mayadaski 19.12.2008 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 Myslę, że kochając dziecko i pokazując mu dobre wzroce jesteśmy w stanie wychować dobrego porządnego człowieka i oddanego syna/córkę. To oczywiście wymaga czasu, zaangażowania i poświęcenia ale to chyba własnie jest świadome rodzicielstwo - jeżeli nie chce mi się zajmowac wychowaniem mego dziecka to sie na nie nie decyduję. Dzieci się nie hoduje tylko wychowuje i to zawsze przynosi efekty Zgadzam sie calkowicie! Z roznych powodow wychowywali mnie dziadkowie, a nie moi rodzice. Wyszlam na tym wspaniale, bo oni zawsze mieli czas by wszystko mi wytlumaczyc; dziadek nidgy sie nie irytowal, jak cos testowalam i mi nie wychodzilo; byly dlugie rozmowy i dlaczego to a nie tamto... To byl najlepszy czas w moim zyciu dziecka, gdy bylam z nimi, bo oni wychowywali, a nie przechowywali Maja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 19.12.2008 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 Kurcze troche drogi ten dojazd, zwlaszcza,ze basen aby mialo sens musi byc regularnie. a to bardzo dobry pomysl jest, bo dzieciakom by sie przydalo dla zdrowia i prawydlowej postawy - wiadomo ile kolpotow mamy czesto z kregoslupem bo za mlodych lat nie bylo zadbane, a taki basen to super sprawa jest... Dandi macie tam tez dzieci niepelnosprawne, moze zapytac w PFRON - nie o dowoz dzieci na basen. http://www.pfron.org.pl/portal/pl/ Moze warto tez zapytac gdzies u kogos kto juz dowozi dzieci na jakies zajecia jak to sie zalatwia... Moze jest tutaj ktos kto sie zna, albo zna kogos kto sie zna... Szkoda bylo by to stracic z powodu drogiego dowozu, musza byc jakies sposoby aby to zalatwic taniej albo darmowo... p.s. czy na tych zdjeciach te dzieciaki co siedza spokojnie przy oknie, to wlasnie te uposledzone? Domyslam sie, ze tak, bo one za zwyczaj czekaja az im sie poda, pokaze, wyjasni, same rzadko sie za cos nowego zabieraja i podchodza troche ze strachiem do nowych sytuacji..., ale kochane sa bardzo na swoj szczegolny sposob... Dla nich przydala by sie taka "sala doswiadczen swiata" - koszt urzadzenia takiej saly jest duzy ale ile radosci i korzysci przynosi to nawet nie trzeba mowic.. Na stronie educarium.pl jest duzo fajnych rzeczy wlasnie dla takiej saly.., nie wszystkie trzeba kupowac, bo ceny z kosmosu - ale mozna tez co nieco zobaczyc dla samego pomyslu a potem samemu zrobic, nawet z dzieciakami na lekcjach w szkole. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 19.12.2008 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 A ja myślę, że nie zawsze to przynosi efekty, ale zostawię Was w tej błogiej nieświadomośći (wątek "oddam nastolatka" polecam lub "Balladę o Januszku") :) Jak miałam malutkie dzieci to też głęboko w to wierzyłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 19.12.2008 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 Hejka. Tez uwazam, ze nie ma czegos takiego jak genetyka w wychowaniu - jest obserwacja. Dzieci sa podobne do rodzicow, bo je obserwuja i nasladuja nawet, gdy oni tego nie chca. Mam dziesiatki dowodow na to, ze dzieci z patologicznych czy niefunkcjonalnych rodzin potrafia sie same wychowac na bardzo wartosciowych ludzi i odwrotnie. Anyway, mysle Dandi, ze nie powinienes zaczynac myslenia od tego, ze w Fundacji ktos musi siedziec od 8 do 16 i ze musisz mu zaplacic. Dzialalnosc moze byc taka jak moja "domowa" i skladac sie z pojedynczych akcji, ktorymi i tak bedziesz kierowal - nikt Cie tu nie zastapi. Przynajmniej nie bedziesz mial gigantycznych kosztow. To pomysl pierwszy. A drugi - to to, co Ci pisalam na priva. Joint venture... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
78mysz 19.12.2008 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 Wiecie co w duzych osrodkach trudno jest wychowywac dzieci. wraca sie do domu o 18-19 i gdzie tu jest czas na dziecko? chyba na kolacje mycie i spanie. Warszawa nie zapewnia dobrych warunków dla rodziny, choc oczywiscie daje szanse na godne warunki finansowe. Za wszystko sie płaci. Dlatego jak Maja poszła do przedszkola ja nie wróciłam do pracy. Nie znaczy ze nic nie robie, ale chce byc jak mnie bedzie potrzebowała, wybrac ją z przedszkola wczesniej, albo nie zrywac rano, nie posyłac jej tam chorej. Dlatego przedszkole to dla niej wielka frajda i uwielbia tam chodzic. A w domu tez mam dla niej czas. Dzieki Bogu mam na to lepsze czy gorsze warunki. Nie wiem jak radzą sobie Ci co ich nie mają. Moze babcie są pomocne, ale w moim przypadku nie mam na co liczyc - tylko na męza i na siebie. Moja praca zarobkowa musi niestety troche jeszcze poczekac... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
78mysz 19.12.2008 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 A ja myślę, że nie zawsze to przynosi efekty, ale zostawię Was w tej błogiej nieświadomośći (wątek "oddam nastolatka" polecam lub "Balladę o Januszku") :) Jak miałam malutkie dzieci to też głęboko w to wierzyłam Ryzyko zawsze jest, ale nie mow mi ze mamusia Januszka to dobrą matką była. Ona zgłaskiwala syncia, byla bezkrytyczna i tylko cierpiala potem w samotnosci. brak zasad ograniczajacych dziecko, a co za tym idzie brak bezpieczenstwa dla dziecka i rozpasanie nastolatka - ba doroslego czlowieka i co sie dziwic ze jej wlazl na glowe? sama mu pozwoliła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 19.12.2008 11:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 ale nie mow mi ze mamusia Januszka to dobrą matką była. W przeciwieństwie do Nefer Ta jest twarda jak skała ale... nie będę Wam opowiadał całego wątku o oddawaniu dzieci w dobre ręce gdzie Nefer obnaża swoje okrutne metody wychowawcze brrrrr PS: Nef, kiedyś zastosuję to z przytulaniem ale nie wiem czy nie pęknę jak zobaczę łzy... moja mama kiedyś nie pękła. Bolało, wiesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
78mysz 19.12.2008 11:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 Jesssu jakie straszne metody? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghost34 19.12.2008 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 och stary ile rzeczy mnie bolało..a jakim "dobrym" chłopcem byłem..echh..a wyszedłem na ludzi.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
78mysz 19.12.2008 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 och stary ile rzeczy mnie bolało..a jakim "dobrym" chłopcem byłem..echh..a wyszedłem na ludzi.. czuje ze nie miales lekko na duszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 19.12.2008 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 ale nie mow mi ze mamusia Januszka to dobrą matką była. W przeciwieństwie do Nefer Ta jest twarda jak skała ale... nie będę Wam opowiadał całego wątku o oddawaniu dzieci w dobre ręce gdzie Nefer obnaża swoje okrutne metody wychowawcze brrrrr PS: Nef, kiedyś zastosuję to z przytulaniem ale nie wiem czy nie pęknę jak zobaczę łzy... moja mama kiedyś nie pękła. Bolało, wiesz? Miało boleć. Ona tez została skrzywdzona. Żeby było śmieszniej ją to tez bolało, bo działała wbrew swojej naturze. Stosuj, ale tylko w sprawach poważnych ( gdzie np. życie dziecka może być zagrożone tym co wypadło z jego kieszeni) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 19.12.2008 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 ale nie mow mi ze mamusia Januszka to dobrą matką była. W przeciwieństwie do Nefer Ta jest twarda jak skała ale... nie będę Wam opowiadał całego wątku o oddawaniu dzieci w dobre ręce gdzie Nefer obnaża swoje okrutne metody wychowawcze brrrrr PS: Nef, kiedyś zastosuję to z przytulaniem ale nie wiem czy nie pęknę jak zobaczę łzy... moja mama kiedyś nie pękła. Bolało, wiesz? Miało boleć. Ona tez została skrzywdzona. Żeby było śmieszniej ją to tez bolało, bo działała wbrew swojej naturze. Stosuj, ale tylko w sprawach poważnych ( gdzie np. życie dziecka może być zagrożone tym co wypadło z jego kieszeni) No ale jak juz zaczeliscie, to moze byscie wytlumaczyli prostemu ludowi, o co dokladnie chodzi z tym przytulaniem i z tymi lzami, a nie tak kodami do siebie walicie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
78mysz 19.12.2008 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 taaak, proba sil miedzy rodzicami a dzieckiem. Ciezkie chwile, trudne dla obydwu stron. potem boli całe zycie. Tez nalezałam do "dobrych" dzieci. Juz dzisiaj wiem dlaczego sie tak buntowałam i robilam te wszystkie straszne głupoty - proba odpępnienia sie jest tym silniejsza im silniejszy brak zrozumienia z drugiej strony... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 19.12.2008 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 ale nie mow mi ze mamusia Januszka to dobrą matką była. W przeciwieństwie do Nefer Ta jest twarda jak skała ale... nie będę Wam opowiadał całego wątku o oddawaniu dzieci w dobre ręce gdzie Nefer obnaża swoje okrutne metody wychowawcze brrrrr PS: Nef, kiedyś zastosuję to z przytulaniem ale nie wiem czy nie pęknę jak zobaczę łzy... moja mama kiedyś nie pękła. Bolało, wiesz? Miało boleć. Ona tez została skrzywdzona. Żeby było śmieszniej ją to tez bolało, bo działała wbrew swojej naturze. Stosuj, ale tylko w sprawach poważnych ( gdzie np. życie dziecka może być zagrożone tym co wypadło z jego kieszeni) No ale jak juz zaczeliscie, to moze byscie wytlumaczyli prostemu ludowi, o co dokladnie chodzi z tym przytulaniem i z tymi lzami, a nie tak kodami do siebie walicie. Małgosiu - tu znahdziesz wyjaśnienie "kodów" http://forum.muratordom.pl/nastolatka-w-dobre-rece-oddam,t147080.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 19.12.2008 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 ale nie mow mi ze mamusia Januszka to dobrą matką była. W przeciwieństwie do Nefer Ta jest twarda jak skała ale... nie będę Wam opowiadał całego wątku o oddawaniu dzieci w dobre ręce gdzie Nefer obnaża swoje okrutne metody wychowawcze brrrrr PS: Nef, kiedyś zastosuję to z przytulaniem ale nie wiem czy nie pęknę jak zobaczę łzy... moja mama kiedyś nie pękła. Bolało, wiesz? Miało boleć. Ona tez została skrzywdzona. Żeby było śmieszniej ją to tez bolało, bo działała wbrew swojej naturze. Stosuj, ale tylko w sprawach poważnych ( gdzie np. życie dziecka może być zagrożone tym co wypadło z jego kieszeni) No ale jak juz zaczeliscie, to moze byscie wytlumaczyli prostemu ludowi, o co dokladnie chodzi z tym przytulaniem i z tymi lzami, a nie tak kodami do siebie walicie. Małgosiu - tu znahdziesz wyjaśnienie "kodów" http://forum.muratordom.pl/nastolatka-w-dobre-rece-oddam,t147080.htm Dzieki dobra kobieto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 19.12.2008 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 Dzieki dobra kobieto. mówisz tak, bo mnie nie znasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 19.12.2008 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 Sluchajcie, a tacy my dobrzy, a aukcja Redakcji cos slabowito idzie... Acha, Dandi, jeszcze mam Ci cos do powiedzenia a'propos formalnych spraw, ale to jak sie zglosisz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
efilo 19.12.2008 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 jestem zaskoczona - dandi nas tak nastawił na reakcje typu - kuźwa co to za badziewie że oglądałam zdjęcia z niedowierzaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 19.12.2008 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 ja też.... bardzo fajne dzieciaki, choć pewnie połowa z nich by się oburzyła słysząc to słowo. Cieszę się, że wszystko sie udało, mimo pewnych kłopotów związanych z przemówieniem p. Dyrektor. Dandi a Bóg dobrze wie co robi, postawił przed Tobą zadanie i był tylko ciekaw co Ty z tym zrobisz.... myślę, że się nie zawiódł, podobnie jak my i te dzieci... pozdrawiam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 19.12.2008 14:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 Dandi, jeszcze mam Ci cos do powiedzenia a'propos formalnych spraw, ale to jak sie zglosisz... zgłaszam się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.