajmuje to mało miejsca a w razie jak wygaśnie w kominku to ten piec przejmuje funkcje grzania.

ale może przy okazji wszystkich prac które planujecie warto pomyśleć o kotłowni np z piecem z zasobnikiem ?

Dużo dylematów przed tobą, musicie podjąć wiele decyzji, które nie zawsze będą łatwe do podjęcia, tak to już bywa. :wink:

może jedna uwaga

wszystko przemyślcie dokładnie, nie można się podniecać na jakieś rozwiązanie, wszystko ma swoje plusy i minusy, zawsze trzeba iść na kompromis no chyba że ktoś ma duuuuużo kasy to mu to nie sprawia różnicy, jaką decyzję podejmie i tak będzie zadowolony.

 

Tak więc życzę powodzenia w dążeniu do celu,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małgosia nie wiem jak się nazywa ten kawałek żelaznej rury w twoim regionie ale u mnie od dawien dawna nazywało się to PODKOWA :lol: :lol:

 

Będę się jednak upierała, że to kopyto - przynajmniej u nas :)))

 

Nie wiem czy się dobrze rozumiemy, ale jeżeli wkładacie do pieca

podkowę czy też kopyto :wink: , to z tego co wiem będzie wam ten układ grzał ciepłą wodę użytkową,może da się podłączyć do tej podkowy grzejniki, jeżeli by była taka możliwość to dokładamy piec elektryczny w cały układ CO i on przejmuje funkcję grzewcze jak wygaśnie w piecu :wink: ale nie wiem jak to jest z tym wykorzystaniem podkowy-kopyta do CO, może się nie da tak więc nie ma sprawy takie grzanie samym piecem mija się celem, ja o tym wiem, choć muszę powiedzieć że jestem zwolennikiem grzania czy też dogrzewania elektrycznością, ja mam elektryczne akumulacyjne jako wspomaganie kominka.

 

Da się wpiąć co do kopyta :) ale to też rozważania na przyszły sezon grzewczy :) Może część ciepła z kuchni pójdzie na dogrzanie łazienki albo pomieszczeń na górze. Za głupia jestem na to wszystko, problemy nie należą do typowych a nie bardzo mam się kogo zapytać, żeby nie dać sobie wcisnąć byle g... za duże pieniądze i jeszcze później marudzić, że głupotę zrobiłam.

 

 

No to już wiemy wiele, że kominek musi być, wiesz jak to jest z tym kominkiem, ponoć w pierwszym roku pali się z przyjemności, w drugim z obowiązku a w 3 roku najchętniej byśmy z niego zrezygnowali :lol: :lol: :lol:

 

Wiem, wiem, jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to spełnia jego marzenia :lol:

 

ale jeśli kominek ma być to nie wiem czy nie warto zastanowić się na kominkiem z płaszczem wodnym, dodatkowo zawsze można wpiąć w ten układ elektryczny piec CO, zajmuje to mało miejsca a w razie jak wygaśnie w kominku to ten piec przejmuje funkcje grzania

.

 

Pomysł warty rozważenia :) Ale znowu wracamy do grzania prądem - być możliwe powielam mity, ale wydaje mi się, że to strasznie drogi sposób, choć pewnie bardzo wygodny :)

 

ale może przy okazji wszystkich prac które planujecie warto pomyśleć o kotłowni np z piecem z zasobnikiem ?

 

Nie mamy miejsca na kotłownie - bo to byłby najlepszy i chyba najprostszy sposób. Działka za wąska, żeby "dokleić" takie pomieszczenie. Jest budynek gospodarczy, który ewentualnie mógłby pełnić taką rolę, ale: jest oddalony od domu o jakieś 40m, wymaga sporych nakładów na izolację, dobudowanie komina, zabezpieczenie itp, itd.

 

zawsze trzeba iść na kompromis no chyba że ktoś ma duuuuużo kasy to mu to nie sprawia różnicy, jaką decyzję podejmie i tak będzie zadowolony.

 

Cóż gotówką nie śmierdzimy :) ale 2x dwie ręce i do przodu :)

Dziękuję za wsparcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qulka napisała

Ale znowu wracamy do grzania prądem
,

nie grzanie, tylko dogrzewanie jak wygaśnie w kominku czy też w piecu CO

w takim elektrycznym piecu CO można dokładnie ustawić że np, jak wygaśnie w kominku z płaszczem wodnym i temperatura w pomieszczeniu spadnie powiedzmy poniżej 15 stopni to piec elektryczny będzie jedynie podtrzymywał zadaną temperaturę a jak go zaprogramujesz że np 2 godzinki przed powrotem do domu ma podnieść temperaturę np do 21 stopni to on to zrobi, ale wcale nie jest powiedziane że ten piec będzie się załączał, może być i tak że nie będzie potrzebny wcale, ale nic nie wiadomo,lepiej być przygotowanym na taką ewentualność, tak więc można przewidzieć miejsce na niego, można pociągnąć odpowiednie przewody elektryczne w ewentualne miejsce zabudowy takiego pieca.

a elektryczności znowu tak się strasznie nie obawiaj, pewnie że jest to może i drogi sposób ogrzewania, mnie też kumple pukali w czoło jak się dowiedzieli że mam zamiar grzać elektryką :wink:

w pewnym momencie sam zgłupiałem, ale z przekory nie zmieniłem zdania, powiedziałem sobie że najwyżej nie będę korzystał z całego systemu, powiedziałem sobie że co tam najwyżej bedę zniesmaczony że wydałem prawie 5000 zł i nie korzystam, ale rzeczywistość okazała się inna, jak narazie mnie stać na tą elektrykę

ale nie będę Cie przekonywał do takiego rozwiązania, kiedyś napisałem że wszystkie systemy mają plusy i minusy,

wszystko co tanie jest pracochłonne, wszystko co wygodne jest drogie czy to na etapie inwestycji czy to na etapie użytkowania.

Dlatego dalej będę bronił swojego pomysłu.

Kominek z płaszczem wodnym czyli masz kominek, tak jak chcecie mieć a dodatkowo spełnia rolę pieca CO jak się okaże że jednak potrafi wygasnąć w kominku w czasie waszej nieobecności /ale wcale nie jest to pewne/ to kupujesz piec elektryczny,

przewody i miejsce masz przygotowane i piec przejmuje funkcję kotła.

Choć nie wiem czy jeszcze nie da się zastosować dużego zbiornika na wodę takiego bufora ciepła z którego można czerpać ciepło w czasie nie obecności, ale dokładnie nie znam takiego rozwiązania, gdzieś jest na forum np. taki wątek

http://forum.muratordom.pl/bufor-ciepla-1000-litrow-za-300-zl,t117806.htm

Pozdrawiam i zyczę miłej lektury :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...