rASI domek - fotoretrodziennik - komentarze

[rasia]

[*]

Dziękuję...

[Irma]

po wielu trudach znalazłam Glinę, chociaż najpierw wylądowałam w Biłgoraju szukając Glin/ów...byłaś 30km ode mła

[rasia]

dziękuję za te miłe i niezasłużone słowa Niestety z tamtego projektu zostały wióry. Ale jest już zarys nowego. Postaram się w poniedziałek założyć dziennik i wkleić rzuty, bo tym razem od tego zaczynamy. Z góry zapraszam i proszę o sugestie.

 

Gratuluję domu. Dziennik ogląda się z prawdziwą przyjemnością - przytulnie i bardzo elegancko. Raz mnie tylko zmroziło- gdy zobaczyłem pierwsze zdjęcie gdzie prezentujesz planowane schody bo tamta poręcz wyglądała przy nich odpustowo. Ale w Twojej, bardziej ascetycznej wersji jest super- widać o co chodzi. Podobają mi się dębowe stopnie do salonu a raczej to wyczucie, że rzeczywiście już możesz sobie na tą nieregularność pozwolić.

Tylko jedna rzecz mi się nie podoba: kurcze, myślałem że w przypływie geniuszu wymyśliłem, żeby zrobić kominek dwustronny, ładowany od kuchni. Okazuje się, że pewnie podejrzałem u Ciebie, pewnie po drinku i nie pamiętałem gdzie.

 

Generalnie najlepiej ogląda się wszystkie dzienniki po drinku... i przychodzą najlepsze pomysły do głowy... też...

 

To gdzie ten dziennik?

[rasia]

po wielu trudach znalazłam Glinę, chociaż najpierw wylądowałam w Biłgoraju szukając Glin/ów...byłaś 30km ode mła

 

Po wielu trudach ja też znalazłam... , ale najpierw w tej glinie się dosłownie zakopałam... . Całe szczęście, że jakiś miły i przystojny człowiek wyjeżdżał terenówką z kierunku tej imprezy, zatrzymał się i powiedział, że ja tam nie dojadę... ... zabrał zatem mój bagaż i Go grzecznie na miejsce dowiózł... szkoda, że nie mnie...

[Irma]

To się nazywa szczęście w nieszczęściu

[rasia]

To się nazywa szczęście w nieszczęściu

 

Ale grunt, że kierunek do Ciebie już znam!

[pasie]

Rasiulka byłam wczoraj umówic naszą Sucz na zabieg i wyszło, że Mayka ma urojoną ciąże

i niezły z niej kawałek kluski bo waży 30 kg

[Gosiek33]

Rasiulka byłam wczoraj umówic naszą Sucz na zabieg i wyszło, że Mayka ma urojoną ciąże

i niezły z niej kawałek kluski bo waży 30 kg

 

Pasie a musisz ją sterylizować, potem się może jeszcze bardziej spaść

 

Moją wiozę we wtorek na sterylkę, ale ona ma 8 lat i miała rok temu epizod idący w kierunku ropomacicza, więc póki w formie jest to teraz jest pora (przy okazji czyszczenie zębów za jednym zamachem uśpieniowym ) Zdrowej gdyby nie było podstaw medycznych bym nie sterylizowała

[sure]

Rasiulka byłam wczoraj umówic naszą Sucz na zabieg i wyszło, że Mayka ma urojoną ciąże

i niezły z niej kawałek kluski bo waży 30 kg

 

Pasie a musisz ją sterylizować, potem się może jeszcze bardziej spaść

 

Moją wiozę we wtorek na sterylkę, ale ona ma 8 lat i miała rok temu epizod idący w kierunku ropomacicza, więc póki w formie jest to teraz jest pora (przy okazji czyszczenie zębów za jednym zamachem uśpieniowym ) Zdrowej gdyby nie było podstaw medycznych bym nie sterylizowała

Na ciąże urojone sterylizacja dobrze robi. A ja żałuję, ze mojej suki nie sterylizowalam w młodości. Ostatnio miała właśnie ropomacicze, a w jej wieku zabieg był już ryzykowny. Nie planowaliśmy jej rozmnażać, a po zabiegu odpadłby także problem z cieczkami...

[Nefer]

Rasiek, wierzbę chlasnęliśmy - jest do odbioru Wpadaj

[malgos2]

Rasiulka byłam wczoraj umówic naszą Sucz na zabieg i wyszło, że Mayka ma urojoną ciąże

i niezły z niej kawałek kluski bo waży 30 kg

 

Pasie a musisz ją sterylizować, potem się może jeszcze bardziej spaść

 

Moją wiozę we wtorek na sterylkę, ale ona ma 8 lat i miała rok temu epizod idący w kierunku ropomacicza, więc póki w formie jest to teraz jest pora (przy okazji czyszczenie zębów za jednym zamachem uśpieniowym ) Zdrowej gdyby nie było podstaw medycznych bym nie sterylizowała

Na ciąże urojone sterylizacja dobrze robi. A ja żałuję, ze mojej suki nie sterylizowalam w młodości. Ostatnio miała właśnie ropomacicze, a w jej wieku zabieg był już ryzykowny. Nie planowaliśmy jej rozmnażać, a po zabiegu odpadłby także problem z cieczkami...

 

No wlasnie, ja tez zaluje... Dawno temu nie bylo takiej swiadomosci i od urojonych ciaz sunia dostala raka sutka. Guz zostal wyciety, ale pozniej miala przerzuty... Nic przyjemnego w kazdym razie, a sterylizacja moglaby temu zapobiec. No i 3 razy w roku przez 2 tygodnie chodzilo za mna cale osiedle psow...

[sure]

Rasiulka byłam wczoraj umówic naszą Sucz na zabieg i wyszło, że Mayka ma urojoną ciąże

i niezły z niej kawałek kluski bo waży 30 kg

 

Pasie a musisz ją sterylizować, potem się może jeszcze bardziej spaść

 

Moją wiozę we wtorek na sterylkę, ale ona ma 8 lat i miała rok temu epizod idący w kierunku ropomacicza, więc póki w formie jest to teraz jest pora (przy okazji czyszczenie zębów za jednym zamachem uśpieniowym ) Zdrowej gdyby nie było podstaw medycznych bym nie sterylizowała

Na ciąże urojone sterylizacja dobrze robi. A ja żałuję, ze mojej suki nie sterylizowalam w młodości. Ostatnio miała właśnie ropomacicze, a w jej wieku zabieg był już ryzykowny. Nie planowaliśmy jej rozmnażać, a po zabiegu odpadłby także problem z cieczkami...

 

No wlasnie, ja tez zaluje... Dawno temu nie bylo takiej swiadomosci i od urojonych ciaz sunia dostala raka sutka. Guz zostal wyciety, ale pozniej miala przerzuty... Nic przyjemnego w kazdym razie, a sterylizacja moglaby temu zapobiec. No i 3 razy w roku przez 2 tygodnie chodzilo za mna cale osiedle psow...

Nie ma to jak popularność!

A nasz wet jest onkologiem i mówił, że zabieg przed 1 rujką u kotek zmniejsza ryzyko tego raka. Nie wiem, czy suk to tez dotyczy?

[malgos2]

Rasiulka byłam wczoraj umówic naszą Sucz na zabieg i wyszło, że Mayka ma urojoną ciąże

i niezły z niej kawałek kluski bo waży 30 kg

 

Pasie a musisz ją sterylizować, potem się może jeszcze bardziej spaść

 

Moją wiozę we wtorek na sterylkę, ale ona ma 8 lat i miała rok temu epizod idący w kierunku ropomacicza, więc póki w formie jest to teraz jest pora (przy okazji czyszczenie zębów za jednym zamachem uśpieniowym ) Zdrowej gdyby nie było podstaw medycznych bym nie sterylizowała

Na ciąże urojone sterylizacja dobrze robi. A ja żałuję, ze mojej suki nie sterylizowalam w młodości. Ostatnio miała właśnie ropomacicze, a w jej wieku zabieg był już ryzykowny. Nie planowaliśmy jej rozmnażać, a po zabiegu odpadłby także problem z cieczkami...

 

No wlasnie, ja tez zaluje... Dawno temu nie bylo takiej swiadomosci i od urojonych ciaz sunia dostala raka sutka. Guz zostal wyciety, ale pozniej miala przerzuty... Nic przyjemnego w kazdym razie, a sterylizacja moglaby temu zapobiec. No i 3 razy w roku przez 2 tygodnie chodzilo za mna cale osiedle psow...

Nie ma to jak popularność!

A nasz wet jest onkologiem i mówił, że zabieg przed 1 rujką u kotek zmniejsza ryzyko tego raka. Nie wiem, czy suk to tez dotyczy?

 

Ja tez nie wiem, ale przypuszczam, ze o to samo chodzi u suk...

[Gosiek33]

Każdy co innego mówi. Moja miała pierwszą cieczkę urojoną, kolejne były ok, potem ciąża i wszystko się wyrównało. Teraz znowu klops i już nie mamy raczej wyboru

 

Sure piszesz :

Na ciąże urojone sterylizacja dobrze robi. A ja żałuję, ze mojej suki nie sterylizowalam w młodości. Ostatnio miała właśnie ropomacicze, a w jej wieku zabieg był już ryzykowny. Nie planowaliśmy jej rozmnażać, a po zabiegu odpadłby także problem z cieczkami...

 

to suczka i co z nią

[sure]

Każdy co innego mówi. Moja miała pierwszą cieczkę urojoną, kolejne były ok, potem ciąża i wszystko się wyrównało. Teraz znowu klops i już nie mamy raczej wyboru

 

Sure piszesz :

Na ciąże urojone sterylizacja dobrze robi. A ja żałuję, ze mojej suki nie sterylizowalam w młodości. Ostatnio miała właśnie ropomacicze, a w jej wieku zabieg był już ryzykowny. Nie planowaliśmy jej rozmnażać, a po zabiegu odpadłby także problem z cieczkami...

 

to suczka i co z nią

Moja przeszła zabieg rewelacyjnie, jak na swoj wiek. Dzięki temu jeszcze żyje. Ona akurat nie miewala żadnych urojeń, więc wcześniej o zabiegu nie myśleliśmy...

[Gosiek33]

Każdy co innego mówi. Moja miała pierwszą cieczkę urojoną, kolejne były ok, potem ciąża i wszystko się wyrównało. Teraz znowu klops i już nie mamy raczej wyboru

 

Sure piszesz :

Na ciąże urojone sterylizacja dobrze robi. A ja żałuję, ze mojej suki nie sterylizowalam w młodości. Ostatnio miała właśnie ropomacicze, a w jej wieku zabieg był już ryzykowny. Nie planowaliśmy jej rozmnażać, a po zabiegu odpadłby także problem z cieczkami...

 

to suczka i co z nią

Moja przeszła zabieg rewelacyjnie, jak na swoj wiek. Dzięki temu jeszcze żyje. Ona akurat nie miewala żadnych urojeń, więc wcześniej o zabiegu nie myśleliśmy...

 

To całe szczęście, że wszystko się udało ... a ja trochę się denerwuję

[wu]

dobry wieczór

Rasia no i jak młodzi goście

[rasia]

Wusiu, Rety kotlety! Jakie te nastospanisze męczące... a nastolatki przy nich bez przerwy i nieustająco się lansujące - jeszcze bardziej...

 

Pasiku, ja swoją tnę tak czy siak za dwa miesiące. Twoja Mayka poszła chyba w swojego tatę, bo z niego niezły byczek jest...

 

Nefko kochana! Teraz to ja już sama nie wiem, bo wszystkie popołudnia to ja z tą szzarańczą muszę ganiać... Cieszę się ogromnie! Ale sobie właśnie przypomniałam, że mam środę wieczorem wolną...

[Nefer]

Zapraszam więc w środę Jutro przejrzę - może ciut poucinam i do wody wstawię na wszelki wypadek ...

[Arnika]

No to Rasia masz wesoło.....

I pilnuj młodej... a Hiszpanom daj wykład, że Polki nie dla nich... Przynajmniej Twoja córcia nie....