daggulka 16.12.2008 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 ja mam 15-latkę , 3 klasa gimnazjum i powiem Wam, ze kurcze - fajna jest ma swoje fochy , ale ogólnie jest ok- bez porównania do dziewczyn w jej klasie- wytapetowanych dyskotekowych pudernic śmierdzących fajkami z tym, że raczej staram się słuchać, obserwować i nie zabraniać jeśli coś nie grozi trwałym kalectwem lub smiercią ...czyli : -mamo, laptopa bym chciała - na co ja jej se uzbieraj i kup , może coś Ci dorzucę (se uzbierała i kupiła ) - mamo - kupie sobie gitare elektryczna (na klasycznej już trochę gra) ...na co ja: jeśli uwazasz, ze jest Ci potrzebna to sobie kup (za swoje notabene ), se uzbierała, se kupiła i gra -mamo .... mogę sobie zrobic jeszcze dwa kolczyki w uchu? .... jesli Ci sie podoba, to se zrób - na dzis ma 3 w jednym uchu -mamo...a glany bym chciała - to sobie kup , mówię : widziałam takie fajne , przecierane czarne z czerwonym -rewelacja - no i kupiła Szkoła- raczej przeciętna uczennica- cudów nie wymagam, dla siebie się uczy. Wychowawczyni ostatnio na wywiadówce mi powiedziała, ze Kamila wyróżnia się nad klasą - jest dostojna, poważna, zleksza olewająca i ma koneksje klasowe głęboko w d.... - i dobrze - nikt jej nie podskoczy . Moja mama patrzy ze zgrozą widząc młodszą replikę swojej Dagusi sprzed 19 la . A im większą rozpacz ma w oczach tym ja mam większy ubaw i wiem, ze jestem na dobrej drodze do "niegubienia" kontaktu ze swioim dzieckiem. Nigdy nie popełnię błędu zakloszowania swojego dziecka jak mnie robiono .... zawsze mama niszczyła we mnie moją indywidualnośc- moja pierwszą wyćwiekowana skóre która przyniosłam do domu - wyrzuciła do śmieci . Słuchamy z córą tej samej muzyki - metalu notabene . Nie mogę powiedzieć, że jestem jej przyjaciółką - przede wszystkim jestem matką , jestem za nią odpowiedzialna i trzymam ręke na pulsie. Ale nie tak, żeby tłamsic i dusić. Ma swobodę ...ale kontrolowaną. I to jest chyba klucz do sukcesu - młody człowiek musi sie uczyć sam na swoich błędach. Zresztą ... jeśli dziecko rośnie w domu gdzie jest wzajemny szacunek, życzliwa atmosfera , chęć rozmowy i przede wszystkim miłość to takie priorytety wyniesie z domu - nie ma innej opcji . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 16.12.2008 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 trzymam ręke na pulsie. Ale nie tak, żeby tłamsic i dusić. Ma swobodę ...ale kontrolowaną. I to jest chyba klucz do sukcesu - młody człowiek musi sie uczyć sam na swoich błędach. Zresztą ... jeśli dziecko rośnie w domu gdzie jest wzajemny szacunek, życzliwa atmosfera , chęć rozmowy i przede wszystkim miłość to takie priorytety wyniesie z domu - nie ma innej opcji . Dokładnie tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 16.12.2008 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 stworzymy takie schronisko dla wkurzających nastolatków ? Tylko jaki jeleń zdecyduje się je poprowadzić :) ja chcę! Mogę być jeleniem - a co mi tam - ja zwyczajnie lubię młodzież. Lubie patrzeć jak z niepokornych stają się zacnymi ludźmi, lubię dawać kopa w dupę i patrzeć czy kierowani kopalem obierają dobrą trajektorię a jak nie to jeszcze raz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 16.12.2008 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Narzekamy, się gryziemy...wiecie kiedy przechodzi? Jak sie zgubią, zostaje pustka niemała. Brakuje w domu. Zrobiło się pusto, bele jako. Cieszcie sie nimi - bo wyfruną nagle i niespodziewanie i ta cała wcześniejsza reszta to będzie mniej ważna albo i wcale. A ja to sobie nawet czasem tak mysle, że niektórzy to by chcieli miec takie problemy z dziecmi jak my, ale ich nie mają, bo dzieci też nie mają..... puste życie bez problemów ale i bez radości. Więc cieszmy sie ! Bobiczku mówisz święte słowa, kiedys ta reszta nic nie będzie ważna ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 16.12.2008 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Narzekamy, się gryziemy...wiecie kiedy przechodzi? Jak sie zgubią, zostaje pustka niemała. Brakuje w domu. Zrobiło się pusto, bele jako. Cieszcie sie nimi - bo wyfruną nagle i niespodziewanie i ta cała wcześniejsza reszta to będzie mniej ważna albo i wcale. A ja to sobie nawet czasem tak mysle, że niektórzy to by chcieli miec takie problemy z dziecmi jak my, ale ich nie mają, bo dzieci też nie mają..... puste życie bez problemów ale i bez radości. Więc cieszmy sie ! Bobiczku mówisz święte słowa, kiedys ta reszta nic nie będzie ważna ! prawda w czystej postaci ..... został wierny pies ,ktory nie ma fochów ,nie kłóci sie ,nie pyskuje ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 16.12.2008 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 prawda w czystej postaci ..... został wierny pies ,ktory nie ma fochów ,nie kłóci sie ,nie pyskuje ...... a u mnie to nawet nie bedzie miał kto zaszczekać, bo kota mam.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 16.12.2008 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 trzymam ręke na pulsie. Ale nie tak, żeby tłamsic i dusić. Ma swobodę ...ale kontrolowaną. I to jest chyba klucz do sukcesu - młody człowiek musi sie uczyć sam na swoich błędach. Zresztą ... jeśli dziecko rośnie w domu gdzie jest wzajemny szacunek, życzliwa atmosfera , chęć rozmowy i przede wszystkim miłość to takie priorytety wyniesie z domu - nie ma innej opcji . Dokładnie tak. hmmm... ciekawe dlaczego u mnie to nie zdało egzaminu.. widzę że wiekszość z Was tak naprawdę nie ma problemów ze swoim nastolatkiem bo pokój nieposprzątany, bo pyskuje bo ma 3 trójki na półrocze Nie rozsmieszajcie mnie Cieszcie się z takich dzieci. Najgorsze że mimo wszelkich wysiłków nastolatek wybiera zła droge i brnie w tym i żadne sposoby nie działaja. To dopiero jest dramat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 16.12.2008 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 a czy zauważyliście że te nasze wstrętne bachory przez znajomych i ludzi z zewnątrz uważane są za fantastyczne dzieciaki ??? może będziemy się zamieniać dziećmi w ramach odpoczynku od nich ?? przecie gówniarz obcemu nie podskoczy Moja podskoczy. KAŻDEMU bez wyjątku! No chyba, żeby to był Johnny Deep. Albo najlepsza koleżanka (z tym, że to nie na pewno). To może ona jest Indygo? Zwłaszcza to odlewanie się na autorytety pasuje. No bo które dziecko w pierwszej klasie wda się w dyskusję z wezwaną na pomoc dyrą? Dyskutując jak równy z równym! A które rzuca się na przedszkolankę z pięściami, kiedy ta w drugim tygodniu pobytu w maluszkach nie jest posłuszna swojej wychowance? Które walnie pani prosto między oczy, że jej nie lubi? I jeszcze te teksty: "bo wy mnie nie rozumiecie", "nikt mnie nie rozumie"... Moja w wieku czterech lat opierniczyła panią w przedszkolu na czym swiat stoi że ją obudziła po leżakowaniu a tak jej się dobrze spało Regularnie demolowała pokój jak jej pisanie nie wychodziło Trochę ją naprostowaliśmy dyscypliną ale nie wiem czy to nie błąd ... Bo takie dzieci jak wyrosną to okazuje się że są przedsiębiorcze, asertywne, skuteczne etc. Czyli same zalety I w życiu wygrywają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dandi3 16.12.2008 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 nastolatek wybiera zła droge i brnie w tym i żadne sposoby nie działaja. a co to jest zła droga i jakie konkretnie "żadne" sposoby Ci nie działają? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 16.12.2008 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Agduś, wyobraz sobie tylko na ułamek sekundy, że mogłabys stracic to swoje niesforne dziecko... Ja raz sie rozpłakałam jak przyszłam do domu z kartką z wywiadówki z 7 jedynkami, a może ich bylo 8, nie pamiętam... i on czekał na krzyk, na wymówki, a ja mu tylko powiedziałam, że go kocham razem z tymi wszystkimi jedynkami. I nigdy nie zamieniłabym go na żadne inne dziecko.... płakalismy razem. Za tydzień nie bylo żadnej, wszystkie poprawił. A w tym roku broni pracę licencjacką i będzie dziennikarzem. I wybiera sie do Krakowa na dalsze studia. i to jest świetne podejście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 16.12.2008 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Myślę, że to my, rodzice, się czasem zapędzimy i nie zauważamy, że przedszolak zaczął się golić :) Ja się już poprawiałam ze śniadaniami Reszta - pod kontrolą Zakupy, śmieci, sprzątanie - młodszy robi genialną pizzę na domowym cieście mój już sie goli od małego jako 2latek miał juz swój pędzelek do golenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 16.12.2008 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 trzymam ręke na pulsie. Ale nie tak, żeby tłamsic i dusić. Ma swobodę ...ale kontrolowaną. I to jest chyba klucz do sukcesu - młody człowiek musi sie uczyć sam na swoich błędach. Zresztą ... jeśli dziecko rośnie w domu gdzie jest wzajemny szacunek, życzliwa atmosfera , chęć rozmowy i przede wszystkim miłość to takie priorytety wyniesie z domu - nie ma innej opcji . Dokładnie tak. 1. hmmm... ciekawe dlaczego u mnie to nie zdało egzaminu.. 2. widzę że wiekszość z Was tak naprawdę nie ma problemów ze swoim nastolatkiem bo pokój nieposprzątany, bo pyskuje bo ma 3 trójki na półrocze Nie rozsmieszajcie mnie 3. Cieszcie się z takich dzieci. Najgorsze że mimo wszelkich wysiłków nastolatek wybiera zła droge i brnie w tym i żadne sposoby nie działaja. To dopiero jest dramat 1. na pewno jest powód, czasem ani po stronie rodziców ani po stronie nastolatka. Wpadłam ostatnio na takie tematy, interesujace, kontrowersyjne metody dotarcia do przyczyn takich problemów, ale nie napisze o tym na forum. Jak chcesz, to na priva mogę dac wskazówkę ...... 2. tez tak mysle, że wobec poważnych (narkotykowych, alkoholowych, samobójczych tudziez innych skłonności mlodych ludzi) nasze problemy nawet z 8 jedynkami na półrocze są niczym. 3. takiemu dramatowi też można tez zaradzic.... ale to mało znane i kontrowersyjne metody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 16.12.2008 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Cieszcie się z takich dzieci. Najgorsze że mimo wszelkich wysiłków nastolatek wybiera zła droge i brnie w tym i żadne sposoby nie działaja. To dopiero jest dramat Bo życia nie przeżyjemy za swoje dzieci. W pewnym momencie podejmują wybory na które nie mamy wpływu - nawet jeśli sobie żyły wyprujemy. To ich życie i ich decyzje. My możemy zrobić co możemy. Reszta jest milczeniem. Od dziecka mam przed oczami Balladę o Januszku i chyba trochę ten film mnie ukształtował jako mamę. Więcej niż mogę nie zrobię. Finito. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 16.12.2008 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 W pewnym momencie podejmują wybory na które nie mamy wpływu - nawet jeśli sobie żyły wyprujemy. My nie mamy, ale ktoś/coś ma ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piątka 16.12.2008 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 ja mam 17 latka..11latka i 10 latkę ..i chyba jest między nami w miarę ok.. jak rozumiem żabę gonię..niewiele wiemy tak naprawdę co nasze dzieci robią..na ile są odpowiedzialne poza domem.. dla mnie np. gadu-gadu i luz panujących tam wypowiedzi jest szokiem..taka stara sie robię chwilami..mają cały świat u stóp i słuchawki w uszach.. zamyślam sie czasem, czy mój najstarszy syn dobrze sie odnosi do koleżanek..bo jakoś narazie prawie wszystkie są "głupie"..nieliczne wyjątki tylko.. i zastanawiam ..na ile mój syn nauczył sie odpowiadać czy zachowywac przy nas "politycznie poprawnie"..lawirować..bo przecież zna nas jak nikt i wie co nas uspokoi..ale potem zaczynam myśleć wg siebie i pamiętam o tym jak sama szukałam przede wszystkim zrozumienia..i strasznie źle nie postępowałam i złych intencji też nie miałam..a w ogóle to trudny temat..wiem tylko, że trzeba gadać i gadać wspólnie .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 16.12.2008 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Moja w wieku czterech lat opierniczyła panią w przedszkolu na czym swiat stoi że ją obudziła po leżakowaniu a tak jej się dobrze spało Regularnie demolowała pokój jak jej pisanie nie wychodziło Trochę ją naprostowaliśmy dyscypliną ale nie wiem czy to nie błąd ... Bo takie dzieci jak wyrosną to okazuje się że są przedsiębiorcze, asertywne, skuteczne etc. Czyli same zalety I w życiu wygrywają. Oj oj Chyba ludzi podpuszczasz Zdrowa dyscyplina na pewno nie zaburzy rozwoju osobowości Jak się jedno z drugim pomyli, to owszem dziecko jest i asertywne i przedsiębiorcze, i daje sobie radę w życiu - tylko, że po trupach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 16.12.2008 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Nie podpuszczam, wiem że zaraz odezwą się broniący świętej dyscypliny \ale ja nie o tym widzimy że to co nas irytuje u naszych dzieci - po latach okaże się zaletami.Czyli chcemy żeby dziecko było grzeczne i nie pyskowało a jak skończy 18 lat to mamy pretensje że nie jest aktywne, przebojowe, kreatywne, przedsiębiorcze, asertywne etc. To co się nazywa bezczelnością u małolata jest asertywnością u osoby dorosłej. i tak dalej Z trudnych nastolatków wyrastają często osoby które odnoszą spektakularne albo po prostu odnoszą sukcesy w życiu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elka62 16.12.2008 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Hmmm...Gdy na świat przyszła moja pierwsza córeczka - byłam przekonana, że będę najlepszą mamą na świecie.Gdy na świat przyszła moja druga córeczka - poszłam studiować psychologię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 16.12.2008 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Hmmm... Gdy na świat przyszła moja pierwsza córeczka - byłam przekonana, że będę najlepszą mamą na świecie. Gdy na świat przyszła moja druga córeczka - poszłam studiować psychologię. Elka a w jakim weiku są teraz Twoje córy Pytam bo u mnie było identycznie, ale potem wszystko się dokładnie odwróciło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elka62 16.12.2008 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Córki mam już duuuże, tylko ja wciąż młoda Jedna studentka - 20 lat, a druga licealistka - 15. Było różnie. Ale zawsze stawiam na rozmowę i próbuję wyczaić moment na gadanie. Wiedzą, że zawsze mogą na mnie liczyć, chociaż kumpelkami nigdy nie byłyśmy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.