Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wełna czy styropian?


Recommended Posts

Ja nie prosiłem o wyliczenie dla kleju ale pianki montażowej, którą mam zastosowaną u siebie, chociaż ty nawet klejenie na tzw wianki klejem wyśmiałeś, twierdząc że to partactwo bo nie ma wtedy wentylacji pod styro( tym się chyba pogrążyłeś całkiem). Szczeliny przy piliuretanie praktycznie nie ma, jeśli jest to są jakieś milimetry. Nie mam również żadnych otworów w aluminiowej listwie startowej i tak jak inni nie stwierdziłem wyliczanej przez ciebie wilgoci w ścianach. Naprodukowałeś się a tu zonk, nic nie płynie jak sugerowałeś. Teraz sobie uzmysłowiłem, że mam fragment listwy startowej niezakrytej przy oknie tarasowym( niedokończony taras). Tam jest panie teoretyku sucho cały rok. Nie ma śladu wody, a tam powinna się pokazać najprędzej. Nie tylko ja cię już proszę o podanie zagrożeń chorobowych w rurowym GWC i najlepiej ich udokumentowanych przykładów, gdzie właściciel po takich badaniach najpewniej zlikwidował całkowicie ten element wentylacji.

 

Jak zwykle mijasz się z faktami.

Po pierwsze o montażu styropianu na piance byłeś uprzejmy napisać dopiero po udzieleniu przeze mnie odpowiedzi na twoje pytanie.

Po drugie o tzw. klejeniu na wianki nic nie pisałem. Napisałem jedynie, że moim zdaniem powinno się styropian kleić wyłącznie na pecyny, żeby umożliwić odpływ ewentualnie wytrącającego się kondensatu ze szczeliny powietrznej oraz że do tego celu służą rynienki z otworami w listwach startowych.

Po trzecie napisałem, że kondensat w szczelinie może się wytrącić jedynie w szczególnych warunkach tj. przy wilgotności wewnętrznej 60% i przy temperaturze zewnętrznej -20*C, w zewnętrznej przegrodzie budowlanej o konkretnej konstrukcji.

Więc jeśli jest tu jakiś zonk, to tylko w twoim chorym umyśle, który ma tendencje do odczytania treści w wygodny dla twoich celów sposób, czyli tendencyjny.

W GWC rozwijają się grzyby i pleśnie. O ich wpływie na zdrowie człowieka możesz sobie poczytać w necie. Głównie dla tego firma REHAU stosuje w rurach GWC specjalne wewnętrzne powłoki przeciwgrzybiczne i antybakteryjne na bazie azotanu srebra, które ponoć maja przeciwdziałać tym zjawiskom. Specjalnie dla ciebie i paru innych fanatyków gównianego wymiennika ciepła, nie będę szykował gotowców. Więc może ty przedstaw wyniki badań potwierdzające zdrowotne zalety tego rozwiązania, skoro jesteś nim tak zachwycony.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 490
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Stajesz się coraz bardziej niegrzeczny, ale nie dziwię ci się. Frustracja robi swoje. I odprowadzanie kondensatu spod styro i wymyślne choroby nie mają na szczęście miejsca. Bredzisz chłopie i teoretyzujesz. Mamy się wszyscy dobrze w naszym domu i na szczęście wspomniane, ale nie wymienione z nazwy choroby nas nie toczą. Innych użytkowników rurowych GWC również, więc skończ chrzanić jeśli nie masz na to dowodów ani przykładów. Najgorsze w dyskusji z tobą jest to, że nie odnosisz się do faktów. Twoje opinie się nie potwierdzają. Tak jest właśnie ze straszeniem ludzi chorobami. Spotkałeś się, choćby na tym forum, z jakimś tego typu opisem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stajesz się coraz bardziej niegrzeczny, ale nie dziwię ci się. Frustracja robi swoje. I odprowadzanie kondensatu spod styro i wymyślne choroby nie mają na szczęście miejsca. Bredzisz chłopie i teoretyzujesz. Mamy się wszyscy dobrze w naszym domu i na szczęście wspomniane, ale nie wymienione z nazwy choroby nas nie toczą. Innych użytkowników rurowych GWC również, więc skończ chrzanić jeśli nie masz na to dowodów ani przykładów. Najgorsze w dyskusji z tobą jest to, że nie odnosisz się do faktów. Twoje opinie się nie potwierdzają. Tak jest właśnie ze straszeniem ludzi chorobami. Spotkałeś się, choćby na tym forum, z jakimś tego typu opisem?

 

Przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli ile wlezie.

To że w powietrzu z reguły nie widać pary wodnej, to wcale nie oznacza, że jej tam nie ma.

Ty jak zwykle uważasz, że skoro jej nie widać to jej tam nie ma.

I to jest właśnie charakterystyczny przejaw krótkowzroczności, ograniczoności i dyletantyzmu, jakże często spotykany na tym forum, który nie ma nic wspólnego z rzeczową dyskusją. Czyli albo z Mieciem, albo zmieciem.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli się nie domyślasz po co jest wianuszek na mijających się płytach styro to już nic na to nie poradzę. I przypomnę, że nie jest to moja metoda. Na pewno metoda na placki była stosowana w przypadku tych elewacji, które można było obserwować jako fruwające na blokach na wybrzeżu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli się nie domyślasz po co jest wianuszek na mijających się płytach styro to już nic na to nie poradzę. I przypomnę, że nie jest to moja metoda. Na pewno metoda na placki była stosowana w przypadku tych elewacji, które można było obserwować jako fruwające na blokach na wybrzeżu.

 

Tam po prostu wykonawca oszczędzał na kotwach i pecyny czy wianki nie maja tu nic dorzeczy, bo i tak w większości przypadków pełnią one funkcję regulacyjno-dystansową, a nie klejącą. Z każdej elewacji klejonej metodą mokrą zdejmiesz styropian bez większego problemu, jeżeli nie zostanie prawidłowo zakotwiony.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pooglądaj trochę filmów w sieci na temat prób odrywania styro tego na kleju i tego na pianie. Mylisz się. Nawet bez kotwy nie oderwiesz całej płyty. Ale i kleju idzie więcej przy wiankach i jeśli nie ma on dobrej konsystencji, czytaj prawidłowej, to wianki nie dają się uformować. Przy plackach często klej to ma raczej konsystencję ciasta na chleb i ledwo się trzyma płyty bo fachury wiedzą lepiej jak się szybko docieplenie klei. Powierzchnia styku przy wianku jest większa i już samo to wskazuje na słuszność tej metody.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pooglądaj trochę filmów w sieci na temat prób odrywania styro tego na kleju i tego na pianie. Mylisz się. Nawet bez kotwy nie oderwiesz całej płyty. Ale i kleju idzie więcej przy wiankach i jeśli nie ma on dobrej konsystencji, czytaj prawidłowej, to wianki nie dają się uformować. Przy plackach często klej to ma raczej konsystencję ciasta na chleb i ledwo się trzyma płyty bo fachury wiedzą lepiej jak się szybko docieplenie klei. Powierzchnia styku przy wianku jest większa i już samo to wskazuje na słuszność tej metody.

 

Co do klejenia styropianu na pince to się zgodzę, bo sam z niej korzystałem np. wykonując łuki w arkadach, czy też przypory na narożach. Przy metodzie mokrej nie ma takiego kleju z którego nie zdjąłbym całego styropianu nie zakotwionego.

Argument z powierzchnią klejenia jest zupełnie nietrafiony. Zarówno w jednej jak i drugiej metodzie powierzchnia klejenia zależy od ilości nałożonego kleju (czytaj pecyn w moim wariancie wykonania). Poza tym przy wiankach klej wypływa na złącza płyt styropianowych tworząc mostki termiczne, a w mojej nie. Swoją drogą ciekaw jestem w jaki sposób u ciebie kleili płyty k-g, bo technologia jest identyczna jak w mojej metodzie. Pewnie też na wianki, żeby się lepiej trzymało. :lol2:

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ci wypływa???? Klej? Mostki? Gdzieś ty czlowieku to widział? Chyba obok pijana ekipa stała. Szczeliny wypełnia się właśnie pianą. Gdyby klej miał się pojawiać na łączeniach to nie byłoby szans na dobre złożenie ryfli. Napisz gdzie klej zostawał przy zrywaniu. Na płycie czy ścianie?

Ocieplenie mam wykonane u siebie własnoręcznie na pianę. I wianek w przypadku piany to podstawa. Nie ma szans na zerwanie płyty w całości. A ilość kleju zależy przede wszystkim od tego jak równą masz ścianę, a nie od widzimisię majstra, wielkości kielenki czy spustu w pistolecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ci wypływa???? Klej? Mostki? Gdzieś ty czlowieku to widział? Chyba obok pijana ekipa stała. Szczeliny wypełnia się właśnie pianą. Gdyby klej miał się pojawiać na łączeniach to nie byłoby szans na dobre złożenie ryfli. Napisz gdzie klej zostawał przy zrywaniu. Na płycie czy ścianie?

Ocieplenie mam wykonane u siebie własnoręcznie na pianę. I wianek w przypadku piany to podstawa. Nie ma szans na zerwanie płyty w całości. A ilość kleju zależy przede wszystkim od tego jak równą masz ścianę, a nie od widzimisię majstra, wielkości kielenki czy spustu w pistolecie.

 

W metodzie mokrej przy zrywaniu płyty klej zawsze zostanie na ścianie.

Odnoszę wrażenie, że cały czas mylisz metodę mokrą z metoda suchą.

O ile w metodzie suchej ( na piankę) montaż styropianu wykonuje się wyłącznie na wiankach, to w metodzie mokrej już nie koniecznie. To co montażyście wypłynie z wianka musi zgarnąć kielnią z krawędzi płyty, bo inaczej następnej by nie ustawił. Przy okazji pozostawia zawsze trochę kleju na krawędzi płyty, który później tworzy mostek termiczny. Z kolei nadmiar kleju z wianka jest również wciskany w połączenia na stykach z płytami już ułożonymi, czego z zewnątrz nawet nie widać, a ujawnia się dopiero po zdjęciu płyt.

Popatrz na budowie jak to robią przy metodzie mokrej na wianki, a sam się przekonasz.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już ci sugerowałem, że masz złe przykłady. Jakie mostki? Nawet jeśli zostanie tam ślad kleju to nie możesz tego mostkiem nazwać. I generalnie o wiankach z kleju raczej nie rozmawiamy tutaj w aspekcie wytrzymałości spoiny tylko w aspekcie twoich wymyślonych szczelin do skraplania, ściekania wody i osuszania ściany. Ja chyba powoli pasuję, boję się że zaraz wymyślisz coś nowego i będę chory na coś mi nieznanego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dyskutowałem z nim już dawno temu, i nie bardzo sobie przypominam żeby gdzieś pisał o oddychaniu ścian, wiem za to na pewno że buduje domek energooszczędny i ma u siebie wszystkie patenty z tym związane, co samo przez się wyklucza tezy w które wierzy nilsan, ergo zacytuj gdzie konkretnie bo ja za bardzo nie kojarzę

 

i kolejna bzdura naszego bajkopisarza

 

Stawiam tezę żeby go poddać pod moderację bo to co on wypisuje to naprawdę może jakiemuś inwestorowi krzywdę sprawić

 

kto za ??

 

Ty w tej dziedzinie pobiłeś już wszelkie rekordy i nikt nie jest w stanie ci dorównać.

Jak dla mnie jesteś niekwestionowanym liderem w tej dyscyplinie na FM.

A tak zupełnie przy okazji, to jestem ateistą, więc sam rozumiesz, że ja nie wierzę tylko po prostu wiem.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już ci sugerowałem, że masz złe przykłady. Jakie mostki? Nawet jeśli zostanie tam ślad kleju to nie możesz tego mostkiem nazwać. I generalnie o wiankach z kleju raczej nie rozmawiamy tutaj w aspekcie wytrzymałości spoiny tylko w aspekcie twoich wymyślonych szczelin do skraplania, ściekania wody i osuszania ściany. Ja chyba powoli pasuję, boję się że zaraz wymyślisz coś nowego i będę chory na coś mi nieznanego.

 

No właśnie miedzy innymi resztki kleju na stykach płyt styropianowych są odpowiedzialne za wykwity na elewacjach nie wykończonych tynkiem mineralnym, szczególnie przy montażu styropianu bezfelcowego. No ale zapewne znowu lider od wypisywania bzdur mpoplaw posądzi mnie o styrofobizm i sianie defetyzmu.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie miedzy innymi resztki kleju na stykach płyt styropianowych są odpowiedzialne za wykwity na elewacjach nie wykończonych tynkiem mineralnym, szczególnie przy montażu styropianu bezfelcowego. No ale zapewne znowu lider od wypisywania bzdur mpoplaw posądzi mnie o styrofobizm i sianie defetyzmu.

 

nilsan

 

Styropian bezfelcowy kładzie się w dwóch warstwach, na mijankę. Nie wiem kto robi inaczej, ja takich nie znam, więc i wykwity na łączeniach to jakieś nowum. Pewnie takie jak uzupełnianie szczelin zaprawą klejową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Styropian bezfelcowy kładzie się w dwóch warstwach, na mijankę. Nie wiem kto robi inaczej, ja takich nie znam, więc i wykwity na łączeniach to jakieś nowum. Pewnie takie jak uzupełnianie szczelin zaprawą klejową.

 

Na mijankę to się kolego styropian kładzie w ścianach 3W, a nie na elewacji, o czym zgrubsza piszą np. tutaj.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...