Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problem z kredytem - bank chce zwrotu kredytu


flowera

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 55
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

a kto mi da takie warunki... (nawet wtedy kiedy brałem)...

 

mieli rewelacyjne warunki, potem bezproblemowo - żadnych faktur, wystarczą zdjęcia, jedna 5cio minutowa kontrola inwestycji w połowie, bez szczegółowego wnikania czy są wszystkie pozycje z kosztorysu czy nie, teraz mi przedłużyli termin, itd.

 

a tu czytam, że ludzie się męczą, bo nie dostają kolejnej transzy, bo cośtam z poprzedniej nie zrobili, itp.

 

wymień bank, który udzielił jakąś znaczącą liczbę kredytów na polskim rynku, a nie narzekano by tutaj na niego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a kto mi da takie warunki... (nawet wtedy kiedy brałem)...

 

mieli rewelacyjne warunki, potem bezproblemowo - żadnych faktur, wystarczą zdjęcia, jedna 5cio minutowa kontrola inwestycji w połowie, bez szczegółowego wnikania czy są wszystkie pozycje z kosztorysu czy nie, teraz mi przedłużyli termin, itd.

 

a tu czytam, że ludzie się męczą, bo nie dostają kolejnej transzy, bo cośtam z poprzedniej nie zrobili, itp.

 

wymień bank, który udzielił jakąś znaczącą liczbę kredytów na polskim rynku, a nie narzekano by tutaj na niego :)

 

Może i Ty masz szczęście, ale czy nie masz stracha, że się kiedyś bankowi "odwidzi"? 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj, o banku millennium też mogę sporo powiedzieć... u mnie było tak - kredyt na remont/wykończenie budynku, termin 24 miesiące, kończył się w kwietniu ub.r. , złożyłem pismo o przedłużenie do listopada, zgodzili się. Niestety, kosztowało mnie to kilka wizyt w banku, bo pisemnie nikt i niczym nie raczy poinformować. Ale to szczegół. Zbliża się październik, a ja widzę, że za tą kwotę nie dam rady wykończyć mieszkania. Po prostu przeszacowałem in minus koszt jaki mogę ponieść. Miało być 45k, okazało się, że będę potrzebował ok. 30k dodatkowo... Składam więc zawczasu wniosek o podwyższenie kredytu, jednocześnie dokumentacja foto z wykonanych prac. Wniosek odwalony (kredyt był w CHF), więc w oparciu o dokumenty składam wniosek o drugi kredyt, w PLN tym razem. A tu w pierwszej połowie grudnia przychodzi monit, straszenie krukiem itp... Po czym prawie jednocześnie pani z banku dzwoni, że jest decyzja pozytywna co do drugiego kredytu, ale warunkiem jest, aby rozliczyć się z pierwszego kredytu. Szlag mnie trafia na miejscu. Bank twierdzi, że celem kredytu było "całkowite wykończenie domu", a ja się pytam - to po cholerę byłby mi nowy kredyt? Robię dodatkową dokumentację foto, blisko 50 zdjęć, i rozpisuję dokłądnie jakie prace zostały zrobione, ile kosztował materiał, a ile robocizna... Początek stycznia - bank nadal chce dać mi kredyt, jednocześnie nie przyklepuje sprawy starego... Kolejny monit z mojej strony, tym razem o definitywną odpowiedź - czy stary kredyt mi rozliczają i biorę nowy, czy nie. Parę dni temu okazało się, że jaśnie wielmożny bank kredytujący jednak zatwierdza pierwszy kredyt, w tym tyg. jeszcze podpisuję drugą umowę.

Bilans - trochę siwych włosów, kilkanaście wizyt w Banku, 7 wysłanych pism...

Pomijam fakt obsługi w oddziale - dla zobrazowania - obsługuje mnie zadowolona z życia młoda dama, która po każdym moim pytaniu wychodzi gdzieś na zaplecze i wraca po 3 minutach z odpowiedzią... Po pół godzinie proszę o rozmowę innego pracownika, stwierdzając, że od młodej damy nic się nie mogę dowiedzieć i co słyszę? "Proszę się nie denerwować, to jest kasjerka..."...

Powodzenia w Twojej walce z tym "bankiem"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i Ty masz szczęście, ale czy nie masz stracha, że się kiedyś bankowi "odwidzi"? 8)

 

Nie liczę na szczęście (może dlatego mam to szczęście?), tylko na warunki umowy, z którymi się dogłębnie zapoznaję, czytam, przewiduję, planuję, jakby co to się odpowiednio wcześnie zabezpieczam, a przede wszystkim staram się je dotrzymać choćby życie się waliło. Np. wystąpiłem o przedłużenie odpowiednio wcześnie i miałem plan B, gdybym dostał odmowę. Trudniejszy do zrealizowania, ale był. I nawet zaczątki planu C, gdyby plan B się nie udał (wszystko się może zdarzyć) i doszło do wypowiedzenia umowy. Nie ma przy takim podejściu za bardzo miejsca na to, żeby bankowi się odwidziało - tylko gdybym złamał warunki umowy, a wtedy mogę obwiniać tylko siebie (tudzież swoją sytuację życiową - owszem, czasami się zdarzają pechowe, nieprzewidywalne, nie do przeskoczenia sytuacje, ale to ciągle nasz problem, a nie banku). Nie mówię, że bank ten, czy jakikolwiek inny, jest jest dobrym wujaszkiem. Nie jest, i nie ma być. Nie taka jego rola.

 

ps. nie zrozumcie mnie źle - nie piszę tego po to, żeby się pochwalić, patrzcie jaki jestem przewidywalny, zorganizowany i w ogóle. nie jedno w życiu skopałem :) staram się tylko o pewne rzeczy zadbać najlepiej jak potrafię (co nie znaczy, że zawsze wystarczająco). w tej chwili dom/kredyt to jedna z ważniejszych chwilowo w moim życiu (do zadbania). ale mimo to wiem, że w każdej chwili może powinąć mi się noga i mogę nie być w stanie nic zrobić - ale wtedy nie będę tego przerzucał na innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry,ale dlaczego czekaliście na przykład z odbiorem gedezyjnym?

Kominiarz,elektryk czy kierownik budowy załatwi Ci sprawę w jeden dzień.Geodeta musi zgłosić mapkę do starostwa/urzędu.Można było takowe coś zrobić wcześniej tuż po wykonaniu wszystkich przyłączy do budynku.

Rada-jak najszybciej zgłosić do pozwolenia na użytkowanie.Nie czekasz wtedy na decyzję tylko z poświadczoną kopią że zgłosiłeś w PINB zaiwaniasz do banku.

Jak się uśmiechniesz do lasek przyjmujących w kancelarii PINB to podstemplują Ci nawet jak nie będiesz miał kompletu dokumentów.

Podstawa to uzupełniony dziennik,oświadczenie kiera o zakończeniu budowy,mapka geodety,ksero pozwolenia na budowę Reszta w stylu atestu na szambo,kominiarza,instalacji itp to pierdy na które mogą przymknąć oko-ale zaświadczenie o zakończeniu wydadzą Ci dopiero jak uzupełnisz wszystkie braki!!!!!

Ja tak zrobiłem i się mnie udało...:)

 

Witaj nie wiem w sumie sie troche zagapilismy...

jesli chodzi o kominiarza to mamy rzeczywiscie odbior od reki ale elektryk juz 3 tydzien zalatwia nam odbior (a mial zalatwic w tydzien) elektryk chyba musi zrobic pomiary powypelniac rozne dokumenty wiec to raczej 1 dzien nie trwa..

 

pozdrawiam flowi

Ps Ja sie do lasek nie moge usmiechac... jestem kobieta ;-) ale dzieki za porade!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...
  • 3 weeks później...
  • 2 years później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...