Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zdecydowalibyście się na budowę domu zarabiając po X zł m-c


Recommended Posts

To moze inaczej. Działke korzystnie sprzedac i kupic rozpoczeta budowe od kogos komu noga sie podwineła. Czasy szykuja sie ciezkie, ostatnio sporo osob zaczeło tracic prace - a bank jest wtedy bezlitosny. Co z tego jesli nawet rodzice zadeklaruja, ze do czasu znalezienia pracy beda za was splacac raty gdy bank wypowie kredyt z zażąda spłaty kredytu w ciagu 30 dni. Gdy nowy bank nie pozyczy kasy domek pojdzie na licytacje komornicza gdzie znajdzie sie tajemniczy nabywca za 30% wartosci.

IV RP sie skonczyła jeszcze szybciej niż II RP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wy z tymi komornikami, kupowaniem domów za 30% ceny itp.?! Są to po prostu bajki. Przecież, nikt nikomu domu nie zabiera w parę dni po przestaniu płacenia rat. Proces ten trwa miesiącami, a nawet latami, od momentu zaprzestania płacenia rat do licytacji domu. Po za tym, wszystkie licytacje są jawne, pierwsza licytacja to 75% ceny oszacowania (cena WYWOŁAWCZA), dopiero druga to 66% ceny oszacowania. Gdy się nie sprzeda nie ma dalszych licytacji prze dłuższy okres czasu. Byłem ostatnio u komornika w Bielsku i Oświęcimu, średnio ok. 3-5 nieruchomości (działki,mieszkania,domy) mają do sprzedaży (na miesiąc). To naprawdę niewiele i w sumie nie było tam żadnych okazji. Polacy zdecydowanie spłacają kredyty, sczególnie hipoteczne. Sporo za to sprzedają miasta/gminy. Są przetargi, można znaleźć dosyć ciekawe oferty, trochę zawyża cenę VAT, ale za to często sprzedają kilka/kilkanaście działek obok siebie i za parę lat w tym miejscu powstanie ładne, małe osiedle nowych domów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a widziałes kiedys takie ogłoszenie o licytacji?

wiesz gdzie ich szukac nie bedac pracownikiem sądu?

znasz "wyceny" jakie potrafia sie pojawiac? Nie tak dawno temu gdy starałem sie o kredyt to pewnien3 literowy bank wycenił moj dom na 210.000 zl wraz z działka. Jako argumentacje podał odniesienie do średnich cen z aktow notarialnych sprzedawanych domow w tej samej dzielnicy. A poniewaz nowych domow wiele sie nie budowało i przewazały domy 400 m2 z lat 40-50 tych na działkach 700 m2 w przypadku ktorych cena 1 m2 byla ponizej 2000 zl wiec moj dom podobno wycenili. Nie trzeba wiele "szczescia" by takiemu nieszczesnikowi ktory utracił zdolnosc do spłaty kredytu zlicytowac dom za 1/3 kwoty.

Na prawde wierzysz w sprawiedliwosc na tym swiecie? Okazje u komornikow podobnie jak okazje w innych branzach/uslugach maja to do siebie, ze rozchodza sie wsrod rodziny lub grupy znajomych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie licytacje są jawne, wywieszone w gablocie u komornika. Chcesz – kupujesz. W praktyce śledzę Oświęcim i Bielsko-Białą od około pół roku. Nie pojawiła się ani jedna oferta za „śmieszną” cenę. Owszem były oferty atrakcyjne, ale żadnej super okazji. Po za tym, to ceny wywoławcze i czasem dana nieruchomość osiąga wyższą cenę niż początkowa. A i tak część ofert jest odwoływana przez licytacją. W realnym świecie możesz raczej coś okazyjnego znaleźć z ogłoszenia w necie/na ulicy/w gazecie niż u komornika.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Asiu,

 

Kredyt na 30 lat w PLN przy marży banku 1,6% i aktualnym wiborem 3m to rata rzędu 3000zł miesięcznie. Przy Waszych zarobkach na poziomie 3600zł żaden bank nie udzieli takiej pożyczki, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę premię.

 

Nikt nie wie co będzie za rok a co dopiero za kilkadziesiąt lat, dlatego moim zdaniem maksymalna rata kredytu nie może przekroczyć 30% miesięcznych dochodów [tych po opodatkowaniu] a okres kredytu nie powinien być dłuższy niż 15 lat. Rata 3000zł miesięcznie przez 30 lat przy Waszych zarobkach to by było samobójstwo.

 

Co ja radzę? Postarać się spłacić w całości dług za działkę w ciągu 2-3 lat. Przez ten czas sami sprawdzicie czy jesteście w stanie tak dużą kwotę oddawać co miesiąc banku. Jeśli tak i Wasze łączne zarobki wzrosną do około 7000zł netto możecie myśleć o dobraniu 330.000zł w kredycie na 15 lat z rządową dopłatą w ramach programu rodzina na swoim. W 2012 roku może wejdziemy do strefy euro, więc też powinno być łatwiej o kredyt z niższym oprocentowaniem w tej walucie.

 

...A TO CIEKAWE.....mam nadzieje frofo007 że troszke sie mylisz...mysmy nie dawno odwiedzili expandera i przy kredycie 365000 tys rata kredytu to ok.2600 zł....

 

Pamiętajcie, tak dużym kredytem można sobie przegrać życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My przy niższych zarobkach zdecydowaliśmy się na kredyt i budowę. Teraz już mieszkamy we własnym domku, płace nam się się przez rok poprawiły (mimo wzrostu raty i tak jest lepiej), nie żałuje więc decyzji. Ale nasze budowanie to nie był skok na główkę do nieznanej wody. Wiemy dobrze, że w razie kryzysu tymczasowego możemy liczyć na pomoc rodziny, a jeśli na trwałe coś się zmieni, zawsze można zamienić dom na mieszkanie.

Tylko że my wynajmowaliśmy po cenach rynkowych....

W Waszym przypadku może rzeczywiście lepiej przez rok pooszczedzać i zobaczyć, jak Wam się żyje przy mniejszych wpływach do portfela...

Tu na forum nikt za Was decyzji nie podejmie.

Ja zachęcam do prześledzenia wątku, do którego link jest w stopce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praca pracy nierówna. Jeśli macie zawody "pożądane" nie tylko w czasie boomu gospodarczego,lub inaczej-potraficie zrobić coś własnymi "rękami" /nie dosłownie-raczej zawody z perspektywą pracy nawet w czasach bessy/ to bym się zastanowił nad wzięciem kredytu.

Niestety premie w czasach recesji mogą być mniej regularne:):)

Jak się pracuje w działach sprzedaży czy marketingu można obudzić się z ręką w nocniku.Wbrew pozorom,pewniejsza i lepsza jest już praca nauczyciela:)

Przemyślcie swoją decyzję-ja bym przeczekał najbliższe 2-3lata,zobaczył jak się kształtuje rynek,odłożył MAKSYMALNIE dużo pieniędzy,co jest łatwiejsze jak nie ma jeszcze pociech na świecie, i za te dwa-trzy lata EWENTUALNIE ruszył z budową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie jak wczesniej mozna przeczytac - co kto lubi :)

 

wasze pytanie jest czysto finansowe, a ze nieskromnie powiem, ze znam sie na tym niezle :wink:, to bede pisal o aspektach finasowych

 

wartosc zadluzenia hipotecznego nie powinna przekraczac 5-letnich dochodow.

przy zarobkach 4.800 netto wychodzi 288.000. Jest to dobra praktyka wypracowana przez lata na zachodzie, majaca na celu bezpieczenstwo bioracych kredyt, i tego bym sie raczej trzymal. Oczywiscie piszesz, ze praca jest perspektywiczna (podwyzki :) ), do tego premie, ale w nadchodzacych kilku latach bym tego wszystkiego nie przecenial.

 

Po odjeciu dzialki zostaje Wam 220.000 na budowe. Mysle, ze wybudowanie stanu deweloperskiego jest to mozliwe przy uwzglednieniu pomocy brata i pracy wlasnej. Ja za podobnej wielkosci dom w okolicach Warszawy place ok 310.000 (jedna firma robi mi od poczatku do stanu deweloperskiego, standard uzytych materialow raczej wysoki). Znajac narzuty wykonawcow (dostawalem oferty nawet o 250.000 wyzsza) mysle, ze mozecie sie zmiescic. Dodatkowo Waszymi sprzymierzencami beda spadajace ceny materialow (moze niewiele, ale zawsze...) i nizsze koszty robocizny (?). A posiadane oszczednosci (plus to co uda Wam sie jeszcze oszczedzic, plus praca wlasna) to wasz wklad w wykonczenie. Przestrzegam przed braniem kredytu na wykonczenie i sprzety, to wg mojej opinii chodzenie po cienkim lodzie.

 

porownanie domu z mieszkaniem (od strony finansowej):

1) musicie miec swiadomosc wyzszych kosztow utrzymania (ogrzewanie, remonty, dojazdy). Chodz np. za mieszkanie 65 m2 oplaty za CO wynosza rocznie 1.750! Mysle, ze mozna za to ogrzac dom...

2) na dom latwiej dostac kredyt, poniewaz domy sa wciaz w cenie. Poza tym macie juz dzialke, ktorej wartosc pewnie jest obecnie troche wyzsza. Budujac dom systemem gospodarczym mozna wykazac sie FIKCYJNYM wkladem wlasnym - wynika to z tego, ze nie ma ceny nieruchomosci jak w przypadku kupna mieszkania, tylko jest wycena wartosci nieruchomosci. Wasz 'wklad' wlasny to roznica miedzy wycena a kwota kredytu, i mysle ze budujac z bratem (po jego kosztach) i angazujac wlasna prace mozecie wykazac sie takim wkladem nawet na 30% nie majac zadnych srodkow :D oczywiscie wszystko zalezy od wyceny wartosci przyszlego domu, a bank ten 'fikcyjny' wklad wlasny ubezpieczy (= koszty), prawdopodobnie bedziecie musieli wykazac sie posiadamymi oszczednosciami na czesc tego wkladu.

Ale to przy obecnych problemach z kredytami moze dac Wam jedyna szanse na kredyt z nizsza marza, moze nawet w CHF!

 

Rata:

dla kredytu na 30 lat w PLN na 288.000 rata wychodzi przy obecnym WIBOR 3M (6,4%) i marzy 1% (do osiagniecia z wkladem 20%) to 1.994 PLN. To duzo, chociaz w niedlugim czasie stopy spadna... Nie zachecalbym do wydluzania czasu kredytowania: dla 35 lat rata 1.921 PLN, a dla 40 lat 1.874 PLN. moze wynegocjujecie nizsza marze?

dla kredytu na 30 lata w CHF na 288.000 rata przy LIBOR 3M (0,7%) i marzy 1,6% wynosi 1.108 PLN - moze banki za 2-3 miesiace powroca do frankow? moze pojawi sie bogatsza oferta kredytow w euro?

 

polecam przede wszystkim zrobic solidny kosztorys, podliczyc oszczednosci posiadane i w perspektywie 2 lat, przejsc sie po bankach. I nie brac zbyt duzego kredytu - od 400.000 rata wyniesie 2.770 PLN ! To dla Was zdecydowanie za duzo (pomijac ze obecnie raczej zaden bank Wam tyle nie udzieli).

 

a w Nowym Roku zycze wszystkim forumowiczom samych dobrych decyzji! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wartosc zadluzenia hipotecznego nie powinna przekraczac 5-letnich dochodow.

Nie zgodzę się z Tobą.Napisałeś ,że to dobra praktyka sprawdzona na zachodzie. Bezpieczna kwota kredytu to 2,5krotność rocznych dochodów gospodarstwa domowego-sprawdzone przez wielolecia w krajach w których kredyty hipoteczne udziela się od parudziesięciu lat.Wszystko co powyzej to już niebezpieczna gra.Przy założeniu że biorą kredyt na te Twoje hipotetyczne 288tys - i rate,w walucie w której się zarabia, wysokości 60% dochodów!!!!te 4800 to z PREMIĄ,która może być ale nie musi.Na dzień dzisiejszy zarabiają 3600zł!!!!!A co z resztą wydatków??!!!.Staje się to niebezpieczne.Maksymalna bezpieczna rata to nie wiecej niż 20% mies. dochodów,czyli w ich przypadku nie więcej niż 800zł.

Po odjeciu dzialki zostaje Wam 220.000 na budowe. Mysle, ze wybudowanie stanu deweloperskiego.........

A od stanu deweloperskiego? Licz lekko średnio 500zł/m2 za wykończeniówke.Tam gdzie taniej /panele w sypialniach/ dojdzie wiecej tam gdzie koszty są większe/łazienka-życzę powodzenia jak wydasz mniej niż 10tys jesteś as/.Aha możesz mi wierzyć.Znam się na tym.:)

 

A posiadane oszczednosci (plus to co uda Wam sie jeszcze oszczedzic, plus praca wlasna) to wasz wklad w wykonczenie. Przestrzegam przed braniem kredytu na wykonczenie i sprzety, to wg mojej opinii chodzenie po cienkim lodzie.

 

**************** 60% dochodu na miesiąc!!! /no z premiami 40%:)/ ma wynieść rata do stanu deweloperskiego i jeszcze oszczędności??? Szczaw i suchy chleb dla konia by jedli a nie oszczędzą,chyba że jakiś spadek /nie życzę/ w rodzinie lub mega premia /taa w czasie recesji/

 

a w Nowym Roku zycze wszystkim forumowiczom samych dobrych decyzji! :D

Popieram!!!****

Poza tym piszesz,że wydałeś 310tys do stanu deweloperskiego a w innym wątku ,że za stan surowy otwarty zapłaciłeś 260tys...i co za 50tys ktoś ci zamieni stan surowy otwarty na deweloperski???Jeden cudotwórca by Ci to zrobił ale już od prawie 2tys lat nie żyje:):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zawsze tak było i bedzie ze lepiej juz nie bedzie ,lepsze szasy juz nie wróca ,co wykonawcy beda mniej brali a nasze pensje beda rosły ,jak nasze beda rosły to ich jeszcze szybciej,jezeli teraz mamy kryzys to nie znaczy ze nie budujemy bo...tylko teraz rosnie kumulacja ludzi która znów orzywi rynek i taniej juz nic nie bedzie ,Ja w porównaniu do was to prawie nie zarabiam ,ale umie wszystko zrobic sam na budowie i wszyscy sie dziwia jak to mozliwe ze jakos daje sobie rade ,kazdy ma swoje pomysły i trzeba je realizowac moze za 5 lat nie bedziecie mieli takiego wigoru i checi do budowy jak dzis .Kryzys to raj dla ambitnych i wiele mozna dzis dobrego zyskać budujac .ps. nie brałem kredytu ,z reszta kto mi by go dał nie mam zdolnosci kredytowej nawet konta i jestem szczesliwy chwytam kazdy dzien i nadazajaca sie okazje, a materiały budowlane kupuje w niemczech np tona cementu to 290 zł tona.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I masz rację i jej nie masz.

Moi rodzice budowali "z niczego". Cóż, nie mieli pieniędzy, a nawet jak mieli, to nic nie szło kupić. I zbudowali. To było droga budowa. Tanie okna już musieli wymienić. Podłogę drewnianą ze dwa razy itd itp. Ale dzięki im za to, że budowali, bo ja miałam gdzie mieszkać po ślubie. Gdyby nie ich determinacja, nic by z tego nie było. Nasza determinacja, bo i ja czułam budowę, bo koleżanki miały spodnie z Pewexu a ja czasem jedne buty a na wakacje jeździliśmy nie na wczasy ale na handel...

Więc pytanie właściwie jest jedno - jak bardzo zdeterminowani są autorzy wątku. Czy jest to KONIECZNY dom (nie wymarzony, marzenia to se można), czy są w stanie, być może, zrezygnować z wakacji, pilnować wydatków, nie iść do kina, na imprezę, jednym słowem poświęcić kilka lat młodego w końcu życia, żeby potem było lepiej, czy raczej chcą mieć dom łatwo szybko i przyjemnie. Bo ta druga opcja póki co raczej odpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwykle nie odpisuje na takie 'emocjonalne' posty, ale zrobie wyjatek:

 

wartosc zadluzenia hipotecznego nie powinna przekraczac 5-letnich dochodow.

Nie zgodzę się z Tobą.Napisałeś ,że to dobra praktyka sprawdzona na zachodzie. Bezpieczna kwota kredytu to 2,5krotność rocznych dochodów gospodarstwa domowego-sprawdzone przez wielolecia w krajach w których kredyty hipoteczne udziela się od parudziesięciu lat.Wszystko co powyzej to już niebezpieczna gra.Przy założeniu że biorą kredyt na te Twoje hipotetyczne 288tys - i rate,w walucie w której się zarabia, wysokości 60% dochodów!!!!te 4800 to z PREMIĄ,która może być ale nie musi.Na dzień dzisiejszy zarabiają 3600zł!!!!!A co z resztą wydatków??!!!.Staje się to niebezpieczne.Maksymalna bezpieczna rata to nie wiecej niż 20% mies. dochodów,czyli w ich przypadku nie więcej niż 800zł.

 

Masz prawo sie nie zgodzic. Tylko nie wiem, kto Ci takich bajek naopowiadal. Bezpieczna kwota kredytu jest DO 5-letnich zarobkow rocznych netto. Chyba nie wiesz, ze na zachodzie to stopy procentowe oscyluja od 1% do 5%. Policz rate dla WIBORU 3m = 4,5% (taki bedzie juz w pierwszej polowie roku) i marzy 0,8%, wychodzi 1.599. I to jest poziom na granicy zdrowego rozsadku - bo zostaje SREDNIO 3.200 'na zycie'. Poza tym pierwsze slysze, zeby ktos ustalal granice procentowo (!), vide Twoje 20%.

Inna sprawa, ze premie nie musza takiej wysokosci byc (choc sa rozne zawody i roznie sformulowane zapisy umow i regulaminow wynagradzania), i w obecnym czasie nie nalezy sie do nich przyzwyczajac, co tez napisalem. I dodalem, ze przy obecnym oprocentowaniu rata dla kredytu 288.000 wychodzi 1.994 i jak napisalem to jest duzo w sytuacji autorow watku.

 

Po odjeciu dzialki zostaje Wam 220.000 na budowe. Mysle, ze wybudowanie stanu deweloperskiego.........

A od stanu deweloperskiego? Licz lekko średnio 500zł/m2 za wykończeniówke.Tam gdzie taniej /panele w sypialniach/ dojdzie wiecej tam gdzie koszty są większe/łazienka-życzę powodzenia jak wydasz mniej niż 10tys jesteś as/.Aha możesz mi wierzyć.Znam się na tym.:)

 

wykonczenie to konkretne pieniadze, ale uwierz ze mozna i na tym etapie zrobic sporo rzeczy taniej, zwlaszcza wlasnymi silami. Kuchnia moze kosztowac 8.000 - 9.000 ze sprzetem, moze i 80.000. Mysle, ze na wykonczenie domu 140 m2 moze wystarczyc 60.000 i praca wlasna. Kwestia priorytetow, i jak napisalem, nie polecam wykanczac na kredyt.

 

A posiadane oszczednosci (plus to co uda Wam sie jeszcze oszczedzic, plus praca wlasna) to wasz wklad w wykonczenie. Przestrzegam przed braniem kredytu na wykonczenie i sprzety, to wg mojej opinii chodzenie po cienkim lodzie.

 

Stary-rozbawiłeś mnie do łez. 60% dochodu na miesiąc!!! /no z premiami 40%:)/ ma wynieść rata do stanu deweloperskiego i jeszcze oszczędności??? Szczaw i suchy chleb dla konia by jedli a nie oszczędzą,chyba że jakiś spadek /nie życzę/ w rodzinie lub mega premia /taa w czasie recesji/

 

Zakladam sie, ze jak dwoje ludzi zarabia wspolnie srednio 4.800-5.000 netto co miesiac i przymierza sie do kupna mieszkania/budowy domu, to posiada jakies oszczednosci, powiedzmy rzedu 25.000 (wystarczy odkladac po 2.000 przez 1 rok). Poza tym do wziecia kredytu jeszcze moga cos zaoszczedzic. Jakbys nie wiedzial, kredyt na budowe jest wyplacany transzami, od ktorych placi sie do ukonczenia domu sama rate odsetkowa. Wiec 1.000 miesiacznie mozna odlozyc. A budowa domu to powiedzmy 1,5 roku, czyli 18.000 oszczednosci.

 

a w Nowym Roku zycze wszystkim forumowiczom samych dobrych decyzji! :D

Popieram!!!Z tym,że jakby mieli się słuchać Ciebie to niestety za dobrze na tym nie wyjda.

BTW w innym wątku piszesz ,że Twój dom ma 277całkowitej i 227użytkowej powierzchni.Jak on jest PODOBNY do ich domu,to ja jestem ksiądz Klein /dom o wymiarach 9*12m ii dachu dwuspadzistym nie da więcej niż 140użytkowej/.

 

Moj dom ma 9,5x11,5, dach dwuspadowy i powierzchnia uzytkowa nie liczac pomieszczenia nad garazem wynosi 170m2. Moj dom jest wiekszy, wiec w opisywanym przypadku bedzie ich mniej kosztowal (stad 220.000 a moze i mniej do stanu deweloperskeigo, zalezy od 'marzy' brata)

 

Poza tym piszesz,że wydałeś 310tys do stanu deweloperskiego a w innym wątku ,że za stan surowy otwarty zapłaciłeś 260tys...i co za 50tys ktoś ci zamieni stan surowy otwarty na deweloperski???Jeden cudotwórca by Ci to zrobił ale już od prawie 2tys lat nie żyje:):)

 

Proponuje czytac ze zrozumieniem, tego ucza w podstawowce. Nigdzie nie pisalem o 260.000, co najwyzej o 195.000 zl brutto. I tyle place, a za stan deweloperski wspomniane 310.000 zl brutto.

 

Dlaczego wprowadzasz innych w błąd nieprzemyślanymi postami???

Czy zdajesz sobioe sprawę,że jakiś naiwniak się znajdzie i Ci uwierzy,że to tak łatwo lekko i przyjemnie wziąść kredyt na 400tys z zarobkami rzędu 4tys netto???

Żyjesz z udzielania kredytów czy co???

 

Jeszcze raz powtorze, czytaj ze zrozumieniem, ****. Napisalem, ze przy srednich zarobkach 4.800 netto mozna wziac kredyt max na 288.000. I ze za to mozna wybudowac stan deweloperski, a wykonczac w miare mozliwosci z oszczednosci. Zapeniam Cie, ze tak robi wielu forumowiczow.

 

I nie zyje z udzielania kredytow, po prostu *** znam sie na finansach.

 

Jeszcze raz zycze wszystkim samych madrych decyzji i samych madrych wpisow na forum :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosiłbym o nienazywanie mnie ekonomicznym oszołomem,coś tam wiem,ekonomii co prawda nie kończyłem...:):)

 

Masz prawo sie nie zgodzic. Tylko nie wiem, kto Ci takich bajek naopowiadal. Bezpieczna kwota kredytu jest DO 5-letnich zarobkow rocznych netto.

Bezpieczna dla kogo?Dla statystyków bankowych czy dla rodziny kredytobiorców?

Coś o bezpieczeństwie:/nieco nie na temat ale niektóre wnioski ciekawe/

http://tfi.pl/1239,kiedy-ryzykowna-inwestycja-na-kredyt-wydaje-sie-bezpieczna.html

Chyba nie wiesz, ze na zachodzie to stopy procentowe oscyluja od 1% do 5%. Policz rate dla WIBORU 3m = 4,5% (taki bedzie juz w pierwszej polowie roku) i marzy 0,8%, wychodzi 1.599. I to jest poziom na granicy zdrowego rozsadku - bo zostaje SREDNIO 3.200 'na zycie'.

Wiem ile wynoszą stopy w eurolandzie i w szwajcarii,wiem też ile wynoszą zarobki.40% zabrane z pensji powiedzmy 5tys EU na dwóch współmałżonków to zostaje im 3tys EU na życie.Widzisz róznicę? 3tys zł a 3tys EU?I nawet zakładajac koszty życia o 100% większe to itak sporo kasy mogą przehulać.Spróbuj u nas jak ci zostanie 3200zł pohulać...:):):)

Dlatego pisałem,że w naszych warunkach należałoby przyjąć jako bezpieczną wysokość 2,5krotność rocznych dochodów,która to jest wartością realną i bezpieczną dla klienta nie dla statystyków bankowych

Poza tym pierwsze slysze, zeby ktos ustalal granice procentowo (!), vide Twoje 20%.

Granica umowna,przy ICH ZAROBKACH to maksymalna kwota jaką mogliby spłacać bez zmiany dotychczasowego stylu życia.

 

wykonczenie to konkretne pieniadze, ale uwierz ze mozna i na tym etapie zrobic sporo rzeczy taniej, zwlaszcza wlasnymi silami. Kuchnia moze kosztowac 8.000 - 9.000 ze sprzetem, moze i 80.000. Mysle, ze na wykonczenie domu 140 m2 moze wystarczyc 60.000 i praca wlasna. Kwestia priorytetow, i jak napisalem, nie polecam wykanczac na kredyt.

Przy wkładzie własnym /robocizna/ może od biedy starczyć.W innym przypadku bez szans.

 

Zakladam sie, ze jak dwoje ludzi zarabia wspolnie srednio 4.800-5.000 netto co miesiac i przymierza sie do kupna mieszkania/budowy domu, to posiada jakies oszczednosci, powiedzmy rzedu 25.000 (wystarczy odkladac po 2.000 przez 1 rok). Poza tym do wziecia kredytu jeszcze moga cos zaoszczedzic. Jakbys nie wiedzial, kredyt na budowe jest wyplacany transzami, od ktorych placi sie do ukonczenia domu sama rate odsetkowa. Wiec 1.000 miesiacznie mozna odlozyc. A budowa domu to powiedzmy 1,5 roku, czyli 18.000 oszczednosci.

Moim zdaniem to małomożliwe,do wykonia tylko i wyłacznie przy olbrzymiej kontroli wydatków.Same dojazdy "kontrolne" na budowę pochłonią spore kwoty miesięcznie:)

Moj dom ma 9,5x11,5, dach dwuspadowy i powierzchnia uzytkowa nie liczac pomieszczenia nad garazem wynosi 170m2. Moj dom jest wiekszy, wiec w opisywanym przypadku bedzie ich mniej kosztowal (stad 220.000 a moze i mniej do stanu deweloperskeigo, zalezy od 'marzy' brata)

oraz

Ja place za nieco wiekszy dom (227 pow. uzytkowej i 277 pow. calkowitej) ***** PLN. robocizny do stanu surowego zamknietego, czyli dodatkowo za polozenie dachu i montaz okien. W tej cenie mam zalatwianie i kupno materialow, koordynacje dostaw, kierownika budowy, geodete. I studnie.

Tak przeczytałem w innym wątku.Mogłem być nieco zmylony??? :):)

Swoją drogą 310tys za 227 użytku do stanu deweloperskiego pod wawą..pogratulować....!!!!

 

Proponuje czytac ze zrozumieniem, tego ucza w podstawowce. Nigdzie nie pisalem o 260.000, co najwyzej o 195.000 zl brutto. I tyle place, a za stan deweloperski wspomniane 310.000 zl brutto.

Zwracam honor.Zmyliło mnie te 360tys -100tys,nie zauważyłem 195tysbrutto.

 

 

Jeszcze raz powtorze, czytaj ze zrozumieniem, a jesli nie potrafisz to nie wypisuj glupot na forum. Napisalem, ze przy srednich zarobkach 4.800 netto mozna wziac kredyt max na 288.000. I ze za to mozna wybudowac stan deweloperski, a wykonczac w miare mozliwosci z oszczednosci. Zapeniam Cie, ze tak robi wielu forumowiczow.

Przepraszam,za niepotrzebny tryb "wykrzykujący" mojego poprzedniego posta.

Masz rację. Podałeś czysto finansowe aspekty-niepotrzebnie przeze mnie odebrane jako próba narzucenia,czy wręcz zachęcenia do wzięcia kredytu,na który moim zdaniem jest w Ich przypadku zbyt wcześnie.

Najpierw uzbierać,potem dobierać...Ot moja sugestia

Wykasuję w moim, a cytowanym przez Ciebie poście bezsensowne prztyczki słowne.

 

Jeszcze raz zycze wszystkim samych madrych decyzji i samych madrych wpisow na forum :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadza sie, nie ma co sie prztykac skoro obaj chcemy pomoc i doradzic. I obaj jestesmy zgodni, ze kredyt 400.000 przy podanych zarobkach i to z duzym udzialem premii jest ciezki do udzwigniecia i ryzykowny. I bardzo prawdopodobne, ze zaden bank juz takiego kredytu nie udzieli.

 

Natomiast uwazam, ze nie ma co sie poddawac, trzeba dokladnie policzyc koszty budowy i szukac tanszych rozwiazan, zeby kredyt byl minimalnie niski. Pomoc brata majacego firme budowlane to naprawde baaardzo duzy plus. I przy tym i tak trzeba oszczedzac, co wymaga niestety sporo wyrzeczen.

 

Ale chyba warto dla posiadania wlasnego domu z kawalkiem dzialki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...