Gość elutek 07.02.2009 06:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 rozumiem, że u niektórych osób taka instytucja, jak niania, czy gosposia jest po prostu koniecznością, czego im szczerze współczuję. dziękuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Toszka 07.02.2009 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2009 Elutku, nie wiem czy sobie żartujesz, czy nie ale ja naprawdę nie lubię obcych osób w domu. A "swojacy" są przyzwyczajeni do mojego bałaganu (sami mają to samo w domu, jak przyjdziesz niespodziewanie ). A w ogóle to uważam, że prawdziwi przyjaciele nie patrzą na Twój porządek tylko chcą pobyć z Tobą, a w bałaganie czuja się nawet lepiej (jak posprzątam, to zawsze jest jakoś tak sztywnawo, a jak mam bałagan, to zawsze mówią: no czuje się jak u siebie w domu . ) Lubię porządek ale nie za wszelka cenę. Ot raz jest, a raz go nie ma . Pozdrawiam Elutka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 08.02.2009 07:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2009 Elutku, nie wiem czy sobie żartujesz, czy nie ale ja naprawdę nie lubię obcych osób w domu. A "swojacy" są przyzwyczajeni do mojego bałaganu (sami mają to samo w domu, jak przyjdziesz niespodziewanie ). A w ogóle to uważam, że prawdziwi przyjaciele nie patrzą na Twój porządek tylko chcą pobyć z Tobą, a w bałaganie czuja się nawet lepiej (jak posprzątam, to zawsze jest jakoś tak sztywnawo, a jak mam bałagan, to zawsze mówią: no czuje się jak u siebie w domu . ) Lubię porządek ale nie za wszelka cenę. Ot raz jest, a raz go nie ma . Pozdrawiam Elutka Toszka, dzięki za pozdrowienia, miło mi nie rozumiem, dlaczego współczujesz tym, którzy mają gosposię/nianię? ja Tobie nie współczuję, że nie masz - każdy robi jak uważa Ty nie lubisz obcych ludzi w domu - Twoja sprawa ja mam gosposię - moja sprawa a ze sprzątania w domu "dla innych" to ja już dawno wyrosłam, mój dom i mój bałagan pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Toszka 08.02.2009 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2009 Elutku, masz rację, źle się wyraziłam. Słowo "współczuję" jest tu chyba nie na miejscu. Nie chciałam nikogo urazić. Wyraziłam subiektywna opinię ale przecież nie każdy czuje tak jak ja. Przepraszam za faux pas . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
majar69 09.02.2009 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Włączę się do rozmowy, bo temat dla mnie interesujący. Lubię mieć czysto , nawet sprzątać też lubię ( o zgrozo) , praca fizyczna dobrze robi na głowę . Korzystalam wielokrotnie z pomocy przy sprzątaniu, nie udalo mi się z żadną z pań dobrnąć do etapu, że zostawiam samą w domu i jest OK. Próby zostawiania kończyły się tak, że nie byłam zadowolona. Potrzebuję osoby, której nie trzeba mówić co ma robić. Zostawianie listy rzeczy do zrobienia trochę pomaga ale nie gwarantuje pelni sukcesu. Zachwycona natomiast jestem przyszywaną ciocią , opiekunką. Syn ją bardzo lubił. Zdarzało się, że jak wracałam z pracy w trakcie jakiejś świetnej zabawy to częstował mnie na powitanie tekstem - mama idź sobie z powrotem do pracy Bynajmniej nie było mi przykro z tego powodu, cieszylam się , że jest szczęśliwy. Kiedy syn był większy i nie potrzebował już takiej bezpośredniej opieki to ciocia prasowała , gotowala ( ja nie lubię gotować ). Obecnie malo pracuję bo jestem mamą niemowlaczka, kiedy jestem w pracy z synkiem jest mąż, albo teściowa, a nie ukrywam, że wolałabym moją panią Danusię (niestety teściowa się obrazi). Reasumując popieram pomoc pań do sprzątania czy opieki nad dziećmi, ważne jest tylko, żeby znaleźć odpowiednie osoby. Nie wyobrażam sobie natomiast posiadania służby w dosłownym tego słowa znaczeniu. W dzisiejszych czasach nikt nie przyjdzie na służbę za przysłowiowe parę groszy, wikt i pokój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ged 09.02.2009 14:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 ... Nie wyobrażam sobie natomiast posiadania służby w dosłownym tego słowa znaczeniu. W dzisiejszych czasach nikt nie przyjdzie na służbę za przysłowiowe parę groszy, wikt i pokój. Bo mamy państwo socjalne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
majar69 09.02.2009 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2009 Ged świadczenia socjalne w Polsce są naprawdę marne. Myślę, że są w tym kraju ludzie, którzy mają prawdziwą służbę, ale ani mnie, ani żadnego z moich znajomych na to nie stać. Przepraszam zapomniałam o jednej koleżance, miała swego czasu Ukrainkę, która mieszkała u niej , sprzątała, kosiła trawę, generalnie utrzymywała dom i otoczenie w porządku. Koleżanka nie nazywała jej służącą, mówiła do niej per pani, więc nie wiem czy się liczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martinez44 10.02.2009 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2009 Ja chciałbym mieć dużo służby. Byłbym dla nich dobry. Mieszkaliby w czworakch, dawłbym im jeść i pić. Tylko czasem dla większego posłuchu kazałym jednogo czy drugiego czarnego obić dla przykładu. Ale ogólnie byłbym dobry dla swoich niewolników. Czasem nawet któregoś po 70-tce to bym uwolnił (taki postepowy jestem). Don Maximo z Plantacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 10.02.2009 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2009 A ja to chciałabym mieć żonę. Mogłabym sobie przychodzić z pracy zmęczona, uwalić się na kanapę przed TV, dogorywać po ciężkim dniu (o 16.30), a żonka podałaby obiadek, posprzątała, potem pranie, dzieciom w lekcjach by pomogła, kolację podała ... Marzę o takiej darmowej służbie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 10.02.2009 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2009 Ja chciałbym mieć dużo służby. Byłbym dla nich dobry. Mieszkaliby w czworakch, dawłbym im jeść i pić. Tylko czasem dla większego posłuchu kazałym jednogo czy drugiego czarnego obić dla przykładu. Ale ogólnie byłbym dobry dla swoich niewolników. Czasem nawet któregoś po 70-tce to bym uwolnił (taki postepowy jestem). Don Maximo z Plantacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Margoth1719503976 10.02.2009 19:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2009 Ja chciałbym mieć dużo służby. Byłbym dla nich dobry. Mieszkaliby w czworakch, dawłbym im jeść i pić. Tylko czasem dla większego posłuchu kazałym jednogo czy drugiego czarnego obić dla przykładu. Ale ogólnie byłbym dobry dla swoich niewolników. Czasem nawet któregoś po 70-tce to bym uwolnił (taki postepowy jestem). Don Maximo z Plantacji Chyba raczej trzeba płakać nad "humorem" Martineza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 10.02.2009 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2009 A ja to chciałabym mieć żonę. Mogłabym sobie przychodzić z pracy zmęczona, uwalić się na kanapę przed TV, dogorywać po ciężkim dniu (o 16.30), a żonka podałaby obiadek, posprzątała, potem pranie, dzieciom w lekcjach by pomogła, kolację podała ... ja też marzę o żonie , o dobrej żonie ja bym sobie bezkarnie buszowała po forum i oddawała się różnym przyjemnosciom a ona dbałaby o dom , zarabiał by mój mąż ale takie rzeczy to tylko w erze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 11.02.2009 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Ja chciałbym mieć dużo służby. Byłbym dla nich dobry. Mieszkaliby w czworakch, dawłbym im jeść i pić. Tylko czasem dla większego posłuchu kazałym jednogo czy drugiego czarnego obić dla przykładu. Ale ogólnie byłbym dobry dla swoich niewolników. Czasem nawet któregoś po 70-tce to bym uwolnił (taki postepowy jestem). Don Maximo z Plantacji Chyba raczej trzeba płakać nad "humorem" Martineza... ja wolę się śmiać mogę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 12.02.2009 02:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Ja chciałbym mieć dużo służby. Byłbym dla nich dobry. Mieszkaliby w czworakch, dawłbym im jeść i pić. Tylko czasem dla większego posłuchu kazałym jednogo czy drugiego czarnego obić dla przykładu. Ale ogólnie byłbym dobry dla swoich niewolników. Czasem nawet któregoś po 70-tce to bym uwolnił (taki postepowy jestem). Don Maximo z Plantacji Kiedy casting ?? może się załapię .... o dobrego pana teraz trudno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 12.02.2009 17:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Ja chciałbym mieć dużo służby. Byłbym dla nich dobry. Mieszkaliby w czworakch, dawłbym im jeść i pić. Tylko czasem dla większego posłuchu kazałym jednogo czy drugiego czarnego obić dla przykładu. Ale ogólnie byłbym dobry dla swoich niewolników. Czasem nawet któregoś po 70-tce to bym uwolnił (taki postepowy jestem). Don Maximo z Plantacji Kiedy casting ?? może się załapię .... o dobrego pana teraz trudno Na służących cz na Martineza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 12.02.2009 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2009 Ja chciałbym mieć dużo służby. Byłbym dla nich dobry. Mieszkaliby w czworakch, dawłbym im jeść i pić. Tylko czasem dla większego posłuchu kazałym jednogo czy drugiego czarnego obić dla przykładu. Ale ogólnie byłbym dobry dla swoich niewolników. Czasem nawet któregoś po 70-tce to bym uwolnił (taki postepowy jestem). Don Maximo z Plantacji Kiedy casting ?? może się załapię .... o dobrego pana teraz trudno no i cholera, rozgryzłaś mnie Na służących cz na Martineza no i cholera, rozgryzłaś mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arktyk 13.02.2009 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 Wy nie wierzyć don Maximo, on być gorszy niż don Leoncio Zbiegły z plantacji, Pozdr, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 13.02.2009 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 Myślałam o takiej pani do pomocy w sprzatania 2x w miesiacu.Tylko jak ja znalezc. Mieszkam na zapadlej wiosce, wiec ciezko bedzie. A dojezdzac z Krakowa nikt nie chce. Po prostu sie nie oplaca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cyma2704 13.02.2009 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 Myślałam o takiej pani do pomocy w sprzatania 2x w miesiacu. Tylko jak ja znalezc. Mieszkam na zapadlej wiosce, wiec ciezko bedzie. A dojezdzac z Krakowa nikt nie chce. Po prostu sie nie oplaca Wystarczy w często uczęszczanym miejscu (poczta, sklep,szkoła), powiesić ogłoszenie. Poczta pantoflowa też jest skuteczna, a potem tylko przeprowadzić dyskretny wywiad na temat kandydatek. Łatwizna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
madd 13.02.2009 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 Cholera - u nas na wsi tylko 67 numerow (nie ma ani poczty ani szkoly), polowa to patologie, wiec i kandydatek pewnie niewiele Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.