JAGODA 51 19.02.2012 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2012 Nigdy się nie zastanawiałam od czego mają bąbelki, napewno mąkę na faworki przesiewam trzy razy, tak moja Mama robiła i zawsze były wyśmienite.Proszku do faworków nigdy nie dodaję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 19.02.2012 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2012 No to może dodawała proszku do pieczenia Nie odpowiem ci bo nie znam przepisu ... ale zawsze powtarzała że dziecinnie prosty i z kilku składników (mąka jaja i piwo) ale czy coś jeszcze. Wychodzą cieniutkie, kruchutkie, bąbelkowi i pyszne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elena76 19.02.2012 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2012 Napowietrzanie ciasta nie musi odbywac się przez naparzanie wałkiem, moja mama też nie tłukła ciasta, ale długo je wyrabiała ręką, nie dodawała piwa, w ogóle żadnego alkoholu i też zawsze super kruche z bąbelkami wychodziły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Viga 19.02.2012 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2012 Rasia, sorki, że tak odzywam się ni z gruszki ni z pietruszki, ale siedzę w łazienkach (no i nie wiem, czy tam zaglądasz na bieżąco) i widziałam w Twojej łazience (pięknej zresztą) wąski murek przy prysznicu. Czy mogłabyś mi napisać, jakiej jest szerokości, z czego jest zrobiony i jak przymocowana jest do niego szyba z kabiny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 20.02.2012 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2012 malka, tak, wałkiem (ale już*nie mam ) w takie bardzo dobrze wyrobione, gładziutkie no,ze ja zawsze sie na biednym chłopie wyzywam,zamiast zniknąć w kuchni z faworkami A Drugie - dodałam mniej śmietany, umęczyłam się z wyrabianiem. Ciasto wyszło bardzo zwarte, prawie nie elastyczne, normalnie grzduła. Odstawiłam na pół godziny do lodówki. Jak wałkowałam myślałam że wyzionę ducha. W ogóle się*toto nie chciało rozwałkować, nic a nic. Wyszły 2-3 razy bardziej kruche, bąbelkowate, genialne!!! Jem już 3-ci dzień i dalej są takie. Kruche, strzelające, ale i wilgotne zarazem. No mówię wam - coś wspaniałego. ja mam zawsze właśnie takie ciasto,przy wałkowaniu spalam kalorię, by potem faworki wciągać bez wyrzutu sumienia - tak to sprytnie zostało wymyslone Nigdy się nie zastanawiałam od czego mają bąbelki, napewno mąkę na faworki przesiewam trzy razy, tak moja Mama robiła i zawsze były wyśmienite. Proszku do faworków nigdy nie dodaję. ja dwa, teraz będę przesiewać trzy razy i zawsze ubijam żółtka, na taki mega puszysty kogel-mogel ..tam tez są bąbelki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayadaski 20.02.2012 23:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2012 to sie naczytalam, obslinilam...teraz czekam az ktos mi jakies faworki odpali i podesle:wiggle:my jutro robimy tradycyjne nalesniki...dzieci by mi nie wybaczyly gdyby zabraklo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorbie 21.02.2012 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 Ja miałam przyjemnośc w tym roku zajadać się faworkami, które były wałkowane w takiej ręcznej maszynce do makaronu czy też lasagne. Rewelacja, ciasto 1mm, smaży się super, bo nie wałkujemy z mąką i mąka się nie spala. Poza tym ta maszynka może robić ravioli. Mam zamiar sobie taka kupić, koszt ok 80zł z przystawką do ravioli. Jest na all... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 21.02.2012 18:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 Rasia, sorki, że tak odzywam się ni z gruszki ni z pietruszki, ale siedzę w łazienkach (no i nie wiem, czy tam zaglądasz na bieżąco) i widziałam w Twojej łazience (pięknej zresztą) wąski murek przy prysznicu. Czy mogłabyś mi napisać, jakiej jest szerokości, z czego jest zrobiony i jak przymocowana jest do niego szyba z kabiny? Witaj Vigo Domyślam się, że piszesz o dolnej szaro-seledynowej łazience. Murek, to ścianka z gk(9cm) oklejona gresem(w sumie 12cm). Sposób mocowania najlepiej oddadzą zdjęcia:): http://desmond.imageshack.us/Himg269/scaled.php?server=269&filename=img6371jpgmale.jpg&res=medium http://desmond.imageshack.us/Himg560/scaled.php?server=560&filename=img6365jpgmale.jpg&res=medium http://desmond.imageshack.us/Himg718/scaled.php?server=718&filename=img6367jpgmale.jpg&res=medium http://desmond.imageshack.us/Himg46/scaled.php?server=46&filename=img6362jpgmale.jpg&res=medium http://desmond.imageshack.us/Himg267/scaled.php?server=267&filename=img6375jpgmae.jpg&res=medium Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 21.02.2012 18:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 Co do faworków: przewertowałam z setkę przepisów od naszych prababek do współczesności i wszędzie wspólnym mianownikiem jest: po pierwsze; dobre rozrobienie na bardzo dobrze napowietrzoną ale zwartą masę - czy to ręcznie, czy przy pomocy tłuczenia... wszystko jedno, po drugie; schłodzenie ciasta - odstawienie w chłodne miejsce, na dwór, do lodówki, zamrażalki... po trzecie; utrzymanie wilgotności/ niedopuszczenie do wyschnięcia. Pozostaje jedno pytanie, adresowane najbardziej do chemików;): co powoduje powstawanie bąbelków na cieście??? Rozszerzające się powietrze? Para wodna? No co??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 21.02.2012 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 Raśku, ja nie jestem chemikiem, ale byłam kiedyś*u znajomych i jadłam ich faworki. Były fajne (dla mnie) bo twarde jak kamienie (a ja lubię*ekstremalne doznania) grube i bez bąbelków. Nie pytałam jak to zrobili, ale może to kwestia grubości ciasta? A tak swoją drogą, muszę wziąć się za następne Były to było fajnie, nie ma - nie jest fajnie (elokwencja zero - wreszcie zanabyłam limonki i miętę do mojej zabunkrowanej havany ... już kombinuję jak na wiosnę miętę zacząć hodować by z torbami nie pójść) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Viga 21.02.2012 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 Dzięki Rasia! Tak, właśnie o tę łazienkę mi chodziło. Zwróciłam na Twoje drzwi uwagę, bo nie ma w nich tego srebrnego profilu, który widzę w większości kabin. Ale chyba łączenie - szyba/ścianka - jest jakoś uszczelnione? Sorki, ale nie widać. Pewnie pisałaś już gdzieś o tym, ale powiem szczerze, że przewertować 900 stron przekracza moje możliwości. I tak już niekiedy ledwo widzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 21.02.2012 22:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 Raśku, ja nie jestem chemikiem, ale byłam kiedyś*u znajomych i jadłam ich faworki. Były fajne (dla mnie) bo twarde jak kamienie (a ja lubię*ekstremalne doznania) grube i bez bąbelków. Nie pytałam jak to zrobili, ale może to kwestia grubości ciasta? A tak swoją drogą, muszę wziąć się za następne Były to było fajnie, nie ma - nie jest fajnie (elokwencja zero - wreszcie zanabyłam limonki i miętę do mojej zabunkrowanej havany ... już kombinuję jak na wiosnę miętę zacząć hodować by z torbami nie pójść) Ja twardych nie przełknę. A mięty mogę Ci dać doniczkę albo i dwie na wiosnę... tak mi się rozbuchała w ogródku:cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 21.02.2012 22:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 Dzięki Rasia! Tak, właśnie o tę łazienkę mi chodziło. Zwróciłam na Twoje drzwi uwagę, bo nie ma w nich tego srebrnego profilu, który widzę w większości kabin. Ale chyba łączenie - szyba/ścianka - jest jakoś uszczelnione? Sorki, ale nie widać. Pewnie pisałaś już gdzieś o tym, ale powiem szczerze, że przewertować 900 stron przekracza moje możliwości. I tak już niekiedy ledwo widzę. Uszczelniony jest panel stały jakimś bezbarwnym silikonem szklarskim:), a ruchome skrzydło drzwi bezbarwnymi uszczelkami, które widać na zdjęciach:). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Viga 21.02.2012 23:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2012 Tak Rasia, chodziło mi o ten stały panel - sorki, napisałam skrótowo szyba/ścianka. Ok. tak myślałam, ale wolałam się upewnić. Dzięki za odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-mól 23.02.2012 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2012 I ja kolejne podejście do faworkow robię, pragnę kruchych jak chipsy, dzisiaj test z chlodzeniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 23.02.2012 15:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2012 Viga - niezamaco;) Emolku - znajdać Aaaaa... zapomniałam napisać... w jednym dniu byłam i na Sponsoringu i na W ciemności... na pierwszym się wynudziłam, na drugim momentami, ale kilka razy mnie wcisnął w fotel:). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 23.02.2012 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2012 Rasiu ale masz fajowy zegar w lazience. Co to i skad to? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beauty 23.02.2012 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2012 rasiu , czy może coś wiadomo w wiadomej sprawie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 23.02.2012 20:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2012 Rasiu ale masz fajowy zegar w lazience. Co to i skad to? Martuś, nie wiem:oops:. Zobaczyłam gdzieś idealnie pasujący do łazienki i natychmiast był mój:). Wiesz, że ja się po wnętrzarskich włóczę różnych, więc nawet typu nie mam skąd on:(. Ps. Fajnie że znów jesteś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 23.02.2012 20:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2012 rasiu , czy może coś wiadomo w wiadomej sprawie? Niestety nowych info nie mam:(. Koleżanka się nie odzywa, to chyba, tfu, tfu, z jej Mamą gorzej albo i całkiem źle:(. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.