POMAGAM W ŚWIĘTA

[JaMajaD]

czytam i chlipię, dzieciaki miały takie miny że aż gula w gardle mi się zrobiła, ale widać było że się cieszą, pięknie to wszystko wyglądało,

jeszcze raz Wam dziękuję, że mogłam w tym uczestniczyć i piszę się na więcej

[Asiek i Jacuś]

Dandi - ja Cię nie chcę martwić - ale przed Tobą pracowite zycie - taki talent NIE MA PRAWA się zmarnować - ani ten talent działacza - aktywisty, ani KO-wca, ani pisarski, ani filantropijny - uch - masa roboty przed Tobą...

[jamles]

Z bacik do bielska jest około 50 km, niech autobus pali 20 litrów/100km to zużyje około 30 litrów paliwa, załóżmy że liter jest po 4 zł to wychodzi 120 zł. Jakby mieli ten swój autokar to tyle by kosztował jeden wyjazd plus kierowca.. ale tu pewnie musi być coś jeszcze że te 500zł trzeba płacić :/

cennik z PKS Racibórz

http://www.pksraciborz.pl/ceny.html

 

PKS Siemiatycze nie ma cennika

http://ppks-siemiatycze.pl/pks.php?stacja=opis&op=czytaj&artid=41

 

chyba trzeba w Siemiatyczach basen wybudować ...... dandi

[jamles]

Przewoźnicy licza ileśtam za kilometr. Rzeczywiście to 50 km ale w obie strony to już 100 plus wynagrodzenie kierowcy. Nie sądzę, żeby dyrektorka oszukiwała ...

zarobek kierowcy jest w cenie km

przyjmując 3zł/km to jest dopiero 300zł, jest opłata postojowa, ale jak autobus szkolny to chyba do ominięcia

[Majka]

Piękna relacja

Młody z bluzie morro podobny do mojego syna. Widzieliście iskierki w jego oczach?

 

Dandi, obawiam się, że Bóg ma większe zadanie dla Ciebie. To było dopiero preludium

Całusy dla wszystkich

[daggulka]

Nooo, kochani ... wczoraj miałam urlopik i zasiadam rano szczęśliwa do kompa (zęby jeszcze nie umyte, w piżamie, zwierzaki i dzieciaki nienakarnione- ale co tam ) coby popatrzeć co tam na naszym wątku powypisywali i jak idą przygotowania ....aż tu nagle ....dup ...i cały misterny plan w piz...du .... padł komp - a córa z laptokiem wyjechała - i zostałam odcięta . Noż mało mnie szlag nie trafił . pełna nadziei naginam do zaprzyjaźnionego pana Krzysia i z nadzieją na rychły odbiór lub naprawę na miejscu pytam : i co tam?

a pan Krzyś brutalnie obdzierając mnie ze wszelkiej nadziei oświadcza: "dysk, kochana Pani Dagmarko - do wymiany - ale trza zamawiać bo nie mam na stanie , komp na jutro" ...nożżżżżżżżżż jasssna cholera - akurat dziasiaj!!!!!!

Z tej złości wysprzątałam całą chałupę , ubrałam choinkę, wywiiesiłam se w oknie migającą gwiazdę w stylu "wieś śpiewa i tańczy" i zrąbana wieczorem myślałam zawzięcie jak tam przebiegło rozdanie paczek naszym dzieciakom . Nawet se pomyślałam, coby bezczelnie się do sąsiada wedrzeć i do kompa dosiąść, ale się w porę opamietałam, ze przeca na początku dobrosąsiedzkich znajomości nie bede się z tej nahalnej strony pokazywać .

 

Tak więc ...nadrobiłam już , oczywiście przy oglądaniu zdjęć miałam świeczki w oczach - zajebiście to wyszło - paczuszki super popakowane , dzieciaki szczęśliwe- no rewelacja.

Wielki ukłon w stronę pakująco-przygotowujących - kawał dobrej pracy odwaliliście . Buziaczki dla wszystkich .

[78mysz]

Zadne pksy nie jezdza z bacik do Bielska? Moze da sie z jakims przewoznikiem dogadac o dodatkowy kurs w tygodniu. A moze kierowca z bielska by sie skucil?

To nie mozliwe zeby to tyle kosztowalo. Niech kosztuje nawet 200 ale nie 500

[andzik.78]

Wczoraj nie mogłam zasnąć, przed oczami miałam tę dziewczynkę w różowej bluzce..

[78mysz]

a moze ktos z tych przewoźników

http://www.zumi.pl/namapie.html?qt=++transport%2C+komunikacja+&loc=bielsk+podlaski&Submit.x=0&Submit.y=0&Submit=Szukaj

[dandi3]

Wczoraj nie mogłam zasnąć, przed oczami miałam tę dziewczynkę w różowej bluzce..

 

Odczepita się wreszcie od Eweliny? Ona naprawdę nie jest taka nieszczęśliwa na jaką wygląda. Na święta jedzie do babci u której jest jej dobrze, od Mikołaja dostała wypasioną pakę, najbardziej wypasioną ze wszystkich prawdę powiedziawszy bo jest najlepsza... przyjechała jako zbuntowana nastolatka nie chodząca do szkoły teraz jest pomocna i fajna. Mikołaj oprócz darów od Was przyniósł jej MP4 Philipsa... spokojnie - naprawdę nic jej nie jest. To wyraz twarzy a nie nieszczęśliwy los.

[EDZIA]

Dandi, świetna robota !.

Ta gra warta była świeczki

[78mysz]

a mysmy z mezem do pózna mysleli tez o taki jednym...i dzisiaj rano tez juz musialam pooglądac zdjecia.

Wiecie co to straszne, ze nie da sie pomóc wsyzstkim dzieciom jak nie na swiecie to chociaz w Polsce.

Jeszczes sie uzewnetrznie, bo ponoc to taki dział.

Zawsze myslelismy z mezem o adopcji. Mysl ta rodzila sie w naszym związku 5-6 lat temu, ale chyba byla wywolana jakąs taką wewnetrzną potrzebą sprawiedliwości na tym swiecie. Potem byly rózne artykuly i reportaze, byly tez takie, w ktorych pisano ile problemów moze byc z takimi dziecmi. Ze trudno im sie znalezc w domu, zaakceptowac sytuacje, czesto wywijają numery i wrecz niszcza rodzine, bo dla nich rodzina to patologia. To byl straszny artykuł...

Dobrze, ze zobaczylam wczoraj te zdjecia. I do wczoraj nie chciałam miec syna. Czy jeszcze jestem normalna?

[DPS]

Dandi i Złociutka, Rasia, Dobroszka, TomKa i wszyscy inni - no fantastycznie żeście zadziałali, jestem dumna, że Was znam i że ja także miałam maleńki wkład w to wszystko.

 

Mnie urzekła twarz tego chłopaka, w końcu nastolatka, czyli w wieku buntowniczym - a tutaj takie światło, taka radość w oczach...

 

 

 

DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM.

 

Dopisane: zdjęcie usunęłam - jakaś menda tu włazi!

[marjucha]

Dziękuję, że się Wam chciało.

Ja już dostałem swój prezent (te zdjęcia dają dużo radości).

Cieszę się że mogłem pomóc

[78mysz]

no to prawda, wciąz dziecieca radośc w srodku drzemie. Dobre te dzieci. Mam nadzieje, ze beda miały udane święta i ze dadza sobie rade jak juz dorosną...Kazdemu z nich przydał by sie przewodnik do dorosłego swiata, zeby sie umiały znalezc, zeby mialy szanse na rozwój, spełnianie marzen, planów, załozenie szczesliwych rodzin. Potrzebne jest cos wiecej niz paczki na swięta. Potrzeba uwagi, tylko jak ją dac?

[dandi3]

Potem byly rózne artykuly i reportaze, byly tez takie, w ktorych pisano ile problemów moze byc z takimi dziecmi. Ze trudno im sie znalezc w domu, zaakceptowac sytuacje, czesto wywijają numery i wrecz niszcza rodzine, bo dla nich rodzina to patologia.

 

Myszaku, musisz zweryfikować raz jeszcze to co czytasz. My tez myśleliśmy o adopcji trzeciego dziecka jednak jesteśmy tylko ludźmi i jako słaby gatunek boimy sie oboje czy starczy nam siły, żeby swoje biologiczne dzieci traktować tak samo jak swoje niebiologiczne. Dojrzewamy narazie do tej decyzji, zobaczymy jak to będzie.

 

Absolutnie nie wierzę, że rodzicielskie zaangażowanie nie może wyeliminować tego co te dzieci znają. Nie wierzę w genetyczne obciążenia p.t. urodził sie w rodzinie bandytów więc jest skazany na rynsztok i jak zaadoptuję to podpali mi chate w nocy, okradnie i ucieknie.

 

Myslę, że kochając dziecko i pokazując mu dobre wzroce jesteśmy w stanie wychować dobrego porządnego człowieka i oddanego syna/córkę. To oczywiście wymaga czasu, zaangażowania i poświęcenia ale to chyba własnie jest świadome rodzicielstwo - jeżeli nie chce mi się zajmowac wychowaniem mego dziecka to sie na nie nie decyduję.

 

Dzieci się nie hoduje tylko wychowuje i to zawsze przynosi efekty

[ghost34]

sama prawda to jest drogi dandysie..ale skłonności do takich a nie innych rzeczy nałogów..i innych dobrych czy złych rzeczy to nie jest sprawa wiary tylko czysta nauka potwierdzona..faktami..co oczywiście nie znaczy ze mamy kiedykolwiek w jakikolwiek sposob kogokoolwiek hołubić czy też odrzucać z tego powodu ..wychowanie przede wszystkim..

[mayadaski]

wow are relacja...

 

tez mi sie lza w oku kreci tusz rozmazuje, a tu trzeba w pracy fason trzymac, wiec odchrzakuje gardlo...

 

Przepiekna akcja...Zlociutka i Dandi...wspaniale zorganizowane! A jak pieknie zapakowane!!! Cudo!!

 

Strasznie podoba mi sie zdjecie z malym chlopcem (w jasnych spodniach) caly rozbiegany...nie wie w ktora strone spojrzec...

 

buuuuuuu......

 

...kurcze, znowu oczy czerwone mi sie robia!!

 

Maja

[78mysz]

Potem byly rózne artykuly i reportaze, byly tez takie, w ktorych pisano ile problemów moze byc z takimi dziecmi. Ze trudno im sie znalezc w domu, zaakceptowac sytuacje, czesto wywijają numery i wrecz niszcza rodzine, bo dla nich rodzina to patologia.

 

Myszaku, musisz zweryfikować raz jeszcze to co czytasz. My tez myśleliśmy o adopcji trzeciego dziecka jednak jesteśmy tylko ludźmi i jako słaby gatunek boimy sie oboje czy starczy nam siły, żeby swoje biologiczne dzieci traktować tak samo jak swoje niebiologiczne. Dojrzewamy narazie do tej decyzji, zobaczymy jak to będzie.

 

Absolutnie nie wierzę, że rodzicielskie zaangażowanie nie może wyeliminować tego co te dzieci znają. Nie wierzę w genetyczne obciążenia p.t. urodził sie w rodzinie bandytów więc jest skazany na rynsztok i jak zaadoptuję to podpali mi chate w nocy, okradnie i ucieknie.

 

Myslę, że kochając dziecko i pokazując mu dobre wzroce jesteśmy w stanie wychować dobrego porządnego człowieka i oddanego syna/córkę. To oczywiście wymaga czasu, zaangażowania i poświęcenia ale to chyba własnie jest świadome rodzicielstwo - jeżeli nie chce mi się zajmowac wychowaniem mego dziecka to sie na nie nie decyduję.

 

Dzieci się nie hoduje tylko wychowuje i to zawsze przynosi efekty

 

tez mysle ze na to jest potrzebna proba czasu zeby ustalić zasady, relacje, dac sie dziecku przetestowac, czy jest wazne, ale wierze ze kazde dziecko powinno miec tą szanse. Wiekszosc ludzi chce -w obawie przed problemami adoptowac całkiem małe dzieci, a ja wlasnie wole starsze. Za bardzo stoje na ziemi zeby wierzyc w bajki o obciązeniach genetycznych. Oczywiscie jest to jakies podłoze, ale nie decydujące. Wg mnie środowisko zycia najbardziej decyduje o człowieku. A to ze jeden bardziej podatny na słabostki a drugi mniej - to normalne. Sama miałam zawsze pokrętne wewnetrzne myslenie- wiem czego sie mozna spodziewac (zwłaszcza w okresie buntu nastolatka -a mialam niby normalną rodzine) Za dlugo i za czesto o tym wszystkim mysle i analizuje.

I jeszcze jedno - mysle ze jednak ludzie adoptuja dzieci za szybko. Znaczy przchodza trudnąprobe pytan gniowych, badan psychologów, jest wiele chęci i zapału, a nie poznają wczesniej dziecka na tyle, zeby ono dojrzało do wejscia w ich rodzine i potem dziecko mimo ze chce to jest troche jakby skołowane i zagubione i nie potrafi sobie poradzic z wlasnymi emocjami

[mayadaski]

jako dziecko pamietam, ze nie nawidzilam nauki plywania...moze nie zbawiajmy ich tym basenem na sile?

 

...moze jakis maly wybor....

 

paintball? karting? chociaz na jedno czy dwa wyjscia.....wspomnienia pozytywne beda murowane...szczegolnie dla chlopcow

 

Maja

 

Dandi, ja juz tutaj optowalam za cos innym niz basen...

 

Ah! jeszcze podciagam nosem, tak pieknie napisales modlitwe do Boga...

 

Maja