Podkowa 01.12.2008 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2008 Mój budowlaniec miał skończyć 30 lipca i dotychczas nie skończył wszystkiego. W sierpniu dopiero robił więźbę dachową, w październiku ściany działowe, jeszcze mu zostało kilka rzeczy do poprawienia, taras ze spadkiem w kierunku domu, przypory pod daszkami źle zamontowane, brak obróbek blacharskich; poza tym obawiam się, że folia jest zupełnie źle położona pod dachówkami, co odkryłam studiując forum o dachu. Kierownik nie zrobił odbioru, po kilkakrotnych monitach i wyznaczeniu ostatecznego terminu prace nie zostały zakończone. Zawiadomiłam listem poleconym, że resztę wynagrodzenia (niewiele tego zostało) zatrzymuję na poczet odsetek za zwłokę (zaledwie 0,2% za każdy dzień, a tych dni jest ponad 100) i przystępuję do wykonywania poprawek, a umowę uważam za zerwaną z winy wykonawcy. Z kierownikiem budowy zrobiłam protokół stanu budowy i cieśla już poprawki zrobił, teraz czekam na dekarza. Wykonawca w międzyczasie się odezwał, żąda zapłaty, zapłacenia VAT za jakąś fakturę wystawioną w maju (dostałam ją tydzień temu pocztą) oraz dokonywania poprawek w jego obecności po powiadomieniu z tygodniowym wyprzedzeniem. Ogólnie list jest niespójny, wykonawca daje do zrozumienia, że umowa go nic nie obchodzi. Nie mam ochoty na sąd, ale grosza złamanego nie zapłacę - obawiam się też, że nie wyegzekwuję. Czy mam powoływać biegłego, żeby ocenił niedoróbki, czy wystarczy fakt przekroczenia terminu o 100 dni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.