jamaju 07.12.2008 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 szkoda sie rozpisywac i isc w cenowe detale, wiec krotko pisze, ze sie nie da wykonac tego o czym pisze autor, w rozsadnymi akceptowalnym standardzie, za 120k PLN, przy czym uwierze, ze mozna to osiagnac robiac wszystko samodzielnie, czyli czasem byle jak i na aby aby, krojac na czym sie da wiec stosujac kiepskie materialy, no i w koncu fundujac sobie mniej niz niski standard .... co wg mnie byloby jednoznaczne w wywaleniem pieniedzy w bloto, bo wiele rzeczy wkrotce nadawac sie bedzie do wymiany .... Może jeszcze określisz co to znaczy rozsądny akceptowalny standard? Bo dla różnych ludzi może to oznaczać zupełnie co innego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
atena28 07.12.2008 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 Atena, strasznie duzo przewidujesz kasy na to wszystko Ja poprostu wypisałam to, co mamy już wycenione i częściowo umowy pospisywane - oprócz podłóg. A jeśli chodzi o meble to sypialnię całą mamy kupioną po ślubie(sypialnia najważniejsza! ) i jeden wyposażony pokój też - przeniesiemy nasze meble do tego małego, na dole. Pozostanie więc "tylko" urządzić pokoje córkom i duży pokój na dole. Tam będzie duży stół na 12 osób, dwie sofy, mały stolik, szafka pod rtv i duży tv LCD - tylko nie wiem kiedy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekp71 07.12.2008 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 szkoda sie rozpisywac i isc w cenowe detale, wiec krotko pisze, ze sie nie da wykonac tego o czym pisze autor, w rozsadnymi akceptowalnym standardzie, za 120k PLN, przy czym uwierze, ze mozna to osiagnac robiac wszystko samodzielnie, czyli czasem byle jak i na aby aby, krojac na czym sie da wiec stosujac kiepskie materialy, no i w koncu fundujac sobie mniej niz niski standard .... co wg mnie byloby jednoznaczne w wywaleniem pieniedzy w bloto, bo wiele rzeczy wkrotce nadawac sie bedzie do wymiany .... Może jeszcze określisz co to znaczy rozsądny akceptowalny standard? Bo dla różnych ludzi może to oznaczać zupełnie co innego... to prawda, dla mnie oznacza to kupowanie rzeczy, ktore spelnia swoja funkcje przynajmniej lat kilka, bez jakiejkolwiek utraty jakosci, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yatza 07.12.2008 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 Niebieskie moje nie piszę tego, bynajmniej, żeby udowodnić, że kolega rozrzutny a ja nie tylko dla podkreślenia, jak różny może być standard i ile kosztuje praca, którą można (choć ciężko) zrobić samemu. Dodam, że mebli do salonu nie mam nowych a łazienka na górze jeszcze nie wykończona, choć działa, brak jej kafli na podłodze i bidetu. Jeżeli możecie wziąć 120 tyś to bieżcie i oglądajcie każdą złotówkę, jak skończycie prace konieczne (tynki itd) to będziecie mogli wybierać - czy tanie płytki ale droga kanapa, czy parkiet ale bez kanapy, na razie Czerwone moje i też bynajmniej nie chcę się przechwalać - wkład przacy własnej obniża koszta jak widać znacznie. Okna kosztowały mnie 14500 z roletami zewnętrznymi i parapetami zewn. i wew., drzwi wejściowe 2000, drzwi wewn. i schody u stolarza 9700, włączniki ok. 1000, brama garażowa 1900. Narożnik właśnie zamówiłam za 2461. To tyle z grubsza. Na wstępie: Szacunek dla wszystkich Adamów Słodowych! Ależ zgadzam się że można zaoszczędzić na robociźnie = robiąc samemu. Tylko w moim przypadku to nie możliwe. Bo muszę na tę "skarbonkę bez dna" zarobić. Jestem typowym inwestorem weekendowo-urlopowym i mój wkład pracy ogranicza się do koordynowania, wywożenie odpadów, załatwiania papierków i zamawiania części materiałów. Gdybym miał to sam robić, to bym olał sprawę, bo budowałbym ten dom 5 lat dłużej i ze dwa razy uciął sobie palec! Co do oszczędności na materiale... zawsze szukam tańszych opcji. Sporo kupuję w necie, na Allegro itp. Kafelki podobały mi się za ponad 100/m2... skończyło się na takich od 30-75 PLN/m2. Oglądałem tańsze, ale były krzywe albo wykonanie estetyczne odbiegało znacznie od naszego standardu. CO można zrobić różnie, dać takie lub sakie rury, siakiś piec, ja mam kondensata, drogą relatywnie francę, choć szukałem dobrej ceny przez kilka tygodni. Można mieć bramę uchylną, tylko że taka jest gorzej izolowana, ja mam segmentówkę z napędem. Można mieć okna białe, ja mam złoty dąb wk2 z szybą p2 - bo "białych" pcv mamy z żoną dość z bloku. Większość z nas buduje ten jeden dom na całe życie, na okres spłaty kredytu czytaj 10-20-30 lat i jak teraz na czymś bardzo zaoszczędzę to będę z tym żył 1/4 życia. Pytanie czy robić wszystko po niskich kosztach? To może lepiej mieszkanie w bloku sobie zrobić wypaśnie? Temat został zapoczątkowany przez osobę przymierzającą się do wykończeniówki, szeroko pojętej. Moja lista kosztów to ma być takie ostrzeżenie. Na początku zawsze optymistycznie podchodzimy do budowy, mamy tendencję do niedoszacowania kosztów, szczególnie że wiele kosztów trudno policzyć, o wielu "duperelach" zapominamy, szczególnie tacy laicy jak ja, choć przed budową czytałem forum, czasopisma, rozmawiałem z znajomymi inwestorami. Do tego dochodzą takie sytuacje: Mieliśmy zamówić dachówkę cementową za kwotę X. Pojechaliśmy do składu gdzie zobaczyliśmy dachówkę ceramiczną glazurowaną w pięknym wiśniowo-brązowym kolorze. Zapłaciliśmy za nią X+6000zł. Fakt że na dachu wygląda super i już kilka osób pytało co to za dachówka. I takie rzeczy wyłażą: nie planowaliśmy rekuperacji, markizy, nie oszacowałem odpowiednio kosztu tarasu, hydroizolacji podłóg, itd, itp. Tak więc, jak policzycie sobie w dniu poprzedzającym decyzję o wbicu łopaty koszt domu jako X, dodajcie do tego ze 30% zapasu na niespodzianki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 07.12.2008 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 Jacekp 71 czy faktycznie wierzysz, że cena jest gwarancją jakości??? Mój gres, nad którym fachowiec cmokał, że taki ekstra, był kupiony w OBI za 16 zł/m2. I też nie z konieczności tylko ten akurat nam się spodobał. W sklepie firmowym ten sam znalazłam potem po 60 zł/m2. OBI sprzedawalo końcówke, mnie wystarczyło. CZyli da się, trzeba poszukać i nie wierzyć w reklamy po drugie -mówię to z całą odpowiedzialnością -najlepiej mamy zrobione te rzeczy, które robiliśmy sami. I te, które sami poprawialiśmy po kiepskich a czasami drogich i polecanych fachowcach. Pod koniec budowy wykańczanie samemu nie było, w moim przypadku, podyktowane brakiem pieniędzy ale kosmiczną wręcz fachowcofobią. Na którą cierpię do dzisiaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekp71 07.12.2008 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 oczywiscie, ze nie, tak jak nie mozemy przyjac ze kazda tania rzecz jest dobra, a kazda droga jest droga i nie idze za tym jakosc .... prawda jest jak zwykle posrodku tyle ze pewnie obaj wiemy, jak trudno pogodzic cene, jakosc i wlasne oczekiwania, czasem da sie nie wydac majatku, sam tak staralem sie robic, ale tu mowimy o cieciu wszystkiego, bo 120 tys to mniej niz niewiele, i obawiam sie ze nie da sie wszystkiego kupowac na przecenach, promocjach itp jednoczesnie godzac to z wlasnymi gustami, i nie oszukujmy sie, przy tej skali oszczednosci kupimy pare bubli .... poniewaz wole byc umiarkowanym pesymista niz optymista, mowie nie dla takiej kwoty na wykonczeniowke, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 07.12.2008 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 Yatza ależ ja w sumie nie oszczedzałam aż tak przesadnie Okna mam dobre, szyby P3 w części, wszędzie rolety, dachówkę ceramiczną angobę, ściany z maxa, piec gazowy od wieśka itd. Budowałam w wariackim 2007, choć na szczęście część materiałów kupiłam wcześniej. Ja tylko chciałam napisać, że nie wszystko bezwzględnie MUSI drogo kosztować, że jak się poszuka to są tańsze opcje, byle ślepo nie ufać reklamie i fachowcom. trzeba czytać, czytać i pytać, wtedy da się budować taniej bez strat na jakości. Poza tym autorka pisała o możliwej pracy własnej. Więc starałam się pokazać, że robiąc samemu można zaoszczędzić całkiem sporo. Mój wniosek jest również taki - przy 120 tyś i nawey pracy własnej trzeba się nastawić, że może przyjdzie jakiś czas mieszkać na betonie i zbierać na podlogę, że meble do salonu mogą być mało realne, że na tip top to będzie trudno, ale da się wybidować i zamieszkać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola z Melisy 07.12.2008 22:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 EZS, święte słowa. Zgadzam się w 100%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekp71 07.12.2008 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 czyli odpowiedz na pytanie w temacie brzmi "nie da sie" .... a nasza pisanina to jak zwykle forumowe bleblenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola z Melisy 07.12.2008 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 Moim zdaniem da się. Ja, w każdym razie dam radę za taką kwotę. Jednak przy dużym udziaie pracy własnej i nie wszystko w pełni wykończone. Ale wprowadzić się i mieszkać w przyzwoitym standardzie da się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekp71 07.12.2008 22:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2008 Jola, chyba sie nie rozumiemy ty piszesz o wprowadzeniu sie, ja o wykonczeniu, patrzac w ten sposob, to moze autorce wystarczy nie 120 ale np. 80 tysiecy, bo lubi goly beton i zarowki zamiast zyrandoli, ja myslac o wykonczeniu (bez wzledu na standard, ale pelnym), mysle o kwocie po ktorej wydaniu siadam z kawa w reku na tarasie i mysle o tym jaka przeczytac ksiazke, a nie o tym czego jeszcze nie mam .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yatza 08.12.2008 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2008 Jola, chyba sie nie rozumiemy ty piszesz o wprowadzeniu sie, ja o wykonczeniu, patrzac w ten sposob, to moze autorce wystarczy nie 120 ale np. 80 tysiecy, bo lubi goly beton i zarowki zamiast zyrandoli, ja myslac o wykonczeniu (bez wzledu na standard, ale pelnym), mysle o kwocie po ktorej wydaniu siadam z kawa w reku na tarasie i mysle o tym jaka przeczytac ksiazke, a nie o tym czego jeszcze nie mam .... Tak jest. Zgadzam się z przedmówcą w całej rozciągłości tematu. Jeśli chcemy porównywać koszty wykończenia, to musimy mówić o całym koszcie. Bo jeden olewa karnisze, drugi listwy przypodłogowe, trzeci może żyć bez drzwi wewnętrznych albo kominka Ale jak ktoś pyta o instalatorkę i wykończeniówkę i ma 120 tysięcy to ja ostrzegam - może być krucho i trzeba będzie dokonywać ostrych wyborów pod koniec. Poza tym, znam kilku znajomych co się wprowadzili do niewykończonego domu - nie polecam... taka wykończeniówka będzie trwała dłuuugo i będzie wkurzająca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola z Melisy 08.12.2008 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2008 Może tak. Mnie wystarczy ta kwota, żeby się wprowadzić, ale nie wykańczając drugiej łazienki, bez kominka i bramy garażowej. To tak z grubsza, czego zabraknie, a bez czego moge się wprowadzić. Kwota ta wystarczyłaby mi i na te rzeczy, gdybym zamiast np. drzwi fornirowanych zamówiła okleinowane z marketu, zamiast pstryczków Berkera, jakieś tańsze itp. jednak jest to kwestia indywidualnych wyborów. Moim zdaniem, bardzo skromnie powinno starczyć na wszystko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 08.12.2008 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2008 Czyli wniosek, ze się da lub nie da - zależy czego oczekujemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olika 08.12.2008 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2008 Jak masz przylacza w domu to uwazam ze sie da( oczywiscie wszystkie skrzynki sa?) z bardzo duzym udzialem wlasnym.W koncu jak skoncza sie pieniadze mozna nie robic pietra, zaczekac az kiedys kasa bedzie.Wielu moich znajomych tak wlasnie robi.Poza tym w wielu miejscach mozna zaoszczedzic pieniadze bez szkody do jakosci nalezy tylko bardzo duzo czasu poswiecic na szukanie rozwiazan.Co do ogrzewania to mozna go zrobic znacznie taniej niz za 30 000 zl, u mnie jest 180 m2 i pelen wypas z podlogowka zmiesci sie w 35 000.Jak nie masz gazu zostaje pewnie piec weglowy znacznie tanszy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 23.03.2009 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Też uważam, że się da.Nie jestem na tym etapie, ale znajomi już po, więc zapodam.100 000 i SSZ =podłogówka w kuchni, korytarzach i łazienkach na dole i na górze,tynki zewnętrzne i wewnętrzne, drzwi wewnętrzne i wejściowe, panele do podłogówki, kominek ze sterownikiem+piec na gaz,hydraulika, grzejniki w pokojach,kuchnia i łazienki wykończone, ocieplenie domu. Roleta zewnętrzna na drzwiach od tarasu, parapety drewniane środku. Całość ma niecałe 130m2. Inwestor palcem nie kiwnął.Wszystko to było robione w 2008 roku przy bumie budowlanym i braku rąk do pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yamnik 23.03.2009 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Prawdopodobnie ów inwestor nie odnotował wszystkich kosztów (tak z 50 tys. mu uciekło), a przy okazji zastosował marnej jakości materiały... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Basia1112 23.03.2009 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2009 Można wykończyć i zamieszkać za tą kasę.Nie mówimy o wybrukowaniu,ogrodzeniu ,ogrodzie.Trzeba tylko jeżdzić i szukac okazji,które sie trafiają.My każdą niedzielę spędzaliśmy w marketach,ale mam mozaikę dębową za 25 zł/m2 tylko dlatego,że było ostatnie 60m2,a tyle potrzebowałam(wzór parkietu duże kostki).Dekory z Paradyża w cenie 27zł kupiłam po ...98gr,bo skończyły się kafle a dekory zostały.Drzwi do kabiny w cenie 1470zł kupiłam za 400-likwidacja sklepu.Karnisze-net-taniej 40%niż w lokalnych sklepach.I można tak wymieniać bez końca.Nie mam wykończonej górnej łazienki-jest tylko jedna-na parterze,ale w którym mieszkaniu w bloku są dwie?Musisz tylko wiele zrobić samodzielnie.My prosiliśmy o pokazanie jak np.robi sie k-g i zrobiliśmy sami.Ja wyszpachlowałam ,pomalowałam cały dom-częściowo robiłam gładzie.Nigdy w życiu nie podejrzewałabym siebie o takie zdolności.Jak się chce ,to można, a zaoszczędzi się dużo kasy.A ile satysfakcji!!!!!!!!!!Zakasać rękawy i powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 24.03.2009 07:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2009 Prawdopodobnie ów inwestor nie odnotował wszystkich kosztów (tak z 50 tys. mu uciekło), a przy okazji zastosował marnej jakości materiały... Myślę Yamnik, że nie masz racji (kafle do kuchni na dolny korytarz i do łazienek mają w I gatunku specjalnie sprowadzane) Wiele z wykończeń było kupione jako końcówki serii tak jak pisze Basia1112 (panele najlepsze z możliwych do podłogówki, nie pamiętam oznaczenia, chyba coś z czwórką) Np. drzwi wewnętrzne, które miały kosztować 800 zł za szt. w renomowanej firmie, bez ościeżnicy (bo ściana 24cm i trzeba na zamówienie) znaleźli drewniane za 600 zł z ościeżnicą i montażem i to robione na zamówienie, i z pomiarem. Nie było to w sklepie,ale na targu - giełdzie, gdzie firma wystawiała swoje towary. Zamówienia na początku roku, kiedy ceny tak nie szalały, pomogły zachować rozsądne warunki finansowe, prace też były poumawiane dużo wcześniej. Facet każdej pierdułki się czepiał i wzywał na reklamację, z drugiej strony jak bym płaciła wykonawcom, to pewnie też by tak było. Jak się pojeździ i poszuka to można znaleźć prawdziwe perełki. Podłogówkę, kominek, hydraulikę, elektrykę i alarm robili kumple z fachem, ale jak się takich ma, to czemu nie skorzystać. Materiał kosztuje tak samo, tylko na robociźnie nieco oszczędzili. Jeszcze jedno: w trakcie wykańczania doszli do wniosku,że zrobią sobie sypialnię ze strychu i wygospodarowali ok 18 m2 po podłodze, ale do tego pomieszczenia kupili tylko drewnianą podłogę i meble. Aha okna w standardowym kolorze, aby nie dopłacać. W 2006 za kolor znajomi płacili 3000zł więcej, gdzie białe kosztowały 4000zł.uważam, że to przesada Myślę wiec, że się da za 120 000 wykończyć, a jak będzie "wkład własny" to na pewno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yamnik 24.03.2009 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2009 Tyle, że mówimy tu o wykończeniu od stanu deweloperskiego - tutaj się zgodzę, można to zrobić w przyzwoitym standardzie za te pieniądze.Ale oni rzekomo zaczynali od stanu SSZ. Koszt przyłączy, instalacji wewnętrznych, tynków, wylewek to minimum 50-60 tys.Wiem, bo sam buduję, najmniejszą śrubkę wpisuję do excella i dbam o każdy grosz (praca na uczelni, więc pieniądze nie największe, ale za to sporo czasu by szukać tańszych rozwiązań).Jest niestety taki przykry czas na budowie (po stanie SSZ) kiedy idzie sporo kasy na wspomniane wyżej etapy, a postęp jakby niewielki. Po prostu znajomi nie prowadzili pełnej ewidencji wydatków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.