Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przyszedł mróz i... zniknęły kałuże... o co chodzi..?


Recommended Posts

Może ktoś - jak skończył już kręcić mak - wyjaśni na czym polega to zjawisko, bo mnie zaintrygowało... Od czasu jesiennej pluchy na drodze dojazdowej utrzymywały się spore kałuże i prawie w ogóle nie wysychały... Nie pomagały ani wiejące wiatry, ani dłuższe okresy bez opadów...

A tu nagle przyszedł dziś w nocy mróz, wstaję, a tu kałuż prawie już nie ma...

O co chodzi..?[/i]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie jest przypadkiem tak, że "zrobiło" sie bardziej sume powietrze, którę przyjeło wiecej wilgoci? Jak są deszcze to raczej jest duża wilgotnośc.

Podbnie zuwazyłem w samochodzie (czystym w środku coby nie było, że to wina piasku/brudu).

Jak były deszcze, to szyby non stop zaparowane (pomagała klima i podgrzewane szyby tył/przód). Dzisiaj przy przyrozkach zero zaparowanych szyb

:-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grunt tu nie ma chyba znaczenia - skoro nie przepuścił gdy nie był zamarznięty to tym bardziej nie przepuści jesli woda w nim by zamarzła. Poza tym trzeba by dłuższego ochłodzenia poniżej zera stC żeby to się stało.

W tym wypadku jedyne co mogło spowodować zniknięcie wody z kałuż jest parowanie czyli przejście do stanu lotnego. A dlaczego woda nie wyparowała wczesniej? Bo powietrze było za wilgotne i nie było w stanie pomieścić więcej wody. W tym stanie tyle samo wody parowało z kałuży co skraplało się i spływało do niej z okolicznych terenów. Teraz przyszedł przymrozek i... wysuszył powietrze bo zawarta w nim wilgoć (woda) zestaliła się w postaci szronu osadzając się na drzewach, samochodach itd ;). Ten jednak (szron) nie mógł spłynąć z powrotem do kałuży. Dlatego mimo że w zimniejszym powietrzu mieści się mniej pary wodnej to jednak kałuża ma szansę wyparować bo kolejne porcje wody parują a następnie zamarzają (fachowo: krzepną). Sublimacja w tym przypadku nie zachodzi (dopiero później, kiedy lód z kałuż także "znika" a oblodzone jezdnie "wysychają" pod wpływem mrozu.

Nie na darmo starzy budowlańcy twierdzą, że budynek powinien przezimować bo nie tyle letnie upały co zimowe mrozy najlepiej osuszają mury...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Nasze Babcie stosowały to zjawisko bardzo praktycznie. A i obecnie gospodynie domowe też to praktykują.

Mianowicie chodzi o suszenie prania...zimą. Wystarczy rozwiesić mokre pranie w lekki mróz i...w godzinkę będzie suche. Woda z ciuszków zanim zdąży zamarznąć - wyparuje szybciutko :D

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...