Stokrotka 16.12.2008 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 widzimy że to co nas irytuje u naszych dzieci - po latach okaże się zaletami. Czyli chcemy żeby dziecko było grzeczne i nie pyskowało a jak skończy 18 lat to mamy pretensje że nie jest aktywne, przebojowe, kreatywne, przedsiębiorcze, asertywne etc. To co się nazywa bezczelnością u małolata jest asertywnością u osoby dorosłej. A to zależy. Wiele (pewnie większość) "bezczelnych małolatów" wyrośnie na fajnych ludzi, ale częśc z nich, zanim wyrośnie, to parę osób skrzywdzi. A część, nawet jak już wyrośnie, nadal będzie krzywdzić. Całą sztuką jest nauczyc dziecko takiej formy "pyskowania" żeby nie bało sie wyrazić swojego zdania, a jednocześnie wiedziało kiedy i w jakiej formie to zdanie wyrażać powinni. I czy w ogóle powinni. Bo w końcu nie kazde poglądy warte są głoszenia, a na pewno nie każde są warte głoszenia natychmiast Wiesz, mnie w mojej najstarszej córce irytuje parę rzeczy, które niestety wiem z góry, że nigdy, przenigdy nie okażą sie zaletami Bo to są te same wady, które ja mam i z którymi walczę u siebie... ona jest moim lustrzanym odbiciem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 16.12.2008 13:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Córki mam już duuuże, tylko ja wciąż młoda Jedna studentka - 20 lat, a druga licealistka - 15. Było różnie. Ale zawsze stawiam na rozmowę i próbuję wyczaić moment na gadanie. Wiedzą, że zawsze mogą na mnie liczyć, chociaż kumpelkami nigdy nie byłyśmy. Starsze to rówiesnice, moja młodsza skończy w styczniu 18 lat. Zawsze tłumaczyłam córom, że prawdę choćby najgorszą chciałbym znać pierwsza, wtedy mam szanse odnieść się do zarzutów np. w szkole. I to mi się sprawdzało... choć czasem ta prawda była tak przykra, że sama nie wiem czy nie lepiej byłoby gdybym o wielu rzeczach nie wiedziała. A jak narazie jest ok. Ze starszej byłam nawet wczoraj bardzo dumna, choć pierwsza informacja zmroziła mi krew w żyłach...spędziłam 2 godz. na Komisariacie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 16.12.2008 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 na pewno jest powód, czasem ani po stronie rodziców ani po stronie nastolatka. Wpadłam ostatnio na takie tematy, interesujace, kontrowersyjne metody dotarcia do przyczyn takich problemów, ale nie napisze o tym na forum. Jak chcesz, to na priva mogę dac wskazówkę ...... . to ja poprosze .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 16.12.2008 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 nastolatek wybiera zła droge i brnie w tym i żadne sposoby nie działaja. a co to jest zła droga i jakie konkretnie "żadne" sposoby Ci nie działają? cięzko mi o tym mysleć co dopiero pisać.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 16.12.2008 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 widzimy że to co nas irytuje u naszych dzieci - po latach okaże się zaletami. Czyli chcemy żeby dziecko było grzeczne i nie pyskowało a jak skończy 18 lat to mamy pretensje że nie jest aktywne, przebojowe, kreatywne, przedsiębiorcze, asertywne etc. To co się nazywa bezczelnością u małolata jest asertywnością u osoby dorosłej. A to zależy. Wiele (pewnie większość) "bezczelnych małolatów" wyrośnie na fajnych ludzi, ale częśc z nich, zanim wyrośnie, to parę osób skrzywdzi. A część, nawet jak już wyrośnie, nadal będzie krzywdzić. Całą sztuką jest nauczyc dziecko takiej formy "pyskowania" żeby nie bało sie wyrazić swojego zdania, a jednocześnie wiedziało kiedy i w jakiej formie to zdanie wyrażać powinni. I czy w ogóle powinni. Bo w końcu nie kazde poglądy warte są głoszenia, a na pewno nie każde są warte głoszenia natychmiast Wiesz, mnie w mojej najstarszej córce irytuje parę rzeczy, które niestety wiem z góry, że nigdy, przenigdy nie okażą sie zaletami Bo to są te same wady, które ja mam i z którymi walczę u siebie... ona jest moim lustrzanym odbiciem... Mam podobnie... W dodatku ta niezwykła zdolność manipulowania ludźmi... Na razie często emocje z nią wygrywają... negatywne emocje, które uzewnętrznanie są natychmiast i w takiej formie, na jaką akurat ma ochotę. Bez najmniejszego zastanowienia nad uczuciami innych, nad sensem tego występu, nad tym, kto ma rację... A kiedy głowa ostygnie, zaczyna się normalne życie, jakby nigdy nic, jakby się nikogo przed chwilą nie uraziło do żywego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skama 17.12.2008 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 Renia, czy ja też mogę dostać wskazówki na priva? Podobnie jak gonia mam duuuuże problemy z nastolatkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 17.12.2008 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 Jeżeli takie jak większość tutaj, to nie .... to wszystko jest normalne. Pyskują, nie uczą sie, słuchają całymi dniami Nirvany (tudzież innych aktualnych), wagarują, pija alkohol i rzygają, w pokoju mają syf i malarię, jedynki na półrocze i groźbę powtarzania klasy tudzież inne podobne.... wszystko to jest NORMALNE. I wszystko przejdzie, pozdają matury, pokończą studia, pożenią sie i będa mieli dzieci i .... takie same z nimi problemy jak my teraz.Przetrzymaj. Ja chodziłam prywatnie do psychologa, pilotował przez jakis czas ..... mnie też, bo nerwy puściły.A teraz jest prawie Bosko.Aha, przeczytaj trochę fachowej literatury i kochaj tego swojego nastolatka, po prostu go kochaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 18.12.2008 05:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2008 Stawiam dopiero pierwsze kroki w wychowaniu nastolatka a już myślę nad zamieszczeniem takiego oto ogłoszenia w gazecie Znaczy się: "zapomniał wół, jak cielęciem był" ?... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kania 18.12.2008 06:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2008 Ano, trochę zapomniał ale teraz sobie boleśnie przypomina Oczywiście nie będę oryginalna, jak powiem, że młody jest podobny do swojej mamusi nie tylko z urody Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 18.12.2008 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2008 Ano, trochę zapomniał ale teraz sobie boleśnie przypomina Oczywiście nie będę oryginalna, jak powiem, że młody jest podobny do swojej mamusi nie tylko z urody ja mam dopiero 5latka, a już widzę wielkie podobieństwo do mamusi nie wiem, czy mu to na dobre wyjdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 18.12.2008 14:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2008 ja mam dopiero 5latka, a już widzę wielkie podobieństwo do mamusi nie wiem, czy mu to na dobre wyjdzie Mój mający nieco nietypowe poczucie humoru ojciec, gdy ktoś mu o mnie mówił: "Jaki on do ciebie podobny !", nieodmiennie odpowiadał: "Nie szkodzi. Grunt, że zdrowy !" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 18.12.2008 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2008 hihihihi grunt, że zdrowy dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 18.12.2008 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2008 Znam podobne dwie historie. Znajoma na pytania sąsiadek, do kogo to jej dziecko podobne odpowiadała: a cóż wam będę mówic jak i tak go nie znacie (miała oczywiście męża, którego wszystkie znały).A znajomy taksówkarz zawsze mówił, że żadne dziecko do niego nie podobne, ale nie ważne czyje, ważne że zdrowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 19.12.2008 12:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 ja mam dopiero 5latka, a już widzę wielkie podobieństwo do mamusi nie wiem, czy mu to na dobre wyjdzie Mój mający nieco nietypowe poczucie humoru ojciec, gdy ktoś mu o mnie mówił: "Jaki on do ciebie podobny !", nieodmiennie odpowiadał: "Nie szkodzi. Grunt, że zdrowy !" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 19.12.2008 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 na słowa ...wykapany ojciec -mój H. zawsze sie oburzał i mówił ,że z pełnego wytrysku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 19.12.2008 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2008 Zazdroszcze Ci, ja nie mogę nawet dotknąć pięknych długich brązowych włosów... bo się ogania jak od uprzykrzonej muchy. Macie dobre relacje ! Chyba tak - przynajmniej jak się źle poczuł po tym piciu to poprosił, żebym go z tej imprezy zabrała o 22.00 zamiast o 1.00 - jak bylismy umówieni. Generalnie wiem dużo - czasem za dużo :) Myślę, że przegiął, spróbował i pewnie to nie ostatni raz. Ale wie jakie mam na ten temat zdanie. Wiesz- przytulanki i buziaki - super sprawa, ale ja wolę czyny :) W zeszłym tygodniu jak sie chciał przytulić to ja sie odsunęłam. Spytał czy go kocham ( to pytanie też kilka razy w tygodniu - mamy takie swoje przekomarzanki "a ja Ciebie bardziej" "a ja ciebie dłużej" )Powiedziałam, że będę zawsze go kochać, nawet jak rzyga, ale nie mam jeszcze ochoty do przytulania, bo zostałam źle potraktowana. Bardzo go to bolało, ale miało boleć. Dziś odpowiedziałam na przytulenie i radość była ewidentna Myślę, że nie kary i szlabany. Żadne dziecko nie chce krzywdzić rodziców - chce własnej wolności, niezależności, dorosłości. Gdy zdają sobie sprawę, że rodzice też czują, płaczą, są zranieni - okazuje się , że ta "dorosłość" ma też ciemną stronę - jeśli sie z niej nieodpowiednio korzysta. Ja mam 15-latka (jedynaka), ma dlugie wlosy, ubiera sie rokowo, a codziennie musimy sie potulic - jest to wieczorny rytual. Wtedy jak tak lezymy w jego pokoju lub sypialni (najpierw syn rzuca haslo "chodz sie potulimy") on opowiada mi co robil w ciagu dnia, co mowili koledzy o czym marzy , co go wkurza itd.... Poza wieczornym tuleniem kilka razy w ciagu dnia podchodzi mowiac "daj buzi" i daje caluska i kilka razy mowi "wiesz kocham cie bardzo". Czasami jest to tak czest, ze jak jestem czyms zajeta to nieraz sie denerwuje ale po chwili jestem szczesliwa, ze moge sie z nim tak wytulic. Jak mamy gosci nieraz przez kilka dni to syn jest bardzo nieszczesliwy, bo wtedy brakuje mu tych wszystkich czulosci (przy kims udaje twardziela). Co do klopotow to ma powiedziane, ze uczy sie dla siebie co nie znaczy, ze moze zawalic rok, gdyby to zrobil to wie co go czeka, rowniez jak zrobi cos czego nie powinien to u mnie jest tak jak u Nefer - zero czulosci, moje smutne spojrzenie i to jest dla niego najsurowsza kara. Dodam, ze charakterem ma moj ale razy dwa, wiec jak zaczynamy dyskutowac to maz kaze nam sie wyniesc do innego pokoju, bo wie co przez najblizsza godzine bedzie sie dzialo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 20.12.2008 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2008 Oto ilustracja do tego wątku (za wiedzą i zgodą sportretowanej).Nastolatkę oddam w dobre ręce:http://images32.fotosik.pl/421/d890030c07878bca.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.12.2008 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2008 Super Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 20.12.2008 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2008 fajna fotka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 21.12.2008 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2008 Oto ilustracja do tego wątku (za wiedzą i zgodą sportretowanej). Nastolatkę oddam w dobre ręce: http://images32.fotosik.pl/421/d890030c07878bca.jpg wypisz---wymaluj jak moja kula u nogi...............Olka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.