Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rASI domek - fotoretrodziennik - komentarze


rasia

Recommended Posts

ja miałam podobną historię.

O 5 rano facet próbował wejść przez właz dachowy - obudził mnie hałas na metalowej rynnie - byłam przekonana, że to sroka na dachu.

Wyszłam na balkon a 1m ode mnie gość - nie da się tego opisać.

 

Szarpanina M z nim na podwórku - masakra.

Po 2 miesiącach spotkałam go na przystanku autobusowym - nie da się tego opisać.

 

PS. ja uwielbiam strzelać - polecam strzelnicę pod Garwolinem

Gdybym miała broń – strzelałabym prosto w głowę – a że ze mnie niezły snajper ;)

 

No ale nie miałam………….żałuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 22,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Rasia nie przeżyła okropieństwa. Miała więcej szczęścia jak rozumu :):)

 

Kochana siedzę i myślę i co mi wychodzi :

 

- koniecznie umowa -wiesz jaka

- alarm zewnętrzny

- towarzystwo

- zastanów się z jakim sprzętem ( o ile z jakimkolwiek) będziesz się czuła bezpieczniej (kurs)

-ogrodzenie

- bądź czujna jak ważka- i miej ciężkie klucze w kieszeni.

 

Po prostu musisz mieć plan gry- musisz wiedzieć co zamierzasz zrobić jak się przytrafi po raz drugi. Zresztą są też gorsze scenariusze - tak jak gadałyśmy.

Ja (na Twoim miejscu) szykowałabym się na wojnę.

 

W razie czego dzwoń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja miałam podobną historię.

O 5 rano facet próbował wejść przez właz dachowy - obudził mnie hałas na metalowej rynnie - byłam przekonana, że to sroka na dachu.

Wyszłam na balkon a 1m ode mnie gość - nie da się tego opisać.

 

Szarpanina M z nim na podwórku - masakra.

Po 2 miesiącach spotkałam go na przystanku autobusowym - nie da się tego opisać.

 

PS. ja uwielbiam strzelać - polecam strzelnicę pod Garwolinem

Gdybym miała broń – strzelałabym prosto w głowę – a że ze mnie niezły snajper ;)

 

No ale nie miałam………….żałuję

 

I poszłabyś siedzieć - świetnie. Tylko Rasia ma dwoje dzieci i państwowy wikt to nie jest super rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O k..wa, weszłam zobaczyć co słychać, a tu takie wieści :jawdrop:

 

Strasznie współczuję, bo pewnie niezłego stracha miałyście. Dobrze, że piesy narobiły hałasu i panowie uciekli, bo nie chcę myśleć co by było, gdyby psów nie było :(.

 

Teraz musicie ustalić co najpilniej trzeba zrobić, aby to się nie powtórzyło.

 

ściskam mocno :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obagałam sprawę z wieloma prawnikami - gdybym go zastrzeliła -wybroniabym się - widziałaś mnie - biedna krucha blondyneczka z dwójką małych dzieci ...................... :)

 

Mam prawo do obrony koniecznej - jestem sama w domu z dwójką maleńkich dzieci - dopóki samemu się tego nie przeżyje - trudno to opisać.

 

jeśli masz pozwolenie na broń (a Rasia ma teraz dobry pertekst, żeby o pozwolenie wystąpić - choć pewnie jej nie dostanie ) a gość wchodzi Ci do domu z nożem ......

 

mam nadzieję, że mnie to więcej nie spotka - choć FM pokazało, że potrafią wracać ...

 

Kiedyś u Ciebie o tym rozmawiałyśmy – u Rasi było na spokojnie – u mnie gość zamiast uciekać kiedy go nakryłam – zaatakował…

Najpierw trzeba przeżyć, żeby się potem móc bronić przed sądem.

Nie każdy napad kończy się ucieczką złodzieja – czasem są agresywni, wręcz bezczelni – u mnie śmiał się bo wiedział ile ma czasu zanim przyjedzie policja czy ochrona

Czasem te kilka minut trwa wieczność – szczególnie kiedy w łóżeczkach w pokoju obok śpią dzieci – a on nie zamierza uciekać

Edytowane przez glowac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj chyba się sezon zaczął ... jakieś 3 tyg temu też obrobili moich dalszych sąsiadów... tylko, że im chodziło o samochód... co nie zmienia faktu, że w nocy weszli do domu odnależli kluczyki i dokumenty i odjechali :o czyżby jakiś "swój" złodziej? ja sama czasem nie wiem gdzie mam kluczyki :o :D

 

Ale co to za złodzieje co nie wiedzą, że w domu który chcą obrobić są psy ? :o zgadzam się z Nefer ... bo to amatorzy byli.... gdyby bardzo chcieli sie obłowić... to by wiedzieli, że najpierw trzeba struć/ogłuszyć psy... co nie zmienia faktu, że tu na forum mi ktoś kiedyś tez zarzucił, ze do ochrony domu to jest alarm nie pies.... a tu prosze... pies się tez przydaje :lol:

 

i Głować też ma racje... pół biedy jak złodziej przed labradorami ;) ucieka.... kłopot to się zaczyna wtedy gdy tego nie robi.... :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obagałam sprawę z wieloma prawnikami - gdybym go zastrzeliła -wybroniabym się - widziałaś mnie - biedna krucha blondyneczka z dwójką małych dzieci ...................... :)

Tak, pogadać można, tylko wyroki mówią co innego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, pogadać można, tylko wyroki mówią co innego...

tylko co w takim razie robić ?

sama nie wiem jak bym się zachowała, bo znając siebie pewnie bym się na takiego delikwenta sama rzuciła z łapami. Z drugiej jednak strony szkoda tracić życia, bądź zdrowia dla uratowania kilku sprzętów w domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w ogóle Murator mógły się tematem zająć.

 

Bo jak się tak głębiej zastanowimy to co wychodzi ? Mamy alarmy, kamery, a jesteśmy jak małe dzieci : drzwi, okna pootwierane "bo przecież tylko na chwilę do garażu wyszłam"

Alarm jst , ale pamiętamy, żeby go włączyć ? Mamy wszystkie zabezpieczenia ? Znamy miejscowego dzielnicowego (czy jak to się tam nazywa) Zrobiłyśmy wszystko ?

U Rasi widać, że chłopaki się przygotowali. Na tyle, że WIEDZIELI , że któs jest w domu i nie zatrzymało ich to. Oni wiedzieli co zrobią jak wejdą. Pytanie jak dalego by się zabawili Czy my wiemy co zrobi,my jak w wiatrołapie/salonie wejdziemy na obcego faceta w masce ?

Myślę, że to doskonały moment, żeby wyciągnąć naukę z tej sytuacji .

 

Oczywiście ogromnie współczuję Rasi i ona o tym wie. I zawsze może na mnie liczyć, ale ja nie dojadę jak będzie trzeba - mogę co najwyżej wypić z nią flaszkę do rana , co by jej było raźniej :):):)

 

Ale uczmy się , uczmy do k...y nędzy, bo nie zamierzam chodzić na pogrzeby. To może się wydaje przesadą, ale jak myślicie : dlaczego nie odpuścili widząc psy i Rasię i może jeszcze kogoś w jej domu ? No dlaczego ? Otóż dlatego : mieli to w kosztach. I to jest przerażające. Reszta to pikuś.

 

MYŚLEĆ musimy zanim się coś stanie. Oni myślą i są przygotowani. Dlaczego dajemy im tą szansę ?

 

To tak troche retorycznych pytań.

 

P.S. ZAWSZE jak nie ma mojego męża załączam alarm. Ale będę załączać codziennie, bo nie zamierzam sprawdzać na ile mój chłop jest Rambo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko co w takim razie robić ?

sama nie wiem jak bym się zachowała, bo znając siebie pewnie bym się na takiego delikwenta sama rzuciła z łapami. Z drugiej jednak strony szkoda tracić życia, bądź zdrowia dla uratowania kilku sprzętów w domu

 

Szkoda. Problem nie jest taki prosty.

Jeśli pewniej czujemy się z bronią ( mam tu na myśli różne rodzaje broni) to musimy :

- nauczyć się jej obsługi

- nie pozwolić sobie jej zabrać (to już większy problem).

 

Ale gorzej jest , gdy schodzimy na dół i widzimy nasze dziecko z nożem przy twarzy. To jest problem.

Ja się nie boję ,że ktoś mi coś ukradnie, ale tego co może zrobić moim bliskim.

I swojej własnej reakcji się boję.

 

Więc jeśli broń - dopasować i sie nauczyć nią bawić. Może wybrać taką, ktora ma daleki zasięg (traser ? gaz ?) warto pogadać z gościem od zabezpieczeń. Warto iść na kurs samoobrony (jeśli chcemy z łapami)

 

 

Oczywiście to trwa. A co na dziś ? Myśleć, rozglądać się, być czujnym. używać zabezpieczeń za które dałyśmy kupę szmalu, a teraz tylko migają na ścianie. Być może je rozszerzyć. Warto to przegadać z ochroną, ktora ma nasz dom pod opieką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nooo to jest dobra myśl...

 

jeśli wiedzą, ze w domu są domownicy a mimo to wchodzą... to muszą zakładać, ze się na nich natknął....i jest to kwestia czasu czy przy wejściu czy przy wyjściu.... więc co... mają wkalkulowane że trzeba będzie kogoś pobić.... związać... ogłuszyć....? :o

 

Broń palna... fajnie brzmi.... ale 4 facetom odebrać broń jednej kobiecie to trudno raczej nie będzie.... gorzej jeśłi oni zobaczą naszą broń.... i z uśmiechem wyjmą swoją :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak pisałam

kiedy uciekają - pół biedy - przez miesiąc nie śpisz, czuwając w nocy, zapamiętujesz każdą twarz spotkaną na ulicy

 

ale kiedy gość odchodzi i mówi ci, że wróci i zajeb... całą twoją rodzinę - nawet dzielnicowy nie wie co powiedzieć...

 

Tak jak pisałam, są przypadki w których najpierw trzeba walczyć o to, żeby przeżyć a potem martwić się czy ktoś będzie Cię ciągał po sądach.

 

Oby nigdy więcej……………

 

Póki co zamiast „kici” kupię dzieciom owczarka środkowoazjatyckiego

 

A raz na jakiś czas każdej kobiecie polecam dwie godziny na strzelnicy – niesamowita sprawa

 

Ostatnio dostałam certyfikat na kałacha – strasznie jestem z niego dumna 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nooo to jest dobra myśl...

 

jeśli wiedzą, ze w domu są domownicy a mimo to wchodzą... to muszą zakładać, ze się na nich natknął....i jest to kwestia czasu czy przy wejściu czy przy wyjściu.... więc co... mają wkalkulowane że trzeba będzie kogoś pobić.... związać... ogłuszyć....? :o

A może się zabawić z fajnymi laskami ? Wiesz ile rzeczy można zrobić żelazkiem ? A może imprezka, a może szantaż, a może ......... to jest świetny plan, nie uważasz ? Która matka zaryzykuje życie swojego dziecka ?

Jak już wejdą -kto zauważy ? Sąsiedzi są albo nie ...

 

Broń palna... fajnie brzmi.... ale 4 facetom odebrać broń jednej kobiecie to trudno raczej nie będzie.... gorzej jeśłi oni zobaczą naszą broń.... i z uśmiechem wyjmą swoją :o

Dokładnie. Dlatego trzeba MYŚLEĆ co zrobić, żeby nie weszli . Jak wejdą to już mamy kilka sekund. Zanim wejdą - mamy kupę czasu, żeby:

- narobić rabanu.,

- zadzwonić po policję

- wezwać ochronę

- być może - ucieć i sie schować w bezpieczne miejsce w domu (mamy takie ?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ostatnio dostałam certyfikat na kałacha – strasznie jestem z niego dumna 

Gratuluję :):):)

 

Swego czasu miałam żebra poodbijane od leżenia na strzelnicy. Ale nie wiem czy w chwili prawdy strzeliłabym do człowieka jak do tarczy.

Znając swój charakter - pewnie tak. Ale ......... i zawsze jest to ale...

Nie każdy też ma charakter wojownika.

A najczęsciej się głupieje. Dlaczego ? Bo nie mamy planu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...