Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

UWAGA! Podprogowa indoktrynacja dzieci w polskich szkołach!


Agduś

Recommended Posts

Otóż to o Panu Kleksie to nie jaja żadne. Studiowałam pedagogikę i słyszałam o takich analizach nawet na uczelni. Teraz znalazłam ten artykuł akurat na tej stronie, ale pisząc pracę widziałam go gdzie indziej.

 

Prace pisałam też o Harrym Potterze i to dopiero była kopalnia tekstów anty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda - "Panu Kleksowi" całkiem serio się obrywało! I nie ma się co dziwić, skoro teletubisie też były podejrzewane o propagowanie homoseksualizmu.

Te ćwiczenia za horoskopy nawet miały być wycofane ze szkół! A to chyba najlepsze ćwiczenia do gramatyki były (nie wiem, czy teraz są jakieś nowe).

 

Za to zatwierdzony podręcznik do przysposobienia do życia w rodzinie to WCALE propaganda nie jest! Czysta prawda z nich wypływa! Np. zdanie o tym, że jeżeli rodzice stosują "naturalne metody planowania", to w razie pomyłki przyjmują dziecko z radością i miłością. ZAWSZE! Bo przecież wiedzą, że to ich pomyłka była. A gdy się to samo zdarzy grzesznikom stosującym gumki czy tabletki, to ciążę nazywają "wpadką" i biegna ją usuwać. Tak z definicji! Winią lekarza lub aptekarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to chyba życia nie znam ;-)

 

Za to chyba przestanę płacić podatki, albo co ;-) żeby za moje ciężko zarobione kase na państwowych uczelniach takim czyms się zajmować...

 

A naprawdę jesteście pewne, że tej naszej kadry akademickiej ktoś nie podpuścił na takie teksty? W końcu o tych Tubisiach to nasza pani minister przeczytałą gdzieś za oceanem, chyba na naszych WSP nie wykłada się takich rzeczy...;-)

 

Zdziwienie moje jest stąd, że widziałam juz parę takich urban legends rozpowszechnianych przez naprawdę poważnych ludzi ;-) Na przykład te łańcuszki pt. wyslij do 10 osób to biedna rodzina dostanie po 10 centów od maila (takie teksty przesyłąją informatycy!!!) albo o tym, że głęboki kaszel chroni przed zawałem - potwierdzone przez - podobno - autorytet medyczny ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż...niechętnie się źle mówi o macierzystym gnieździe, ale co tam - za te płacone podatki prawda Wam się należy ;)

Miałam profesorkę, która właściwie część każdego wykładu poświęcała peanom na cześć ojca dyrektora, jego radia, naszego dziennika - twierdząc, że to jedyne wiarygodne źródła informacji. A generalnie wszystko, co jej się źle kojarzyło zwalała na new age, sekty, itp.

Kiedyś grupa studentów chciała zorganizować imprezę dla dzieci w domu kultury, której przewodnim tematem miał być Harry Potter. Dziekan nie wyraził zgody, mówiąc, że tak szacowna instytucja jak nasz uniwerek nie może się mieszać w tematykę, która budzi tyle kontrowersji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc wkurza mnie i przeraża ta wszechobecność klechów i różnej maści idiotów religijnych oraz obyczajowych.

I to jest - niestety - tylko w Polsce możliwe z krajów chrześcijańskich.

Żaden kraj chrześcijański nie jest tak przeżarty religią w swoich strukturach, obyczajowości i życiu codziennym.

I mnie to wkurza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie z kolei zdumiewa różnorodność opinii i czynionych obserwacji w tej materii. Czytam na około, jak to w naszym kraju strasznie, na każdym kroku szerzy się klerykalizm a ksiądz to pan życia i śmierci - wręcz apokalipsa jakaś; ale w praktyce nic takiego nie dostrzegam. Żeby było ciekawiej, chociaż jestem ochrzczony, to katolikiem się nie czuję, do kościoła nie chodzę, z księdzem się nie widuję.

 

Jedyna sprawa, którą pamiętam i która mnie zbulwersowała to była kwestia dofinansowania budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Czy ktoś potrafi napisać czym konkretnie przejawia się ten klerykalizm?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc wkurza mnie i przeraża ta wszechobecność klechów i różnej maści idiotów religijnych oraz obyczajowych.

I to jest - niestety - tylko w Polsce możliwe z krajów chrześcijańskich.

Żaden kraj chrześcijański nie jest tak przeżarty religią w swoich strukturach, obyczajowości i życiu codziennym.

I mnie to wkurza.

 

Patrzę na te wpisy, również Twoje, ...

patrzę z perspektywy lat i wieku....

Z czego składa się się człowiek?. To jedno z pytań które było w moim katechiźmie .

 

Z ciała i duszy

 

To była prawidłłowa odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie z kolei zdumiewa różnorodność opinii i czynionych obserwacji w tej materii. Czytam na około, jak to w naszym kraju strasznie, na każdym kroku szerzy się klerykalizm a ksiądz to pan życia i śmierci - wręcz apokalipsa jakaś; ale w praktyce nic takiego nie dostrzegam. Żeby było ciekawiej, chociaż jestem ochrzczony, to katolikiem się nie czuję, do kościoła nie chodzę, z księdzem się nie widuję.

 

Jedyna sprawa, którą pamiętam i która mnie zbulwersowała to była kwestia dofinansowania budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Czy ktoś potrafi napisać czym konkretnie przejawia się ten klerykalizm?

Nie chcę wchodzić w dyskursy polityczne, bo już tylko krok do tego, ale np. wkurza mnie, że ksiądz na kolędzie zostawia kopertę podpisaną (!!!) naszym nazwiskiem - żeby wiedzieć dokładnie ile kto dał i że na pewno dał.

Wkurza mnie, kiedy w kościołach zbiera się podpisy pod petycjami, aby 6 stycznia był następnym świętem państwowym - bo to jest najzwyklejsze agitowanie w kościele. Wkurza mnie, kiedy w szkole dzieciaki nie mogą mieć dyskoteki szkolnej w piątek, bo pani katechetka zabroniła i dyrektor postępuje pod jej dyktando. Pani zabroniła, bo piątek to "dzień krzyżowy".

I jeszcze wiele innych podobnych rzeczy mnie wkurza.

A Pan Bóg - przy tym wszystkim - jest dla mnie bardzo ważny w moim zyciu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę wchodzić w dyskursy polityczne, bo już tylko krok do tego, ale np. wkurza mnie, że ksiądz na kolędzie zostawia kopertę podpisaną (!!!) naszym nazwiskiem - żeby wiedzieć dokładnie ile kto dał i że na pewno dał.

Wkurza mnie, kiedy w kościołach zbiera się podpisy pod petycjami, aby 6 stycznia był następnym świętem państwowym - bo to jest najzwyklejsze agitowanie w kościele. Wkurza mnie, kiedy w szkole dzieciaki nie mogą mieć dyskoteki szkolnej w piątek, bo pani katechetka zabroniła i dyrektor postępuje pod jej dyktando. Pani zabroniła, bo piątek to "dzień krzyżowy".

I jeszcze wiele innych podobnych rzeczy mnie wkurza.

A Pan Bóg - przy tym wszystkim - jest dla mnie bardzo ważny w moim zyciu...

Masz prawo się wkurzać na co chcesz, to oczywiste. Ale popatrz - to co napisałaś, to przykład problemów wewnątrz samej organizacji. Nijak nie są to rzeczy, które wchodzą w konflikt z państwem świeckim. Każdemu wolno również agitować za czym tylko chce. Kwestia wpływu kościoła na szkołę, hmmm, być może sprawa dyskusyjna, ale skoro ci uczniowie i ich rodzice dobrowolnie przynależą do wiary katolickiej (zapewne większość z nich) to w zasadzie nic dziwnego, że dyrektor zapewnia przestrzeganie ich własnych wartości, czyż nie? :)

 

A co to w ogóle za święto jest 6 stycznia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ze w kosciele (swiatyni) agituja za czczeniem swieta koscielnego, to akurat wydaje mi się logiczne. :D

To ze katechetka zabrania robic dyskoteke w piatek, swiadczy o jej isciu na latwizne. Trudniej byloby przekonac dzieciaki, by w ramach swoich przekonan religijnych nie poszly na dyskoteke, ktora jest zorganizowana w piatek.

A ze dyrektor slucha katechetki :evil: Kazdy ma swojego szefa :wink:

 

Generalnie religia powinna wywierac wplyw na ludzi, a to na pewne uregulowania spoleczne, zwyczajowe, prawne... A nie religia na regulacje prawne, a to na spoleczenstwo.

Wyjatkiem oczywiscie miejsce, gdzie religia narusza inne wartosci; prawo powinno zabraniac skladania ofiar itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna sprawa, którą pamiętam i która mnie zbulwersowała to była kwestia dofinansowania budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Czy ktoś potrafi napisać czym konkretnie przejawia się ten klerykalizm?

Z dzisiejszych wiadomości w Onecie :

http://wiadomosci.onet.pl/1889424,11,item.html - "Albertynki utraciły 69 ha ziemi, ale dostały 1500".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Nie chcę wchodzić w dyskursy polityczne, bo już tylko krok do tego, ale np. wkurza mnie, że ksiądz na kolędzie zostawia kopertę podpisaną (!!!) naszym nazwiskiem - żeby wiedzieć dokładnie ile kto dał i że na pewno dał.

Wkurza mnie, kiedy w kościołach zbiera się podpisy pod petycjami, aby 6 stycznia był następnym świętem państwowym - bo to jest najzwyklejsze agitowanie w kościele. Wkurza mnie, kiedy w szkole dzieciaki nie mogą mieć dyskoteki szkolnej w piątek, bo pani katechetka zabroniła i dyrektor postępuje pod jej dyktando. Pani zabroniła, bo piątek to "dzień krzyżowy".

 

Kopertę wyrzuć - ksiądz jest tylko człowiekiem i też ma prawo być matołem.

Kościół nie zbiera podpisów, żeby 6. stycznia był świętem państwowym, tylko, żeby święto kościelne 6. stycznia było dniem wolnym od pracy, tak jak kiedyś było.

Dzieciaki niech zrobią dyskotekę w sobotę.

Religię do szkół wprowadzili politycy, a nie kościół.

 

Jedyna sprawa, którą pamiętam i która mnie zbulwersowała to była kwestia dofinansowania budowy Świątyni Opatrzności Bożej.

 

To też uchwalili politycy - za aprobatą kościoła oczywiście i niestety - całkowicie bezprawnie. Ale żyjemy w demokracji, a nie w państwie prawa.

Dalej nie będę ciągnął, bo to już na pewno dyskusja polityczna by była.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...