Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rASI domek - fotoretrodziennik - komentarze


rasia

Recommended Posts

Maju ja jeszcze max. 5 lat bo chyba wiecej nie dam rady , a za 5 bede wlasnie miala 50 - tke ...... :(......

Buduje dom w miescie , ale jakby na uboczu wiec mieszka sie jak na wsi :yes:.... Ty przyjezdzasz do Polski od czasu do czasu ja NIE !!!! nie bylam w kraju od ponad 13 lat ..... mnie chodzi o kase bo po nia tutaj wyjechalam ... na nikogo nie licze ( nie mam meza ani dzieci ) tak lubie , chce i jest mi z tym dobrze dlatego majac pieniadze zycie bedzie latwiejsze co tu duzo mowic :hug:

Ha! To jesteśmy w tym samym wieku:lol2:.

Mam przyjaciółkę w NY, która wyjechała tydzień po moim ślubie... tam się urodziły dzieci... oboje pracują. Kiedyś myślała, że wróci, ale im dzieci starsze, tym mocniej całą rodzina zapuszczają tam korzenie - już nie wrócą, chyba, że jak tata mojego sąsiada - żeby umrzeć w Polsce:rolleyes:. Ty jesteś w komfortowej sytuacji rodzinnej, ale też jakieś korzonki już tam zapuściłaś;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 22,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Na szajsbuku konta nie posiadam, ale synowi podrzucę:)

 

Nie wiem czy potrafiła bym być tymczasowym domem... no nie ja ale wiesz o co mi chodzi...

podziwiam Cię, ja bym nie oddała:-x

 

A tak w ogóle to długo mieszkasz tam gdzie mieszkasz??? Przez 10 lat mieszkaliśmy na Klaudynie, parafia Laski... ślub tam braliśmy, synusia chrzciliśmy i komuniowaliśmy... później nie za daleko nas wywiało, nasz drugi dom (jeszcze nasz;)) jest w Zaborowie koło Leszna, ten sam powiat:)... no jak na forumowe warunki to my prawie somsiadki :wiggle::lol::lol::lol:

Łomatkozcórkom! Toż my somsiadki byśmy były niemalże zza płota!!!:eek: Wielka szkoda, że już tu nie mieszkasz:(.

Mi też jest ciężko na samą myśl, że będę musiała rozstać się z Kruszką... serce mi pęka, ale Księciunio stanowczo stwierdził, że się wyprowadzi:bash:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! To jesteśmy w tym samym wieku:lol2:.

Mam przyjaciółkę w NY, która wyjechała tydzień po moim ślubie... tam się urodziły dzieci... oboje pracują. Kiedyś myślała, że wróci, ale im dzieci starsze, tym mocniej całą rodzina zapuszczają tam korzenie - już nie wrócą, chyba, że jak tata mojego sąsiada - żeby umrzeć w Polsce:rolleyes:. Ty jesteś w komfortowej sytuacji rodzinnej, ale też jakieś korzonki już tam zapuściłaś;).

 

Rasiu to prawda .... jak dzieci sie urodza zagramnica to jest ich kraj ( dom ) innego nie znaja ... :(. Ja zawsze chcialam wyjechac zarobic ( byc bogata :D az do bolu ...... :lol2:) i wrocic do Polski .... nadal chce i wroce bo to moje miejsce na ziemi ..... a korzonki nie sa gleboko zapuszczone zawsze mozna je wyrwac i na inny grunt przesadzic :hug:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maju ja jeszcze max. 5 lat bo chyba wiecej nie dam rady , a za 5 bede wlasnie miala 50 - tke ...... :(......

Buduje dom w miescie , ale jakby na uboczu wiec mieszka sie jak na wsi :yes:.... Ty przyjezdzasz do Polski od czasu do czasu ja NIE !!!! nie bylam w kraju od ponad 13 lat ..... mnie chodzi o kase bo po nia tutaj wyjechalam ... na nikogo nie licze ( nie mam meza ani dzieci ) tak lubie , chce i jest mi z tym dobrze dlatego majac pieniadze zycie bedzie latwiejsze co tu duzo mowic :hug:

 

Ha! To jesteśmy w tym samym wieku:lol2:.

Mam przyjaciółkę w NY, która wyjechała tydzień po moim ślubie... tam się urodziły dzieci... oboje pracują. Kiedyś myślała, że wróci, ale im dzieci starsze, tym mocniej całą rodzina zapuszczają tam korzenie - już nie wrócą, chyba, że jak tata mojego sąsiada - żeby umrzeć w Polsce:rolleyes:. Ty jesteś w komfortowej sytuacji rodzinnej, ale też jakieś korzonki już tam zapuściłaś;).

 

To ja 4 lata mlodsza jestem ;)

tez dlatego mysle by wrocic, ale nie kompletnie na stale, jak chlopacy sie wyprowadza....sprzedam dom i kuie tutaj male mieszkanko, bo nie sadze, bym sie od niech kompletnie chciala odizolowac, a chlopacy ma pewno do PL na stale nie przyjada. To nie jest ich kraj....

Mysle by do PL wiosna i latem sie przenosic, a na zime spowrotem do Dublina....wole deszcz w listopadzie niz odsniezanie w grudniu ;)

 

To Edytko na pewien szok musisz sie przygotowac po tych 13stu latach...mysmy pierwszy raz przyjechali nie bedac w PL prawie 7 lat, w 2005 roku, gdy Are Lingus zaczal latac bezposrednio .....duzo wtedy sie zmienilo....ciagle sie zmienia....duzo rzeczy na lepsze...duzo rzeczy wkurza lub zadziwia....po 15 latach w innym kraju czlowiek przyzwyczaja sie do innego podejscia do pewnych spraw....najwazniejsze jest pozytywne nastawienie :hug:

 

Rasiu, jak mowisz o swojej kolezance tak samo stalo sie z moja ciotka. Kiedys mowila, ze wroci z Niemiec. Kupila nawet mieszkanie w Gdansku....teraz majac 68 lat za corka do Australii pojechala, bo tam sa wnuki..... i juz raczej nie wroci....mieszkanie w Gdansku poszlo na sprzedaz niedawno....plany dlugoterminowe cos sie nie spelniaja ;)

dlatego nie mowie, ze cos zrobie na pewno ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łomatkozcórkom! Toż my somsiadki byśmy były niemalże zza płota!!!:eek: Wielka szkoda, że już tu nie mieszkasz:(.

 

Zdecydowanie za ciasno się zrobiło:D... w Zaborowie ciut luźniej, z jednej strony tylko sąsiadów mieliśmy, a tutaj.... sama wiesz:lol:

 

ale nie wyprowadziłam się znów na koniec świata, jak do zoo dałaś radę to i do mnie trafisz;)

 

 

Mi też jest ciężko na samą myśl, że będę musiała rozstać się z Kruszką... serce mi pęka, ale Księciunio stanowczo stwierdził, że się wyprowadzi:bash:.

 

Już Ty mi nie mów, że nie masz sposobów na mężowatego:wiggle::p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rasia, bardzo udana metamorfoza w ogrodzie.

Biel drewna niezwykle pasuje do całości.

A Kruszka ma coś ujmującego w oczach.

Niech znajdzie dobry dom, tego życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie fajne tematy tu się przewijają. Właśnie wracam lub wyjeżdżam, już sama nie wiem, po spędzeniu ponad pięciu tygodni w PL. Serducho mnie boli :(

A z drugiej strony spełniam marzenia, od dziecka chciałam i uwielbiałam podróżować, więc mam co chciałam.

 

Ale chyba podstępnie i na wpół świadomie oswajam dzieci z myślą, że one stąd są, choć nie do końca to już prawda. I pokazuję więcej plusów niż minusów, żeby chciały kiedyś znaleźć tutaj swój dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie fajne tematy tu się przewijają. Właśnie wracam lub wyjeżdżam, już sama nie wiem, po spędzeniu ponad pięciu tygodni w PL. Serducho mnie boli :(

A z drugiej strony spełniam marzenia, od dziecka chciałam i uwielbiałam podróżować, więc mam co chciałam.

 

Ale chyba podstępnie i na wpół świadomie oswajam dzieci z myślą, że one stąd są, choć nie do końca to już prawda. I pokazuję więcej plusów niż minusów, żeby chciały kiedyś znaleźć tutaj swój dom.

 

Jesteś po prostu Europejką i Twoje dzieci są Europejczykami... granice się zacierają w zastraszającym tempie:).

Ja w Europie prawie wszędzie czuję się dokładnie tak samo:yes:. Młody dostał się do King'sa w Londynie i w Polsce w trzy miejsca, wybrał Polskę z całą świadomością, ale wybór miał... żadnych granic:cool:. Dlatego mieszkamy tam gdzie pracujemy, a na wakacje wybieramy natomiast coraz częściej egzotyczne kraje, żeby doświadczyć czegoś "innego" lub po prostu rodzinne strony:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale fajnie tam u Ciebie!!! Te fotele mam nadzieję strasznie niewygodne są .... - bo ładne skubane :D

 

Kruszka cudowna, przy Tyrionie w tej chwili jednak nie ma szans. Mówię absolutnie poważnie, straszliwy rozbójnik z niego się robi, walczymy żeby mu to nie zostało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale fajnie tam u Ciebie!!! Te fotele mam nadzieję strasznie niewygodne są .... - bo ładne skubane :D

 

Kruszka cudowna, przy Tyrionie w tej chwili jednak nie ma szans. Mówię absolutnie poważnie, straszliwy rozbójnik z niego się robi, walczymy żeby mu to nie zostało.

 

Dziękuję:hug:. Wygodne cholercia i lekkie... coś czytałam o krzesłach tarasowych u Ciebie, że zabrakło... ;)... może fotelem się wkupię i przygarniesz mnie kiedyś?:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...