kiwuśka 12.04.2009 12:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2009 Dżordż5, a w którą stronę do Ciebie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dżordż5 12.04.2009 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2009 Południowy-zachód, Śląsk Opolski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 12.04.2009 23:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2009 Własnie jestem po rozmowie z nastolatką na temat chodzenia samopas po mieście. Ide sobie zrobic wódki z lodem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kiwuśka 13.04.2009 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2009 Amalfi - czasem mi sie marzy takie cos.... Dżordż, to co, pakować? wiecie co, jak moje małe tak potrafi, to az sie boję myśleć, jaki nastolatek z niego będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia_kasia 13.04.2009 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2009 W przypadku dwulatka masz poczucie że panujesz nad sytuacją (może tylko czasem nad sobą ciężko zapanować ), zawsze wiesz gdzie dziecię jest i co robi. Nastolatek wychodzi z domu i masz nadzieję, że wiesz gdzie i z kim jest i co robi... Ciesz się swoim panowaniem! Chociaż ja moje pisklęta też chętnie podrzucam - od czasu do czasu jak tylko się okazja nadarzy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 15.04.2009 05:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2009 Chociaż ja moje pisklęta też chętnie podrzucam - od czasu do czasu jak tylko się okazja nadarzy... ja swoje pisklę podrzuciłam ja w robocie, a on na nartach w Zakopcu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 15.04.2009 06:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2009 Oddam na czas określony w dobre ręce prześliczną ( po mamusi ) zadbaną , 17 latkę , rozmiar 36, but 38, wagi 54 wrzostu 164. Mało pije, nie pali, prawie nie jje. Ktoś chętny ??? ps. szafa z ubraniami gratis. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 15.04.2009 06:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2009 Oddam na czas określony w dobre ręce prześliczną ( po mamusi ) zadbaną , 17 latkę , rozmiar 36, but 38, wagi 54 wrzostu 164. Mało pije, nie pali, prawie nie jje. Ktoś chętny ??? zapłakałabyś się, ziaba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 15.04.2009 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2009 Oddam na czas określony w dobre ręce prześliczną ( po mamusi ) zadbaną , 17 latkę , rozmiar 36, but 38, wagi 54 wrzostu 164. Mało pije, nie pali, prawie nie jje. Ktoś chętny ??? zapłakałabyś się, ziaba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 24.04.2009 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2009 Moja młoda poinformowała mnie pod szkołą, że dostała szóstkę. Zapytałam za co. Powiedziała, że za opowiadanie, w którym musiała wcielić się w jakieś wybrane zwierzę i opisać swoje życie. I ona wybrała małpę. Pomyślałam, że to bardzo ciekawy pomysł. Na to młoda: - Pani najbardziej sie podobało jak ta małpka opowiadała o tym jak przeżywa kryzys wieku średniego. Wiesz, mamuś, byłaś moją inspiracją Cieszyć sie z tej szóstki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kania 24.04.2009 11:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2009 Cieszyć sie z tej szóstki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 24.04.2009 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2009 Amalfi dawno się tak nie osmarkałam .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 26.04.2009 15:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 Moja młoda poinformowała mnie pod szkołą, że dostała szóstkę. Zapytałam za co. Powiedziała, że za opowiadanie, w którym musiała wcielić się w jakieś wybrane zwierzę i opisać swoje życie. I ona wybrała małpę. Pomyślałam, że to bardzo ciekawy pomysł. Na to młoda: - Pani najbardziej sie podobało jak ta małpka opowiadała o tym jak przeżywa kryzys wieku średniego. Wiesz, mamuś, byłaś moją inspiracją Cieszyć sie z tej szóstki? hihihihi ciesz się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 26.04.2009 15:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 Moja młoda poinformowała mnie pod szkołą, że dostała szóstkę. Zapytałam za co. Powiedziała, że za opowiadanie, w którym musiała wcielić się w jakieś wybrane zwierzę i opisać swoje życie. I ona wybrała małpę. Pomyślałam, że to bardzo ciekawy pomysł. Na to młoda: - Pani najbardziej sie podobało jak ta małpka opowiadała o tym jak przeżywa kryzys wieku średniego. Wiesz, mamuś, byłaś moją inspiracją Cieszyć sie z tej szóstki? Tak, dzeci to najlepsi obserwatorzy. Wszystko widzą i słyszą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 06.05.2009 15:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 Pomóżcie. Czytam was i chwilami mi lepiej, ale potrzebuje konkretnych rad dotyczących konkretnej sytuacji. Mojej młodszej siostrze znów włączył sie tryb buntowniczy Dane: 16 lat, III klasa gimnazjum - 2 miesiące do końca a ona postanowiła sie nie uczyc, wagaruje na potęgę, do bierzmowania nie pójdzie "nie bo nie", generalnei olewa, kłamie i śmieje sie w oczy Miałam ją u siebie przez 2 tygodnie przed testami, żeby cokolwiek zdała. Nawet sie udało, choc to ja musiałab jej wbijac wiedze do głowy niemal na siłę a ona przewracała oczami. generalnie bez sensu na dłuższa metę. Nadrobiła zaległości, zostały jej 3 przedmioty do zdania a teraz koniec. Nie mam jużdo niej nerwów Mama - lubiąca dramatyzowac - dzwoni na infolinie policyjną, mysli o jakimś kuratorze sądowym itp Załatwiła jej wizytę o psychoiloga, ale Młoda zwiała. Dla mnie bez sensu. Chciałabym ją zmobilizowac, żeby skończyła to cholerene gimnazjum, zmieniła szkołę i zaczęła od nowa....Tylko jak? Takie totalne siano w głowie, że mam ochotę ją poszarpac dla otrzeźwienia czasami! Gdyby tylko nie była większa ode mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 06.05.2009 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 Nawet jaja nie zniesiesz na siłę Paulka. Czasami trzeba pozwolić , aby młoda oberwała w dupsko tak od życia, żeby się jej kręgosłup moralny wyprostował. Tu jest zasada sił. A Wy jesteście na przegranej pozycji. Ona i tak i tak zrobi to co będzie chciała. Można metodą marchewki " jak zdasz to.." i tu marchewka taka , na jaką stać. W tym wielku to się dla mamusi nie uczy. A dla siebie może akuracik wystarcza to co jest. Każda 16 latka może być przecież Jolą Rutowicz i nikt jej tego nie zabroni. Jak świat światem nic lepiej nie robi, jak poczucie odpowiedzialności za własne czyny. A to się nabywa przez robienie błędów. Dziamganie tu nic nie da. Bierzmowanie to można na stare lata zrobić. Maturę zresztą też. Ktoś kurde musi jeździć na szmacie w markecie albo pakować na nocnej zmianie w słoiki ogórki.. stalowych nerwów życzę . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 06.05.2009 17:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 Paulka - współczuję nieciekawej sytuacji ja myślę podobnie jak ziaba - tzn. 16 lat to nie jest już wiek na "prowadzenie za rączkę" i wyciąganie z różnych sytuacji -na siłę, wbrew woli i przy totalnym olewnictwie zainteresowanej osoby /przerabiałam podobną historię z własną córką, więc wiem, o czym mówię/ zostawiłabym dziewczę samo sobie, nie okazywała żadnego zainteresowania - nie zda, jej sprawa, będzie powtarzać rok, świat się nie zawali trzeba "tylko" być konsekwentnym i mieć jednak rękę na pulsie, żeby w jakieś złe towarzystwo nie wpadła /alkohol, narkotyki/ mam nadzieję, że to jednak przejściowy bunt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.05.2009 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 Zgadzam się z przedmówczyniami. Dziewczyna widzi, że wszystkim zależy, że jej nie pozwolą pozawalać, że dopilnują, załatwią nauczą ją itd. Wydaje jej się, że tak będzie zawsze, więc może włączyć olewator i świetnie się bawić patrząc, jak inni za nią się martwią. A ja bym oświadczyła, że mam w d..., czy skończy gimnazjum teraz czy za rok, czy pójdzie do liceum, technikum, czy do pracy - to jest wyłącznie jej życie, a powtórzenie klasy w gimnazjum to jeszcze nie koniec świata. Tylko na narkotyki i inne takie świństwa to trzeba uważać. No i na towarzystwo. Ale to już zależy od oceny jej instynktu samozachowawczego. Jeżeli ma zdrowy, to puścić jej rękę i uważnie obserwować, dokąd idzie. Może z samego zdziwienia, że nagle mama i siostra, zamiast truć i się martwić, mówią nagle - "twoje życie, zrób z nim co chcesz", otrzeźwieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 06.05.2009 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 Dziękuję wam. Teraz jestem na etapie olewania. Jak dowiedziałam sie, że przez ostatni tydzień mieszkania u mnie wagarowała, to mnie szlak trafił i kazałam jej wracac (ja ją zawoziłam do szkoły, jezdziłam po nią, pytałam o zadania a ona wymyslała jakies bzdury) Tylko tak mnie wkurza, że postanowiła sie buntowac jeden krok od zakończenia gimnazjum I pewnie stąd ta chęc ciągnięcia jej za uszy. Obawiam sie , że jak jej powiemy "rób co chcesz" to nie otrzeźwieje, tylko z radościa rzuci sie w "robienie co chce" A poza tym - jak wówczas kontrolowac? Czy raczej zmusic, żeby trzymała sie zasad? Bo przecież nie można pozwolic żeby nie wracała na noc, czy wracała pijana (na razie tego nie robi, ale obawiam sie że może w tą stronę pójśc) Ło Jezu, ja w jej wieku byłam taaaaaka grzeczna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 07.05.2009 06:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2009 Paulka Moja kumpela przeszłą piekło wychowawcze z córką - włącznie z próbą odebrania jej przez kuratora praw rodzicielskich ( !!! ) za zaniedbanie obowiązku szkolnego przez jej wówczas 15 letnią córeńkę - były ucieczki, były prowadzenia za rączkę z i do szkoły , było podprowadzanie pod klasę w drzwi...Nic nie dało, panienka miała zdolność znikania w sekundę.Co robiła w tymże czasie ? a wycierała się najpierw po galeriach ( klasyczna "Galeryjka" ) z braku kasy potem po ulicach a skończyła na ..okolicznej budowie z robolami pełnymi potrzeb.. Były awantury, było rozmawianie, nawet przywiązywanie do kaloryfera..Na dziś dzień panienka nadal nie skończyła 2 klasy gimnazjum mimo że powinna kończyć 1 liceum. Panienka osaczona ze wszech stron ( na dniach miała być przewieziona do ośrodka wychowawczego ) co zrobiła ??a skoczyła pod samochód.Dziś ma krwiak podtwardówkowy, połamane żebra i nogi i...jest cała happy, bo teraz już wszystko można zwalić na uraz powypadkowy. Piszę to, żebyś wiedziała - jak panienka się zaprze, to tak czy siak , zrobi co zechce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.