Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Niższe koszty utrzymania domu - Twój pierwszy krok?


Redakcja

Niższe koszty utrzymania domu - Twój pierwszy krok:  

136 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Niższe koszty utrzymania domu - Twój pierwszy krok:

    • Na etapie projektu - wyb


Recommended Posts

oddaje glos na metraz domu,

 

kto i czym by nie ogrzewal, zawsze ogrzanie mniejszej ilosci m2 (lub jak kto woli m3) bedzie kosztowac mniej,

oczywiscie mozna dyskutowac o technologiach wykonania samego domu, ale kazdy dom maly i duzy mozna wykonac tak samo, wiec warunki technologiczne odrzucam, bo moga byc identyczne bez wzgledu na metraz powierzchni (kubature),

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja w pierwszej kolejności myślę jak najbardziej ograniczyć zapotrzebowanie na ciepło. Po jak najlepszym zaizolowaniu zastanawiam się nad biernym pozyskiwaniem ciepła oraz jego odzysku. Powierzchnia domu nie jest kierunkiem oszczędności, podobnie jak życie w chłodzie - komfort życia jest ważniejszy. I na samym końcu dostosuję system grzewczy do pokrycia ewentualnego zapotrzebowania na ciepło. Nie mam zamiaru stosować niewydajnych źródeł ciepła więc nawet nie rozumiem co autor ankiety miał na myśli. Według mnie to niewydajne źródła ciepła mogą być oszczędniejsze, np paliwa stałe :roll:

Podobnie uważam o pytaniu o zastosowanie wyposażenia oszczędzającego energię. Jak dla mnie to niestosowanie przynosi oszczędności. Czym mniej urządzeń tym oszczędniej. Niestety komfort, sterowanie tym komfortem, bogacenie się to coraz więcej urządzeń na prąd. Wywalić telefony komórkowe, bezprzewodowe, telewizory, komputery, drukarki reutery, dekodery, dvd, 80% wyposażenia kuchni itp itd - to by przyniosło oszczędności a tak to oszukujemy się tylko kolejnym AAA+ na urządzeniu :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w pierwszej kolejności myślę jak najbardziej ograniczyć zapotrzebowanie na ciepło. Po jak najlepszym zaizolowaniu zastanawiam się nad biernym pozyskiwaniem ciepła oraz jego odzysku. Powierzchnia domu nie jest kierunkiem oszczędności, podobnie jak życie w chłodzie - komfort życia jest ważniejszy.

 

To się trochę nie zgodzę powierzchnia, dodatkowe ocieplanie, i inne nowinki są niestety kosztowne i okres ich zwrotu jest raczej długi. Z ekonomicznego punktu widzenia to się nie opłaca. Pozostaje ewentualnie wzgląd moralny (ekologiczny). Ma to odniesienie generalnie do małych domów, w przypadku dużych trzeba się zastanowić nad zaproponowanymi przez Ciebie rozwiązaniami bo po prostu nie ma innego wyjścia. To jest po prostu kwestia komfortu i czy kogoś na to stać czy nie. Np: czy jedziesz pociągiem w klasie 1 czy 2 dojedziesz na miejsce o tej samej porze. Tak samo zabezpieczysz potrzeby mieszkaniowe na wyższym lub niższym poziomie to tak w odniesieniu do powierzchni.

Podobnie uważam o pytaniu o zastosowanie wyposażenia oszczędzającego energię. Jak dla mnie to niestosowanie przynosi oszczędności. Czym mniej urządzeń tym oszczędniej. Niestety komfort, sterowanie tym komfortem, bogacenie się to coraz więcej urządzeń na prąd. Wywalić telefony komórkowe, bezprzewodowe, telewizory, komputery, drukarki reutery, dekodery, dvd, 80% wyposażenia kuchni itp itd - to by przyniosło oszczędności a tak to oszukujemy się tylko kolejnym AAA+ na urządzeniu :-?

Tu się zgadzam

Od stosowania urządzeń powszechnego użytku nie ma odwrotu bez względu na klasę ich efektywności po prostu jak nie są konieczne to nie należy ich włączać żeby nie pracowały na pusto. Z reszta nie wierzę w te super klasy to kwestie marketingowe :wink: :D

 

Ogrzewam podobnie jak Ty dom prądem i nic innego sobie nie wyobrażam. Węgiel kosztuje ok 700 zł za t a jakiś szajs 400 za t. Przy tej cenie szkoda sobie głowę zawracać. Ale gdybym mieszkał na śląsku to na pewno zastanowiłbym się nad paliwami stałymi i przełknął pigułkoę związaną z niewygodami stosowania tego źródła ciepła. :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Która decyzja jest Wam najbliższa w sytuacji, w jakiej jesteście - planujecie dom... wybieracie projekt... budujecie.... już mieszkacie...

 

Czekamy na Wasze komentarze i udział w sondzie.

 

Na obecnym etapie (wykańczanie się wykończeniówką): "zastosowanie wyposażenia oszczędzającego energię" czyli oświetlenie, AGD itd.

 

Ale przez pozostałe też przeszliśmy: projekt (m.in. wielkość), system grzewczy (wybór kondesata, rekuperator), docieplenia. Wszystko zależy od etapu, ale myślimy o tym cały czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się trochę nie zgodzę powierzchnia (...) są niestety kosztowne

Jasne też tak uważam. Dodatkowa powierzchnia sporo kosztuje. I uważam, że jest doskonały argument aby ograniczać wielkość mieszkalną. Ale jeśli ktoś pyta czy budujesz mniejszy dom bo większy byłby drogi w eksploatacji to ja odpowiadam nie. Bez większych problemów postawię dom, którego ogrzanie kosztowałoby nie więcej niż 10 zł/m2 rocznie (czymkolwiek). Przy cenie budowy np. 3000 zł/m2 to niestety ten koszt jest decydujący a nie utrzymanie potem tego. Ja nie będę się oszukiwał. Zbudowałem mniejszy dom bo nie potrzebowałem albo nie było mnie stać na większy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się trochę nie zgodzę powierzchnia (...) są niestety kosztowne

Jasne też tak uważam. Dodatkowa powierzchnia sporo kosztuje. I uważam, że jest doskonały argument aby ograniczać wielkość mieszkalną. Ale jeśli ktoś pyta czy budujesz mniejszy dom bo większy byłby drogi w eksploatacji to ja odpowiadam nie. Bez większych problemów postawię dom, którego ogrzanie kosztowałoby nie więcej niż 10 zł/m2 rocznie (czymkolwiek). Przy cenie budowy np. 3000 zł/m2 to niestety ten koszt jest decydujący a nie utrzymanie potem tego. Ja nie będę się oszukiwał. Zbudowałem mniejszy dom bo nie potrzebowałem albo nie było mnie stać na większy.

 

Dokładnie i mnie też :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ograniczałam powierzchni mieszkalnej (nie wiem czy nie jest za mało ;))

 

Ale myśląc tymi kategoriami najtaniej jest nie budować domu w ogóle :):)

Utrzymanie takiego domu co go nie ma to najniższy koszt. A jak jeszcze nie ma działki pod ten dom - koszty redukujemy do zera.

 

NIe wyobrażam sobie pokoików po 9 mkw - czyli takich jak mem obecnie w mojej szuflandii- w moim domu. Nie po to go buduję, by sobie robić kuku.

Technologie, dobre materiały i nie oszczędzanie na tym , na czy się oszczędzać nie powinno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ograniczałam powierzchni mieszkalnej (nie wiem czy nie jest za mało ;))

 

Ale myśląc tymi kategoriami najtaniej jest nie budować domu w ogóle :):)

Utrzymanie takiego domu co go nie ma to najniższy koszt. A jak jeszcze nie ma działki pod ten dom - koszty redukujemy do zera.

 

NIe wyobrażam sobie pokoików po 9 mkw - czyli takich jak mem obecnie w mojej szuflandii- w moim domu. Nie po to go buduję, by sobie robić kuku.

Technologie, dobre materiały i nie oszczędzanie na tym , na czy się oszczędzać nie powinno.

 

Tu się z Szanowną Koleżanką nie zgodzę w 2 aspektach:

1) to nie kwestia wielkości pomieszczeń, ale ich ilości i funkcjonalnoąsci jest ważna. Co do "klitek" jeśli jest ich wystarczająco dużo to nie są złe :wink:

2) "Technologie, dobre materiały i nie oszczędzanie na tym , na czy się oszczędzać nie powinno" - to luxus na który niestety większości nie stać :( , czasem jest to świadomywybór a czasem zdają sobie z tego sprawe żyjąc w niedokończonym domu wiele lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my dopiero myślimy o budowie, może w przyszłym roku może za dwa... ale już teraz wertuję wszystkie możliwe katalogi, przeczesuję fora budowlane a czemu? bo niestety będę budować na kredyt i to możliwie najmniejszy, więc szukam możliwości oszczędzania i na etapie budowy i później już w użytkowaniu. Oczywiście pewnie ktoś powie, że nie można oszczędzać na budowie, że nie warto zmniejszać maksymalnie powierzchni przyszłego domu bo będzie ciasno, ale jeśli to jedyny sposób żeby mieć własne miejsce na ziemi? pewnie nie jestem jedyną przyszłą inwestorką(oby), która zastanawia się jaki dom, żeby był możliwie tani w budowie, ile metrów kw, żeby pomieścić rodzinę a przede wszystkim jak wybudować w miarę tanio i mieszkać też. Dlatego dla mnie najważniejsze żeby dom był: odpowiednio tani w budowie, o maksymalnie wykorzystanej powierzchni, możliwie tani w eksploatacji i do tego ładniutki... kurcze tylko nie mówcie proszę, że tak to tylko w erze :-?

i jak to wszystko pogodzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tu się z Szanowną Koleżanką nie zgodzę w 2 aspektach:

1) to nie kwestia wielkości pomieszczeń, ale ich ilości i funkcjonalnoąsci jest ważna. Co do "klitek" jeśli jest ich wystarczająco dużo to nie są złe :wink:

2) "Technologie, dobre materiały i nie oszczędzanie na tym , na czy się oszczędzać nie powinno" - to luxus na który niestety większości nie stać :( , czasem jest to świadomywybór a czasem zdają sobie z tego sprawe żyjąc w niedokończonym domu wiele lat.

 

Gawełku - jak zwykle to kwestia priorytetów i potrzeb.

Ja buduję po to by mieć wygodnie. Nie zafunduję sobi edrugiej kostki rubika. Gdybym musiała zmnijeszać pomieszczenia, bo nie stać mnie na ogrzewanie. To tak jakby kupić samochód o pojemności 3,7 benzyna i nie mieć potem na paliwo :)

Cała budowa to ryzyko finansowe. Jednak jeśli mam wydać mnóstwo kasy ( i potem spłacać to cholerstwo) to przynajmniej chcę je wydać dobrze i kupić porządny towar. A "porządny" dla każdego znaczy co innego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład:

Jeżeli mamy akumulacyjny dom. Murowaniec. Jeżeli mamy w nim podłogowe wodne.

Jeżeli zbudujemy sobie w nim bufor ciepła tak 1 tonowy.

To.

Możemy grzać ten bufor całą noc sporą mocą i prądem stosując grzałki (kosztują grosze) ładując go do około 80-90stc i płacąc za 1 kWh około 22 grosze!

Grzanie gazem to około 18 groszy za 1kWh. A diabli wiedzą czy gaz będzie, czy nie zdrożeje. A przy budowie to jeszcze kawałek gazociągu trzeba by wykonać...

Taki bufor rozładowuje się w "drogich godzinach" stabilnie zasilając system grzewczy, a jak ktoś MUSI to i kominkiem da się go podładować.

 

A to tylko jeden i to najprostszy sposób. Dostępny dla każdego, jak sobie miejsce na tę beczkę z wodą wprojektuje zamiast budować kotłownię wielkości sporej szafy!

.

 

O, dokładnie takie rozwiązanie testuję drugi tydzień, i - co malkontentów dziwi - teoria potwierdza się w praktyce. Bufor 1000l zajmuje mi obudowany, ocieplony dokładnie 1m2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o grzeje 2-tydzien gazem, nie ma drzwi wewnerznych,rekuś bartosza chodzi na30% . Domek nie byl nigdy wczesniej ogrzewany -czyli nie wygrzany,okna 3-szybowe z kryptonem ,20 cm Platinum+ 360 m_2 z piwnica-cale 1440 m_3 kubatury ,kondensat Br0etje WGB28c. Codziennie sprawdzam zuzycie gazu

o16 godz. w pierwszy tydzien pozarło 100m_3 gazu , drugi tydzien zamknal sie na 47m_3, Teraz zuzywa 3-5m_3 gazu na dobe ..... :D temperatura zadana-19`C ale ciągle bylo 20,8`C i nie dało sie zmniejszyc ,instalator 2-razy musiał zmniejszac krzywą grzewczką i teraz jest 19,6 -wyregulowac podlogowke to jest jednak kłopot nie mały -pozdrowka wszystkim -jesli juz budujecie to cieply domek sie zawsze odwdzieczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też na etapie wyboru projektu wybrałam mniejszy dom. Starałam się aby miał prostą formę, nawet przy adaptacji pozbyłam się wykusza, bo wypadał z północno-zachodniej strony. Największe okna w salonie i jadalni wychodzą na południowo-zachodnią stronę, żeby te pomieszczenia nagrzewały się od słońca. Natomiast zostawiłam lukarny (inaczej kukułki) w dachu, bo bardzo mi się podobają, no i uważam, że okna połaciowe nie są wcale energooszczędne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nizszy koszt utrzymania domu (ogrzewania - bo ono jest najdrozsze) warto miec na uwadze od samego poczatku .... czyli od zakupu działki. Jako "dobry inwestor" jezdze codziennie na swoja budowe wożąc ze soba takze termomentr. Wyniki sa zatrważające - roznica temperatury teraz (poczatek grudnia) po zachodzie słonca pomiedzy "pieknymi zielonymi terenami" gdzie wybudowałem swoj dom a dzielnicą gdzie jeszcze mieszkam ze "zwartą zabudowa jednorodzinna" czesto przekracza 4 stopnie. Do pomiarow sa uzywane wykalibrowane termometry elektroniczne umiejscowione w podobnych warunkach tj. min 2 metry nad gruntem i min 1 metr od ściany po północnej stronie. Wyniki? - ostatniej nocy w punkcie A temp. spadła do -2,5 stopnia a w punkcie B do -7,5 stopnia.

W miastach akumulacja ciepła nastepuje takze w chodnikach, ulicach czy innych utwardzonych powierzchniach. W dzien słonce czy ruch samochodowy podnosi temperature, w nocy ciepło jest oddawane. "Piekne zielone tereny" mają kiepska akumulacje cieplną i wraz z zachodem słonca nastepuje gwałtowne ochłodzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W miastach akumulacja ciepła nastepuje takze w chodnikach, ulicach czy innych utwardzonych powierzchniach. W dzien słonce czy ruch samochodowy podnosi temperature, w nocy ciepło jest oddawane. "Piekne zielone tereny" mają kiepska akumulacje cieplną i wraz z zachodem słonca nastepuje gwałtowne ochłodzenie.

zaleta zimą, wada latem a mieszka się rok cały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W miastach akumulacja ciepła nastepuje takze w chodnikach, ulicach czy innych utwardzonych powierzchniach. W dzien słonce czy ruch samochodowy podnosi temperature, w nocy ciepło jest oddawane. "Piekne zielone tereny" mają kiepska akumulacje cieplną i wraz z zachodem słonca nastepuje gwałtowne ochłodzenie.

zaleta zimą, wada latem a mieszka się rok cały

 

Dokładnie Sąsiadko, dla mnie powrót latem z pracy z Warszawy do domu to jest TO, jak myślę że ludziska się smażą w stolicy to mi ich żal :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie niższe koszty utrzymania domu, to dom w sam raz dla mnie, na moja kasę i na moje potrzeby. Ciemnych klitek nie warto budować. Dom, to dom, ma być tak, jak mi wygodnie, miło i przytulnie i zarazem taki, aby goście też dobrze się w nim czuli, bo inaczej omijać będą mnie z daleka. To,że kosztuje utrzymanie własnego domu to wiedzą ci, co te koszty ponoszą. Ja nie narzekam. Jestem u siebie a nie w nędznym blokowisku, w którym nieustanne przeprowadzki, remonty, głośna muzyka itd. Chcę mieć psa czy też innego zwierzaka to go mam i co komu do tego, ze szczeka, że brudzi...że to i tamto. W ogóle, co tu porównywać jakieś tam blokowisko z prawdziwym domem.

Owszem, fajne jest mieszkanko w bloku, gdy się jest kawalerem, panienką lub młodym małżeństwom, bo nic nie trzeba robić i niczym się nie przejmować. Ale jak się ma dzieci, albo wnuki, to własny wolnostojący dom daje im tą należną wolność, która wspominać będą zawsze miło i ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaleta zimą, wada latem a mieszka się rok cały

Dokładnie Sąsiadko, dla mnie powrót latem z pracy z Warszawy do domu to jest TO, jak myślę że ludziska się smażą w stolicy to mi ich żal :cry:

Tez sie z tym zgadzam. Latem w mojej "zwartej zbudowie jednorodzinnej" potrafi byc i 27 stopni ciepła o godzinie 23-ciej. Nie da sie spac nawet na golasa i odchodzi chęć na wszelkie "figle" :D , ech te spocone ciała :oops:

Rozwiazaniem jest klimatyzacja lub .... mocno sie zdziwiłem jak to latem gwałtownie spada temperatura w tych "pieknych zielonych terenach" - w nowym domu klimatyzacja nie bedzie potrzebna :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...