jacekot 11.12.2008 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2008 Kiedyś już pytałem w ramat pewnego tematu , ale tam mi nikt ie odpowiedział , może na szerszym gronie znajdzie się ktoś doświadczony .Są dwie możliwe wersje pracy podłogówki : 1. Temperatura zasilania podłogówki 30 st oczekiwana temperatura w pomieszczeniach 22 st. Pomieszczenia dogrzewają się szybciej około 60 minut ( w szczególości jak jest ciepło na zawnątrz tak jak teraz) ale podłoga nie jest równomiernie ciepła . ( mam grubą warstwe jastrychu) Tak miałem dotychczas . 2. Od kilku dni testuje wersje ze Temperatura zasilania podłogówki około 23-24 st oczekiwana temperatura w pomieszczeniach 22 st. Czas nagrzewania około ( praca podłogówki) około 3h . Podłoga równo i wszedzie dogrzana . Teraz mam w zasadzie dwa pytania : 1. Która wersja jest bardziej poprawna i optymalna ? 2. Która jest bardziej opłacalna od strony spalania gazu ( mam piec kondensacyjny) ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Depi 11.12.2008 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2008 Co prawda nie odpowiem Ci na pytanie, bo jestem jeszcze podłogówkowym lajkonikiem (wlasnie mecze kwestie rozstawu rurek w innym temacie), ale jezeli oslawiona bezwladnosc podłogówki wyglada tak, jak u Ciebie, czyli prze Tzas=30st pomieszczenie nagrzewa sie w 60 minut, to ja przepraszam, ale JAKA BEZWŁADNOŚĆ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekot 11.12.2008 15:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2008 Co prawda nie odpowiem Ci na pytanie, bo jestem jeszcze podłogówkowym lajkonikiem (wlasnie mecze kwestie rozstawu rurek w innym temacie), ale jezeli oslawiona bezwladnosc podłogówki wyglada tak, jak u Ciebie, czyli prze Tzas=30st pomieszczenie nagrzewa sie w 60 minut, to ja przepraszam, ale JAKA BEZWŁADNOŚĆ? Czasami nawet szybciej ale termostat pokojowy załacza się gdy temperatura pokojowa spadnie o 0,4 st od zadanej . Czyli dogrzewamy różnice 0,4 st . A tak z drugiej strony to myślałeś ile to ma trwać ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 11.12.2008 15:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2008 Zawsze: im nizsza temperatura zasilania tym lepiej, ale bardzo często jest to uzależnione od kotła, jego mocy znamionowej, oraz rodzaju "opału" (kotłowni). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 11.12.2008 15:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2008 Co prawda nie odpowiem Ci na pytanie, bo jestem jeszcze podłogówkowym lajkonikiem (wlasnie mecze kwestie rozstawu rurek w innym temacie), ale jezeli oslawiona bezwladnosc podłogówki wyglada tak, jak u Ciebie, czyli prze Tzas=30st pomieszczenie nagrzewa sie w 60 minut, to ja przepraszam, ale JAKA BEZWŁADNOŚĆ? Czasami nawet szybciej ale termostat pokojowy załacza się gdy temperatura pokojowa spadnie o 0,4 st od zadanej . Czyli dogrzewamy różnice 0,4 st . A tak z drugiej strony to myślałeś ile to ma trwać ? Zdecydowanie dłużej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekot 11.12.2008 15:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2008 Co prawda nie odpowiem Ci na pytanie, bo jestem jeszcze podłogówkowym lajkonikiem (wlasnie mecze kwestie rozstawu rurek w innym temacie), ale jezeli oslawiona bezwladnosc podłogówki wyglada tak, jak u Ciebie, czyli prze Tzas=30st pomieszczenie nagrzewa sie w 60 minut, to ja przepraszam, ale JAKA BEZWŁADNOŚĆ? Czasami nawet szybciej ale termostat pokojowy załacza się gdy temperatura pokojowa spadnie o 0,4 st od zadanej . Czyli dogrzewamy różnice 0,4 st . A tak z drugiej strony to myślałeś ile to ma trwać ? Zdecydowanie dłużej. Zdecydowanie dłużej powinno to trwać ? A ile ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekot 11.12.2008 15:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2008 Zawsze: im nizsza temperatura zasilania tym lepiej, ale bardzo często jest to uzależnione od kotła, jego mocy znamionowej, oraz rodzaju "opału" (kotłowni). gaz , kondensat , znamionowa moc cieplna od 3,8 do 19 dlaczego lepiej jak niższa temperatura ? ale tylko na podłogówkę czy kaloryfery też ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 11.12.2008 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2008 Im niższa temperatura czynnika tym więcej energii można do nie przekazać z tej samej temperatury płomienia/spalin.Ale nie oszukujmy się 30C czy 28C to już niewielka różnica ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacekot 12.12.2008 08:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2008 Im niższa temperatura czynnika tym więcej energii można do nie przekazać z tej samej temperatury płomienia/spalin. Ale nie oszukujmy się 30C czy 28C to już niewielka różnica ... ale między 30 a 24 chyba będzie różnica Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 12.12.2008 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2008 Im niższa temperatura czynnika tym więcej energii można do nie przekazać z tej samej temperatury płomienia/spalin. Ale nie oszukujmy się 30C czy 28C to już niewielka różnica ... ale między 30 a 24 chyba będzie różnica Też nie. Piec normalny to ok 120C (spaliny) ... kondensacyjny ok 40 C ... zejście o te 6C to pewnie da 0,1% dodatkowej sprawności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hans Kloss 12.12.2008 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2008 Z tego co pisze autor tematu wnioskuję, że jego piec działa na zasadzie termostatu w żelazku. Jest jakiś regulator/czujnik pokojowy i jak sie schłodzi, podłogówka grzeje, jak jest ciepło - wyłacza.Gdyby to była praca ciągła to odpowiedź wydaje sie oczywista. Im niższa temperatura zasilania, tym oszczędniej. Ale przy grzaniu typu włacz-wyłącz, ekonomia może juz zależeć od róznych czynników (histereza regulatora, bezwładność cieplna całego układu grzewczego włacznie z pomieszczeniem, które ogrzewasz).Jak sie chcesz przekonać na pewno, co sie bardziej opłaca, zanotuj sobie wieczorem stan gazomierza i nastaw ogrzewanie na noc najpierw jedną metodą, a następnej nocy - drugą. Porównaj, ile gazu zużyłeś i będziesz wiedział. Trzeba tylko zadbać, żeby to sprawdzać przy porównywalnych temperaturach na zewnątrz i tych samych wewnątrz, gdy zaczynasz eksperyment. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aladin07 12.12.2008 14:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2008 to ja sie podlacze pod temat ze swoimi pytaniami ktore dalem w watku : http://forum.muratordom.pl/ekonomia-podlogowki,t146854.htm czy warto podlogowke wychladzac w trakcie kilku godzin kiedy nikogo nie ma w domu?czy to jest ekonomiczne ? - szczegoly pytania w zamieszczonym linku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hans Kloss 12.12.2008 15:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2008 Wg mnie odpowiedź nt ekonomiki czasowego obniżania temperatury podłogówki zależy od sposobu sterowania nią. Jeśli ktoś ma tzw. czyste sterowanie pogodowe (bez regulatorów pokojowych lub gdy sa one wyłaczone) to czasowe obniżenie temperatury podłogówki (na odpowiednio długi czas versus czasy bezwładności cieplnej) jest zawsze oszczędnością. Ale jeśli macie sterowanie z regulatorami pokojowymi to temat nie jest taki oczywisty. Bo jesli poprzez czasowe "przykręcenie" ogrzewania wychłodzicie sobie pomieszczenie, to potem regulator pokojowy na pewien czas, chcąc wyrównać temperature do wartości zadanej, może z koleji "zmuszać" piec do wyższych temperatur zasilania i ten okres pracy może zeżreć wcześniejsze oszczędności. W tym przypadku tez doradzałbym eksperyment w takim stylu jak opisałem wcześniej.Ja mam u siebie pogodówke wspomagana przez regulacje pokojową, ale mój dom jest dość dobrze ocieplony. Jego bezwładność cieplna jest sporo większa niz czasy "pracy oszczędnej" (noc i gdy jesteśmy w pracy). Dlatego prawie odszedłem od programowania okresów oszczędnych. CO pracuje ciągle ale na bardzo niskich krzywych grzania. Oczywiscie w czasie nieobecności rzędu jeden dzień i dłuższych, juz raczej zawsze sie opłaca przełączać na "tryb oszczędny" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aladin07 12.12.2008 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2008 czyli jednak moja wydumana teoria ze lepiej grzac podlogowke minimalna temperatura wody zasilajacej jak najbardziej zblizona do temperetury zadanej przy jak najbardziej pochylonej krzywej bedzie najbardziej ekonomiczna i jednak dla podlogowki przy takich zalozeniach okresy oszczedne nie dadza oszczednosci (raczej) a na pewno czlowiek bedzie mial wiekszy dyskomfort czekajac nim sie nagrzeje dzieki za utwierdzenie mnie w tym przekonaniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hans Kloss 12.12.2008 15:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2008 Głowy nie dam, czy akurat w Twoim przypadku to sie bardziej opłaca. To zależy tez od kotła jaki masz i ogólnie całej automatyki oraz jej ustawienia. Niemniej warto zdawać sobie sprawę z tego, że tzw tryby oszczędne, owe ustawianie sobie temperatury "na noc tyle, na dzień tyle" wcale nie musi przynosić super oszczedności, a tylko moze wnerwiać poprzez odczuwanie skoków temperatury. Czysta pogodówka własnie dlatego jest oszczędniejsza od regulacji pokojowej, że nie ma własciwie żadnych regulacji - jest tylko zależność pomiedzy temperatura zeznętrzną a temp zasilania CO ostaloną wg krzywych grzania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 12.12.2008 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2008 Jeśli w wyniku "wychłodzenia" w pomieszczeniu spadnie temperatura, i pomieszczenie "straci" Waty, to "uzypełnienie temperatury, a wzwiazku z tym ilość potzrebnej energii będzie dokładnie taka sama, bez wzgledu na to czy zrobimy to szybko, czy wolno.Przy ogrzewaniu podłogowym raczej trudno o "odczuwalne" skoki temperatury w przeciagu kilku godzin.Czasowe i dobrze dobrane obniżenie temperatury zasilania może przynieść oszcędędności - około 7% za każdy stopień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sli 12.12.2008 17:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2008 Ja mam u siebie pogodówke wspomagana przez regulacje pokojową, ale mój dom jest dość dobrze ocieplony. Czy mógłbyś napisać jak dokładnie masz zrealizowane sterowanie? Chodzi mi o stwierdenie: pogodówke wspomagana przez regulacje pokojową - czy to oznacza, że regulatory pokojowe jakoś wymieniają się wiedzą/komunikują się z pogodówką? Bo jak do tej pory nie słyszałem o tego typu rozwiązaniu. Chcę u siebie założyć regulatory pokojowe, ale myślałem, że każdy będzie sobie pracował niezależnie po prostu regulując odpowiednie pętle ogrzewania. Ale gdyby dało się aby regulatory pokojowe jakoś wspólnie regulowały pogodówką, a ona znowu kotłem, to może byłoby to ciekawe rozwiązanie. Napisz też jeśli możesz jakie dokładnie masz regulatory - firma i modele. Dzięki z góry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 12.12.2008 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2008 Na chłopski rozum obnizenie nocne temperatury ma przewage od grzania non-stop z tą sama b. niska temperatura. Podczas grzania w wersji z nocnych obnizeniem mamy przez pare godzin mniejsze straty ciepła bo sa one zalezne od delty t miedzy wnetrzem domu a zewnetrzem. Dodatkowo gdy kociol wraca do funkcji grzania ma sporo do "nadrobienia". Bedzie wtedy pracował ciagłe przez pare godzin (zakladam, ze swiadomy uzytkownik nastawil ekonomiczna - niska szybkosc rozgrzewanie i prace z moca bliska mocy minimalnej). W przypadku braku rozroznienia na czesc chlodniejsza (noc) i cieplejsza (dzien) kociol bedzie musial dostarczyc co prawda tą sam ilosc ciepła ale bardziej rozłozona w czasie (czas grzania to 24 a nie 14 godzin). Moze to doprowadzic do wiekszej ilosci załączen i wyłączen kotła (taktowania) co jest zjawiskiem nieekonomicznym. Ale ...... chłopski rozum czesto zawodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NJerzy 12.12.2008 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2008 Ja akurat bardziej bym się zainteresował temperaturą powrotu - to jest to co kociołek dostaje do wymiennika kondensacyjnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jajmar 12.12.2008 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Grudnia 2008 Czasami nawet szybciej ale termostat pokojowy załacza się gdy temperatura pokojowa spadnie o 0,4 st od zadanej . Czyli dogrzewamy różnice 0,4 st . Dobrze rozumiem że piec co X czasu włacza sie na 3 godziny i grzeje? Wg mnie cholernie długo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.