Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mieszka?cy bloków a tera?niejsi w domkach, to do was!!!


Recommended Posts

Mam takie dość jak mi się wydaje pytanie...Które kieruje raczej do byłych mieszkańców blokowisk (Szufalndii) lub do byłych właścicieli małych, niedużych mieszkań.... Czy nie dotknęła was taka oto refleksja, że owszem mieliście ciasno w poprzednich mieszkaniach, obecne wasze domy nie są wybudowane "przesadnie" ale w sumie to "za bardzo się rozpędzliśmy mimo wszystko z metrażem...Za dużo sprzątania, za duży dom jak na naszą rodzinę, myśleliśmy że będzie to kosztowało nas trochę mniej...."

Bo co jakiś czas docierają do mnie pojedyńcze sygnały, że właśnie często ludzie z bloków popełniają ten błąd "przestrzeni", ponieważ wcześniej mieszkali w klitach a teraz chcą odżyć i stąd za duże powierzchnie domów...

Ja jestem niestety wciąż mieszkańcem szufalndi na niecałych 35 m2 i raczej nie chciałbym popełnić takowego błędu...Na razie nie mamy wybranego konkretnego projektu, ale z tego co obserwuje to osycylujemy wokół 150, 160 m2, na razie jest nas dwa. Na pewno chcemy by było nas 3 a może i 4....

 

Czy spotkaliście się z czymś takim?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 68
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Niestety spotkaliśmy się. Przynajmniej ja. I potem rozpacz, bo jak to ogrzać. Ja po szuflandii miałam na szczęście okres mieszkania w domeczku (ok. 80 m2), który nadawał się do rozbiórki. Budowany dom, mimo że staraliśmy się uważać na nie przesadzenie z metrażem, wyszedł nam ponad 200 m2. Dużo, pocieszam się, że jest nas już teraz prawie siedmioro, mniej pewnie byłoby możliwe, ale i tak siódma na razie ma miejsce przewidziane w naszej sypialni... A co będzie, jak się wyprowadzą? Sprzedamy dom i wybudujemy kolejny mały? Wrócimy do szuflandii. Mam nadzieję, że przez parę lat nie będzie to jeszcze nasz problem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie dość jak mi się wydaje pytanie...Które kieruje raczej do byłych mieszkańców blokowisk (Szufalndii) lub do byłych właścicieli małych, niedużych mieszkań.... Czy nie dotknęła was taka oto refleksja, że owszem mieliście ciasno w poprzednich mieszkaniach, obecne wasze domy nie są wybudowane "przesadnie" ale w sumie to "za bardzo się rozpędzliśmy mimo wszystko z metrażem...Za dużo sprzątania, za duży dom jak na naszą rodzinę, myśleliśmy że będzie to kosztowało nas trochę mniej...."

Bo co jakiś czas docierają do mnie pojedyńcze sygnały, że właśnie często ludzie z bloków popełniają ten błąd "przestrzeni", ponieważ wcześniej mieszkali w klitach a teraz chcą odżyć i stąd za duże powierzchnie domów...

Ja jestem niestety wciąż mieszkańcem szufalndi na niecałych 35 m2 i raczej nie chciałbym popełnić takowego błędu...Na razie nie mamy wybranego konkretnego projektu, ale z tego co obserwuje to osycylujemy wokół 150, 160 m2, na razie jest nas dwa. Na pewno chcemy by było nas 3 a może i 4....

 

Czy spotkaliście się z czymś takim?

 

 

Witam.

Mieszkam na 58 m kw. Buduje domek o pow 124 m kw.

i jest elegancko i większego mi nie trzeba. Ja moja wspaniała kobitka

i wkrótce ta mała fajna istota.

Salon z otwartę kuchnią 3 pokoje i jadna łaziena z wc male pom gosp

przy garazu. Po co więcej , zal kasieji

pozdr. gosc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę że faktycznie tak jest, znam bardzo wiele osób, którzy decydując się na budowę domu porwali się na chatki o pow. >200, a nawet >300 m2, mimo że ich rodzina liczy 2 lub 3 osoby. Oczywiście można, jeżeli tylko zasobność portfela na to pozwala, ale moje obserwacje są inne, większość z tych domów buduje się po kilka na nawet kilkanaście lat i zanim się skończy trzeba już remontować. My podeszliśmy do tematu inaczej, wydudujemy dom jaki jest nam w tej chwili potrzebny ( rodzina 2+1 ) oraz taki na jaki możemy sobie pozwolić bez strasznych wyrzeczeń. Efekt jest taki że mamy dom 140 m2 wybudowany i wykończony w 8 miesięcy. Dom na pewno nie jest rezydencją ale mieszka się w nim bardzo wygodnie, i nawet jeżeli pojawi się drugie dziecko będzie ok. Koszty nie przekroczyły naszego budżetu, starczyło nawet na mebelki. Jak rodzina będzie sią nadal powiększać ( oraz portfel ) to sprzedamy ten dom i wybudujemy nowy. Hmm... i jeszcze na tym zarobimy.

 

efekty naszych działań można zobaczyć na http://www.gamber.pnet.ws

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak z tego wynika, nie jest to wyssane z palca...Ja się czasami na tym łapie, że chcę tak ok. 180m2 ale z tego co widzę i słyszę to nie jest to niezbędne...Dom jak tu już ktoś napisał o pow. 140 czy 160 m2 to jest wszystko co potrzeba...

No jasne kwestia zawartości własnego portfela...nasz nie jest zbyt rozpasły ani cierpiący na nadmiar... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My jako byli mieszkanicy "szuflandi" 44m2 mamy obecnie 85m2 i mamy odczucie że jest to nieco za mało! Brakuje nam pomieszczenia gospodarczego, kotłowni, małego pomieszczenia na podręczy warsztacik.

Myślę że 120m2 z wyżej wspomnianymi pomieszczeniami to by było TO!

Pomimo tych 85m2 sprzątania jest na cały dzień. Pozdrawiam Forumowiczów.PWM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw mieszkaliśmy we trójkę na 30m2, teraz mieszkamy na 47m2. Nasz domek ma 100m2 i uwazam, ze jest w sam raz. Mieszkają już nasi sasiedzi z bliźniaka i mogę ocenić, ze dom jest bardzo przestronny, wynika to z racjonalnego zaprojektowania przestrzeni (szafy wnękowe, otwarta kuchnia, małe korytarze, duża kuchnia i łazienka), czego w bloku często nie da sie osiągnąc... Po przyjeździe z wizyty na budowie mam często wrażenie, ze ściany w bloku się na nas walą... :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

he he

a ja mieszkam w M-2 w 15-to piętrowcu 44 m2 (co prawda od 5 lat, bo wcześniej z rodzicami mieliśmy 63 m2), a dom buduję 200-metrowy. To będzie przeskok!

Jakbym miał akurat 70-metrowe mieszkanie, to pewnie wcale bym domu nie budował. Bo dom zacząłem budować właśnie po poszukiwaniach takiego nowego 70-metrowego mieszkania. Zdecydowałem się na budowę ostatecznie po wizycie w spółdzielni SIMUR na ursynowie. Poszedłem zapytać o mieszkanie 70 m2 + garaż. Cena ok 350 tys (wa-wa), oczywiście stan surowy. Pani spółdzielnianka miała akurat zły dzień i nie chciało jej się z nami gadać. Na przykład na pytanie "Czy mają Państwo wzór umowy" odpowiedziała "tak, leży gdzieś na korytarzu - proszę sobie wziąć".

Stwierdziłem, że jeśli tak mają wygladać następne 2 lata moich kontaktów z koleżkowcami i koleżankami, którym muszę dać z góry 350 tysiów, to ja się w to nie pakuję.

 

Ale ja się nie boję. Dom buduję między innymi dlatego, że pracuję w domu, mam siedzącą pracę i chcę się w ten sposób zmusić do odrobiny ruchu - skosić trawniczek, zagrabić listeczki, odśnieżyć podjazd, pomalować płotek, pogonić pieska itp. W mieszkaniu gnuśnieję strasnie i jeśli jeszcze bym przez 5 lat pożył w ten sposób (z łóżka do pracy mam 1 metr, z pracy do stołówki mam 3 metry).

 

Za ogrzewanie może i się płaci więcej, ale płaci się mniej za inne rzeczy. Na przykład ja za te 44 metry mam czynszu 400 zł. To rocznie 4800. W tym jest kupa pieniędzy dla zarządu spółdzielni i fundusz remontowy, czyli w praktyce okładanie styropianem całej reszty osiedla. A mojego bloku nie mogą za tą kasę nawet odmalować!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślenie metrami nie jest chyba najlepsze. Już lepiej "pomieszczeniami", czyli co chcemy, co jest nam potrzebne

No bo tak - np. - salon, kuchnia, wiatrołap, łazienka, spiżarnia, hol, kotłownia i klatka schodowa - to w parterze chyba standard, a może być jeszcze WC i gabinet, pom. gosp; no i ewentualnie gościnny itd. Piętro: korytarz, dziecinny1, dziecinny2, łazienka, sypialnia rodziców z garderobą i łazienką - a może być jeszcze schowek, pokój gościnny itd. Zliczmy wtedy m2 i zobaczymy ile wyjdzie. Powyższe pomieszczenia to wyliczanka z mojego domu - i jak widzę trudno byłoby mi z czegokolwiek rezygnować.

I z takim założeniem moim zdaniem trudno zejśc poniżej 160 m kw., bez gabinetu na dole, pom. gosp. łazienki na górze i jednego pokou na piętrze może być 120. Cudów nie ma, chyba że decydujemy się na salon 16 m kw, a to często mniej niż mamy w bloku. I stąd mnożą się te m2, i co trzeba przyznać jest trochę zrozumiałe - choć jak zawsze trzeba zachować zdrowy rożsądek, bo przecież dom budujemy dla siebie. U mnie wyszło 190 m2, może o jakieś 10 za dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekt jest dobry a nawet bardzo, zabraliśmy nasze "stare" meble ktore nieco zagraciły ten nasz nowy "metraż" i wielkiego "szoku" nie było, teraz po każdej nowej szafie w zabudowie pozbędziemy się "staroci" i będzie dopiero OK.

Opłata za sezon 2002/2003 2400PLN za gaz gotowanie i ogrzewanie.Pozdrawiam.PWM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również przeniosę się z 36 m na prawie 200 z garażem i....myślę iż będzie w sam raz licząc 2+2 oraz ewentulaną przeprowadzkę moich rodziców do nas, gdy będą potrzebowali mojej pomocy. A gdy dzieci podrosną....potem będę się tym martwić, bo nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć, jest to nierealne. Na szczęście mój dom wygląda duży tylko wewnątrz, zew. wygląda na przytulny mały domek.... :lol:

Po drugie - to co napisał miecztronix - chcieliśmy kupić nowe mieszkanie ok. 70-80 m bez garażu (ale z sąsiadami za ścianą) i wyszło nas tyle co dom 200 m z działką.

 

pozdr..G

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Senser - ja nie poszalałem. Z 33mw wskoczyłem w ok. 110m w domu. Jest optymalnie dla nas. Oczywiście jest więcej okien, podłóg, no ale to normalka. Trezba się z tym liczyć. Brakuje mi tylko pom. gospodarczego. Nie znam zatem problemu z nadmiarem przestrzeni, mogę mieć niedobór co najwyżej.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas trochę wyszło za dużo. Teraz mamy 43 m2, i z dwójką szalejących maluchów jest nam przeraźliwie ciasno. Dom ma mieć ok. 180 m2, z czego największy będzie salon - 45 m2 - i to jest właśnie za dużo. Niestety - podczas projektowania okazało sie, że ze względu na założenia projektowe (mąż uparł się przy zasadzie symetrii) - nie da się zmniejszyć salonu bez jednoczesnego pomniejszenia części prywatnej, a tam pokoje już miały po 11 - 12 m2. Do tego doszedł bój o bibliotekę (teść walczyl jak lew o każdy m2 więcej, bo ma nam przekazać swój skarb- czyli bibliotekę wraz z szafami), no i pokój "gościnny" dla ewentualnego trzeciego malucha, ale w trakcie projektowania okazało się, że dzieciaków więcej mieć już nie będziemy, a pokój został. Trudno mi wyobrazić sobie, jak to będzie po przeprowadzce - snuję sobie tylko rozważania o zakupie deskorolek - będzie dużo miejsca na zabawę, zwłaszcza że na meble chyba już nie starczy...

Pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My naczytaliśmy się o domach dostępnych i wybierając projekt usiłowaliśmy początkowo "upchać" się w maksymalnie 120 metrach, ale po przemyśleniu swoich potrzeb doszliśmy do wniosku, że to bez sensu.

 

Praca męża - potrzebny gabinet (nie po to buduję dom, zeby mi w sypialni faks stukał nad głową, tak jak w tej chwili).

Dzieci - każde powinno mieć swój pokój.

Garaż, z którego początkowo chcielismy zrezygnować, po przemyśleniu uznaliśmy za niezbędny.

W kilku domach znajomych brakuje pomieszczenia na suszenie prania - suszarki stoją po pokojach, dla mnie w domu to nie do pomyślenia! Więc jeszcze pralnio-suszarnia.

I tak doszlismy do 216 m2 (wliczając w to duży garaż).

 

Jeszcze nie usłyszałam od nikogo, kto już mieszka we własnym domu, że to za dużo jak na rodzinę tej wielkości jak nasza (w tej chwili 4 osoby, w założeniu 5).

Natomiast mieszkańcy ciasnych mieszkań oczywiście komentują, że to będzie prawie pałac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam 3 pokoje 74m kw (do Krzyssa: za ogrzewanie płaciłam 1900zł), teraz mam dom 180m, z tym, że piętro nie wykończone, więk póki co jakieś 115m. Jest super, mały ma swój pokój, mąż gabinet, w łazience nie dostaję klaustrofobii :wink: i.... cisza, cisza, cisza. NIC mnie rano nie budzi. Faktem jest, że na początku mały biegał jak oszalały, gubił sie na takiej przestrzeni. Sprzątanie? Hm... poświęcam tyle samo czasu, co na 74m, bo łatwiej się sprząta - jest mniej mebli :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...