rasia 17.02.2012 07:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2012 hmmmmmm może się go da na sodę jakoś wymienić trza by wujka gógla zapytać Wusiaczku, do faworków wcale a wcale nie dodaje się nic spulchniającego:no:. Spulchnia się ciasto odpowiednio je napowietrzając, czyli właśnie wali ile wlezie;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 17.02.2012 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2012 Małpo Ty jedna, narobiłaś mi smaka na faworki i jak ta głupia dzisiejszy wieczór w kuchni spędziłam. Zrobiłam z przepisu Wusi,ale bez proszku i powiem,że są absolutnie inne niz te,które robiłam do tej pory. Nie wiem czy lepsze, po prostu inne. W swoim przepisie mam masło, dużo masła i stwierdziłam,że skoro odchudzone też a smaczne, to spróbuję a teraz nie mam siły by sięgnąć po te pyszności -tak mnie bolą łapy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 17.02.2012 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2012 ale malka, utłukłaś*je w zamian? Ja dziś swoje tak zbiłam wałkiem, że po pierwsze wałek złamałam a po drugie nadgarstkiem machać nie mogę Ale wyszły świetne. Takie jak lubię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 17.02.2012 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2012 Nie utłukłam, a chyba powinnam zemścić się , na zapas Wyrabiam ciasto ręcznie, ale zarówno mąkę jak i żółtka mocno napowietrzam, przed wymieszaniem składników. I potem długo , długo, bardzo długo wyrabiam. Smaczniutkie wyszły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 17.02.2012 22:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2012 Ja tam specem od faworków nie jestem, ale pisali że bez tłuczenia to nie faworki to tłukłam I faktycznie wyszły całe zbąbelkowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 17.02.2012 22:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2012 ale,że jak walisz w to ciasto ?? czym, wałkiem ? takie juz wyrobione?? ja sie za to znam na faworkach a ściślej na ich wciąganiu w tempie zastraszającym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 17.02.2012 23:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2012 Malka! Ja też wczoraj na swoje patrzeć nie mogłam, ale za to dzisiaj zniknęły w większości(ostatni talerz schowałam przed samą sobą, bo mam dziś gości) w zastraszającym tempie;) Poradźcie proszę! Na co pójść - W ciemności Hollandowej, czy Sponsoring Szumowskiej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 18.02.2012 06:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2012 (edytowane) Od samego patrzenia na faworki biedra mi się wypełniają. Dolewacie spiryta czy octu ? bo są 2 wersje i nie wiem czemu ta pierwsza prowadzi w rankingach popularności. ps. "W ciemności" ! idź i opowiadaj czy to naprawdę tak widza emocjonalnie wciska w fotel. Ponoć na podorędziu trzeba mieć prześcieradło do smarkania. Edytowane 18 Lutego 2012 przez ziaba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 18.02.2012 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2012 ziaba, spirytusu malka, tak, wałkiem (ale już*nie mam ) w takie bardzo dobrze wyrobione, gładziutkie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-mól 18.02.2012 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2012 (edytowane) Chyba tez zrobię, smaka mi narobilyscie, to z jakiego przepisu najlepsze? Edytowane 18 Lutego 2012 przez e-mól Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lasche 18.02.2012 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2012 a ja w życiu nie robiłam i chętnie bym spróbowała ale nic nie kumam co z tym waleniem w ciasto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nelli Sza 18.02.2012 22:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2012 Jak dobrze lasche, że nie jestem w tej sprawie osamotniona Rasia tłumacz (się) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 19.02.2012 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2012 Przepis stanowi, że podstawą kruchości i bąblowatości faworków jest wcześniejsze zatłuczenie ciasta na śmierć za pomocą wałka do ciasta. Ma się go okładać regularnie z jakąś tam częstotliwością przez czas ściśle określony a mierzony odpadnięciem ręki. Jak odpada przy jednoczesnym wypadaniu narzędzia , znaczy się finito. Odstępstwo od przepisu skutkuje brakiem rozkosznych bąbelków na faworkach a sam w sobie owy zamienia się w coś podobnego do zwiędłej kluski o smaku starego zleżałego pączka. Każda gospodyni ma w swoim bujnym kuchennym życiu taki właśnie epizod i z rozrzewnieniem wspomina jak sklęła 16 zmarnowanych zółtek plus wsad alkoholizowany, bo poszła tokiem rozumowania miłosiernego - aby oszczędzić nie dość że własny bark to i bębenki. Robienie faworków ma też aspekt psychologiczny bowiem można utłuc na stolnicy wszystkie złości. Nawet w postaci wyimaginowanej teściowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 19.02.2012 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2012 A ja wam powiem coś ... Zrobiłam faworki dwa razy pod rząd, z tego samego przepisu i tak samo tłukłam - na śmierć! Dosłownie! Bo wałek wyzionął ducha Jedne i drugie się różniły, bo: Pierwsze zrobiłam z bardziej miękkiego ciasta. Ale nie takiego jak na pierogi. Było zwięzłe, nie potrzebowało mąki przy wałkowaniu, wycinaniu. Odłożyłam na bok na 20 minut. Wyszły kruche, bąbelkowate, pyszne Drugie - dodałam mniej śmietany, umęczyłam się z wyrabianiem. Ciasto wyszło bardzo zwarte, prawie nie elastyczne, normalnie grzduła. Odstawiłam na pół godziny do lodówki. Jak wałkowałam myślałam że wyzionę ducha. W ogóle się*toto nie chciało rozwałkować, nic a nic. Wyszły 2-3 razy bardziej kruche, bąbelkowate, genialne!!! Jem już 3-ci dzień i dalej są takie. Kruche, strzelające, ale i wilgotne zarazem. No mówię wam - coś wspaniałego. I teraz pytanie - wystarczy lodówka? Czy jednak się trzeba umęczyć z tym tępym ciastem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 19.02.2012 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2012 Malka! Ja też wczoraj na swoje patrzeć nie mogłam, ale za to dzisiaj zniknęły w większości(ostatni talerz schowałam przed samą sobą, bo mam dziś gości) w zastraszającym tempie;) Poradźcie proszę! Na co pójść - W ciemności Hollandowej, czy Sponsoring Szumowskiej? To jeszcze zależy jaki masz nastrój bo oba filmy są całkiem inne Co do Sponsoringu to mam mieszane uczucia, bo z jednej strony uwielbiam Binoche i Szumowską bardzo cenię, ale po filmie spodziewałam się więcej... natomiast W ciemności autentycznie porusza, ale nic dziwnego bo pokazuje autentyczną i wstrząsającą historię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JAGODA 51 19.02.2012 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2012 Ja faworki robię od lat i zawsze przed rozwałkowaniem ciasto mrożę przez 24 godziny może być nawet parę dni, nigdy nie biję wałkiem.Od roku ułatwiam sobie i zamiast wałkować wałkiem robię to maszynką taką ręczną do robienia makaronu( w latach 70 ubiegłego stulecia kupioną w Pewexie , chyba jeszcze gdzieś bywają ) .Zaletą maszynki jest to , że nie trzeba podsypywać mąką( pali się podczas smażenia) i można nią "rozwałkowć "bardzo cienkie , a im cieńsze tym smaczniejsze. Zawsze są wyjątkowo kruche i bąbelkowe, rozpływają sie w ustach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 19.02.2012 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2012 Jagoda, a od czego mają bąbelki, skoro ich nie bijesz? Weźcie mi to wytłumaczcie, bo może bez sensu wytracam energię którą*można spożytkować w bardziej przyjemną czynność Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 19.02.2012 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2012 Też jestem ciekawa, bo wg wszelkich źródeł bąbelki biorą się właśnie z "mechanicznego" napowietrzania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 19.02.2012 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2012 No to nie wiem, moja mama nigdy nie biła ciasta na faworki a zawsze były bąbelkowe... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 19.02.2012 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2012 No to nie wiem, moja mama nigdy nie biła ciasta na faworki a zawsze były bąbelkowe... No to może dodawała proszku do pieczenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.