Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pierwszy rok grzania w nowym domu.


hardy50

Recommended Posts

hmmm

 

ja to bym sie zastanawial predzej czy nie jest instalacja za slaba wydajnosciowo

bo utrzymanie ciepla przy mokrych murach to jedna sprawa ale mozliwosc dogrzania

ich do odpowiedniej temp. to druga

dziwne dla mnie ze mimo tak wysokich temp. na zew. bud. piec i kominek razem

nie sa w stanie podniesc temperetury - bo rozumiem ze sie budynek wychladza

szybciej bo wilgotno, ale ogrzac budynek to powinno bez problemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

hmmmmmmmmmmm ja tego wcale nie rozumiem !

 

mimo przeprowadzenia do nowego domu, wybudowanego w rok, gdzie wszystko mozna powiedziec bylo swieze nie bylo problemu z nagrzaniem domu do jakiejkowiek zadanej temperatury nawet przy bardzo duzych mrozach.

Nie wyobrazam sobie funkcjonowania w zimie ponizej 23 C i tyle na dole otwarty salon 44 m2 plus 12 m kuchnia plus korytarze i klatka schodowa , ogolnie z 80-90 m2 bylo! To oczywiscie kosztowalo duzo wiecej niz w nastepnych latach, ale nie bylo zadnego problemu oprocz finansowego w osiagnieciu dowolnej temp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie choc ekspertem nie jestem to poza czynnikiem finansowym

nie powinno byc problemu nagrzania domu do zadanej temp 25 czy nawet wyzszej

w mrozy a co dopiero w jakims okresie jak teraz gdy temperatury malo kiedy

spadaja ponizej zera

takze albo caly uklad jest za malo wydajny albo zle poustawiany co tez prawdopodobne

bo jak w piecu ustawisz temp. wyjsciowa na 30st. to poki co moze miec

problem aby ta temp. zasilania podniesc temp. w budynku

ale zastanawia mnie jeszcze ten kominek - ten nie powinien miec problemu ogrzac budynku w ciagu kilku godzin - nawet swierzego i niegrzanego

wczesniej budynku

takze wg mnie cos tu jest nie tak - skontaktujcie sie lepiej z instalatorem tego

wszystkiego bo czasami te uklady sa fakt faktem tak skomplikowane

ze trzeba dobrych kilku tygodni by zrozumiec o co w tym wszystkim chodzi:)

pozdrawiam i zycze powodzenia bo zima chyba dopiero przed nami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja od 23 pazdziernika i tez dziwnym jest taka sytuacja

choc pierwsze dni piec palil duzo duzo wiecej gazu

mimo ze nawet byl wspomagany kominkiem z plaszczem

wodnym

ale zeby nie mogl nagrzac domu to co najmniej dziwne i miejmy

nadzieje ze to tylko kwestia ustawien elektroniki niz jej

zbyt mala wydolnosc - wowczas projektanta calego

ukladu brac i niech na wlasny koszt wszystko modyfikuje !!

bo zabic to malo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, drodzy Państwo, zwiększone koszty ogrzewania pierwszej zimy oznaczają po prostu zwiększone zapotrzebowanie na ciepło, za którego dostarczenie płacimy (tzn. za paliwo).

A więc skoro mamy znaczne zwiększenie zapotrzebowania na ciepło (o 50...100%), to o tyle większą moc powinno mieć nasze ogrzewanie, żeby dać radę utrzymać temperaturę.

Czyli wszędzie tam, gdzie kocioł ma spory nadmiar mocy, uda się uzyskać żądane temperatury - oczywiście kosztem paliwa.

Natomiast tam, gdzie kocioł był dobrany "na miarę" lub "na styk" - nie da się, będzie zimno, i nic się na to nie poradzi.

Ale taka "złą" sytuacja ma także "dodatni plus" - dzięki temu, że kocioł nie jest przewymiarowany, w przyszłości, po wysuszeniu domu, rachunki będą mniejsze, bo kocioł pracujący blisko mocy maksymalnej ma większą sprawność, niż taki wykorzystywany "na pół gwizdka".

Więc z wieszaniem instalatorów za ... to bym się wstrzymał - sądzę raczej, że to jest kwestia pewnego wyboru (jak widać mało świadomego ;) ), któego musiał dokonać każdy inwestor wybierając kocioł do swojego domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a moim zdaniem zaden swiadomy inwestor nie bedzie kupowal

mercedesa c-klasy z silnikiem 1,4 ale juz z co najmniej dieslem 2,0

 

dziwne tez tu jest ze mimo znacznego wspomagania kominkiem z dgp

i tak kociol nie moze dac rady

wygladaloby to na mocne niedowymiarowanie niz bycie na styk - zwrocmy uwage

jakie sa obecnie temperatury - malo kiedy w nocy mamy ponizej zera

wiec co bedzie jak spadnie do -20 czy -30 przez dluzszy okres?

bedziemy trzeba ognicho na srodku pokoju palic :)?

chyba nie, wiec mi sie wydaje ze najbardziej prawdopodobna teza

to zle dobrane na obecnie panujace w domu warunki parametry kotla

gazowego - grzeje zbyt niska temperetura wody - zamiast 50-70 powiedzmy 30st.

i nie jest w stanie w krotkim okresie czasu na tyle podniesc temperatury

 

przeciez to domek nie za duzy wiec jak niektorzy mowia w teorii to nawet

z 10-12kw by wystarczylo a chyba nikt tak malych kotlow gazowych

w domu nie motnuje

 

ale moze jeszcze cos innego jest tego powodem - nie wiem, podaje tylko swoje pomysly

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzę, że temat się rozwinął. Odnosząc się do waszych wypowiedzi. Po pierwsze działa kominek to nie działa centralne. Wczoraj (2 dni palenia ) na dole 22 c, u góry po 20 w kazdym pomieszczeniu, a w łazience gdzie idzie komin 24 c. Piec vaillanta 24 kw ustawione c.o. na 58 c. Przy ustawieniu termostatów na 3 (21c teoretycznie) w domu jest - już patrzę - 20 c. Na dworze ciepło (7 c) ale duży wiatr. ZUżycie dzienne propanu bez kominka (góra ogrzewana na noc - 3 pokoje, a tak 17 c) przy tem 1-6 c w dzień 0 do - 3 0 c w nocy to około 3 metrów, a przy - 2 w dzień do - 7 w nocy około 4 metrów. Powierzchnia grzewcza bez zamykanego korytarza to około 120 m. Czy tak powinno być zwązywszy, że zarónow ciepła woda jak i gotowanie jest na gaz ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez pierwszy sezon zimowy wszystko jest możliwe. Cały dom zachowuje się jak jeden wielki mostek cieplny - tyle, że zamiast wypuszczać ciepło przez ściany, wypuszcza je w większości przez kominy (z parą wodną).

Nie sądzę, żeby którykolwiek projektant domów brał powaznie pod uwagę rozkłady temperatur w trakcie suszenia domu (wszak to stan chwilowy w porównaniu z wiecznością, przez którą ma dom stać), każdy dom będzie się zachowywał inaczej - w dodatku zaleznie od rodzaju, wykonania i mocy instalacji grzewczej.

 

Tak więc w tym kontekście trudno stwierdzić co może być normą, a co już nią nie jest - bo to może zmieniać się nawet z dnia na dzień i zależy od wszystkiego.

Moim zdaniem jakiekolwiek wnioski dot. kosztów ogrzewania, jakości ocieplenia itp. można sobie wyciągać po pełnym sezonie (zima + lato) - dopiero wtedy ustali się mniej-więcej taki stan, jaki będzie już później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też palę 1 sezon. 200 m2 17 grzejnikow 70 m2 podłogówki. Ale mam calkiem inny problem. Mi kocioł przegrzewa dom. Mimo zadanej temp. 21,5 st grzeje czasem do 23-24 i nie wyłącza się. Mieli na 25% mocy. Zasilanie ok35-40 st. Piec kondensacyjny De Dietrich 24 kw.

I jeszcze drugie zaskoczenie - w domu jest za sucho - 30-40%. A myślałem że pierwszy sezon to wilgoć spływająca ze ścian :o

 

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hardy50

 

Znowu muszę być tu za puszczyka.... :cry: :cry: :evil:

 

Sito masz nie chałupę...

 

Dowodów sam dostarczasz:

Chałupa świeżo postawiona. Powinna być mokra jak trawa nad jeziorem - a nie jest!

Piszesz, że wilgotność względna to około 50%

Dla mnie znaczy - przewentylowane!

 

Ciepło przenosi się z miejsca na miejsce przez przewodnictwo cieplne (styk), promieniowanie i konwekcję!!! Konwekcja to unoszenie.

 

W Twojej budzie ciepełko jest unoszone pod dziurawy jak sito sufit przykryty cienką, jak piszesz, watą i ulatuje w kosmos.

Masz cztery ściany przykryte sitem i otulone watą. Ten układ nie utrzyma we wnętrzach bąbla lekkiego, ciepłego powietrza. Spiepsza Ci ono każdą szczeliną zabierając kasę!

 

W celu weryfikacji diagnozy stawianej na "niewidziane" i na odległość zalecam obrzędy gromniczne!

Gromnica do garści (zapalona!) i pętać się po salonach obserwując płomień.

Pilnować, aby ognia gdzie nie zaprószyć (choć ta wata jest niepalna). Trzeba znaleźć niezamknięty wyłaz na zimny strych, wielkie szczeliny w karton-gipsie na suficie pietra czy inną drogę ucieczki ciepłego powietrza (i kasy). Letkie leci do góry i tam trza szukać!

Można też jaką świecę dymną w salonie odpalić i z latarką na strychu czatować na te stróżki dymu, które pokażą drogę ucieczki tej wspominanej ciepłej kasy.

Na ten czas rodzinę "do mamy" bym wysłał, chyba, ze lubią takie horrory...

 

Potem pianka do aplikacji zimowej i ....

 

Było... Na tym forum już wszystko chyba było...

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za co? Za co to wszystko?! :o :o :o

 

MAREK&KASIA

 

Jest bardzo źle!!!

30-40% to wskazanie że jest tragicznie przewentylowana chałupa!

Wywalacie ciepełko garściami!

Gromnica do garści i obrzędy!!!

 

Piec przepala o połowę za dużo!

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Przewentylowana" chałupa moze byc tez dobrze ocieplona? Bo u mnie ściany 30 cm+12 styro; poddasze 2 warstwy wełny 15+8 +folia alu.

Piec bez problemu nagrzewa dom do 24 stopni na 1/4 mocy przy temp zew ok zera. (to że piec przegrzewa i sie nie wyłącza to inny problem)

Moze niepotrzebnie grzałem cały październik niezmieszkały dom?

Czy takie mostki termiczne jak okolice okien dachowych i pseudo-kominki wentylacyjne z wstecznym ciagiem moga miec na to wpływ?

 

 

Pozdr

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też palę 1 sezon. 200 m2 17 grzejnikow 70 m2 podłogówki. Ale mam calkiem inny problem. Mi kocioł przegrzewa dom. Mimo zadanej temp. 21,5 st grzeje czasem do 23-24 i nie wyłącza się. Mieli na 25% mocy. Zasilanie ok35-40 st. Piec kondensacyjny De Dietrich 24 kw.

I jeszcze drugie zaskoczenie - w domu jest za sucho - 30-40%. A myślałem że pierwszy sezon to wilgoć spływająca ze ścian :o

 

M

 

No cóż nie tylko u ciebie ale jest to wina automatyki do tego pieca.

Niestety, ścigaj serwis choć uprzedzam u mnie byli dwa razy i nic to nie dało ciekawe co wymyślą na trzeci raz.

U mnie było to samo piec po osiągnięciu temp np.20stopni nie potrafi się wyłączyć tylko mieli na 25%mocy co u mnie owocuje 35 stopni na grzejnikach czyli zupełny bezsens.

Jedyne co realizuje dobrze to wyłączenie nocne od 22-6.

W tej chwili robię tak że jak się nagrzeje w domu to przełączam piec na ogrzewanie tylko CWU.

Jestem wkurzony piec kosztował 3900 a automatyka ponad 1000zł i zupełna kicha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grubość ocieplenia i prędkość grzania niewiele mają wspólnego z wentylacją.

Zbyt intensywna wymiana powietrza to w efekcie powietrze zbyt suche.

 

To jest tak:

Normalnie w powietrzu jest zawieszona pewna ilość pary wodnej. Jak jest jej około 50% wilgotności względnej , to oznacza, że jest jej W DANEJ TEMPERATURZE około połowy tej ilości, która mogłaby się w tym powietrzu "zmieścić".

To z kolei narzuca TEMPO WYSYCHANIA wszystkiego, co mokre. Warg, błon śluzowych, potu, prania, ziemi w kwiatkach itp.

Człowiek odczuwa komfort właśnie w okolicy 50% wilgotności względnej.

Sam, z natury, produkuje jej potężne nadmiary. Poprzez oddychanie, pocenie i tryb życia. Zwykle wnętrza gdzie przebywa opływają wodą i stąd ta konieczność wentylacji!

 

A u Ciebie? 30%

Wszystko w porządku, jak tak lubicie i dobrze się czujecie.

Ale zwykle w takich warunkach dochodzi do przesuszenia błon śluzowych. Szczególnie rano, po wstaniu, to można odczuć. Kołek w gardle, sucho w nosie i kaszel. Typowa "choroba kaloryferowa" blokowego początku sezonu grzewczego.

Dlatego twierdzę, że wentylację masz zbyt intensywną!

Chałupa jest przewentylowana. Zbyt dużo m3/godz wymiany powietrza.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Adamem_mk. Myślę podobnie. Prawdopodobnie ciepło ucieka przez wentylację lub nieszczelności. Jak zacząłem grzać w swoim domu, który nie był jeszcze wykończony to wszystkie otwory wentylacyjne i wyczystki w kominach wentylacyjnych nie były zabudowane kratkami i drzwiczkami. Nie mogłem pojąć dlaczego paląc kominkiem i piecem na raz nie mogę osiągnąć na dole więcej niż 20 st. (tam gdzie kominek) a u góry w pokojach więcej niż 18. Gdy zakryłem częściowo te otwory temperatura wzrosła średnio o kilka stopni i mniej musiałem palić. Nie zdawałem sobie sprawy ile takie otwory wypuszczają w niebo powietrza. Poza tym było jeszcze dużo nieszczelności ale to nie przez nie uciekało aż tyle ciepłego powietrza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...