kania 15.12.2008 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Stawiam dopiero pierwsze kroki w wychowaniu nastolatka a już myślę nad zamieszczeniem takiego oto ogłoszenia w gazecie No, może jeszcze damy sobie szansę do Świąt ale potem, jak nie będzie poprawy, to... Macie jakieś dojścia do pokładów cierpliwości, bo chętnie bym nabyła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 15.12.2008 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Myślę, że zapotrzebowanie społeczne jest w tym zakresie. Może stworzymy takie schronisko dla wkurzających nastolatków ? Tylko jaki jeleń zdecyduje się je poprowadzić :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tridmax 15.12.2008 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 ja mam teraz przeboje z czterolatkiem...a o nastolatku to na razie wolę nie mysleć teraz jest schemat- ona się złości, ja milcze..potem będzie na odwrót Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mikolayi 15.12.2008 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 może saper niunię trzeba wezwać ? ja mam maleńki problemik z nastolatkiem bo napisał list do Mikołaja i w liście powymyślał takie rzeczy, że Mikołaj w google musiał szukać co to za serwer i po co ten key (wiem bo rozmwaiałem z nim telefonicznie). Najgorsze jednak jest to, że słownik za każdym razem na wpisane do przetłumaczenia hasło w odpowiedzi wyrzucał "pasek do spodni" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 15.12.2008 14:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 tylko spokój może nas uratować Moi strasznie dają w kość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skama 15.12.2008 14:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Ja mogę swojego oddać nawet w niedobre ręce.Maleństwo ma już 19 lat, a do rozumu wciąż daleko. Są jacyś chętni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kania 15.12.2008 14:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Przyznaję się bez bicia, że taka niewinna, to ja też nie jestem. Dzisiaj np. sięgnęłam dna w negocjacjach używając argumentu (?) pt. jak ja byłam w twoim wieku... Normalnie nerwy mi puszczają i fantazja niedomaga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.12.2008 14:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Jakby co, to ja dołączam do grona zdesperowanych rodziców.Od czasu do czasu zaczynam poważnie zastanawiać się nad jakimś gimnazjum z internatem. Najlepiej prowadzonym przez siostry zakonne. I to nie z nadmiaru religijności - po prostu wydaje mi się, że siostrzyczki jakoś potrafią sobie radzić z trudnymi przypadkami. Pensja Motuli..., ech, gdzie te czasy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czmirek 15.12.2008 15:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 ja tez mam nastolatke i czasami chcialbym odac ja do domu dziecka, ale zawsze wracam do lat mlodosci i dociera do mnie ze bylem 100% gorszy od mojej nastolatki i juz nie chce sie jej pozbyc. pytanie czy Wy byliscie swieci i bez grzechu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 15.12.2008 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Jakby co, to ja dołączam do grona zdesperowanych rodziców. Od czasu do czasu zaczynam poważnie zastanawiać się nad jakimś gimnazjum z internatem. Najlepiej prowadzonym przez siostry zakonne. I to nie z nadmiaru religijności - po prostu wydaje mi się, że siostrzyczki jakoś potrafią sobie radzić z trudnymi przypadkami. Pensja Motuli..., ech, gdzie te czasy? Tam bardzo łatwo jest mur przeskoczyć. A potem szukaj wiatru w polu :) Czmirek - nikt nie był aniołem, dlatego jeszcze nie pozabijaliśmy swoich nastoplatków. Niestety teoria Darwina mówi, że niektóre cechy sie udoskonalają w następnych pokoleniach - i właśnie mamy tego przykłady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 15.12.2008 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 jak ja lubie czytać takie posty wszyscy musimy przejść tą drogą przez mękę ...ja mam juz to za sobą ,ale chyba nie miałam tak strasznie i obyło sie w miare bezboleśnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.12.2008 15:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Jakby co, to ja dołączam do grona zdesperowanych rodziców. Od czasu do czasu zaczynam poważnie zastanawiać się nad jakimś gimnazjum z internatem. Najlepiej prowadzonym przez siostry zakonne. I to nie z nadmiaru religijności - po prostu wydaje mi się, że siostrzyczki jakoś potrafią sobie radzić z trudnymi przypadkami. Pensja Motuli..., ech, gdzie te czasy? Tam bardzo łatwo jest mur przeskoczyć. A potem szukaj wiatru w polu :) Czmirek - nikt nie był aniołem, dlatego jeszcze nie pozabijaliśmy swoich nastoplatków. Niestety teoria Darwina mówi, że niektóre cechy sie udoskonalają w następnych pokoleniach - i właśnie mamy tego przykłady To poszukam takiego z wysokim murem A co do tego udoskonalania, to przyznaję rację! Widzę w mojej nastolatce siebie, ale to, o czym ja śmiałam tylko myśleć, ona wywala każdemu między oczy, nie mam odwagi zastanawiać się, co ona myśli, a nie śmie powiedzieć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 15.12.2008 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 a czy zauważyliście że te nasze wstrętne bachory przez znajomych i ludzi z zewnątrz uważane są za fantastyczne dzieciaki ??? może będziemy się zamieniać dziećmi w ramach odpoczynku od nich ?? przecie gówniarz obcemu nie podskoczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kania 15.12.2008 16:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Doskonałośc to ja osiągnę po latach, jak młody do końca przeczołga mnie przez ponure zakamarki mojej niekonsekwencji, pomyłek (w tym przejęzyczeń - a jakże!) chwilowej nieuwagi, kar na wyrost (bo się wściekłam) itp. Przecież to jajko mądrzejsze od kury punktuje mnie non stop! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 15.12.2008 16:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 z moją pierwszą nastolatką miałam poważne problemy, nawet je tu opisywałam z drugą - żadnych nie wiem, czy to dlatego, że jest inna, czy ja już bardziej "doświadczona" wyluzowałam po prostu, oczywiście do pewnych ustalonych granic, co nie znaczy, że jeśli jakaś granica zostanie przekroczona, to świat się zawali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 15.12.2008 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Moja nastolatka bardzo mi dała w kość rok temu. W tym roku z małymi wyjątkami jest w porządku. W przypadku mojej córki dużą rolę odegrało towarzystwo. Matkę (czyli mnie ) by sprzedala, byle przypodobać się kolezankom. No i wreszcie sie zawiodła, została oszukana przez cudowne koleżanki. Popłakała i pewnego dnia zaczęła się inaczej zachowywać. Nawet odnosi sukcesy w konkursach i innych takich. Nie cieszę się zbytnio, bo każdy, kto ma starsze dziecko mówi, że okres buntu wraca w gimnazjum i jest kilka razy silniejszy. Już się boję. Moja latorośl jest w szóstej klasie podstawówki. Oj nie raz sobie popłakałam z bezsilności, nie raz dawalam 20 zł po kryjomu, żeby kupić trochę spokoju i nie raz uzywalam argumentów mojej mamy (oczywiście kiedyś się zarzekałam, że nigdy mi to przez gardło nie przejdzie). Wiem jedno: rozmowa bez agresji i przytulanie najlepiej łagodzą wzburzone hormony. Tylko co z tego, że wiem i czasem mi sie uda wypróbować, jak ja też mam (jeszcze) hormony i czasem rozpierdzieliła bym wszystko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 15.12.2008 17:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 ufff, uspokoilam sie...bo myslalam, ze tylko ja taka wyrodna matka jestem i oddalabym wlasne dziecko w obce rece.... Ja dodatkowo dostaje zawsze rozprawke jezykowa od nastolata, jak sie mowi a jak sie nie powiino mowic.... ...jak mowie, by posprzatal u siebie w pokoju, to sie okazuje, ze w jezyku nastolata nie umiem sie wyslowic i on mnie nie rozumie...ale jak nastolat chce kase by z kumplami pojsc do kina (nastolat w poczatkowej fazie nastolactwa) to matki wymowa czy skladnie gramatyczne sa bardzo proste do zrozumienia.... Ale nastolat wie juz jedno: jak matka zasuwa tylko we wlasnym jezyku, to znaczy ze z nerwow wszystkie klapki w mozgownicy sie matce pozamykaly i na odleglosc szmaty kuchennej do matki lepiej sie nie zblizac... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 15.12.2008 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 A mnie czekają cztery nastolatki . Łysieje się czy siwieje najpierw? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 15.12.2008 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 A mnie czekają cztery nastolatki . Łysieje się czy siwieje najpierw? Najpierw osiwialam, teraz zaczynam łysieć. Myśle, że na etapie gimnazjum zacznę się jąkać i chodzić po knajpach, by opóxnić godzinę powrotu do domu. A tak poważnie, myśle, że będziesz miała lepiej i nie osiwiejesz. Bedą się kotłowac między sobą i tego Ci zycze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 15.12.2008 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2008 Moja nastolatka bardzo mi dała w kość rok temu. W tym roku z małymi wyjątkami jest w porządku. W przypadku mojej córki dużą rolę odegrało towarzystwo. Matkę (czyli mnie ) by sprzedala, byle przypodobać się kolezankom. No i wreszcie sie zawiodła, została oszukana przez cudowne koleżanki. Popłakała i pewnego dnia zaczęła się inaczej zachowywać. Nawet odnosi sukcesy w konkursach i innych takich. Nie cieszę się zbytnio, bo każdy, kto ma starsze dziecko mówi, że okres buntu wraca w gimnazjum i jest kilka razy silniejszy. Już się boję. Moja latorośl jest w szóstej klasie podstawówki. Oj nie raz sobie popłakałam z bezsilności, nie raz dawalam 20 zł po kryjomu, żeby kupić trochę spokoju i nie raz uzywalam argumentów mojej mamy (oczywiście kiedyś się zarzekałam, że nigdy mi to przez gardło nie przejdzie). Wiem jedno: rozmowa bez agresji i przytulanie najlepiej łagodzą wzburzone hormony. Tylko co z tego, że wiem i czasem mi sie uda wypróbować, jak ja też mam (jeszcze) hormony i czasem rozpierdzieliła bym wszystko Jezus Maria...............ja jestem na etapie I gimnazjum, ktoś podmienił mi dziecko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!jak zmusić bachora do nauki..........o sprzataniu nie wspomnę...........kary, szlabany na tej cholerze nie robią wrażenia..............nie to nie...........zemrę chyba, dzisiaj po wywiadówce, Pani ją chwali, udziela się świetna, sympatyczna , pomocna to chyba nie o niej mówili ..........na półrocze szykują się trzy dostateczne...........w podstawówce same paski na świadectwie.............straszę ja że ją przeniosę do innej szkoły................a jeszcze niedawno w wątku ziabygoni brylowałam jakie to mam świetne dziecko........tak mi wstyd........... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.