asiaopole 15.12.2008 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Witam, Mam pytanie z cyklu „czy za xxx wybuduję dom” ale „ugryzione” z trochę innej strony: czy zdecydowalibyście się na budowę domu zarabiając po 1800 zł miesięcznie (mąż i ja) + ruchoma premia czyli ok 4800-5000 zł/m-c. Rata na dom wynosiłaby ok 2000 zł miesięcznie (na 40 lat). Fakty: - praca bardzo dobra, z perspektywami (i moja i męża) - działka już zakupiona (na kredyt) – 70 tyś (reszta + koszty notarialne, agencyjne – z środków własnych) – 560 zł miesięcznie (to 1800 zł podaję już z „wchłoniętym” kredytem na działkę) - przyłącza (woda i prąd) zrobione – z środków własnych - dzieci na razie brak (w planach za ok 2 lata) - na razie mieszkamy w wynajętym mieszkaniu (od cioci więc niskie koszty) ale tak czy siak musimy się zdecydować w najbliższym czasie: mieszkanie lub dom - brat ma firmę budowlaną i to on budowałby nam dom (oczywiście nie za darmo – pensja pracowników), ale na pewno taniej - planujemy na dom wziąć 330 tyś kredytu (czyli w sumie 400 tyś z działką) - budowa systemem gospodarczym (może tak będzie, że na razie wykończymy tylko dół domu a górę z czasem) - plan domu prosty – w prostokącie 9*12m, dach 2-spadowy, garaż 2-stanowiskowy w planie domu. - Projekt jest (indywidualny), brak pozwolenia na budowę. Jeszcze nie składaliśmy dokumentów bo nie wiemy co robić... - dużo robocizny będzie własnej (zdolni ojcowie i mąż ) - mieszkanie: Opole (mieszkania w cenach ok 4300/4700 za m2 – mówię o tych deweloperskich) dom: okolice Opola Dziękuję za wypowiedzi na ten temat. Chcę w końcu coś zdecydować, a obiektwnie jakoś nie potrafię na to spojrzeć niestety...Raz mi się wydaje, że spokojnie damy radę potem znowu, że wręcz przeciwnie... Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
XX 15.12.2008 12:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 razem zarabiacie netto 1800 czy razem 3600 bo nie zrozumialam? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 15.12.2008 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 To raczej nie kwestia zarobkow tylko sposobu spedzania wolnego czasu. Na Chabrach mieszkanie 2 pokojowe 54 m2 kupisz od reki za 180.000 zl a jak jeszcze potargujesz to pewnie i za 170.000 zl. Działke sprzedaz za 100.000 zl i zyjesz z kredytem 70.000 zl ktory spłacasz w 10 lat. Masz i na wakacje i na samochod i na rozrywki, na dzieci, na zyciowe przyjemnosci. Jesli jednak wybierzesz dom to zadluzenie wzrasta do 400.000 zl. Rata zabiera 1 wypłate. Za druga wypłate trzeba miec na utrzymanie. Wtedy sie pojawiaja watpliwosci: czy stac nas na dziecko, czy stac nas na wakacje, czy stac nas na wymiane 14 letniego samochodu na 4 letni samochod. Sama musisz zdecydowac co jest dla Ciebie najwazniejsze. Czy "mały biały domek z ogrodkiem" wynagrodzi inne zyciowe wyrzeczenia. W Polsce pokutuje opinia, ze "dom, drzewo i syn", tylko potem "syn" jest odkładany z roku na rok. Sporo ludzi na tutejszym forum mogłoby sie podpisac pod opinia "byłem zamożnym człowiekiem, zanim nie wybudowałem domu".Koszt utrzymania domu jest znacznie wyzszy od kosztu utrzymania mieszkania, 1 pensja moze potem byc mało na utrzymanie domu + wyzywienie dla 3-4 osob. Życie to sztuka wyboru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiaopole 15.12.2008 12:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 razem zarabiacie netto 1800 czy razem 3600 bo nie zrozumialam? Zarabiamy po 1800 zł czyli razem 3600 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
XX 15.12.2008 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 nie zdecydowalabym sie wziac tak duzego kredytu przy takich zarobkach woallabym najpierw troche pozbierac - przynajmniej 30% i wted zastanowic sie co dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 15.12.2008 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Ja wychodzę z założenia, że jeśli mam w nieruchomościach czy innych kwotę pokrywającą wysokość wziętego kredytu to mogę zaryzykować ( ale też przy racie nie przekraczającej 30% dochodów stałych).Jeśli premia jest ruchoma - dziś jest, jutro może nie być- to trzeba się mocno zastanowić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikolayi 15.12.2008 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 przy piątce na łapkę założeniu oprocentowania kredytu(ów) 5% wychodzi Ci rata cosik kole 2200 przy kredycie na 30 lat. Oceń, czy stać Cię na takie ryzyko. Do tego dojdzie Ci jeszcze woda, gaz, prąd czyli ostroznie szacując 400 miesięcznie co daje nam w sumie 2600 stałych obciażeń miesięcznych. Sobie myślę, że jak się auto popsuje (nie liczę wlewania w nie benzynki coby jeździć) tak poważniej to moze się okazać ze będzie długo stało czekając na naprawę... Praca dziś jest jutro jej nie ma. łóżeczko dla dziecka kosztuje 300 pln a paczka pieluch najmniejszych 20 pln. kartka do ręki i liczymy. Choć czasem trzeba w życiu zamknąć oczy i skoczyć na główkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 15.12.2008 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Tak, autorka ma tę szczęśliwą sytuację, że wrzuca tylko siebie na głodówkę. Dzieciom trudniej to wytłumaczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emqwadrat 15.12.2008 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Hehe... Czy dom to Wasze marzenie..... Czy to marzenie jest poparte doświadczeniem takiego życia....nie tylko miłe wieczory pod gwiazdką w letni ciepły wieczór ale też minusy związane z koszeniem/dojazdami/ciągłym dłubaniem itp itd Jeżeli tak to dostosujecie wielkość domu (nie liczbę pokoi a wielkość domu) do kredytu jaki będziecie mogli wziąć po odliczeniu wszystkich kosztów i ..............JAZDA!!!!!! A kredyt jaki będziecie mogli wziąć zdecydowanie zależy od tego jak chcecie żyć....ale to Wy już wiecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikolayi 15.12.2008 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Tak, autorka ma tę szczęśliwą sytuację, że wrzuca tylko siebie na głodówkę. Dzieciom trudniej to wytłumaczyć i będzie jak z tym koniem - jeszcze trzy dni i odzwyczaiłby się od jedzenia ale niestety zdechł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czopuch 15.12.2008 14:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Poczekajcie rok, pozyjecie z kredytem zobaczycie jak to jest... emocje opadna i zdecydujecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gusiolek_w 15.12.2008 16:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 A ja dla odmiany zaryzykowałam, zarobki podobne, moja praca pewna do emerytury:), mąż firma ale dochody rózne i dość sezonowe, 2 dzieci. Dom - spełnienie marzeń. Owszem żyjemy skromniej, ale dom daje nam więcej satysfakcji niż drogie wakacje, a dzieciaki wniebowzięte bo będą miały psa i kota:)Tak jak już ktoś napisał, kwestia priorytetów, ja widząc uśmiechy dziciaków biegających po działce (dom w trakcie budowy) wiem że zrobiłam dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 15.12.2008 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 1. Koszt utrzymania domu wynosi mnie tyle, co trzypokojowego mieszkania, a powierzchnia dwa razy większa i komfort nie do porównania. 2. Dom jest bardziej sprzedawalny, niż mieszkanie. Zawsze da się zamienić dom na mieszkanie i mieć z czego spłacać kredyt, mieszkanie na dom już trudniej. 3. Na brata bym nie liczyła, on też jeść musi, więc będzie budował przy braku innych zleceń, czyli z doskoku. Długa budowa to droga budowa, a kredyt leci. 4. Przy premiach 5 tyś przez rok bym całe premie odkładała, żyjąc za pensję podstawową. Jeżeli zarobki by się dalej utzrymywały, za zaoszczędzone można postawić stan surowy i zbierając na następny etap myśleć o dobraniu kredytu. Czasy są niespokojne. przy okazji przetestujecie, czy nie zmieniły wam się priorytety. No i nauczycie się cierpliwości. Trudniej zdobyte bardziej cieszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 16.12.2008 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 1. Koszt utrzymania domu wynosi mnie tyle, co trzypokojowego mieszkania, a powierzchnia dwa razy większa i komfort nie do porównania. 2. Dom jest bardziej sprzedawalny, niż mieszkanie. Zawsze da się zamienić dom na mieszkanie i mieć z czego spłacać kredyt, mieszkanie na dom już trudniej. 3. Na brata bym nie liczyła, on też jeść musi, więc będzie budował przy braku innych zleceń, czyli z doskoku. Długa budowa to droga budowa, a kredyt leci. 4. Przy premiach 5 tyś przez rok bym całe premie odkładała, żyjąc za pensję podstawową. Jeżeli zarobki by się dalej utzrymywały, za zaoszczędzone można postawić stan surowy i zbierając na następny etap myśleć o dobraniu kredytu. Czasy są niespokojne. przy okazji przetestujecie, czy nie zmieniły wam się priorytety. No i nauczycie się cierpliwości. Trudniej zdobyte bardziej cieszy Perpetum mobile? Koszt utrzymania 2 razy wiekszego domu tyle samo co koszt utrzymania 2 razy mniejszego mieszkania. Nie daj sobie tego wmowic. Za samo ogrzewania zaplacisz min. 2000 zl (nigdzie nie bylo, ze dom ma byc pasywny czy energooszczedny). Za ogrzanie mieszkania 3 pokojowego zmiescisz sie w 800 zl/sezon. Prąd - wydatki x 3, bo dodatkowa powierzchnie tez trzeba oswietlic. Oswietlic podjazd, taras, ogrodek, kotłownie, schody, podswietlenie podbitki. Pełno różnych pompek do c.o. czy cyrkulacji - ktore pracuja po kilka godzin dziennie. Zuzycie wody x 2 - bo w bloku podlejesz 3 kwiatki na balkonie a przy domu miedzy majem a sierpniem pojdzie min 20 m3 wody na podlanie trawnika. do tego dochodza podatki, ubezpiecznie nieruchomosci, koniecznosc utworzenia we własnym zakresie "funduszu remontowego" - jak dach zacznie przeciekac to nie przyjda panowie ze spoldzielni i nie naprawia tego za free. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 16.12.2008 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 na razie dom jest nowy i nie przecieka Mieszkam rok. Przez ten rok, włączając w to pierwszy sezon grzewczy gazem, średnio nie płaciłam więcej niż w bloku. Zimą ogrzewam, latem podlewam, widocznie nie mam za dużo pomp i cyrkulacji (właściwie wcale nie mam cyrkulacji ani rekuperacji), dogrzewam kominkiem ird. Przypuszczam, że w blokach są tak koszmarne narzuty. W ostatnim roku mieszkania kwota "pozalicznikowa" za wodę i ogrzewanie dorównywała u nas licznikowej. Ludzie nie płacili, to ktoś musiał zapłacić. Utrzymywałam pewnie jedno mieszkanie sąsiadów i nie mogłam powiedzieć -dość. Tutaj płacę za to, co zużyję. Jak nie będę miała kasy, to nie będę podlewała ogródka z zimą skończę spalać jabłonki i gruszki z mojej działki, światło zapalę tylko w salonie i będziemy sobie siedzieć przy kominku Póki co jeszcze świecę normalnie a temp mam 24 stopnie bo lubię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zenek_akcent 16.12.2008 15:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 w razie niepowodzenia zawsze mozna sprzedać, mysle ze warto probowac. Niech moc bedzie z Wami! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgosia0023 17.12.2008 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 ja mam bardzo podobną sytuację.Jetem na etapie wykańczania domu i siebie Różnica taka że mamy dwoje dzieci a to też całkiem niezła skarbonka.Troche żałuję ze nie zaczeliśmy budować jak byliśmy "sami" Niech moc będzie z Wami! dopisuję się i życze powodzenia i cierpliwości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marzycielka74 17.12.2008 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 ASIU! ....u nas gorsza sytuacja ...a chcemy sie porywać na to "szaleństwo"...boimy się jak cholera...ale jest to nasze ogromne MARZENIE (koniecznośc także)...i choć czasem się załamuje to jednak ..... myślę że warto ....do odwaznych świat należy... życze powodzenia !!!!! wiary !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikolayi 17.12.2008 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 jak ktoś wrażliwy jest, to kiepsko się sypia, a i z zaśnięciem i po przebudzeniu problemy są Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 17.12.2008 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 2. Dom jest bardziej sprzedawalny, niż mieszkanie. Zawsze da się zamienić dom na mieszkanie i mieć z czego spłacać kredyt, mieszkanie na dom już trudniej. Niestety, albo stety to nie jest prawda. Mieszkanie zawsze łatwiej sprzedać niż dom. Pomijając oczywiście kwestię ceny. Po prostu na rynku więcej jest klienów na mieszkania niż dom. Z tą zamianą to też nie prawda. Zależy to oczywiście głównie od lokalizacji i w dużej części przypadków będzie tak jak piszesz, ale na pewno nie w większości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.