Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nadmierny wzrost ciśniena w CO ???


Bigbeat

Recommended Posts

Mam kocioł Viessmann Vitopend 100 i kominek z płaszczem.

W tym sezonie grzewczym zacząłem na dobre używać kominka (bo wreszcie skończyłem jego automatykę) i zaobserwowałem dość niepokojące zjawisko.

Mianowicie, kiedy temperatura wody z kominka podniesie się za bardzo (powiedzmy do ok. 80st.C), ciśnienie w instalacji co wzrasta powyżej 3 barów i w efekcie zaczyna działać zawór bezpieczeństwa w kotle (zsikuje się ;) ).

Ciśnienie to oczywiście wzrasta wraz ze wzrostem temperatury, a nie nagle - na "zimno" jest 1.5 bara, przy tych 80st.C dochodzi do 3 barów (ale nigdy nie przekracza, bo zawór puszcza).

I teraz tak: jasnym jest, że zadziałanie zaworu bezpieczeństwa powinno występować tylko w sytuacjach awaryjnych, a więc "prowokowanie" go w ten sposób do działania nie jest dobrym rozwiązaniem (nie mówiąc o tym, że robi się trochę mokro w kotłowni ;) ).

Kocioł ma niby wbudowane naczynie przeponowe (nie bardzo wiem, jaka jest jego objętość, ale tak na oko jest to mniej niż 12l), pojemność całego obiegu co mam w granicach 130...150l, a więc to naczynie jakby na styk, bo mniej niż zwyczajowe 10%.

Sterować kominkiem bardziej precyzyjnie nie mogę (mimo przepustnicy powietrza i automatyki płomień nie daje się zbyt szybko okiełznać i woda czasem tyko przez chwilę ale przekroczy tą magiczną temperaturę).

A więc, zakładając że naczynie przeponowe w kotle jest sprawne (właśnie - jak to sprawdzić bez demolowania kotła?), pozostają chyba dwa rozwiązania:

1. obniżyć ciśnienie początkowe ("na zimno") w c.o. - czyli jeszcze mniej, niż 1.5 bara, które mam teraz

2. dodać zewnętrzne naczynie przeponowe na powrocie c.o. tuż przy kotle

 

I tutaj mam pytania:

1. Czy możliwe jest, że jednak naczynie przeponowe w kotle dało ciała i dlatego tak się dzieje? Jak je sprawdzić?

2. Czy lepiej obniżyć ciśnienie, czy dodać naczynie przeponowe (myślałem o 12l z ciśnieniem poczatkowym 1.5 bara)

3. Czy obniżenie ciśnienia w c.o. do, powiedzmy, 1 bara "na zimno" nie spowoduje jakichś problemów?

4. Czy to, że zawór bezpieczeństwa w kotle zadziałał już kilkadziesiąt razy oznacza, że musi zostać wymieniony, bo może już nie trzymać parametrów? (taką opinię usłyszałem, że to w zasadzie jednorazówka - jak pasy bezpieczeństwa w samochodzie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kocioł Viessmann Vitopend 100 i kominek z płaszczem.

W tym sezonie grzewczym zacząłem na dobre używać kominka (bo wreszcie skończyłem jego automatykę) i zaobserwowałem dość niepokojące zjawisko.

Mianowicie, kiedy temperatura wody z kominka podniesie się za bardzo (powiedzmy do ok. 80st.C), ciśnienie w instalacji co wzrasta powyżej 3 barów i w efekcie zaczyna działać zawór bezpieczeństwa w kotle (zsikuje się ;) ).

Ciśnienie to oczywiście wzrasta wraz ze wzrostem temperatury, a nie nagle - na "zimno" jest 1.5 bara, przy tych 80st.C dochodzi do 3 barów (ale nigdy nie przekracza, bo zawór puszcza).

I teraz tak: jasnym jest, że zadziałanie zaworu bezpieczeństwa powinno występować tylko w sytuacjach awaryjnych, a więc "prowokowanie" go w ten sposób do działania nie jest dobrym rozwiązaniem (nie mówiąc o tym, że robi się trochę mokro w kotłowni ;) ).

Kocioł ma niby wbudowane naczynie przeponowe (nie bardzo wiem, jaka jest jego objętość, ale tak na oko jest to mniej niż 12l), pojemność całego obiegu co mam w granicach 130...150l, a więc to naczynie jakby na styk, bo mniej niż zwyczajowe 10%.

Sterować kominkiem bardziej precyzyjnie nie mogę (mimo przepustnicy powietrza i automatyki płomień nie daje się zbyt szybko okiełznać i woda czasem tyko przez chwilę ale przekroczy tą magiczną temperaturę).

A więc, zakładając że naczynie przeponowe w kotle jest sprawne (właśnie - jak to sprawdzić bez demolowania kotła?), pozostają chyba dwa rozwiązania:

1. obniżyć ciśnienie początkowe ("na zimno") w c.o. - czyli jeszcze mniej, niż 1.5 bara, które mam teraz

2. dodać zewnętrzne naczynie przeponowe na powrocie c.o. tuż przy kotle

 

I tutaj mam pytania:

1. Czy możliwe jest, że jednak naczynie przeponowe w kotle dało ciała i dlatego tak się dzieje? Jak je sprawdzić?

2. Czy lepiej obniżyć ciśnienie, czy dodać naczynie przeponowe (myślałem o 12l z ciśnieniem poczatkowym 1.5 bara)

3. Czy obniżenie ciśnienia w c.o. do, powiedzmy, 1 bara "na zimno" nie spowoduje jakichś problemów?

4. Czy to, że zawór bezpieczeństwa w kotle zadziałał już kilkadziesiąt razy oznacza, że musi zostać wymieniony, bo może już nie trzymać parametrów? (taką opinię usłyszałem, że to w zasadzie jednorazówka - jak pasy bezpieczeństwa w samochodzie).

 

Z tego co piszesz wynika, że masz na kotle kominkowym naczynie zamknięte. Zakładam, że nikt Ci nie powiedział, że jest to niezgodne z przepisami i niebezpieczne. Od rozwiązania tego problemu powinieneś zacząć. Druga sprawa - gdyby naczynie było uszkodzone (membrana) to ciśnienie miałbyś chyba niższe od wymaganego? Chyba, że pełne jest wody i po membranie zostało wspomnienie.

Przyczyną wzrostu ciśnienia może być też lokalne zagotowanie wody co powoduje ujście pary do układu, która jak wiadomo ma większą objętość jak woda z niej wytworzona co będzie powodować wzrost ciśnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie ;)

Dla uproszczenia pominąłem to, co wydawało się nieistotne.

Po stronie kominka mam instalację otwartą z naczyniem wzbiorczym (otwartym). Pomiędzy tym otwartym obiegiem a resztą (obieg co) mam wymiennik płytowy.

Temperaturę >80st.C osiągam już za wymiennikiem - w obiegu co (zamkniętym).

Wszystko jest zgodne z zasadami - i to nie dla tego, że tak trzeba i przepisy każą, ale dlatego, że rozumiem powody, dla których jest to konieczne.

 

Generalnie chodziło mi o to, jak rozwiązać problem nadmiernego wzrostu ciśnienia, jeśli woda w obiegu co (zamkniętym) staje się czasem gorętsza niż zwykle.

Czy jest to możliwe, że naczynie wzbiorcze w kotle jest po prostu za małe dla takiego wzrostu temperatury?

No i czy zadziałanie zaworu bezpieczeństwa w kotle oznacza, że muszę ten zawór wymienić? W instrukcji nic na ten temat nie znalazłem - ale nie chodzi mi o oszczędzanie, tylko o późniejsze bezpieczeństwo, i jeśli to rzeczywiście są jednorazówki, wymienię bez zmrużenia oka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

Generalnie chodziło mi o to, jak rozwiązać problem nadmiernego wzrostu ciśnienia, jeśli woda w obiegu co (zamkniętym) staje się czasem gorętsza niż zwykle.

Czy jest to możliwe, że naczynie wzbiorcze w kotle jest po prostu za małe dla takiego wzrostu temperatury?

 

Jest możliwe - w tych kotłach przeponowe naczynie ma pojemność bodajże 10l - najprościej będzie jak dołożysz dodatkowe naczynie i bedzie po problemie .

 

No i czy zadziałanie zaworu bezpieczeństwa w kotle oznacza, że muszę ten zawór wymienić? W instrukcji nic na ten temat nie znalazłem - ale nie chodzi mi o oszczędzanie, tylko o późniejsze bezpieczeństwo, i jeśli to rzeczywiście są jednorazówki, wymienię bez zmrużenia oka.

 

Nie trzeba wymieniać - wskazane jest nawet conajmniej raz do roku sprawdzać działanie takiego zaworu ręcznie go otwierając .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłbym czy jest poduszka azotu w NW kotła.

Kurczę, kocioł chodzi dopiero drugi rok...

 

Zamykasz zawory C.O pod kotłem, spuszczasz wodę tylko z kotła i mierzysz ciśnienie w NW kotła. Z tabliczki NW odczytujesz jakie ma być ciśnienie zazwyczaj 0,75 bar.

Ze spuszczeniem wody z kotła sobie poradzę bez wielkiej rewolucji, ale jak odczytać ciśnienie znamionowe w NW bez zdejmowania kotła ze ściany???? Nie bardzo się da, Vitopend ma naczynie przeponowe pomiędzy tylną ścianką a ścianą, na której wisi, i widać ledwie brzeg tego naczynia :(

No i - sorry za lamerskie pytanie - ale czym zmierzyć ciśnienie w naczyniu?

A może by spuścić wodę, podłączyć wszystko znowu i powoli dopuszczać wodę obserwując manometr w kotle - pod koniec uchodzenia powietrza przez odpowietrznik w kotle ciśnienie na manometrze powinno w pewnym momencie chyba skoczyć od ok. 0 do ciśnienia w NW, a potem iść już spokojnie dalej. Mylę się? Nie da się tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Ale się zbierałem do tego - półtora miesiąca :(

Ale co się okazało:

1. w naczyniu wzbiorczym w kotle nie było praktycznie ciśnienia - jak spuściłem tyle wody, że ciśnienie spadło do ok. 0.5 bara, i nacisnąłem na ten dupcyngiel w wentylu, zrobiło się tylko małe "psssss" przez może sekundę i już... Dopompowałem powietrzem do 0.8 bara i uzupełniłem wodę w układzie do ciśnienia 1.5 bara "na zimno".

2. pompy obiegowe przy kominku z płaszczem były ustawione na I bieg (są zabudowane, więc nie bardzo widać) - i najwyraźniej układ nie nadążał odbierać ciepłą z kominka. W efekcie kaloryfery robiły się ciepłe, ale po chwili w płaszczu kominka pojawiał się pewnie jakiś lokalny bąbel pary i przerywał (albo utrudniał) obieg po stronie kominka - w efekcie kaloryfery nagle przestawały grzać, a każda próba dodania opału do kominka (gasnącego już) wywoływała gotowanie się wody...

 

Dzięki wszystkim za pomoc - szczególnie w kwestii naczynia wzbiorczego w kotle: sam bym go pewnie nie znalazł i "na siłę" dodałbym drugie, zewnętrzne - a okazało się niepotrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...