Senser 21.10.2003 14:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2003 Nie wiedzieć czemu i jak, ale pierwotnie ja ten wątek utworzyłem w "Wymianie Dośiwadczeń" o co biega?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrtn 22.10.2003 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2003 Wracając do wątku Miasto-dom-wieś. Zawsze marzyłem o mieszkaniu w górach. (tam się wychowałem). Co zatem skłania mnie do zakupu działki 14 km od wrocławskiego rynku, 700m od szkoły i przystanku autobusu miejsckiego? Dziecko ! - od kliku miesięcy mam mała córeczkę i wiem, że dzieci chcą i lubią miasto. Wychowywanie w "okolicznościach przyrody" 14-sto latki to mit, dlatego jest to kompromis pomiedzy moimi marzeniami, a potrzebami dzieci. Po za tym jak na razie zabudowania mam tylko z jednej strony - pozostałe to pola i lasy (patrz zdjęcie obok). Więc nie jest źle . I pewnie zostanę tam po wsze czasy . (a drugi dom wybuduję nad morzem śródziemnym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Senser 22.10.2003 09:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2003 Ano to prawda, co innego nam się podoba teraz a co innego później dziecią...ale jest też taki może trochę inny punkt widzenia...że na wszystkie działki budowlane trzeba patrzeć oczyma wyboraźni i przyszłości..to co dziś jest polem, lasem, "jutro" może być lasem budynków, nie jest to jakaś wada....bo tak ja wszyscy widzimy zmierza tendencja ludzi w tych czasach..ale do czego zmierzam...Po jakimś czasie, małymi kroczkami za tymi osiedlami zmierza cała "miastowa" infrastruktura...kioski, małe sklepy, ale nie zamierzam wciskać kitu...na pewno nie multiplexy i fajne knajpki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 28.10.2003 14:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 Wiecie co, trochę mnie irytuje argumentacja na temat powierzchni domu, stosowana przez wielu forumowiczów (i nie tylko): "budujemy mały dom, bo dzieci zaraz się wyprowadzą". Rozumiem ten punkt widzenia, gdy ktoś ma w domu studentów czy choćby licealistów. Ale moje dzieci pomieszkają z nami jeszcze co najmniej kilkanaście lat. A wśród moich znajomych, mających dzieci w tym samym wieku, też słyszę takie argumenty. Litości! Rozumiem planowanie, patrzenie w przyszłość. Ale budujemy - i żyjemy - teraz, dzisiaj! W moim odczucie bez sensu jest redukowanie do minimum powierzchni mieszkalnej w nowo budowanym domu, bo za dziesięć lat będzie jej za dużo (może tak, a może nie - kto to wie na pewno? może wtedy zamieszkają z nami rodzice, a może co innego się zdarzy?). Jeśli za dwadzieścia lat nasz dom okaże się dla nas zbyt duży, sprzedamy go wi wybudujemy nowy, mniejszy. I będziemy pisać na forum w charakterze dinozaurów . Tak właśnie zrobili moi rodzice i są bardzo zadowoleni. Nawiasem mówiąc, mają - na dwie osoby - 140m2 i stanowczo twierdzą, że to powierzchnia w sam raz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
helism 28.10.2003 16:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2003 ... Tak to boli sfrustrowanych wieśniaków? Większość z nich mieszka po wioskach nie z miłości za "głuchą gminą", tylko z powodu braku kasy na atrakcyjną działkę w mieście, lub na przedmieściach. I potem wypisują tacy frustraci, że ą... fajnie, że ę... cudnie i oczekują od innych ukojenia swoich skołatanych myśli (ulgę przynosi im każda wypowiedź na "tak", nawet takich kastratów jak debil- ponury). Od razu widać, że mieszczuchom potrzeba więcej luzu i obcowania z naturą. Ciągłe przebywnie w hałasie, pod wpływem czynników stresujących najwyraźniej wpływa na zwiększone wydzielanie adrenaliny . Wieśniaki górą. Więcej luzu. Nie dajmy się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona G 30.10.2003 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2003 spełnia sie moje marzenie o własnym domu mieszkam w blokowisku na 76m2 2+1 wkrótce tylko 2 zdecydowalismy sie na budowę by godnie życ na emeryturze czas znaleźć miejsce na ziemi a nie życ zawieszonym na 3 piętrze bloku i wysłuchiwać utyskań pracowników spółdzielni jacy to lokatorzy marudni. Zyczę wszystkim własnego domku na wsi to dopiero frajda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bilbo 30.10.2003 22:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2003 Całe życie mieszkałam w domu, teraz wynajmujemy mieszkanie w bloku i cały czas nie mogę się do niego przyzwyczaić. Kupiliśmy działeczkę i teraz się budujemy. Każdego poranka rozmyślam kiedy i jak będzie wyglądał dzień przeprowadzki. Marzę by usiąść na tarasie, posmakowac obiadek i grzać się w słoneczku. Nasz domek 180 m2 to taka optymalna dla nas wielkość (w tej chwili), choć gdyby był większy wcale byśmy się nie pogniewali. Justa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 31.10.2003 17:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2003 Brawo Eska-j !!! Myślę tylko, że za wysoko oceniłaś to coś powyżej... BMW... a on umie to ukraść ??? Chyba nie... Żałosna kreatura... Misiu- ptysiu jak to tak? Takie inwektywy ze strony "gwiazdy forumowej"? Czym zasłużył sobie Gość na takie połajanki? Tym, że napisał prawdę? Tak to boli sfrustrowanych wieśniaków? Większość z nich mieszka po wioskach nie z miłości za "głuchą gminą", tylko z powodu braku kasy na atrakcyjną działkę w mieście, lub na przedmieściach. I potem wypisują tacy frustraci, że ą... fajnie, że ę... cudnie i oczekują od innych ukojenia swoich skołatanych myśli (ulgę przynosi im każda wypowiedź na "tak", nawet takich kastratów jak debil- ponury). LUDZIE DLACZEGO W WAS TYLE ZŁOŚCI! Kolejny wątek zaczyna się przeradzać w pyskówke. A było tak miło. [...] Okażmy sobie więcej szacunku i darujmy sobie złośliwe komentarze. Czy mało jest chamstwa na codzień? A może My juz nie potrafimy inaczej? Trebor, nie obraź się, nie chciałem tego ruszać, ale jeśli już zostało wyciągnięte na tę stronę, to niestety muszę... Miejsce wybrane przez Redakcję dla tego wątku uniemożliwia dalsze anonimowe wypisywanie bzdur, może to i dobre posunięcie; chociaż moim zdaniem lepszy byłby temat "Sondaże". Mój post dotyczący Gościa uprzykrzonego był oczywiście działaniem impulsywnym, nawet bardzo impulsywnym; ale ten kto nie daje innym prawa do wolnego wyboru i "przypina" się do ich sposobu na życie, nie jest dla mnie godny szacunku - i mam prawo do takiej oceny. Gościu, którego martwi to, że musi do lekarza jechać furmanką , raczej ma co najwyżej rower, nie mówiąc o BMW... Poza tym piękny opis Gościa dokonany przez Eskę-j podziałał na mą wyobraźnię.... Czy to były inwektywy - nie sądzę, poza tym to nie były nawet przypuszczenia, tylko moje wątpliwości podane na wesoło, i do tego też rezerwuję sobie prawo. Jeśli coś jest tu winne, to na pewno moje przyciężkie poczucie humoru. Ty Mieszczuchu też nie dajesz innym prawa do mieszkania tak jak chcą, w swoim zadufaniu nie rozumiesz, że można żyć nie mając dostępu do "dobrodziejstw" cywilizacji na wyciągnięcie ręki... Rozliczasz ludzi a priori nawet ich nie znając, stawiasz diagnozy nie widząc "pacjenta", uwłaczasz czyjejś godności... Ja oceniłem Gościa uprzykrzonego, Ty oceniłeś mnie, ja się tłumaczę, chociaż miałem Twoje inwektywy zbyć milczeniem. Wątek i tak już zaśmiecony. A postawione powyżej tezy chirurgiczno - psychiatryczne są mocno dyskusyjne, ale na poziomie plucia dyskutować niepodobna. Mam pierwszego [ukrytego] wroga... Hurra... i pewnie nie ostatniego PS: w oryginale są "misie - patysie", ale to szczegół... ą...ę..., co CiĘ bĘdĘ uczył... o co chodzi ? >>>post Gościa uprzykrzonego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 16.11.2003 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2003 ...Mówię wam tak mnie już wqr......ją ci sąsiedzie że nie wiem....naobkoło sama Rumunia!!! Mieszkałem wcześniej w blokach ale to co się robi teraz w Spółdzielniach to jest zwykłe gówno akustyczne!!! Ludzie jeśli widzicie ściany grubości 16 cm a stropy 35 cm...to spadajcie stamtąd!!! U mnie właśnie tak jest....I stąd min. decyzja o własnym domu...kto wie czy to trochę jej nie przyśpiesza... Senser - doskonale Ciebie rozumiem. To, o czym piszesz właśnie było powodem podjęcia przez nas decyzji (w trybie przyspieszonym http://www.zbychdom.republika.pl/icon/oczko.gif) o budowie domu. Całe życie mieszkaliśmy w mieszkaniach. Najpierw z rodzicami, później w swoim, malutkim (32 m2). Było małe, ale przytulne. Później z dwoje zrobiło się nas troje i zrobiło się ciasno. Kupiliśmy sobie większe mieszkanie (58 m2) na nowiutkim osiedlu. Na wykończenie tego mieszkania poświęciłem dużo czasu i pieniędzy. Pozornie wszystko pięknie, małe osiedle, ogrodzone, strzeżone, trawka zielona, a niebo niebieskie - jak w bajce. Cicho i czysto - ekologiczna okolica. Niestety, ale bajka się skończyła, jak zacięli się wprowadzać nowi mieszkańcy . Nad nami zamieszkało małżeństwo z dwójką małych dzieci. Na podłodze mieli parkiet i gres, a dzieci biegały w kapciach z plastikowymi spodami i to często już od 6 rano . Inni sąsiedzi schodzili po schodach jak stado słoni. Jeszcze inni tak trzaskali drzwiami, że było słychać w całym bloku. I stało się tak, jak piszesz - tak mnie wqr... ci sąsiedzi, że klamka zapadła - kupujemy działkę, sprzedajemy nasze nowe mieszkanie i budujemy! Budujemy sobie bliźniak (to był akurat głupi pomysł ) o powierzchni ok. 160 m2 (z garażem). Mam nadzieję, że nam się jeszcze zmieni z troje na czworo , więc domek jak na miarę . P.S. Mam takich znajomych, co zbudowali domy 500 i 600 m2 (dla 2 + 1) i muszą mieć w domach interkom do porozumiewania się . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.